III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Miriam moj synek tez miał podwyższone to crp, nie martw sie, lepiej jak zostaniecie dobę dłużej niż pozniej tulac sie po lakarzach. W szpitalu to jednak najlepsza opieka. Walcz o karmienie, u mnie tez nie było łatwo, nie chciał ssac, łapał puszczał pierś. Ale sie udało i teraz ssie jak oszalaly. Trzymam kciuki.
evas lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDxiekuje dziewczyny jesteście kochane będę walczyć nie mam wyjścia teraz znów mała zabrali bo jakieś szmery w sercu słyszą kurde jesteśmy tu od piątku i dopiero teraz poprostu jakaś masakra Przeciez gdyby nie to crp to od niedzieli była bym w domu a tu jakieś szmery.
weronikabp, agata86, nutka lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny.
Ja już nie wyrabiam
Spróbowałam już wszystkich sposobów na wywołanie porodu
Szyjkę mam zgładzoną i rozwartą od co najmniej 36 tc., trochę też musiałam leżeć i byłam pewna że jak zacznę się ruszać to polecę do porodu. A tu nic Czop odszedł mi w zeszłym tygodniu.
Umyłam wszystkie okna, dom cały wysprzątany, codzienne spacery, regularny sex z mężulkiem, masaż sutków, herbata z liści malin codziennie, wiesiołek 3x1 i generalnie całe dnie na nogach, łącznie z 5 godzinnymi zakupami.
A wczoraj to już przeszłam samą siebie i zrobiłam sobie koktajl położnych (2 łyżki oleju rycynowego, sok ananasowy i woda gazowana) - podobno sprawdzony sposób na wywołanie bo skurcze jelit wywołują skurcze macicy. Przeczyściło mnie konkretnie, skurcze jelit masakryczne a potem do wieczora skurcze macicy. Potem wszystko przeszło i poszłam spać.
Nawet to nie podziałało
Zwątpiłam już we wszystko.
Teraz niestety ale pozostało czekanie i nic więcej...
Widocznie mała jeszcze chce posiedzieć u mamy
A ja pocieszam się że przynajmniej macica będzie silniejsza do porodu bo ćwiczyła dużo i przynajmniej raz na 9 miesięcy mnie przeczyściło porządnie
Tak napisałam dla kolejnych dziewczyn bo sama się zastanawiałam nad stosowaniem tych wszystkich środków na wywołanie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2014, 09:07
Modelka, Bea_tina, magdalena lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Oliwkowa, spokojnie, dopiero 40 tydzień Ci leci Poród o czasie to zdaje się między 38 a 42 tygodniem, więc Twoja mała ma jeszcze czas
Chociaż jestem pewna, że ja po 38 tygodniu już będę dosłownie jak na szpilkach siedziała, żeby to jak najszybciej było
Miriam, a Ty się zgadzałaś na dokarmianie, czy to szpital sam zadecydował, że tak "będzie lepiej"? O smoczku to nawet nie wspomnę, bo kurcze kto tu jest rodzicem i powinien podejmować takie decyzje...Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2014, 09:25
-
nick nieaktualnyOliwkowa kurcze domyslam sie co czujesz,niestety niektore dzieciaczki nie reaguja na zadne sposoby, rozumiem frustracje. Mnie chyba cholera wezmie jak bede sie katowac a tu Franek mnie oleje smiechem zartem,wiadomo-zniecierpliwiona juz jestes, ja juz teraz jestem bomba z opoznionym zaplonem, wiec nie wiem jak bedzie pozniej:)
-
Miriam!!! Trzymamy kciuki za Ciebie i Zojke!!!! Wybadają Was porządnie, to będziesz spokojniejsza jak już wrócicie do domu. A z ssaniem Zojka na pewno załapie o co w tym chodzi.
Oliwkowa to już niezły hardcore z tym koktajlem położnych ja na razie nie odważyłabym się na to :p chociaż jesli nic się do tygodnia nie podzieje to kto wie :p -
Modelka wrote:Ha, jeśli doświadczone mamy mówią "uważać", to trzeba uważać Ale dlaczego położne mówią, żeby jeść wszystko?
Modelka, ja tez ostatnio dowiedziałam się, że dieta dla kobiet karmiących występuje tylko w Polsce. Podobno nigdzie za granicą tego się nie robi. Położna mówiła, że nie ma możliwości żeby np. fasolka szparagowa "przeszła" sobie do pokarmu. No chyba, że zjemy jej pół garnka - no ale to nawet dla zdrowego człowieka nie jest zdrowe... Ciekawi mnie w sumie ten temat, muszę go zgłębić chyba.
