III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Strach ma wielkie oczy, a ja nie chce się bać porodu, tylko nastawic na to że może boleć może być ekstremalnie i granicznie ale to nie jest coś czego trzeba sie bać, to jest jak rytuał przejscia, niezbędne dla otwarcia nowego etapu. Coś mistycznego i bardzo fizjologicznego jednocześnie. nie wiem czemu wydaje mi się ze strach wyklucza zrozumienie sensu tego co się wydarza. Więc nie chce się bać. Chce znależć słowa które nazwa to samo inaczej, tak żeby nie zamknąc sie w tym co nieprzyjemne na to co niezwykłe. Bardzo bym tego chciała, skupienia na pozytywach. Nawet jeśli teraz brzmię jak potłuczona, to własnie tak chciałabym to przeżyc jak niezwykły rytuał a nie rzeź, czy inny dramat z oczami pełnmi strachu...
Suzy Lee, Amicizia, иιєиσямαℓиα, polska_dziewczyna, blueberry lubią tę wiadomość
-
Suzy Lee wrote:To widzisz, nie trafiłam w Twoim przypadku z porównaniem ;P Zazdroszczę tego, że nie masz oporów. Mnie czeka pierwszy raz dentysta od 12 lat... od ostatniej serii w 2001, nie chcieli mi nic robic jak chodziłam na kontrolę co pare lat. Teraz jednak już wiem, że błogostan sie skonczył, zęby mi reagują po prawej stronie, mam kolejną osemke do wyrwania i chce sprawdzic ogolnie uzebienie po dwoch ciazach.
Co do porodu- przeciez wiesz, ze bedzie bolecNie bede cie oszukiwac ze nie i to pewnie bardziej niz wtedy na okres. Ale to sie przechodzi raz a porządnie a potem masz anioła w rękach.
a już myślałam, że napiszesz, że skoro dentysta dla ciebie to pikuś, to poród pójdzie jak spłatkahehe
-
michaela wrote:Strach ma wielkie oczy, a ja nie chce się bać porodu, tylko nastawic na to że może boleć może być ekstremalnie i granicznie ale to nie jest coś czego trzeba sie bać, to jest jak rytuał przejscia, niezbędne dla otwarcia nowego etapu. Coś mistycznego i bardzo fizjologicznego jednocześnie. nie wiem czemu wydaje mi się ze strach wyklucza zrozumienie sensu tego co się wydarza. Więc nie chce się bać. Chce znależć słowa które nazwa to samo inaczej, tak żeby nie zamknąc sie w tym co nieprzyjemne na to co niezwykłe. Bardzo bym tego chciała, skupienia na pozytywach. Nawet jeśli teraz brzmię jak potłuczona, to własnie tak chciałabym to przeżyc jak niezwykły rytuał a nie rzeź, czy inny dramat z oczami pełnmi strachu...
czasami właśnie to niestety kończy się dramatem - mi się tak to niestety kojarzy odkąd czytam opisy na forum dziewczyn które już rodziły i mają to za sobą
Życzę ci żeby było po twojej myśli i żebyś przeżyła to tak jak sobie wymarzyłaś
-
nick nieaktualnymichaela wrote:Strach ma wielkie oczy, a ja nie chce się bać porodu, tylko nastawic na to że może boleć może być ekstremalnie i granicznie ale to nie jest coś czego trzeba sie bać, to jest jak rytuał przejscia, niezbędne dla otwarcia nowego etapu. Coś mistycznego i bardzo fizjologicznego jednocześnie. nie wiem czemu wydaje mi się ze strach wyklucza zrozumienie sensu tego co się wydarza. Więc nie chce się bać. Chce znależć słowa które nazwa to samo inaczej, tak żeby nie zamknąc sie w tym co nieprzyjemne na to co niezwykłe. Bardzo bym tego chciała, skupienia na pozytywach. Nawet jeśli teraz brzmię jak potłuczona, to własnie tak chciałabym to przeżyc jak niezwykły rytuał a nie rzeź, czy inny dramat z oczami pełnmi strachu...
Ach Michaela widzę, że rozumiemy sie bez słów jeśli chodzi o tą kwestię, nawet użyłas kilku moich ulubionych zwrotów, którymi nie raz pocieszałam już koleżanki o rytuale przejścia, mistycznym przeżyciluTeż tak to odbieram.
