III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Natalia, przyznam szczerze że trochę mnie nastraszyłaś i nawet nie wiesz jak się cieszę, że z malutką jest wręcz super bo i siusiu robi i smułkę
Nawet mężowi o tobie mówiłam i jak tylko przeczytałam to odrazu do niego zadzwoniłam i się ze szczęścia popłakałam.
jak tylko będziesz mogła to ucałuj EMILKĘ od ciotekWiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego 2014, 15:00
Natalia lubi tę wiadomość
-
Pillow, Dawidek prześliczny, Natalia będzie dobrze najważniejsze że mała sama oddycha i urodziła się duża na pewno za kilka dni osiągnie 2 kg i będziesz mogła ją tulić 24h na dobę, pozdrawiam
pillow, Natalia lubią tę wiadomość
-
Natalia, wspaniale, że napisałaś, wszystkie tu czekałyśmy na info. Żal mi Cię, że musiałaś się tyle nacierpieć przed cesarką, to jest chyba najgorsze, bo miałaś ból porodu naturalnego, a potem operację. Wspaniale, że Emilka prawie 2 kilo i że wszystko "działa". Bądź dzielna i nadal walcz o laktację, tak jak to napisałaś.
Natalia lubi tę wiadomość
-
Natalka po urodzeniu wsadzili mnie do sali z mamami wcześniaków- 2 z 26tc, pomijając fakt, że ja sama czułam się głupio bo mam swojego szkraba obok siebie a ich dzieci leżą w inkubatorach to one dzielnie działały z laktatorem i nawet więcej tego mleka ode mnie miały bo musiały odciągać co 2 godziny bo wcześniaczki muszą jeśc określoną ilosć mleka co 2-3 godzinki
Trzymam kciuki za Ciebie i malutką by zdrowo rosła
. Plus taki, że macie lepsze szczepionki za darmo i pneumokoki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego 2014, 15:27
Natalia lubi tę wiadomość
-
Natalia trzymajcie się dzielnie z Emilką
Moni c dzis jestem w tym czasie co ty urodziłaś Arusia , we wtorek mój Dejwid ważył 2683g Twój Aruś troche więcej ważył o ile pamietam ;P
Natalia lubi tę wiadomość
-
Pillow - cudowny ten Twój dzieciaczek!
Natalia - trzymamy kciuki za szybkie przybieranie małej na wadze, byś wreszcie mogła ją tulić
Z uwagi na częste spinanie brzucha i bardzo słabą ruchliwość małego przez 6 ostatnich dni wczoraj pojechałam do mojego lekarza na oddział, by się uspokoić. Zrobił mi tylko USG, nie badał. Wszystko ok, mały ułożony nadal pośladkowo, ale mówił, że wydaje mu się jakby miał się powoli przekręcać. Stwierdził, że wie skąd takie słabe ruchy - powodem jest łożysko na przedniej ścianie, które działa jak poduszka, bo amortyzuje te ruchy. Pewnie bym się zgodziła, ale przecież dotychczas mały kopał jak szalony i wszystko czułam, a gdy wczoraj robił mi USG i widział ruch, pytał czy czuję, a ja nie czułam nicTeż widziałam, że mały szaleje, ale czułam się jakbym oglądała czyjeś USG. Nie wiem więc o co chodzi. Jedyne co mnie zmartwiło to fakt, że według tego kiepskiego szpitalnego sprzętu obwód brzuszka powiększył się w ciągu 16 dni tylko o 6 mm!!!! Mam tylko nadzieję, że to błąd pomiaru, bo lekarz nie mógł go dobrze zmierzyć z powodu ułożenia małego i robił kilka podejść, a w końcu powiedział, że spróbuje pomierzyć na wysokości żołądka. I tak oto brzuszek, który był cały czas prócz kości udowej jedną z najwyższych wartości odpowiada 27t2d. Przed pomiarem brzuszka (bo go początkowo pominął) na podstawie innych wartości termin z USG wyszedł wczoraj na 10 maja, a po pomierzeniu aż na 15. Koniec końców waga, jaką wskazały pomiary, to tylko 1200 g. 10 marca wizyta - mam nadzieję, że na lepszym sprzęcie będzie wszystko ok, bo obraz dziecka z wczorajszego USG odpowiadał raczej jego wyglądowi z 10 tc... Taki "superaśny" sprzęt...
Natalia, pillow lubią tę wiadomość
-
Natalia, wierzę, że będzie dobrze! Wcale się nie dziwię, że chciałabyś mieć swoje dzieciątko przy sobie, ale pamiętaj, że na razie w inkubatorze jest bezpieczniej. Na pewno - jeśli będziesz walczyła o laktację, to się uda! Podobno do tego trzeba ogromną miarę cierpliwości, czego z całego serca Ci życzę! Odpoczywaj, dochodź do siebie, pisz koniecznie o nowościach! Buziaki!