Kolki wg. położnej występują głównie przez niedojrzały układ pokarmowy. Podkreślam według położnej nie wg. mnie, bo ja się na tym nie znam absolutnie Mówiła też, że jak się karmi to pokarm przez pierwsze 5 minut to taka tzw "zupka" czyli woda z cukrem a dopiero po 5 minutach karmienia piersią leci "drugie danko" czyli konkretniejsze składniki odżywcze, dzięki którym dziecka nie boli brzuszek, więc jeśli mamy nerwuska, który po 4 minutach nie chce już piersi albo zmieniamy pierś na drugą w której też nadal jest ta wzdymająca woda z cukrem, mogą pojawiać się kolki.
Dlatego wg. mnie tak ważna jest opieka położnej laktacyjnej w szpitalu, bo skąd my to wszystko mamy wiedzieć ? (
W sumie temat zakończono tak, że można wszystko jeść ale zdrowo, czyli omijać duże ilości słodyczy, omijać glutaminian sodu i inne chemie. Tak po prostu jak wskazuje na to zdrowa dieta normalnego człowieka. Podkreślono też, że jak będziemy jechać tylko na sałacie i wodzie to zrobimy krzywdę sobie i dziecku, bo organizm nie będzie miał z czego czerpać energii, zaczną nam wypadać włosy, podobno w drastycznych przypadkach nawet z zębami się ma problem.
Tak przedstawiała to położna, ja jednak chyba zasięgnę jakiejś mądrej książki.
Apropos jutro dołączam do szczęśliwego grona mam III trymestru )) i od razu idę na spotkanie z nasza malutką do ginka
Modelka a Ty robiłaś SR na Żelaznej ? Może ten nasz szpital jakiś z kosmosu jest, bo co rusz co innego nam mówią hahaWiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2014, 09:42
Modelka, NataliaK, weronikabp, Bea_tina lubią tę wiadomość
-
Ja w zeszłym tygodniu też twierdziłam, że to ostateczność i raczej się nie zdecyduję. Ale kobieta ciężarna zmienną jest
Mój mąż już twierdzi, że boi się do domu wracać z pracy, bo nigdy nie wie co znowu wymyślę
Zestresował się wczoraj jak całe popołudnie mnie czyściło Biedny...Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2014, 09:40
NataliaK lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOliwkowa wrote:Hej dziewczyny.
Ja już nie wyrabiam
Spróbowałam już wszystkich sposobów na wywołanie porodu
Szyjkę mam zgładzoną i rozwartą od co najmniej 36 tc., trochę też musiałam leżeć i byłam pewna że jak zacznę się ruszać to polecę do porodu. A tu nic Czop odszedł mi w zeszłym tygodniu.
Umyłam wszystkie okna, dom cały wysprzątany, codzienne spacery, regularny sex z mężulkiem, masaż sutków, herbata z liści malin codziennie, wiesiołek 3x1 i generalnie całe dnie na nogach, łącznie z 5 godzinnymi zakupami.
A wczoraj to już przeszłam samą siebie i zrobiłam sobie koktajl położnych (2 łyżki oleju rycynowego, sok ananasowy i woda gazowana) - podobno sprawdzony sposób na wywołanie bo skurcze jelit wywołują skurcze macicy. Przeczyściło mnie konkretnie, skurcze jelit masakryczne a potem do wieczora skurcze macicy. Potem wszystko przeszło i poszłam spać.
Nawet to nie podziałało
Zwątpiłam już we wszystko.
Teraz niestety ale pozostało czekanie i nic więcej...
Widocznie mała jeszcze chce posiedzieć u mamy
A ja pocieszam się że przynajmniej macica będzie silniejsza do porodu bo ćwiczyła dużo i przynajmniej raz na 9 miesięcy mnie przeczyściło porządnie
Tak napisałam dla kolejnych dziewczyn bo sama się zastanawiałam nad stosowaniem tych wszystkich środków na wywołanie...
Miriam, jesteś silną babką więc i Zoja taka jest na 100% ) wracajcie szybciutko do domu zdrowe!! Buziaki! -
U nas w szpitalu mówili jesc wszystko to co w ciazy bo dziecko zna te smaki, położna co przyszła do domu ochrzanila mnie, że jem jabłka surowe, wczoraj na wizycie u lekarza kazali uważać heh. Moja dieta jest batdzo ograniczona mieliśmy juz jeden napad bolacego brzucha i dzis mamy kolejny i zauważyłam ze dzieje sie tak po wypiciu kopru i po wołowinie nawet tek duszonej wiec idzie w odstawke.
