III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
weronikabp wrote:mi się cos drobnego obok pępka zaczelo robic wczoraj, zobaczymy czy urośnie czy nie, ale cóż taki urok ciązy nie będę się tym przejmować, na pewno.
weronikabp lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja miałam zawsze mega tendencje do rozstępów ale udało mi się ich uniknąć nie wiem czy to dlatego, że od dnia zrobienia testu do dzis smaruje się dwa razy dziennie czy akurat taki fart. Jak piszecie o tej ciężkiej końcówce to w sumie ciesze się, że urodziłam w 37 tyg szczególnie ze Tymek ważył wtedy 3300 to do terminu to do 4kg mogl dobić dzis byliśmy u lekarza i juz ma 3900 masę robi na mleku mamusi niezła hehe.
Bea_tina, monalisa, Paulina1986 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJestem jestem żyje chociaż cieżko my nadal w szpitalu mała ma podwydzone crp przez to ze miałam Rota wirusa w ciazy do tego chyba łapie baby blues jestem trochę podłamana ze nie daje rady tzn najpierw byłam rozdzielona mała ze względu na lycxrkowanie po porodzie i mdlalam wiec zabrali ja odemnie i dokarmiały butla oczywiście dostała smoka bez mojej zgody miałam problem z laktacja i Zojka nadal była dokarmiania traz gdy pokarmu mam masę ona nie chce ssac. i tak ja dokarmiają bo wyje w nocy jak syrena i nic jej nie uspokaja. dziś disatkowo okazało sie ze posiłki ktore dostajemy tzn kobiety karmiące nie są dla kobiet karmiących tylko cały szpital je dostaje i sie najadlam fasolki szparagowej wyobraźcie sobie jaki mam tu krzyk bo mała brzuch boli.... I tak wkoło ona płacze bo ja boli ja płacze bo ona płacze najbardziej boli mnie to mleko tak bardzo chciałam karmić piersia a tu cieżko to widzę ;(
Mam dość chce juz do domu Czarek duzo mi pomaga siedzi ze mną od 10 do 20 lecz wolała bym być w domu ... Przepraszam ze sie nie odzywałam ale nawet nie mam czasu spać oś porodu w sumie spałam kilka razy max po 30 mi. Bo mam jakaś obsesje ze jak juz mała zaśnie obserwuje ja i nie moge zasnąć bo boje sie ze sie np przekreci i udusi.
A oto i moja Kluseczka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2014, 02:47
Matylda36, Kaja, Bea_tina, weronikabp, Paulina1986, doris85, saszka, Martynika, Galanea, ALAALICJA lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
miriam wiadoma sprawa ze poczatki sa trudne i nie zawsze wygladaja tak jak bysmy chcialy. a polozne pomagaja mala przystawic? szkoda zeby nie karmic tym bardziej ze masz pokarm:-) trzymaj sie dasz rade ze wszystkim a kiedy planuja Was wypisac?
mala slodka:-)Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2014, 03:26
-
Miriam wrote:Jestem jestem żyje chociaż cieżko my nadal w szpitalu mała ma podwydzone crp przez to ze miałam Rota wirusa w ciazy do tego chyba łapie baby blues jestem trochę podłamana ze nie daje rady tzn najpierw byłam rozdzielona mała ze względu na lycxrkowanie po porodzie i mdlalam wiec zabrali ja odemnie i dokarmiały butla oczywiście dostała smoka bez mojej zgody miałam problem z laktacja i Zojka nadal była dokarmiania traz gdy pokarmu mam masę ona nie chce ssac. i tak ja dokarmiają bo wyje w nocy jak syrena i nic jej nie uspokaja. dziś disatkowo okazało sie ze posiłki ktore dostajemy tzn kobiety karmiące nie są dla kobiet karmiących tylko cały szpital je dostaje i sie najadlam fasolki szparagowej wyobraźcie sobie jaki mam tu krzyk bo mała brzuch boli.... I tak wkoło ona płacze bo ja boli ja płacze bo ona płacze najbardziej boli mnie to mleko tak bardzo chciałam karmić piersia a tu cieżko to widzę ;(
Mam dość chce juz do domu Czarek duzo mi pomaga siedzi ze mną od 10 do 20 lecz wolała bym być w domu ... Przepraszam ze sie nie odzywałam ale nawet nie mam czasu spać oś porodu w sumie spałam kilka razy max po 30 mi. Bo mam jakaś obsesje ze jak juz mała zaśnie obserwuje ja i nie moge zasnąć bo boje sie ze sie np przekreci i udusi.
