III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMam spory kawałek i jestem tu nowa, nawet nie wiem ktora z trzech poczt obłsuguje mój teren zamieszkania. Do tego ja się jej już 3 razy pytałam, kiedy sie moge spodziewac wysyłki, albo czy juz została nadana (chce zdazyc ja wyprac i wyprasowac) i cisza.... jak jutro nic nie bedzie i nadal cisza to pomysle co dalej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2013, 20:49
-
nick nieaktualnyAaa miałam jeszcze dodać, że u mnie dziś zaczęła się lawina telefonówi maili jak się czuję, czy juz rodzę, a jak myślę kiedy urodzę, a przeczucia, a to a sramto... no normalnie zatkało mnie, bo to sie zaczęło tak nagle jak wybuch bomby. Do wczoraj nikt nic, a dziś... BUM
Eeej co to za jakiś zastójJak wreszcie udało mi sei posiedzieć na kompie to ciisza
Ide spać w takim razie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2013, 21:54
Nina82, michaela, polska_dziewczyna lubią tę wiadomość
-
Ja dzis wreszcie kupiłam sobie torbę do szpitala, w decathlonie. Taka fajna, ma dużo przegródek i jest całkiem zgrabna i wydaje się być pakowna. I będzie też można ją potem wyprać po powrocie.
Teraz juz musze wziąć się za prasowanie ubranek i pranie, bo już moge się pakować.
Powiem wam, że kupowanie AGD jst straszne. Jak juz ci sie wydaje ze jakas fajna okazja, to za chwile okazuje sie ze gdzies jest jeszcze ciekawsza oferta, do tego po powrocie do domu okazuje sie ze jeszcze sie czegos nie dopytalo w sklepie, i najchetniej wrociłoby sie tam jeszcze raz, zeby sie dopytac.... a tu i czasu i sił brakuje....
mam juz dosc
a mąż obiecał mi dziś zorbić masaz plecków taki jak na ostatnich zajeciac dodatkowych z SR -
nick nieaktualnyMichaela - a propos psa, mąż skadał się w pół ze śmiechu jak mu czytałam
A co do torby... moja może mieć ze 100L? 120L? Dlatego sie wszystko do niej zmiesciło i moje i dziecka i poduszka do karmienia i obszerny szlafrok, reczniki, podpaski, pieluchy, laktator, kosmetyczka duża, woda, klapki, wszystko. Moze ja Wam ją jutro zmierze na długosc szerokosc i wysokosc?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2013, 22:41
иιєиσямαℓиα, polska_dziewczyna lubią tę wiadomość
-
Amicizia moja mama chyba na tą pralke się zdecyduję:
6kg , klasa A+ w NL 315 euro kosztuję. Dość fajne programy ma
typu ubranka niemowlęce , jakiś program dark care ,że niby chroni ciemne ubrania
http://www.beko.com.pl/produkt/498/wmb_61431_m
Moje psy też są takie śmieszne. Np szonka ta moja jest taki śmieszek ,od małego kocha jeździć autem (zresztą ta starsza też) ciągle by się bawiła.
Od małego przychodzi rano z misiem , jak mówisz przyjdź z zebreką przychodzi z zeberką , jak z piłką to z piłką ,jak z boćkiem to z boćkiem.
I gaworzy normalnie gada wydaję takie jęki jakby chciała mówić i tak nas budzi.
Starsza znów jest taką arystokratką bardzo się obraża... i np jak się o coś obrazi to obraca głowę i pali głupa i mówimy łajtuś obróć się ona obraca się i szybko w bok ( taki foch ) No i oglądają TV obydwie.
Ale moja szonka jest grzeczna bo patrzy.
A łajtusia niestety nie... film o zwierzętach lub wonienie nie da się obejrzeć.
https://www.facebook.com/photo.php?v=10150703741992831&l=3023318291934059324 śmieszna bożenka:P
A tu starsza łajtunia : https://www.facebook.com/photo.php?v=10150210112062831&l=5389460460499987512
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2013, 22:46
michaela, Amicizia, Matylda36 lubią tę wiadomość
-
Amicizia wrote:MOchaela uwielbima towjego psa
rewelacujnie sie czyta.
My tez z naszym mamy wiele takich wspomnień różnych, ale nie chce o nich pisac, bo jak go wspominam to mi sie od razu PŁACZ włącza, miałam go 18 lat -
Ja też pomyślę że ona kiedyś umrze to wyję jak bóbr ,ja ją tak kocham ...
Kiedyś w filmie facet powiedział tekst typu: że pies oddaje nam całe swoje życie i swoją miłość i naszym za dość uczynieniem jest jego śmierć.
