III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
aila wrote:Vivien, ponoc efekt jest juz nastepnego dnia,najpozniej za 2 dni od dnia wypicia herbatki i rytualow lozkowych w jednym:)Ja zaczne od piatku,takze jesli to zrobisz jutro to juz jestem ciekawa czy faktycznie tak szybko zadziala.Daj znac.
AAAAAAAAA i nie zapomnij o sexie tego samego dnia co pilas herbatke;)
Napewno pochwale sie czy na mnie zadziałało
Co do sexu to jest codziennie takze tylko herbatke musze dolaczyc do zestawu
Najpozniej w piatek powinno mnie wtedy ruszyc -
Suzy jesli chodzi o te szczepionke ktorej tak bardzo wszyscy sie boja MMR znam podobna historie..moja kolezanka tutaj w Dublinie zaszczepila dziecko i po tej szczepionce nastapil regres
Nikt z lekarzy jej nie wierzy i niechce slyszec ze to od tej szczepionki.. maly byl zaszczepiony w wieku 12 miesiecy.wrzuce Wam rozpiske szczepionek tutaj..na szczepionke zareagowal zle byl apatyczny spal cale 2 doby nie znam szczegolow gdy zadzwonila do szpitala powiedzieli jej ze jesli niema goraczki to wszystko jest ok.Dlugo dlugo pozniej gdy juz byl zdiagnozowany jako dziecko autystyczne lekarz pow ze trzeba bylo jechac z nim do szpitala skoro mial taka reakcje..szkoda gadac
Ja jestem w tym temacie zielona
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2013, 21:57
Suzy Lee, michaela lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
nick nieaktualny
-
vivien wrote:Napewno pochwale sie czy na mnie zadziałało
Co do sexu to jest codziennie takze tylko herbatke musze dolaczyc do zestawu
Najpozniej w piatek powinno mnie wtedy ruszyc
Vivien czekam,bo strasznie jestem ciekawa:)vivien lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyW pełni zgodzę się z Kleopatrą - ostateczna decyzja należy do mamy, dobrze jednak by matka podejmowała decyzję znając temat na prawdę obszernie, a nie pobieżnie. Temat tak, jest trudny.
U mnie w ogóle to moja mama mi uświadomiła problem w III trymestrze, Któregos razu przy stole zapytala co robimy w kwestii szczepien, czym kompletnie wbiła mnie wkrzesło- jak to co- pomyslałam. A co mi do tego, lekarze wiedzą za mnie co sie robi- pomyślałam po chwili i w sumie coś w podobie jej odpowiedziałam. I tak oto dowiedziałam się o istnieniu w ogóle "problemu". Więc moja rodzina ta bliska, ktora moze o to pytac, jest za nieszczepieniem i teraz nawet mama wzdycha w niebiosa ze ło matko na zółtaczke go szczepie, a tesciowa i strona męża jest bardzo za szczepieniami i to full na raz, wiec ich nie informowalismy o przebiergu kalendarza szczepien małego. Co im do tego tak na prawde.
Jak oceniałam które na pierwszy ogień? Ja bardzo dużo czytałam przede wszystkim o tych chorobach, okolicznościach zarażania się, dostosowałam to najpierw w głowie to tego kiedy takie sytuacje moga sie pojawic w zyciu jasia. Potem skonsultowałam to z pediatrą tą moją zaufaną. Zgodziła się ze mną, że jesli mam opory przed szczepieniem a chcialabym cos w zwiazku z tym ze zaczal grzebac w ziemi i lazic po ogrodzie i moze sie juz skaleczyc, to najlepiej Błonic Tęzec Krztusiec. Polecała mi Infanrix wlaśnie, ale zapomniałam o tym jednak w toku swojego sledztwa składów szczepionek i tak doszłam do tego, że to chyba moja jedyna rozsądna opcja.
