III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
No wlasnie co do obecnosci facia przy porodzie to tez bym chciala zeby moj byl razem ze mna..moze to intymne i njektorych ta rzeznia moze przerazic ale jednak to wielkie wsparcie tak jak mowia kolezanki ze bez meza nie urodzilyby hehe.no i mysle tez ze troche innaczej traktuja rodzaca jezeli jest z osoba towarzyszaca
vivien, Rika lubią tę wiadomość
-
ja tez tylko z mezem na porod ja wiele slyszalam, ze faceci czesto jeszcze bardziej doceniaja kobiete jak sa swiadkami porodu no i oczywiscie lepiej byc z kims niz samej posrod obcych ludzi. pamietam jak mialam wycinane migdalki 10 lat temu (niestety w znieczuleniu miejscowym -masakra i nie polecem nikomu) i prosilam pielegniarke ,zeby chwycila mnie za reke, bo tak sie balam
vivien, Rika lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa tylko z mężem bo na prawdę docenil mnie bardziej potem i sam jeszcze bral aktywny udział w porodzie, trzymał mnie przez godzinę na wyciągniętych rekach przy skurczach w kucki, przecinal pępowinę, był z nami w pierwszych chwilach, pierwszy zobaczył glówkę i w ogóle. Tam przez pare dni mial przed oczami też te niefajne widoki, ale do seksu wróciliśmy juz 5 tygodni potem, więc jakby zaciera się szybko jesli facet kocha..
vivien, patti, Rika lubią tę wiadomość
-
Mój M. od początku chce być przy porodzie i poprosiłam go o zdjecie naszego Filipka tuż po narodzinach myśle ze bedzie dla nas cudowna pamiątką.
a dzis byłam u lakarza 32 tydzien ciazy:) Filipek ma około 1860:) mamusia znow 1 kg mniej ale moze tak ma być ważne że bobasek zdrowy kłucie podczas przekrecania w nocy prawdopodobnie jest od ucisku maluszka na pecherz bo wszytsko inne jest ok.Patuska1992, Rika, pasia27 lubią tę wiadomość
-
Vivien, nasz szpital robi co tydzien takie wieczory dla przyszlych rodzicow i nie trzeba sie nigdzie meldowac. Za to do porodu sie powinno 4 tygodnie wczesniej zapisac, bo wtedy swoje zyczenia mozna powiedziec jakie sie ma
A u nas dzisiaj meeega upały i kazdy tylko dzwoni i sie pyta jak sie czuje i czy mi nogi nie puchna, a my z mezusiem dzisiaj mega maraton po sklepach, bo dla mnie upały to basjka. Przynajmniej wiem, ze jest lato. Juz mnie rozwalaja te pytania o samopoczucie...vivien lubi tę wiadomość
-
Kaja1991 no to maluszek rośnie na całego
DzejKej fajna sprawa z tym szpitalem można dogadać pewne sprawy przed
A co do porodu z Mężem jestem jak najbardziej za, można czuć się bezpieczniej wiedząc, że ma się bliską osobę obok no i wiedzieć że zareaguje jak opieka będzie nie ciekawa bo czasem sie tak tez zdarza. No i wsparcie
Mi upały dają się we znaki wieczorem nogi sTRASZNIE PUCHNĄ szczególnie kostki choćbym skręcone miała .. -
DzejKej wrote:Vivien, nasz szpital robi co tydzien takie wieczory dla przyszlych rodzicow i nie trzeba sie nigdzie meldowac. Za to do porodu sie powinno 4 tygodnie wczesniej zapisac, bo wtedy swoje zyczenia mozna powiedziec jakie sie ma
A u nas dzisiaj meeega upały i kazdy tylko dzwoni i sie pyta jak sie czuje i czy mi nogi nie puchna, a my z mezusiem dzisiaj mega maraton po sklepach, bo dla mnie upały to basjka. Przynajmniej wiem, ze jest lato. Juz mnie rozwalaja te pytania o samopoczucie...
DZieki za informacje bede w takim razie dzwonila za dwa tyg.po szpitalach i bede sie pytac czy tutaj tez cos takiego jest
Co do upalow ja jak narazie ciesze sie z kazdego promienia slonecznego mimo tego ze jest naprawde goraco.Taka dluga zima byla ze az spragniona slonca jestem
We wtorek zaczynamy z mezem szkole rodzeniaDzejKej lubi tę wiadomość
-
U mnie niestety szkola rodzenia robi kurs tylko dla kobiet. Na te ktore robia z mezem za pozno sie chcialam zapisac, a tu gdzie chodze to jest tylko jeden termin z mezami i na dodatek w sobote wiec mi w ogole nie pasuje.
