III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
m_f wrote:Dziewczyny, z tą pępowiną jest tak, że problemem jest nie to, że owinie się dziecku wokół szyi, a to, że jest w którymś miejscu zaciśnięta. Dziecko przecież nie oddycha ustami, więc pępowina owinięta wokół szyi nie jest problemem, jeśli jest drożna. Dzieci w życiu płodowym wielokrotnie owijają się nią, a potem odwijają z powrotem.. I nawet nie mamy tego świadomości
m_f wrote:A u mnie właśnie było tak, że wody odeszły "spektakularnie" - było jedno wielkie chlup i po sprawie -
m_f wrote:Śpijcie dziewczyny i jedzcie to, na co macie ochotę, póki możecie
A co do szpitala - ja miałam 2 szpitale wybrane, tzn. jeden w którym chciałam urodzić i jeden alternatywny.. i po prostu jak odeszły mi wody zadzwoniłam i zapytałam, jak tam stan oblężenia Spokojnie, raczej na pewno będziecie miały czas, żeby się zorientować, czy w Waszym szpitalu mają miejsce, a jeśli nie, to w którym..
A u mnie właśnie było tak, że wody odeszły "spektakularnie" - było jedno wielkie chlup i po sprawie
a przed tym chlupnieciem miaalas jakies objawy zwiastujace ,tj bole itp?mialas moze na krotko przed porodem skurcze przypominajace bol miesiaczkowy i bole krzyzowe w tym samym czasie?juz nie pamietam w ktorym tyg dokladnie urodzilas?jakos wczesniej prawda?
-
nick nieaktualnyDzejKej wrote:m_f i jechałas autem czy karetka? Nam na kursie mowili, ze jak odchodzi po trochu to mozna nawet pieszo do szpitala isc, a jak chlupnie na raz to sie nalezy polozyc i mozna z czystym sumieniem karetke wolac, bo TEORETYCZNIE skoro nie ma stycznosci glowy z miednica to moze tam podejsc pepowina albo raczka. Wprawdzie polozna mowila, ze tylko raz jej sie taki przypadek zdarzyl, ale lepiej dmuchac na zimne niz sobie potem wypominac.
Jechałam autem, ale dopiero ok 11 przed południem, a wody odeszły o 6.30. U nas w szkole rodzenia mówili, że nawet jeśli odejdą wody, można się spokojnie zbierać do szpitala, bez paniki. Najważniejsze to upewnić się, że mimo braku wód dziecko się rusza, zjeść coś słodkiego. Więc zjadłam kawałek czekolady, było ok, jeszcze się na chwilę położyłam do łóżka, leżałam sobie spokojnie i odpoczywałam. Potem zjedliśmy śniadanie, spakowaliśmy do końca torbę i pojechaliśmy, bo mimo odejścia wód nie miałam skurczów i już trochę się martwiłam. Gdybym miała skurcze, to jeszcze pewnie zostałabym w domu, ale przez telefon powiedzieli mi w szpitalu, żeby jechać, jeśli nie ma skurczów. -
nick nieaktualnypatti wrote:a przed tym chlupnieciem miaalas jakies objawy zwiastujace ,tj bole itp?mialas moze na krotko przed porodem skurcze przypominajace bol miesiaczkowy i bole krzyzowe w tym samym czasie?juz nie pamietam w ktorym tyg dokladnie urodzilas?jakos wczesniej prawda?
Nie miałam żadnych objawów. Po prostu wstałam rano do toalety i w łazience wszystkie wody się wylały. To był 37 tydzień. Bóle krzyżowe miałam dopiero przy porodzie.
patti wrote:czyli jak tak by chlupnelo mi na miescie ,to wszyscy zauwaza??
Patti, tak, dokładnie tak by byłoWiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2013, 22:12
-
Pati pojadlam sobie i az dzisiaj za duzo zjadlam..nie wiem co sie ze mna dzieje..taki apetyt..masakra bo jak tak dalej pojdzie do w miesiac przybiore kolejne 10kg..eh..
Wypoczywam bo brzuch pobolewa po dluzszym lazeniu a zakupy tez byly wiec..no i najadlam sie ciastek chociaz nie powinnam..i ciagle czuje glod..masakra.
Vivien odpoczywajcie kobietki bo calkiem mozliwe ze tak organizm dziko reaguje na ta szczepionke..vivien lubi tę wiadomość
-
pasia27 wrote:Pati pojadlam sobie i az dzisiaj za duzo zjadlam..nie wiem co sie ze mna dzieje..taki apetyt..masakra bo jak tak dalej pojdzie do w miesiac przybiore kolejne 10kg..eh..
Wypoczywam bo brzuch pobolewa po dluzszym lazeniu a zakupy tez byly wiec..no i najadlam sie ciastek chociaz nie powinnam..i ciagle czuje glod..masakra.
Vivien odpoczywajcie kobietki bo calkiem mozliwe ze tak organizm dziko reaguje na ta szczepionke..
pasia,a ja jak przez cala ciaze rzadko mialam ochote na slodkie ,to teraz prawie codziennie jakis cukiereczek musze zjesc:-) -
nick nieaktualny
-
mała mi wrote:Z tego co pamiętam to zdecydowana jesteś na poród w Bogucicach.