Następnie, w tym roku już jak już zdecydowałam sie pociagnac dalej szczepienia w koncu, to juz z pediatra ustaliłam. CZesc szczepien musi byc zrobiona do 3 r. ż wiec u nas też czas i kolejnosc zaważyły, przez to ze przechorowalismy 3 miesiace z lata a za chwile konczy 3 latka. Z racji tej, że mam chłopca, to boję się go nie szczepic na swinke bo ta moze u facetow prowadic do nieplodnosci i widzialam tez film z facetem wegetujaycm na Polio, zaraził sie majac 7 lat i sztuczne płuco za niego ddychało a on pierwszy seks poznał majac z 40 lat, na zamowienie sex terapeutki, moze ogladałyscie... Polio zdarza sie rzadko, ale wstrzasnal mna ten film i widok tego faceta i jego dramat wewnetrzny.
Zasmarkane maluchy w rodzinie to nie maja nic do rzeczy ze szczepionkami. Tak czy siak trzeba unikac kontaktow z takowymi, czy dziecko szczepione czy nie. PRzeziebienie nie ma nic wspolnego ze szczpeinkami.
A trzeba szczepic poki dzieciak na cycku? A co z matkami ktore w ogole nie karmia cyckiem? Albo jak ja karmilam głownie butelką bo z cyckiem był niewypał,a po 3 miesiacach w ogóle zamknełam mój barek mleczny. Moje dziecko było bardzo odporne, do tych wakacji był przeziebiony tylko 3 razy i za kazdym razem po kontakcie wlasnie z zasmarkana kuzynką, której mama nie raczyła uprzedzac, ze dziecko chore.
W pierwszych dobach zycia szczepia na WzWB czyli zółtaczkę typu B i bodajże gruźlicę (dr majewska o tym pisala swoje zdanie na bazie badan,,,, tam chyba było cos ze niepotrzebnie bo to niespotykana od dawna choroba, czy że cos innego , nie pamietam)
POZA TYM jeszcze jedna wazna rzecz mi sie przypomniala... że niektore szczpeionki (juz na prawde nie pamietam jakie) nie maja najmniejszego sensu... o jak na GRYPĘ co roczne, bo wirus grypy mutuje co roku i jesli szczepią na grypę, to szczepem z poprzedniego roku, wiec nie bedzie skuteczny wcale przy grypie z aktualnego roku... tak samo jest z ktorąs tam choroba z kalendarza szczpeien dzieci, ze bez sensu szczepionka.
Z drugim dzieckiem teraz nie będę czekac tak długo jak z Jasiem, bo jednak Jasio chodzi już czesto na te place zabaw i po wakachach pojdzie do przedszkola, więc z drugim dzieckiem proces szczepien chyba przyspieszę, ale na pewno nie dam zaszczepic w szpitalu na dzien dobry. Zacznę od około 4 miesiąca życia.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2013, 22:18
michaela, polska_dziewczyna lubią tę wiadomość
-
SuzyLee- no niestety takie są przykre realia
Mój lekarz wprawdzie optuje za naturalnym- eśli nie ma medycznych przeciwskazań ale najpierw muszę go sprawdzić jak u niego z doświadczeniem w tym temacie
Pewnie, że chciałabym zacząć naturalnie i jak daj Bóg wszystko by szło gładko (w sensie bez komlikacji) to i tak sończyć, ale z drugiej strony oni tak naciskają w szpitalach na cesarkę, żeby móc wszystko zaplanować- takie nagłe zmiany z naturalnego na cesarę to też dla nich zbyt skomplikowane
Dlatego wciąż nie zdecydowałam i wciąż zbieram informacje i zobaczymy jak będzie. Postaram się wybrać opcję najbezpieczniejszą dla dzidzi i dla mnie
A co do czasów Kleopatry (wspominałaś o tych "kuckach")....widzisz Egipt za czasów Faraonów był krajem bogatym, świetnie prosperującym, pełnym innowacyjnych jak na tamte czasy technik. A czym jest teraz? Kraj trzeciego świata z rozwaloną gospodarką, biedą wręcz skrajną, edukacją na śmiesznie niskim poziomie...czasy się zmieniły- w tym wypadku na gorsze niestety -