I że ten ból i cierpienie po jego stracie to jest jakby nasza spłata jego miłości do nas...
http://www.taramcglinchey.com/blog/index.php/tag/nyc-baby-photographers/ Już mi się sesja marzy taka:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2013, 22:54
-
My własnie wrócilismy z basenu, to było mega przyjemne... mrrr, a wiesz lalia ze nie mam ani jednego zdjecia w ciazy, utłuke meza tysia razy mu mówiłam, e jak nie dla nas pamiatka to zeby dla małej zrobic
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2013, 23:06
-
Suzy Lee wrote:Michaela - a propos psa, mąż skadał się w pół ze śmiechu jak mu czytałam
A co do torby... moja może mieć ze 100L? 120L? Dlatego sie wszystko do niej zmiesciło i moje i dziecka i poduszka do karmienia i obszerny szlafrok, reczniki, podpaski, pieluchy, laktator, kosmetyczka duża, woda, klapki, wszystko. Moze ja Wam ją jutro zmierze na długosc szerokosc i wysokosc?
Ja bardzo proszę o wymiaryPorównam z torbami, które posiadam w domu. A czy nie byłoby zbytnim lansem jakbym do szpitala sobie wzięła torbę na kółkach?
Bo mam takie coś w domu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2013, 23:11
Ana27 lubi tę wiadomość
-
My już po wizycie, wszystko ok, tylko synio duży, bo juz prawie 1700 g!!! jak tak dalej pójdzie, to skończy się cesarką powiedział gin, bo do 4200 może dobić, ważne żeby był zdrowy:-) na usg ssał cały czas kciuka pyzolek mały:-)
michaela, blueberry, Ana27, Rucia, polska_dziewczyna lubią tę wiadomość
-
Lalita2710 wrote:Ja też pomyślę że ona kiedyś umrze to wyję jak bóbr ,ja ją tak kocham ...
Kiedyś w filmie facet powiedział tekst typu: że pies oddaje nam całe swoje życie i swoją miłość i naszym za dość uczynieniem jest jego śmierć.
I że ten ból i cierpienie po jego stracie to jest jakby nasza spłata jego miłości do nas...
http://www.taramcglinchey.com/blog/index.php/tag/nyc-baby-photographers/ Już mi się sesja marzy taka:)
My w zeszłym roku straciliśmy naszą ukochaną amstaffkę, była niewidoma i jeszcze jej się coś z nogą zrobiło, tyle walczyliśmy o nią, tyle pieniędzy na biopsje, leki, zabiegi, w końcu wyrok amputacja łapy, a ona się już nie obudziła po operacjiPrzeżyliśmy to okropnie, w ogóle w domu nie chcieliśmy być, bo jej nie było. Pochowaliśmy ją na cmentarzu dla zwierząt, często ją odwiedzamy. Do dziś ją strasznie kochamy, ale nie ma lepszego leku na zranione serce niż kolejne cztery łapy. Cztery dni po stracie Zary wzięliśmy obecną Artę
I tylko dzięki niej jakoś daliśmy radę przetrwać najgorsze chwile.
-
Nina wrote:My już po wizycie, wszystko ok, tylko synio duży, bo juz prawie 1700 g!!! jak tak dalej pójdzie, to skończy się cesarką powiedział gin, bo do 4200 może dobić, ważne żeby był zdrowy:-) na usg ssał cały czas kciuka pyzolek mały:-)
Zazdroszczę odważnego synka co pokazuje swoją buźkę. Mój ciągle się przed nami ukrywa -
Michaela lalita nie myslcie teraz o tym i nie martwcie sie tym na zapas. Po prostu cieszcie sie swoimi pupilami
Ja wiem jedno, mialam kochana psinke przez te 18 lat i wazne ze zdażyłąm sie z nim pozegnac, szkoda ze przypadlo to na czas ciąży. I powiem wam, ze jakbyście kiedyśmusiały podjąć to trudną decyzję o uspieniu to lepiej nie jezdzcie do weterynarza z psem. U mnie pojechal moj mąż i chłopak mojej siostry. zmimo ze chcialam nie pozwolili mi, w koncu 5 miesiac ciąży, jak wtedy bylam na nich zła tak teraz mysle ze dobrze sie stalo.Pożegnałam się z nim w domu, a u wterynarza mial on spokoj i znajome bliskie twarze, a nie moja histerie. WIecie weterynarz pyta sie czy na pewno i ja bym chyba tam stala i nie pozwoliła mimo, że z takim postanowieniem jechalabym. Aj... dobra niepotrzebnie wróc iłam do tego tematu, musze sie ewakuowac juz...
dobrej nocy i pomeczyc meza o obiecany masaz... -
blueberry wrote:Ja bardzo proszę o wymiary
Porównam z torbami, które posiadam w domu. A czy nie byłoby zbytnim lansem jakbym do szpitala sobie wzięła torbę na kółkach?
Bo mam takie coś w domu
Dobranoc