III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
magdalena wrote:no i zaczęłam wyczekany 36tc otwieram 9 mc
No to teraz zobaczysz, co to ciąża... Ja do końca 8 miesiąca czułam się wspaniale, aż przyszedł 37 tydzień, a z nim rozstępy, kłopoty żołądkowe, nieprzespane noce, ręce zdrętwiałe tak, że nie jestem sobie w stanie śniadania zrobić i różne inne rozkosze i przyjemności... I pomyśleć, że gdybym urodziła tydzień, dwa tyg. temu, to wszystko to by mnie ominęło, łeeee.
magdalena lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMakcza wrote:No to teraz zobaczysz, co to ciąża... Ja do końca 8 miesiąca czułam się wspaniale, aż przyszedł 37 tydzień, a z nim rozstępy, kłopoty żołądkowe, nieprzespane noce, ręce zdrętwiałe tak, że nie jestem sobie w stanie śniadania zrobić i różne inne rozkosze i przyjemności... I pomyśleć, że gdybym urodziła tydzień, dwa tyg. temu, to wszystko to by mnie ominęło, łeeee.
Nie jest powiedziane że będzie czuła tak samo jak Ty Każda kobieta jest inna i inaczej przechodzi pewne kwestie
Tak samo jest z początkiem jak i końcem ciążymagdalena lubi tę wiadomość
-
Hej mamuśki
Ja po ciężkiej nocy, ale czuję się jakoś wybitnie lekko, jakbym w ogóle w ciąży nie była Coś podejrzane to.
Wczoraj nabrałam powera i chęci żeby już urodzić i był sex, sutki, schody, piłka, spacer, no wszystko na świecie, a jak w nocy jak zwykle dopadły mnie skurcze, znowuż zaczęłam myśleć, czy teraz aby na pewno byłby dobry moment - małż w pracy ma zapiernicz, czekam na odbiór ważnych dokumentów, siostra za parę dni ma urodziny i t.d i t.p. i teraz tak się zastanawiam czy aby sama się nie blokuję psychicznie przed porodem. Macie/miałyście może jakieś takie wątpliwości?
Dziś kolejna sesja, ale tym razem jako królik doświadczalny dla koleżanki, która nabiera wprawy w temacie Strasznie ciekawa jestem co z tego wyjdzie.magdalena lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/ci-71283.png
https://www.maluchy.pl/li-71282.png -
Makcza wrote:No to teraz zobaczysz, co to ciąża... Ja do końca 8 miesiąca czułam się wspaniale, aż przyszedł 37 tydzień, a z nim rozstępy, kłopoty żołądkowe, nieprzespane noce, ręce zdrętwiałe tak, że nie jestem sobie w stanie śniadania zrobić i różne inne rozkosze i przyjemności... I pomyśleć, że gdybym urodziła tydzień, dwa tyg. temu, to wszystko to by mnie ominęło, łeeee.
Ejże, Makcza - i to mówisz Ty - orędowniczka porodów, kiedy przyjdzie na dziecko czas?
Doskonale Cię rozumiem, mi tak drętwieją dłonie - nawet teraz, jak to piszę, że budzę się kilkakrotnie w ciągu nocy, muszę wstać, "rozchodzić" się, bo tylko w pozycji pionowej to drętwienie choć trochę przechodzi... Ale i tak jakoś nie chciałabym urodzić przed terminem. No, chyba, że za "przed terminem" uznamy po 38. tygodniu. U mnie to już za tydzień, a Ty dosłownie jeszcze chwilka i będziesz rodzić
-
NataliaK wrote:Nie jest powiedziane że będzie czuła tak samo jak Ty Każda kobieta jest inna i inaczej przechodzi pewne kwestie
Tak samo jest z początkiem jak i końcem ciąży
To fakt - dla mnie na przykład koszmarem był pierwszy trymestr. Brrrr
NataliaK, magdalena lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyElle wrote:To fakt - dla mnie na przykład koszmarem był pierwszy trymestr. Brrrr
A ja nie wiem do tej pory co to mdłości w ciąży, jakieś cuda niewidy, boleści, twardnienie brzucha miałam do tej pory może łącznie z 10 razy, wszystko mnie omija z daleka, z czego się oczywiście cieszę Mam nadzieję że końcówka mnie tez nie dobije tak na pożegnaniemagdalena lubi tę wiadomość
-
Hej .. po wizycie
KTG mały szalał skurcze niewielkie lezenie na boku ok, na wznak nie dało rady .
Jesli chodzi o date to mam skierowanie na 15.04.2014 na godz. 7.00 i cc.
raczej nie bedzie oblężenia bo to wielki tydzień..jak dobrze pojdzie to w wielką sobotę wychodzimy, jak nie to jeszcze poleżymy ( nie zakładam!!!!!)
Jakby co to mam gnac bez wzgledu na pore dnia, gdyby coś sie zaczeło dziac , ale przecież to normalne..i wiadome...
