Przyszłe mamy rocznik 89'
-
WIADOMOŚĆ
-
paola89 wrote:Oby nie było tak fatalnie ... wierzę że wytrwamy bez katorg
Ja się jeszcze obawiam tego co będzie PO porodzie.. brr koszmar
Masz na myśli połóg? Też się go obawiam
Ailla to może jakieś konsultacje u gin?Kto nie boi się wierzyć, że się uda?
Ja nie, ja wierzę, wiara czyni cuda..
-
Taa połóg ból zawsze zniose, przerażają mnie tylko rany i te oczyszczanie. ..
Ailla, a może dzidziuś rośnie stąd te bóle ? Jak nie to może rzeczywiście skonsultuj...
Jak coś mi się działo w ciąży to pierwsze pytania od lekarzy - czy gin czy na IP- to było : czy krwawie ? Jak nie tzn ze jest ok ... No kuzwa jak tak można ...Nasze maleństwo :* Kinga 21.08.2016r. -
No szwagierka mojej kumpeli z klasy z liceum miala taka masakryczna sytuacje. Mnie to przerazilo. Poszla w piatek na usg i bylo ok, a poszla w poniedzialek i juz serduszko nie bilo. Chodzila czesto bo miala podzielona macice i trzeba bylo wszystko kontrolowac. Bobas umarl, nikt nie wiedzial czemu, lezala w szpitalu by wywolac porod 21 tydzien, a jak nagle w toalecie dziecko z niej wypadlo to przyszla pielegniarka i spuscila wode. Teraz sie sadza z nimi ale tylko szkoda nerwow.
Wizyta u gina na poczatku czerwca dopiero. Dla mnie brak krwawien to zaden argument i sie nie dam wygonic bez badania. Z tym pologiem to faktycznie gorzej brzmi niz z samym porodem, a potem pewnie jeszcze maz ma wiecej niz kilka tygodni szlabanu bo my zmeczone, obolale, zajete dzieckiem, trzeba znalezc sposob na jak najszybsze wrocenie do formy -
Jejku, nie lubię takich strasznych historii trzeba mieć oczy otwarte i umysł też, żeby czuwać nad własnym i maluszka zdrowiem... ale też trzeba zachować zdrowy rozsądek i umiar. Nie wiem gdzie jest granica, dlatego od tego są lekarze. Gdy coś nas martwi to trzeba konsultacji. Mam tylko nadzieję że żadna z nas nie trafi na takiego olewczego lekarza...
Z tym sexem to w sumie śmiesznie bo mój mąż ma obiekcje -że uszkodzi dziecko ale podobno wielu facetów tak sobie myśli
Połóg mnie mega przeraża... niestety to nieuniknione...Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2016, 10:37
Kto nie boi się wierzyć, że się uda?
Ja nie, ja wierzę, wiara czyni cuda..
-
Dziewczyny od 2 dni dość intensywnie boli mnie gardło.. Myślicie że jest sens iść do lekarza?
Gorączki nie mam, kataru i kaszlu też nie, migdałki w porządku..
Tylko to gardło
Jak byłam jakieś 2 miesiące temu z preziębieniem, to powiedział ze antybiotyk dopiero wtedy gdy będę gorączkować, ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca.. a na gardło przepisał mi jakieś cukiereczki bez recepty, które w zasadzie nic mi nie pomagały..
Poszłybyście z samym bólem gardła??
-
Ja bym zainwestowala w cytryne i miod, wyleczylam tym swojego chlopa! Plukanka z szałwi i bedziesz jak nowa:)
56 to chyba najrozsadniejszy rozmiar chociaz ja nie mam zupelnie orientacji.
Co do pytania o to czy chcemy druga polowke? Zdecydowanie tak! Bedzie nieoceniona pomoca, pomoze zadecydowac jak nie bedzie sil, poda wode, zrobi masaz i w razie czego bedzie mnie bronil przed wrednymi poloznymi:DMolly lubi tę wiadomość
-
Potwierdzam, szałwia albo po prostu woda z solą także jako płukanka
56 chyba tak, jeżeli chodzi o dziewczynki to na pewno jeśli chłopiec to może urodzić się trochę większy.
Ja decyzję zostawiam mężowi. Z jednej strony chcialabym zeby był ale chyba już na końcówce niech wyjdzie bo on wrażliwy - jeszcze mi fiknie i zamiast zajmować się mną i maleństwem to będą cucić męża
Ah, ale kupiłam położną, żeby mieć gwarancję że nie zostanę ani na chwilę sama w końcu to pierwszy poród...Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2016, 15:49
Kto nie boi się wierzyć, że się uda?
Ja nie, ja wierzę, wiara czyni cuda..
-
Ja też płace za położna będzie mi łatwiej , a chłop się sam zadeklarował że będzie przy mnie w tych meczarniach . Wiem że widok będzie okropny ale jego ciekawość jest silniejsza hehe ...
Jej to już wszystko bliżej niż dalej ...Nasze maleństwo :* Kinga 21.08.2016r. -
paola89 wrote:Ja też płace za położna będzie mi łatwiej , a chłop się sam zadeklarował że będzie przy mnie w tych meczarniach . Wiem że widok będzie okropny ale jego ciekawość jest silniejsza hehe ...
Jej to już wszystko bliżej niż dalej ...Kto nie boi się wierzyć, że się uda?
Ja nie, ja wierzę, wiara czyni cuda..