Ja tam chodzę do szkoły rodzenia. Fakt mają dużo porodów, a najbardziej "gorącymi" miesiącami są lipiec i sierpień - tak twierdzą tamtejsze położne. Hmm, dziwi mnie jednak, że mieliby nie przyjąć z akcją porodową, bo na zajęciach wszystkie położne jak jeden mąż twierdzą, że nie ma takiej opcji, choćby kobieta miała rodzić na korytarzu
W ogóle zajęcia są super i położne też w porządku - tak ładnie opowiadają o porodzie i późniejszym czasie spędzanym w szpitalu. Ciekawa jestem czy w rzeczywistości też tak jest.
Co do personelu to jest naprawdwe w porządku, rodziły tam kilka dni temu dwie moje koleżanki i są zachwycone. To samo dotyczy koleżanek ze szkoły rodzenia, które leżały tam podczas ciąży z jakimiś problemami - każda zachwycona "obsługą" Nam tez położna w szkole rodzenia mówiła, że z akcją porodową nie mogą nie przyjąć.... Zobaczymy:) -
DzejKej wrote:m_f i jechałas autem czy karetka? Nam na kursie mowili, ze jak odchodzi po trochu to mozna nawet pieszo do szpitala isc, a jak chlupnie na raz to sie nalezy polozyc i mozna z czystym sumieniem karetke wolac, bo TEORETYCZNIE skoro nie ma stycznosci glowy z miednica to moze tam podejsc pepowina albo raczka. Wprawdzie polozna mowila, ze tylko raz jej sie taki przypadek zdarzyl, ale lepiej dmuchac na zimne niz sobie potem wypominac.
Nam też mówili, że jak wody chlupną, a nie sączą się, to dzwonić po karetke i położyć się na boku. Bo zanim główka zatka kanał rodny to może COŚ się tam dostać - bakterie itd.patti, DzejKej lubią tę wiadomość
-
No wlasnie co tu taka cisza dzisiaj.
Pati jestes?jak samopoczucie?pewnie spedzasz w mezusiem dzionek No i jak reszta kobitek?jakies wiesci?
Moj dzisiaj wolne,posprzatal chalpe a ja pokroilam salatke,pozniej obiad,drzemka,spacerek a poznkej do sasiadow na posiadowke ale milo sie patrzalo jak moj zajmowal sie Nikolcia co ma 15miesiecy..slodko pannica robila co chciala a on taki cierpliwy i dobry hihi az milo popatrzec
-
jestem, pasia:-) cos tutaj cicho na naszym forum, w weekendy zazwyczaj mniej osob.
mialam dzis nieciekawa noc, brzuch mi ciagle twardnial, kregoslup mnie boli i lekkie bole miesiaczkowe.oby dotrwac do nastepnego czwartku,kiedy to ukoncze 37 tydz -czyli oficjalnie donoszona ciaza :-)w czwartek mam tez wizyte u ginekolog i byc moze nie bedzie konieczne juz lezenie itp.
nie mam co narzekac, bo do 35 tyg znosilam ciaze bardzo dobrze
chce jednka urodzic nieco pozniej ,bo moja porodowka ciagle w remoncie i nie ma tam zbyt komfortowych warunkow obecnie.
a co u Was dziewczyny?? -
O kurde a cos sie przestraszylam ze cie ostro wzielo heh no i sie nie mylilam skoro.masz takie ciezkie noce..mnie dalej pobolewa brzuch ale nie ma tragedi jeszcze..zbieram sie i jedziemy z moim na obiadek do ciotki.fajnie bo nie musze stac przy garach hehe a ciotka tak dobrze smacznie gotuje tak zdrowo wszystko natural i malo slone hehe w moim stylu hehe
Zachmurzone ale w tygodniu ma sie zaczac ciepelko a ja zaczynam wielkie pranie hehe
No to udanej niedzieli -
Hej Dziewczyny mam do Was pytanie odnosnie obrotu dzieciaczka
W ktorym tyg Wasze Malenstwo sie obrócilo? I jak rozpoznac, ze sie obraca?
Ja jestem dopiero w polowie 26tc, i wiem, ze jesli Mala juz by sie obrócila, to ma kupe czasu, by zrobic to znowu, ale od wczoraj inaczej sie troszke rusza. To znaczy, ze wczesniej dostalam kopniaki na dole brzucha i czesto u góry w okolicach zoladka i zeber, a od nocy jak sie wierci i kopie to po obu bokach na raz... Czy to moze oznaczac, ze sie obrócila? W pierwszej ciazy nawet nie zwrocilam uwagi, wiec nie pamietam kiedy to nastapilo, a teraz cos mi sie wydaje, ze sie powolutku obraca ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2013, 13:28
-
u mnie w 26 maly lezal posladkowo, w 30 tyg juz glowka w dol i szczerze to nic nie czulam ,kiedy dokonal obrotu -ginekolog mowila, ze moge poczuc ten obrot.pozniej w 34 tyg myslalam ,ze znowu sie obrocil i ze lezy posladkami,bo bardzo sie wiercil pewnego dnia i pozniej jakos inaczej kopal ,ale jak sie okazalo wciaz lezal glowka do dolu, wiec nie wiem czemu mialam inne wrazenie co do kopniakow.
moze to wrazenie innych kopniakow zalezy od tego jak sie dziecko wypina.