Ja wczesniej nie chcialam, zeby maz byl przy porodzie, bo wiadomo co moze sie przydarzyc, ale bede probowala rodzic w tej wannie to tam tak bardzo krwi nie bedzie widac No i siku tez nie jakby co Strasznie bylam zaskoczona szpitalem. Przede wszystkim rodzeniem prawie po ciemku. Dzieki temu nie bede czuc sie taka skrepowana i mazus jednak ma szanse byc przy mnie.
Co prawda nadal nie wyobrazam sobie, zeby widzial jak dziecko ze mnie wychodzi, ale siedziec za mna i troszke patrzec moze. Jedyne co to zadnego przygladania sie od przodu, bo mu głowie urwe i seksu do konca zycia nie bedzie.
Jak mi maz kolezanki jej fotki z porodu pokazal to jedyna mysl "pobilabym meza za zrobienie takich zdjec..." -
nick nieaktualny
-
agga84aa wrote:Adka, a na jakie wyniki ty czekasz? Bo chyba coś mi umknęło lub nie doczytałam.
mam za wysoki poziom HBs i w piątek mam wizytę w poradni. Chociaż już się dowiedziałam, że to wcale nie musi oznaczać niczego aż tak strasznie złego. Potrzebne są dodatkowe badania, które właśnie zleci hepatolog. -
martek wrote:NO właśnie, jak to jest z tą obecnością męża w przypadku cesarki? na sali chyba nie może być w trakcie zabiegu? gapa ze mnie i nie zapytałam lekarza
hmm dobre pytanie. Zwiedzaliśmy ostatnio porodówkę ale nie przyszło mi do głowy zapytać o obecność osoby towarzyszącej przy cc. Jutro będę w szkolę rodzenia to zapytam jak to wygląda u nas.
Chociaż ja nie jestem do końca przekonana, żeby rodzić z moim M. on też nie jest tego na 100% pewny więc nie nalegamy na to. Jedno jest pewne, że jak M. nie zmieni zdania to będę rodzić z siostrą. -
nick nieaktualny
-
dzięki za odpowiedzi w sprawie CC.
Teraz z innej beczki- przy kązdym badaniu lekarz puka mnie po bokach pleców i pyta czy nie boli? DLACZEGO??? któraś z was wie o co chodzi? Bo wczoraj też mnie pytał no i nie bolało, ale za to dziś co jakiś czas łapie mnie taki ból w lewym boczku pleców , że aż mi dech zapiera. Staram się nie forsować , leżakuję, ale i tak potrafi mnie złapać gdy np idę do łazienki- miała któraś z was doczynienia z tym? Pytam szczególnie mamusie powtórne- bo może to coś wspólnego z akcją porodową ma a ja tu taka nieświadoma w domu siedzę...?
-
martek wrote:dzięki za odpowiedzi w sprawie CC.
Teraz z innej beczki- przy kązdym badaniu lekarz puka mnie po bokach pleców i pyta czy nie boli? DLACZEGO??? któraś z was wie o co chodzi? Bo wczoraj też mnie pytał no i nie bolało, ale za to dziś co jakiś czas łapie mnie taki ból w lewym boczku pleców , że aż mi dech zapiera. Staram się nie forsować , leżakuję, ale i tak potrafi mnie złapać gdy np idę do łazienki- miała któraś z was doczynienia z tym? Pytam szczególnie mamusie powtórne- bo może to coś wspólnego z akcją porodową ma a ja tu taka nieświadoma w domu siedzę...?
Mnie lekarz pukał w boki pleców i pytał czy bolijak okazało się, że mam zastój moczu w jednej nerce. Akurat u mnie lekarz nerki tak sprawdzał czy nie bolą. A Ty martek nie miałas problemów z nerkami?? -
asiu-u, kilka lat temu na usg wyszło,że mam piasek w nerkach no i w dwóch ostatnich badaniach moczu wyszło, że mam w nim jakieś tam liczne szczawiany, ale sikam normalnie,bez bólu, jakiegoś dyskomfortu, w miarę często, bakterii żadnych tam nie miałam... poczekam jeszcze dzień i jak się nie poprawi to chyba do rodzinnego z tym pójdę... a co dalej zrobili jak miałaś ten zastój w nerce?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2013, 17:18