Nienormalna- mogę Ci tak napisać, jeśli cie to pocieszy, ale skłamę i jaką wartość miałaby moa wypowiedz? byłaby bezwartosciowa, a ty i tak bys nie uwierzyłaa jeśli nawet to przy porodzie pomstowałabys na mnie, że ci kitu nawciskalam. Chociaż która to taki łagodny poród miała? PAtti? Może Tobie też dla równowagi z tymi okresami, Natura ześle Ci znośne skurcze... rzadkość, ale sie zdarza, jak widac jedna na jakas setke tak miała. Daj spokój, odetchnij i nie rozmyślaj za dużo, bo można sobie nawkręcać za dużo rzeczy... jak przyjdzie pora na przeżywanie, to sie naprzeżywasz, a teraz jeszcze sobie folguj i odpoczywaj, relaksuj się, nie myśl o tym a co a jak... jedynie zorganizuj kwestie dojazdu, trase do szpitala, torbe, dokumenty a reszta niech sie po prostu zadzieje w swoim czasie.
michaela, иιєиσямαℓиα lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, nastawienie do porodu, to polowa sukcesu!
Przy pierwszym porodzie juz pierwsze skurcze byly super bolesne, myslalam, ze nie wytrzymam + chcialam jak najszybciej znieczulenie, a tym razem mialam kompletnie inny poród, ktory ... bardzo milo wspominamW zyciu nie spodziewalam sie, ze to powiem, ale bede go bardzo mile wspominac
Mimo, ze przez jakies 8 godzin mialam skurcze, potem przebicie wód (byly zielone, wiec musialam lezec caly czas pod ktg), silniejsze skurcze, z ktorymi radzilam sobie ok, choc jestem osoba, ktora nawet najmniejsze uklucie boli
znieczulenie, oksycyna, potem czekanie, pelne rozwarcie, kilka wypychan i Malenstwo juz bylo na mojej klatce
Trzeba nastawic sie, ze bedzie dobrze, wkoncu to ostatni wysilek przed poznaniem swojego SzczesciaPozniej juz nic sie nie liczy
Suzy Lee, michaela, Kropka, иιєиσямαℓиα, vivien, MamaMadzia, polska_dziewczyna, blueberry lubią tę wiadomość
-
иιєиσямαℓиα wrote:ja jestem nieziemską panikarą....
czasami właśnie to niestety kończy się dramatem - mi się tak to niestety kojarzy odkąd czytam opisy na forum dziewczyn które już rodziły i mają to za sobą
Życzę ci żeby było po twojej myśli i żebyś przeżyła to tak jak sobie wymarzyłaś
Suzy ma racje, warto wyłączyc teraz myslenie:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2013, 21:29
-
xcarolinex wrote:Dziewczyny, nastawienie do porodu, to polowa sukcesu!
Przy pierwszym porodzie juz pierwsze skurcze byly super bolesne, myslalam, ze nie wytrzymam + chcialam jak najszybciej znieczulenie, a tym razem mialam kompletnie inny poród, ktory ... bardzo milo wspominamW zyciu nie spodziewalam sie, ze to powiem, ale bede go bardzo mile wspominac
Mimo, ze przez jakies 8 godzin mialam skurcze, potem przebicie wód (byly zielone, wiec musialam lezec caly czas pod ktg), silniejsze skurcze, z ktorymi radzilam sobie ok, choc jestem osoba, ktora nawet najmniejsze uklucie boli
znieczulenie, oksycyna, potem czekanie, pelne rozwarcie, kilka wypychan i Malenstwo juz bylo na mojej klatce
Trzeba nastawic sie, ze bedzie dobrze, wkoncu to ostatni wysilek przed poznaniem swojego SzczesciaPozniej juz nic sie nie liczy
-
Myślę sobie tak... jak będziemy sobie mówić ,nie będzie bolało szybko urodzimy to trochę się oszukamy.
Ja wolę mówić będzie bolało wiem boje się jak cholera ,ale dam radę.
Wiem że może boleć nic nie zrobię nie zmienię tego.
Muszę kurcze nie wiem już nic nie zrobię. Zaszłam w ciąże jestem w niej...
to muszę urodzić nie wycofam się mimo że mam strach jak pieron...
Jedynie co mogę się starać ,ale tylko starać rozciągać itd ćwiczenia może coś dadzą...
Aczkolwiek dziś spotkałam dziewczynę niby szerokie biodra wydawałoby się że urodzi bez problemu ,ale dziecko przez kanał rodny przejść nie mogło więc miała cc...
A są takie chudziny nie raz jak anorektyczki i za przeproszenie wyplują dziecko z kanału rodnego w 3 h ... nie ma na nic regłu...
Nienormalna mnie jak boli to też nie raz panikuję w sobie.Suzy Lee lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyиιєиσямαℓиα wrote:ja do dentysty idę na żywioł. Nie boję się , bo praktycznie jakoś wcześnie zaczęłam poważne zabiegi dentystyczne typu kanałówka , rwanie zęba
Jedyne czego najbardziej boję się u dentysty to znieczulenia
Poważnie - nie mam oporów przed chodzeniem do dentysty. Nie mam lęków. To chyba jedyny lekarz do którego w życiu nałaziłam się najwięcej razy!
i jestem już po prostu oswojona
Nienormalna, możemy sobie podać ręce.. ja też się PANICZNIE boję znieczulenia u dentysty. Wolę dać sobie wiercić na żywioł niż pozwolić się kłuć.. w ogóle boję się igieł!! Raz jak poszłam to dentystka mi się wkłuwała w podniebienie, a dwie asystentki mnie trzymały. I jedna mówi: ale niech pani oddycha bo pani wpadnie w bezdech i zemdleje!