Mam jeszcze duzo wód płodowych, wiec jest oki, łożysko na tylniej ścianie i tez dobrze, bo gdyby było na przedniej to z racji moich juz przebytych 2 cc mogło by juz dawno być po..
Malutki dziś pokazał, że jest akrobata na USG stope miał koło twarzy( a teraz ja piszę a ON szaleje)
A więc reasumując ... mam tydzień na porządki , sex ( po 9 mc) , domowe SPA....
Pozdrawiam a teraz czas na pranie ...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2014, 13:26
Tusia84, Bea_tina, magdalena lubią tę wiadomość
aniołek 13.11.2012 r.
GUSTAW 15.04.2014 r. Godz..10.12 waga 3730 miara 56 cc-39 tydzien.
Ciąża trwała od 15.07.2013 do 15.04.2014. 274 dni. -
NataliaK wrote:A ja nie wiem do tej pory co to mdłości w ciąży, jakieś cuda niewidy, boleści, twardnienie brzucha miałam do tej pory może łącznie z 10 razy, wszystko mnie omija z daleka, z czego się oczywiście cieszę Mam nadzieję że końcówka mnie tez nie dobije tak na pożegnanie
Natalia, ja o dziwo też nie wiem co to mdłości czy wymioty w ciąży, a twardnień brzucha nawet będąc w tym 37ym tygodniu jeszcze nie doświadczyłam Natomiast źle wspominam pierwszy trymestr bardziej ze względu na stan mojej psychiki w ówczesnym czasie Miałam tak koszmarne wahania nastrojów, tak martwiłam się o dziecko (potrafiłam zrobić 2 usg w ciągu tygodnia ), że byłam nie do wytrzymania nie tylko dla innych ale również sama dla siebie.
Poza tym fizycznie też dziwnie się czułam - ciągle bym spała, męczyłam się niemiłosiernie (!) - nie wiem, jak to możliwe, ale obecnie, pod koniec ciąży, z wielkim brzuchem tak się nie męczę jak wtedy. Teraz mogę chodzić na zakupy po centrum handlowym i jest OK. Wtedy po półgodzinie podbrzusze mnie zaczynało boleć i czułam się jakbym przebiegła maraton, tak byłam zmęczona
Tak więc na koniec ciąży ja osobiście narzekać nie będę , bo w porównaniu z pierwszym trymestrem to jest dla mnie cud miód i orzeszki
NataliaK, magdalena lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyElle wrote:Natalia, ja o dziwo też nie wiem co to mdłości czy wymioty w ciąży, a twardnień brzucha nawet będąc w tym 37ym tygodniu jeszcze nie doświadczyłam Natomiast źle wspominam pierwszy trymestr bardziej ze względu na stan mojej psychiki w ówczesnym czasie Miałam tak koszmarne wahania nastrojów, tak martwiłam się o dziecko (potrafiłam zrobić 2 usg w ciągu tygodnia ), że byłam nie do wytrzymania nie tylko dla innych ale również sama dla siebie.
Poza tym fizycznie też dziwnie się czułam - ciągle bym spała, męczyłam się niemiłosiernie (!) - nie wiem, jak to możliwe, ale obecnie, pod koniec ciąży, z wielkim brzuchem tak się nie męczę jak wtedy. Teraz mogę chodzić na zakupy po centrum handlowym i jest OK. Wtedy po półgodzinie podbrzusze mnie zaczynało boleć i czułam się jakbym przebiegła maraton, tak byłam zmęczona
Tak więc na koniec ciąży ja osobiście narzekać nie będę , bo w porównaniu z pierwszym trymestrem to jest dla mnie cud miód i orzeszki
AAAA!! jeśli chodzi o to to ja miałam również tak,miałam robione usg bardzo często przez swoje wkręty i własnie przez brak objawów ( CZY ABY WSZYSTKO NA PEWNO OK SKORO NIC MI NIE JEST?!) pamiętam, że jak przestały mnie boleć piersi w momencie to narobiłam takiego rabanu jak jakaś wariatka i od razu do lekarza no i mąż miał przekichane, bo takie humory jakie miałam to chyba tylko taki anioł jak on by zniósł i to też właśnie wszystko w I trym. A teraz już na ostatniej prostej spokojna jestem, jakoś więcej się ruszam, mam więcej siły, jakoś jest lepiej -
MariaAntonina wrote:Hej .. po wizycie
KTG mały szalał skurcze niewielkie lezenie na boku ok, na wznak nie dało rady .
Jesli chodzi o date to mam skierowanie na 15.04.2014 na godz. 7.00 i cc.
raczej nie bedzie oblężenia bo to wielki tydzień..jak dobrze pojdzie to w wielką sobotę wychodzimy, jak nie to jeszcze poleżymy ( nie zakładam!!!!!)