A oto i moja Kluseczka
Kochana moja znam ból snu po 30 min. Ale uwierz mi to minie.
Przystawiaj małą co godzinę. Póki żeby i nauczyła się piersi odruchu ssania przede wszystkim.
Nie martw się że się nie najada dziecka żołądek to 5 ml tyle powinno wylecieć ci.
Pobudzaj laktatorem żeby coś leciało więcej niż siara resztę zrobi ci córcia.
Jesteś cudowną mamą i dasz sobie rade z wszystkim. Zoja jest prześliczna.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2014, 04:17
Bea_tina, Martynika lubią tę wiadomość
-
Miriam. jakbym czytała o sobie. Kochana, wyduś z siebie jak najwięcej siły, by przetrwać pobyt w szpitalu. W domu od razu powinno być lepiej. Ja odżyłam w pierwszej minucie jak tylko z mężem i córcią wyszliśmy ze szpitala
Widzę, że kolejny warszawski szpital, gdzie dieta dla matek karmiących to mit, a dokarmianie butlą bez pytania matki to standard. Smutne.
Trzymajcie się i walcz Miriam.Mama najcudowniejszych skarbów -
Miriam co do snu miałam to samo przez pierwsze 3 doby spałam raz 2h i tyle ze snu. Co do jedzenia to niestety triche tak jest bobu nas codziennie rano była zupa mleczna i tez sie dziwilam bo niby mleka na początku zabraniają, chociaż jezeli chodzi o obiadu byly typowe dla karmiących. Co do laktacji to Tymek pamiętasz w ogóle nie chciał ssac i z palca po strzykawce mu dawaliśmy, a w domu kapturki i potem jakos poszło, zobaczysz w domu bedzie duzo lepiej bo Wy będziecie spokojniejsze.
-
Miriam spokojnie tylko sie nie sztresuj niech ci Czarek cos kupi aby nie jadła tego szajsungu szpitalnego oni widzę mają w du..p....ie matki karmiace ehhhh buzaki dla Zojki i nie daj sie blusowi !!!!my czekamy na twe wyjście?
-
Witajcie mamuśki:)
Miriam, bądź dzielna! Każda z dziewczyn mówi, że początek jest najtrudniejszy! I dla Was i dla Zoji! Dobrze, że Czarek Cię wspiera, to najważniejsze!
Co do jedzenia, to lepiej faktycznie niech lepiej Czarek przywozi z domu, bo szkoda męczyć Zoji! Walabia przez tydzień żyła o bułce z indykiem i wodą! Ale dzięki temu mały nie płakał przez jedzenie, może weź to pod uwagę? Trzymaj się dzielne i nie dawaj omamic blusowi plis:* Buziaczki dla Was i mega cmok dla ślicznej Zoji:*Kaja, weronikabp lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, ponowię pytanie o dietę po porodzie - mi położna na SR mówiła (i tak samo pielęgniarka laktacyjna), że możemy jeść wszystko (oprócz surowego, oczywiście), byle zdrowo i różnorodnie.
Wy piszecie, że trzeba na maksa uważać. To jak to jest z tą dietą??? -
Modelka wrote:Dziewczyny, ponowię pytanie o dietę po porodzie - mi położna na SR mówiła (i tak samo pielęgniarka laktacyjna), że możemy jeść wszystko (oprócz surowego, oczywiście), byle zdrowo i różnorodnie.
Wy piszecie, że trzeba na maksa uważać. To jak to jest z tą dietą???
Uważać... zero rzeczy wzdymająych ostrych itd przynajmiej na początu potem stopniowo coś wprowadzać ,ale dziecko musi być większe ,po co ma mieć bóle brzuszka po tym co zjadłyśmy. -
nick nieaktualnyBo polozne nam zle zycza
Ja tam bede myslala trzezwo i przez te dni w szpitalu bede wtryniac sucharki co bym Franek dal mi zyc, jakos ten szpital najbardziej mnie przeraza, w domu to co innego a tam taka bezbronnosc :p jak wroce do domu bede stopniowo urozmaicac jedzenie,ale poczatek ostrooznie.
Miriam, bedzie dobrze,twarda babka jestes ale nie jedz juz wiecej fasoli szparagowej