Bo ja po prostu ze stresu zapomniałam oddychać, wstrzymałam oddech..
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyO! i to m_f jest dla mnie duzo bardziej przerażający opis niż porodów i teraz jeszcze raz sie zastnaowie zanim wybiore dentyste
Musze znaleźć jakiegoś z sensem, wesołego człowieka, co to jednoczesnie zna sie na swoim fachu i ma profesjonalna reke
m_f, иιєиσямαℓиα lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja uważam, że trzeba o bólu myśleć. Ja nie myślałam, brałam to totalnie na luzie, byłam pewna, że sobie z nim poradzę, a jego siła totalnie mnie zaskoczyła. Nie byłam na to przygotowana i nie poradziłam sobie z tym bólem. Tak więc warto myśleć, że będzie boleć i na to się nastawiać, a potem ewentualnie miło się rozczarować
Lalita2710 lubi tę wiadomość
-
Suzy Lee wrote:O! i to m_f jest dla mnie duzo bardziej przerażający opis niż porodów i teraz jeszcze raz sie zastnaowie zanim wybiore dentyste
Musze znaleźć jakiegoś z sensem, wesołego człowieka, co to jednoczesnie zna sie na swoim fachu i ma profesjonalna reke
Suzy przechodziłam przed ciaza długie leczenie ponowne kanałów - bo robota z lat 90 tych byla do powtórki. 2x szóstki po 6-8 godzin kazda w sesjach dwu godzinnych i... kocham mojego dentystę. A znieczulenie - najpierw znieczuam miejscowo dziąsło płynem a potem dopiero wkłuwał się żeby znieczulić nerw. dbał o to żeby nie tylko nie bolało ale nawet żeby nie było dyskomfortu - np wysychania ust przy dłuższym posiedzeniu na fotelu - nakładał na usta kremy, cały zcas łagodny cierpliwy... Długie leczenie a minęło oprócz bolacej szczeki od długiego otwierania ust było całkiem ok, a to tez żadna tragedia. Nie daj się wkręcić w zadne strachy:)Suzy Lee, иιєиσямαℓиα lubią tę wiadomość
-
m_f wrote:A ja uważam, że trzeba o bólu myśleć. Ja nie myślałam, brałam to totalnie na luzie, byłam pewna, że sobie z nim poradzę, a jego siła totalnie mnie zaskoczyła. Nie byłam na to przygotowana i nie poradziłam sobie z tym bólem. Tak więc warto myśleć, że będzie boleć i na to się nastawiać, a potem ewentualnie miło się rozczarować
-
nick nieaktualnymichaela wrote:Suzy przechodziłam przed ciaza długie leczenie ponowne kanałów - bo robota z lat 90 tych byla do powtórki. 2x szóstki po 6-8 godzin kazda w sesjach dwu godzinnych i... kocham mojego dentystę. A znieczulenie - najpierw znieczuam miejscowo dziąsło płynem a potem dopiero wkłuwał się żeby znieczulić nerw. dbał o to żeby nie tylko nie bolało ale nawet żeby nie było dyskomfortu - np wysychania ust przy dłuższym posiedzeniu na fotelu - nakładał na usta kremy, cały zcas łagodny cierpliwy... Długie leczenie a minęło oprócz bolacej szczeki od długiego otwierania ust było całkiem ok, a to tez żadna tragedia. Nie daj się wkręcić w zadne strachy:)
Gdzie ja takiego znajde ty mi powiedz, a pojde w ciemno -
иιєиσямαℓиα wrote:brzuch mi twardnieje i po raz kolejny już dzisiaj boli mnie podbrzusze......
Kurcze ja mam tka już od paru dobrych dni. Tylko u mnie to sie trzymuje (ta "twarodość") cały czas, z pół dnia, twardy jak kamień. Właśnie koleżanka mnie oświeciła, że może to WZDĘCIE! Sama nie wiem ale mam nadziejęW sumie wzdęcia w ciąży wcześniej strasznie mnie męczyły. A nie wypróżniałam się parę dni wiec coś w tym ejst. Własnie pije koper włoski. Moze przejdzie.
Rika GRATULACJE, super, ze już PO))))
-
Suzy Lee wrote:Gdzie ja takiego znajde ty mi powiedz, a pojde w ciemno
m_f, yennefer lubią tę wiadomość