Jakby co to mam gnac bez wzgledu na pore dnia, gdyby coś sie zaczeło dziac , ale przecież to normalne..i wiadome...
Mam jeszcze duzo wód płodowych, wiec jest oki, łożysko na tylniej ścianie i tez dobrze, bo gdyby było na przedniej to z racji moich juz przebytych 2 cc mogło by juz dawno być po..
Malutki dziś pokazał, że jest akrobata na USG stope miał koło twarzy( a teraz ja piszę a ON szaleje)
A więc reasumując ... mam tydzień na porządki , sex ( po 9 mc) , domowe SPA....
Pozdrawiam a teraz czas na pranie ...
To jak coś daj znać jak ci dzidzia szybciej chciala se wyjsc -
Kaja wrote:To jak coś daj znać jak ci dzidzia szybciej chciala se wyjsc
Dam znać , ale ogólnie to jak mnie zbadała to teraz czuje się masakrycznie..i przy samym badaniu bolało jak nigdy//
aniołek 13.11.2012 r.
GUSTAW 15.04.2014 r. Godz..10.12 waga 3730 miara 56 cc-39 tydzien.
Ciąża trwała od 15.07.2013 do 15.04.2014. 274 dni. -
Elle wrote:Ejże, Makcza - i to mówisz Ty - orędowniczka porodów, kiedy przyjdzie na dziecko czas?
Doskonale Cię rozumiem, mi tak drętwieją dłonie - nawet teraz, jak to piszę, że budzę się kilkakrotnie w ciągu nocy, muszę wstać, "rozchodzić" się, bo tylko w pozycji pionowej to drętwienie choć trochę przechodzi... Ale i tak jakoś nie chciałabym urodzić przed terminem. No, chyba, że za "przed terminem" uznamy po 38. tygodniu. U mnie to już za tydzień, a Ty dosłownie jeszcze chwilka i będziesz rodzić
I swoje zdanie podtrzymuję! Ale chciałam sobie raz trochę ponarzekać Właściwie, to wszystko jest do przeżycia, bo przejściowe. Za kilka dni nie będę o tym pamiętać. Ale rozstępy to naprawdę mogłyby sobie darować wyjście na sam koniec! -
Makcza wrote:I swoje zdanie podtrzymuję! Ale chciałam sobie raz trochę ponarzekać Właściwie, to wszystko jest do przeżycia, bo przejściowe. Za kilka dni nie będę o tym pamiętać. Ale rozstępy to naprawdę mogłyby sobie darować wyjście na sam koniec!
Tego się właśnie obawiam, brzucho ładny, skóra się trzyma, a tu nagle wyjdą z partyzanta takie glizdy na sam finisz. Oby nie. Chociaż paskudy i po porodzie mogą się pojawić, więc nie jest powiedziane, ze jakbyś urodziła ze 2 tyg. temu, to by odpuściły. Ech, ciąża - jedna wielka niespodzianka. -
nick nieaktualny
-
a ja sie dopiero witam:P
dopiero do domu trafiłam, zrobiłam ekspresowy obiad i teraz mogę pisac:)
Zacznę od pytania. Mój maluch ostatnimi czasy dzięki swoim zdolnościom akrobatycznym zmienia strony z lewej na prawą i na odwrót. Ułożony główką w dół, ale ostatnio coraz bardziej ruchliwy, zastanawiam się, czy przez tą zmianę stron, czy on nie obwinie się pępowiną?? Bo tak pomyslałam, skoro się tak kręci, jest ryzyko obwinięcia? jak myslicie? Czy lekarz na wizycie będzie mógł to sprawdzić, a ma średni sprzęt?
Kurcze nie powiem, dla mnie też cięższa jest raczej koncówka niż początek. Moimi jedynymi oznakami ciąży jest powiększony biust, no i brzuch:P nie mówie o ciśnieniu, no bo z tym już będę raczej zyć;P
A rozstępny, w pierwszej ciąży pojawiły mi się po porodzie na udach, teraz nie widze żadnego na brzuchu, a na udach też żadnego nowego. Także nie mam co narzekac:) Ale liczę się z tym, że może się pojawić, ale jakoś nie robi to na mnie złego wrażenia;P Jak ma być to będzie, brzuch niby smaruję, ale zamiast coraz częściej, to coraz rzadziej, bo już mi się troche nie chce;P
A ktoś coś wie o miriam? nie oddzywa się, pewnie zoja ją tak absorbuje:) -
NataliaK wrote:Nie jest powiedziane że będzie czuła tak samo jak Ty Każda kobieta jest inna i inaczej przechodzi pewne kwestie
Tak samo jest z początkiem jak i końcem ciąży -
nick nieaktualnyNataliaK wrote:Mi się rozstępy pokazały jakieś 3 tyg temu jak brzuch mi wywaliło w momencie, już nic mnie nie zmartwi takie życie, jakoś muszę nauczyć się z tym żyć
magdalena, evas lubią tę wiadomość