nick nieaktualnyKaroam, Może i Egipt się posypał od czasów Kleopatry, ale w kucki kobiety rodziły dookoła globu, aż do tego XVIII wieku, w kucki czy w innych pozycjach, w jakich ułożyła je natura, a nei przymusowo na łóżku, na plecach
To już wszystko jasne dlaczego tam namaiwaja do cesarek- lekarzom wygodnie sie umowic na konkretna godzine i wszystko sobie zaplanować niż taka "wyrodna" pacjentka ktora przyjedzie nie wiadomo o ktorej i kiedy i bedzie wsystkich na nogi stawiacWiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2013, 22:36
-
nick nieaktualnyCo do szczepien- ja podkreslam- to jest moja opinia, po moim "śledztwie", przekazuję to czego się dowiedziałam, ale to do Was należy wybór i nie chcę, by ktoś poczuł się urażony, czy że wywieram jakąś presję. To Wasze dzieci, nie moje i zrobicie co Wam serce podpowie
Słyszałam dużo mądrych argumentów tak za szczepionkami jak i przeciw. Zgodze sie z czescią tych ZA, ale nie ze wszystkimi i tez może nie do końca ryzykowałabym NIEszczepienie w ogóle... droga którą obrałam, jest moją indywidualną, nie chciałabym żeby któraś z Was uznała, że komuś coś wciskam i wiem najlepiej. Nie ważne gdzie tu leży prawda... nie dojdziemy, bo nie jestesmy naukowcami ani lekarzami, ani nie przeprowadamy badan w laboratoriach, ale ważne jest to, żeby znaleźć swój złoty środek na to i ufać, że wszystko będzie dobrze, bo w końcu każda matka chce dla swojego dziecka tylko tego co najlepsze.
Lilka jak masz tescia pediatre, to też weź z nim pogadaj. Domyślam się, co może powiedzieć, ale nie wiem czy jest z tych skrajnie za, czy skrajnie przeciw, czy jest z tych ZA ale otwartych na inne zdanie, żeby w razie czego wesprzec swoją wiedzą przy planowaniu indywidualnego kalendarzaWiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2013, 22:34
Lilka, иιєиσямαℓиα, polska_dziewczyna lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAna27 wrote:Suzy dzięki za wyczerpujące informacje n/t szczepień
) Moja kumpela swojemu dzieciątku zafundowała własnie takie skojarzeniowe i dokładnie użyła tego arguemntu o którym piszesz "Bo strasznie płakał a ja nie mogę patrzeć na to jak cierpi" ;/ w ogóle wydała na nie 2 tyś zł!!!! Nie dopytywałam się wtedy co i jak bo jeszcze nie chciało mi się ogarniać tych tematów na początku swojej ciąży. Ale straszna kasa!!!
Czyli w szpitalu zaraz po porodzie nie szczepić na nic? Byłam kiedyś na porodówce u mojego gin po l4 i czekając na niego pielęgniarka wyszła z noworodkiem i pytała ojca czy mają szczepić (tylko nie wiem na co?) i czy wyraża zgodę a ojciec w szoku ejszcze nie wiedział o co chodzi więc pielęgniarka powiedziała, że zapyta zaraz żony. Ale tak mi to utkwiło w głowie bo nie siedzę w temacie i zupełnie nie wiem co miałabym odpowiedzieć wtedy takiej pielęgniarce.
Ana- ja bym nie szczepiła, ale decyzja jest Twoja -
nick nieaktualny
-
Rika wrote:Pisze z porodowki. Jesteśmy w szpitalu od 2.30 w nocy. Skurcze i rozwarcie postępują ale w tempie gorszym niż ślimacze. Zaraz będę miała piaty raz ktg i pewnie znów dupa blada z tego będzie. Pomęczymy sie jeszcze trochę niestety. Skurcze są mega bolesne ale z dwojga zlego wole żeby sie rozkrecily na maksa i zrobiły odpowiednie rozwarcie, niż męczyć sie takimi niedobitkami co chwile... Teraz niby czekam aż szczyt bolu skorcza sie wydluzy w czasie bo jest bardzo silny ale za krotki.
no to trzymam kciuki Rika!!!