-
nick nieaktualnyOliwkowa te sposoby na wywołanie to sprawdziłam i nic mi nie dawały jak olalam temat to cos ruszyło ale miałam tez masaż szyjki dwa razy po ktg może to tez ruszyło
Co do dokarmiania nawet nikt mnie nie raczył poinformować dopiero gdy wróciła z zabiegowego po jakiś badaniach ulalo jej sie i zapytałam czy to sztuczne mleko odp ze tak i wszystko wyszło na jaw tak samo ze smoczkiem
Byłam na zdjęciu cewnika idę patrzę Zojka leży i ma badania a w buzi smok no krew mnie zalała a te baby nic ze tak trzeba bo krzyczy i badania zrobic nie mogą ja juz mam dość jutro powtarzają to crp i zobaczymy -
nick nieaktualny
-
kozgo racja z tą dietą. Ja w ciąży jadłam duże ilości jabłek, więc tak jak niektórzy twierdzą dziecko powinno być przyzwyczajone, a u nas okazało się, że mała reaguje bólem brzuszka na jabłka.
Niestety gadki położnych, diety z książek, przynajmniej ja uważam, że można między bajki włożyć. Sama zaczęłam sobie dietę ustalać obserwując swoje dziecko, uważam tylko by nie brakowało w niej żadnych składników potrzebnych do rozwoju maluszka, robiłam teraz badania krwi i wyniki mam książkowe, jak nigdy.
Moja koleżanka je słodycze i grejfruty, które niby mocno uczulają i jej maluch jest okazem zdrowia.Mama najcudowniejszych skarbów -
Matylda no wlasnie kazdy naluch jest inny tez mam koleżankę która od początku Piła koktajle truskawkowe i jadła czekoladę i nic sie nie działo a u nas widze, że jednak Tymek ma wrażliwy brzusio.
Miriam na madalinskiego jest akcja zakaz butli i smoczka do ukończenia 1 miesiąca i mi kazali karmic strzykawka, a na badaniach uspokajali go wsadzając mu do buzi palec w rękawiczce, dziwne metody tam maja. U mnie ja 2 dni im mowilam ze mały nie ssie i nikt nie był zainteresowany dopiero jak dostał histerii w nocy z głodu to ktos przyszedł i z pretensją czemu po mleko sie nie zgłosiłem, a ja nawet nie wiedziałam ze tak trzeba heh tak to jest z tymi szpitalami.Matylda36 lubi tę wiadomość
-
Oliwkowa, witaj w klubie. Ja też się ruszam ile mogę, a młody się zaparł i nic Termin z OM mam na jutro, więc nadzieja jest!
Miriam, trzymaj się tam kobieto i nie daj się, u nas w szpitalu też robią takie cyrki z tym CRP i wszyscy narzekają, że pielęgniarki są straszne na tym oddziale, koleżanki córeczce przykleiły smoka plastrem, bo wypluwała... Ale dały radę i Wy też dacie, zwłaszcza, że masz przy sobie męża, który pomaga i wspiera od rana do wieczora. Nie daj się tym babolom!Miriam lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68384.png -
Miriam trzymam mocno kciuki będzie dobrze Moja mała Oliwka tez na początku nie chciała ssać piersi i dopiero po jakiejś 4-5 dobie nam się udało, ale jak ja sobie przypomnę te popękane brodawki i krew z nich to auć boliiii sle czego nie robi się dla dziecka i się udało ! później karmiłam do 9 miesiąca bez problemów i miałam mega dużo mleka
Muszę Wam się pochwalić nasz synek ma już ponad 1200 g szyjka na szczęście trzyma i się nie skróciłaBea_tina, nutka, Miriam, NataliaK, magdalena, czekajajaca lubią tę wiadomość
-
Miriam i ja nie napiszę nic innego, jak to, że dacie sobie radę! Kto jak kto, ale Ty dasz radę na pewno! Ucałuj Zojkę mocno, to Twoja wyczekana córunia i na pewno niedługo się dogadacie co do karmienia. I bądź twarda w stosunku do położnych, żeby nie robiły co chcą... A od smoka oduczycie:)
Miriam lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySkoro są u większości mam problemy z karmieniem w pierwszych dniach to może by tak wyskoczyć z laktatorem i karmić owszem z butelki ale swoim mlekiem? Ja właśnie się przygotuje na taką ewentualność, oczywiście przy założeniu że będę miała mleko.
Niech mi jakaś piguła Frankowi da smoczek do buzi, to go wyciągne i jej wsadze... ale gdzie indziej.weronikabp, magdalena lubią tę wiadomość