III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
anilorak wrote:Może lepiej zdjąć plaster, wtedy będziesz mogła obserwować jak to wygląda, no i szybciej się zagoi. I nie strasz się od razu zakażeniem, będzie dobrze
Co do wpływu na wynik CRP, to nie mam pojęcia, może spytaj osoby, która będzie pobierać krew.
no chyba tak zrobię . Też o tym pomyślałam , żeby zapytać babki przy pobraniu:).
Zabezpieczyłam palec plastrem , bo muszę ubrać buty
to idę zbierać się do laboratorium muszę kawałek podjechać a tak mi się nie chce. Mam na osiedlu przychodnię i jest tam punkt pobrań i najchętniej poszłabym tam, ale już chyba lepiej kontynuować to w jednym laboratorium, więc muszę niestety jechać .
Jak wrócę mam nadzieję, że któraś z was w końcu napisze, że się zaczęłoooo .
co do tej stronki to wychodzi mi TP na 07.11 , ale mam cichą nadzieję, że synek urodzi się w październiku . Zobaczymy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2013, 07:42
-
Aha
Anilorak pisałaś o ciśnieniu 130/90 to w każdym przypadku kobieta powinna jechać na IP z takim ciśnieniem ? Czy dotyczy to tylko twojego schorzenia?
Ja kiedyś miałam mierzone ciśnienie u lekarza, to chyba wyszło mi to pierwsze 130, ale nie pamiętam jakie było drugie - chyba 80....
Nie mam ciśnieniomierza w domu to najgorsze. -
nick nieaktualny
-
Nienormalna, Anilorak, bardzo bym chciała, zeby to było oznaka porodu, ale nawet boje sie miec jakiekolwiek nadzieje.
W ogole to sie zastanawiam czy nie zapytac lekarza czy w domu bym zostac nie mogla... Do szpitala mam 15 minut piechota, a 4 minuty autobusem, wiec moge chocby co 2 godziny do nich jezdzic, a noca i tak nie beda nic robic to bym pospala u boku mojego ukochanego
Wczoraj mnie wyprzytulał, ale ja to tesknie za nim nawet jak jest w pracy, wiec musialby u mnie siedziec wieczorami az zasne.
Strasznie glodna jestem, ale boje sie znowu jesc, bo nie mam ochoty na wymioty. Chociaz, z głodu tez mi niedobrze.
Chyba ide za chwile znow sie nad toaleta pomodlic... -
nick nieaktualny
-
DzejKej, jak mi Ciebie jest już żal.... takie czekanie to naprawde męczarnia, szczególnie psychiczna. Mam nadzieje, że te wymioty to właśnie oczyszczanie sie organizmu przed porodem i wszystko dzisiaj samo sie rozwiąże - życze ci tego z całego serca!!!
Szczesciara - mocz przybiera różne odcienie żółtego, ja bym sie tym nie przejmowała, może za mało pijesz?
Nienormalna, co za pech z tym palcem... nie martw się o zakażenie, na pewno nic takiego sie nie wydarzy:)DzejKej lubi tę wiadomość
-
DzejKej wrote:Nienormalna, Anilorak, bardzo bym chciała, zeby to było oznaka porodu, ale nawet boje sie miec jakiekolwiek nadzieje.
W ogole to sie zastanawiam czy nie zapytac lekarza czy w domu bym zostac nie mogla... Do szpitala mam 15 minut piechota, a 4 minuty autobusem, wiec moge chocby co 2 godziny do nich jezdzic, a noca i tak nie beda nic robic to bym pospala u boku mojego ukochanego
Wczoraj mnie wyprzytulał, ale ja to tesknie za nim nawet jak jest w pracy, wiec musialby u mnie siedziec wieczorami az zasne.
Strasznie glodna jestem, ale boje sie znowu jesc, bo nie mam ochoty na wymioty. Chociaz, z głodu tez mi niedobrze.
Chyba ide za chwile znow sie nad toaleta pomodlic...
Oj cos ma sie wydaje ze tak jak Patti podczas skurczy w szpitalu tak teraz moze i ty sie oczyszczasz
Naprawde zycze ci aby wkoncu sie zaczelo
A co do spania w szpitalu ja juz powiedzialam mezowi ze wezmiemy pokoj rodzinny zeby mezu mogl byc przy nas nie ma ich duzo dlatego licze na szczescie bo bardzo zalezy mi na tym -
DzejKej...Kurcze Twoje dzieciątko to uparte jest
Ja mocno trzymam kciuki abyś szybko się rozpakowała!!!
Współczuje!
I masz racje, pogadaj w szpitalu z lekarzem.
Zaznacz jak bardzo źle to znosisz.
Ja mam nadzieje,że już niedługo będziesz tuliła maleństwo
Mocno, mocno, mocno trzymam kciuki -
Mam nadzieje, ze to te slynne oczyszczanie.
Do szpitala mam sie stawic "przed poludniem". Jakos mi sie tam nie spieszy. Szczegolnie, ze cały czas mi sie wymiotowac chce i wolalabym tego w autobusie nie robic...
Brzuch mi caly czas twardnieje, ale to u mnie nic nie znaczy, bo twardniał mi juz chyba milion razy i nic Juz nawet nie licze co ile minut no bo po co...
Chyba tak dopiero na 11 pojade do tego glupiego szpitala... Z jednej strony to rozumiem ich podejscie, bo za wczesnie wywolany porod niesie ze soba ryzyko niepotrzebnych komplikacji. Niby natura wie co robi...
Kurcze znow mam nadzieje, ze przed 11 cos sie zacznie, a tym czasem przepraszam... Toaleta wzywa... -
DzejKej, ja wręcz jestem pewna, że dzisiaj samoczynnie zacznie sie u Ciebie akcja porodowa:) To jest TEN dzień, zobaczysz!!!
mam nadzieje, że jak Ty urodzisz, to ja też rychle się rozpakuję Strasznie boję się wywoływania porodu, dostawania kroplówek co drugi dzień i patrzenia jak rodzące przychodza i wychodza ze szpitala, a ja wciąż tam tkwię(
Zobaczymy co dzisiaj lekarz na wizycie powie. A do tej wizyty, czyli do 16.30 chyba osiwieje;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2013, 08:32
anilorak, DzejKej, patti lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
иιєиσямαℓиα wrote:Patuska1992 , Dzejkej macie już bryki dla swoich pociech ? Jakie?
Jeśli dobrze kojarzę to Vivien ma emaljungę, Agga ma bebetto luca
Patti a ty jaki pojazd wybrałaś dla swojego synka ? Dziś testujesz go na spacerku to daj znać jak się sprawuje
dzis obczaje fotosik i wkleje fotki- nie mialam wczoraj czasu
malutki juz zapisany w urzedzie -Tomasz Jan .
mam wozek mutsy 4 rider -fajny jest -zadowoleni jestesmy w kolorze khaki, uzywany ,ale jak nowy wyglada.
tylko ,ze wczoraj nie moglismy zlozyc stelaza i juz myslelismy ,ze zepsuty i siostra wpadla na pomysl ,zeby pojechac do sklepu, obczaic te wozki i poprosic sprzedawce o demonstracje obslugi.
no i jemu to wychodzilo wszystko -skladanie, rozkladanie- wygladalo to banalnie, ale jak maz i siostra zaczeli cwiczyc w sklepie to juz mieli problemy hehe, nie taka prosta sprawa zlozyc ten wozek- trzeba miec wyczucie , podzialac sila itp.no coz nie za kazdym razm udaje sie mezowi to zlozenieRika, anilorak, vivien lubią tę wiadomość