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
Dziewczyny a Tu przedstawiam Wam mojego małego kochanego kopacza Dawidka
moni_c, kaaasiaczek_, Lalita2710, pillow, magdalena, Miriam, saszka, Paulina1986, szczessciara lubią tę wiadomość
-
juicca wrote:Natalia trzymajcie się dzielnie z Emilką
Moni c dzis jestem w tym czasie co ty urodziłaś Arusia , we wtorek mój Dejwid ważył 2683g Twój Aruś troche więcej ważył o ile pamietam ;P
noo 3200 jak się urodził a z usg nawet nie wiem ile zakładali,ale 2 tyg. wcześniej na badaniu miał niby 2500:) -
mam jeszcze jedna fotke ale kurcze ma taką minę że hahah wygląda jakby miał zaraz płakać , wszyscy twierdzą a szczególnie małzonek że płaczliwy po mamusi
bo mamusia wszytsko bekiem wymusza hahahahaha
magdalena lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, dopiero dziś wyszliśmy ze szpitala w 3 dobie życia maluszka
Nasz syn Leon przyszedł na świat 25.02.2014 o godzinie 16.30, siłami natury, waga 3120, 10pkt, 56cm.
Nie miałam neta w szpitalu, tzn miałam w komórce ale strony ovufriend nie chciało mi otworzyc, wybaczcie
Naprawdę w moje urodziny się udało, cały i zdrowy śliczny
Teraz śpi po pierwszej kąpieli, jesteśmy od 14 w domku i opiszę zaraz poród jak to się u mnie niespodziewanie potoczyło.
Makcza, juicca, pillow, Bea_tina, magdalena, kaaasiaczek_, Miriam, Marysia0312, Lalita2710, walabia, haybeauti, Paulina1986, Nusiaa, Blondi22, Kaja, Matylda36, szczessciara, Lula_w lubią tę wiadomość
-
A więc w nocy z 24 na 25 lutego po 1.00 odeszły mi wody jak spałam, nie miałam wątpliwości czy to to, leciało ciurkiem
Zero bóli, ale wiadomo od razu walizki i do szpitala. Przyjęli mnie na oddział patologi ciąży w nocy, podłączyli do ktg, by monitorowac maluszka, zrobili usg, trochę wód zostało, parametry życiowe były ok. Podjęli decyzję że jak samoczynnie skurcze się nie zaczną, podadzą oxytocynę rano do godziny 12:00.
Po 5 rano jak leżałam na oddziale, zaczeło mnie brac, skurcze ale podobne do bóli okresowych. Po 10tej rano, już skurcze zaczęły przybierac na sile, leżałam bo tak mi było najlepiej, rozwarcie na 2cm tylko. Stwierdzili, że podadzą oxytocynę żeby przyśpieszyc akcję (tym bardziej że miałam cukrzycę itd). Mój M już czekał w gotowości, bo dopiero mógł wkroczyc do mnie jak miałam 4cm rozwarcia (dzięki kroplówce z oxytocyny podłączona do niej byłam z 10minut a efekt odrazu-skurcze) i przewieźli mnie na porodówkę to było chwilę po 13tej.
Trafiłam na położna złotą kobietę, starsza pani, masowała mi plecy, była mega wyrozumiała nie zostawiła nas nawet na 5minut. Czułam z jej strony doping. Mój M się sprawdził też nieziemsko, podawał mi wodę, oddychał ze mną. Na nic więcej mu nie pozwalałam-wręcz wkurzał mnie jak mówił "Kochanie dasz radę itd.." Kazałam mu byc cicho hehe :d
Położna zachęcała do piłki, innych spacerów, ale ja jak kłoda wolałam leżec na lewym boku-tak mi było najlepiej. Bolało strasznie, ale do przeżycia. Najgorsze jak skurcze były jeden po drugim zero odpoczynku. Jedyne co to raz poszłam pod prysznic 20minut, by mój M masował mi plecy strumieniem wody (bo miałam bóle krzyżowe)
Jestem w podziwie, bo sądziłam, że w bólach będę mówic straszne rzeczy. Hehe jedyne co mówiłam głupiego to to, że chce cesarkę już pod koniec wtedy nie wiedziałam, że tak szybko pójdzie. Mówiłam, że wyrwę sobie zaraz włosy z głowy, i wkółko to samo "Nie dam rady" Położna się śmiała że za każdy ten tekst 5zł. W końcu po jakims czasie skurczow zaczelam przec, 6 parc i mały pojawił sie na swiecie) nacieli mnie, lekko ale sie z tym liczylam...
W dokumentach ze szpitala mam napisane I faza porodu 5h, druga pół godziny.
Dokoncze pozniej, mały sie obudził)
kaaasiaczek_, magdalena, pillow, juicca, Bea_tina, Tusia84, Makcza, Marysia0312, Lalita2710, walabia, Paulina1986, Blondi22, Kaja, Nalka, milola86 lubią tę wiadomość