Już coraz bliżej! Jesteś w Legnicy?
-
nick nieaktualnyNie, za każdą płacę... to też poniekąd to nieco rozsunęło w czasie, bo kilkakrotnie po prostu nie miałam na to pieniedzy jak sie przymierzałam... nieszczescia chodza parami, wiec akurat wyskakiwała naprawa czegos, albo pilna przeprowadzka, albo coś.
- Infanrix DTaP około 60 zł za sztukę, czyli * 4 w sumie
- W medicover HiB (hemophilius infuenzae chyba tak to idzie w rozwinieciu) kosztuje około 50zł
- Polio 83zł i to chyba 2 razy sie robi, ale mi sie juz miesza, wiec może 3, z czego jak przewaznie to jest, ta ostatnia dawka po dłuższej przerwie
- WzWb (żółtaczka) chyba 62zł, ale to też * 3 w sumie wychodzi
- MMR - nie znam jeszcze ceny
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2013, 22:49
-
Suzy nie mam pojecia jakie ma zdanie na temat szczepien.Mamy bardzo dobry kontakt wiec nie bedzie problemu przedyskutowac ten temat.lekarzem jest bardzo dobrym
Suzy Lee lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
ja po wizycie jutro napiszę więcej , bo już padam...jeszcze po zajęciach w szkole rodzenia....
do tego mały tak wierzga , że mi zaraz z brzucha wyskoczy. Lecę się położyć i rozprostować kości
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2013, 22:51
polska_dziewczyna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLilka wrote:Suzy nie mam pojecia jakie ma zdanie na temat szczepien.Mamy bardzo dobry kontakt wiec nie bedzie problemu przedyskutowac ten temat.lekarzem jest bardzo dobrym
To brzmi rewelacyjnie i na lajcieTo owocnych dyskusji życzę
Lilka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
U nas tez pediatra w rodzinie, ale mam wrażenie że sie nie dogadamy, sama się zastanawiam jak to zrobić zeby realcji domowych nie p opsuć, bo jak obserwuje jego jako lekarza to stosuje metody radykalne - czli mocny środek raz a dobrze - sterydy, antybiotyki, kroplówki nad szczepieniami się chyba nawet nie zastanawiali w przypadku swoich dzieci, a mnie przeraża własnie to że autyzm, i inne komplikacje po nich moga sie pojawić,
-
Melduje sie dziewczyny.
Jestem jus po porodzie.
Zaczely sie wczoraj po wizyte u lekarza, skurcze co 15 minut.
Cale popoludnie spedzilam w basenie, u nas woda ciepla, a oczywiscie w kompleksie wylaczyli nam wode.
Wieczorem bole sie nasilily I pojechalismy do szpitala, skurcze czeste, ale nie bylo rozwarcia.
Dostalam znieczulenie i do rana trzeba bylo czekac na rozwarcie.
Okolo 6 rano mialam 9.5 cm i zaczelam przec.
Niestety maly sie nie spieszyl i skurcze parte trwaly prawie 3 godziny, strasznie sie wymeczylam i nawet byla opcja cesarki, ale obeszlo sie bez.
Maluszek, na razie bez imienia, urodzil sie o 10.45 rano i jest sliczny i zdrowy.
Na razie jestem w szpitalu, zmeczona, ale szczesliwa.Lilka, m_f, Stokrotka84, иιєиσямαℓиα, vivien, aila, michaela, maia1991, Tinka85, anilorak, kamila87, Kropka, Suzy Lee, iśka, marzycielka29, Ana27, welurka, Lalita2710, Kleopatra, ;oniqa, Amicizia, MamaMadzia, blueberry, plemniczka, polska_dziewczyna, yennefer, maja2024, Nina82 lubią tę wiadomość