III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
ja rowniez mam sny zwiazane z porodem. ogolnie caly czas sie martwie czy nie zaczne szybciej rodzic. termin cesarki mam na tydzien przed planowanym porodem.
mi na lydkach pojawily sie takie wieksze, bardziej widoczne zyly, biore na to od dluzszego czasu 3x1 rutinoscorbin.
boze jak ten czas leci, dzisiaj zaczelam 36 tydz., tylko nie wiem dlaczego na moim kalendarzu nie zmienil sie miesiac, chyba ze 9 mc liczony jest od skonczonych 36 tyg?? -
Stokrotka84 wrote:Dziewczyny czy mozecie mi napisac od kiedy przyjmujecie poczatek 3 trymestru? W necie znalazlam rozbierzne info, od 26-29 tyg nawet
U mnie brzuszek jeszcze maly, ale juz zaczynam sie szybciej meczyc i pobolewa mnie kregoslup. Mam prace siedzaca i wlasnie zdalam sobie sprawe, ze dopiero minely 2h od kiedy zaczelam, a juz zaczynam sie wiercic na krzesle. Kurka, planowalam pracowac tak dlugo, jak dam rade, ale cos czuje, ze moj czas nadchodzi...
Jak Wy sobie radzicie z bolami kregoslupa po 30 tyg ciazy? Przeciez brzusio wtedy jest juz naprawde duzy...
mnie sie wydaje ,ze od 28 ale nie jestem pewna.
moze wlasnie boli Cie kregoslup, bo siedzisz duzo?
ja do 35 tyg ciazy nie mialam boli kregoslupa (tylko w drugim trymestrze bolal okolo tyg ale to bylo chyba zwiazane z uciskiem na jakis nerw)
tylko ,ze ja nie pracuje, duzo chodzilam, zmienialam ogolnie pozycje ciala jak bylo mi niewygodnie.W 35 tyg i 3 dni zaczely sie bole kregoslupa bardziej zwiazane ze skurczami i teraz leze , bo nie chce urodzic przed 37 tyg.nie wiem , moze wszytsko byloby ok gdybym chodzila itp ale po co ryzykowac jednym tygodniem
czasem jak wstane i probuje zmyc naczynia tak na 3 minutki tylko to kregoslup od razu mi wysiada no ale to juz koncowka.
stokrotka, wlasnie w ciazy nie ma sie co nastawiac na rozne rzeczy, bo mozemy sobie planowac ,a nic z tego nie wychodzi ,a organizm moze odmowic nam posluszenstwa w kazdej chwili ,wiec jak stwierdzisz ,ze ci za ciezko ,to idz na zwolnienieStokrotka84 lubi tę wiadomość
-
Oglądanie porodówki zaliczone
Ogólne wrażenie bardzo fajne położna też bardzo miła była odpowiadała na każde pytanie.
No i u nas wygląda to tak poród rodzinny jest bezpłatny jak i znieczulenie także jest bezpłatne wystraczy udać się na wizytę do anestezjologa w szpitalu w ciąży żeby wszystko omówić.
Jest możliwość korzystania z takiej wanny w czasie porodu , piłek, drabinek itp.
Co do nacinania krocza starają sie nie nacinać ale jeżeli widzą że trzeba to w ostatecznosci nacinają.
Po urodzeniu dziecka dają je na chwile mamie po czym zabierają żeby zważyć zmierzyć itp jeżeli nie ma zastrzeżeń po tych badaniach dziecko zostaję z mama żeby mogła nakarmić na 2 godziny po czym jest zabierane do kapieli i szczepień. Wstać pierwszy raz można po 3 godzinach jeśli czujemy sie na siłach a jeżeli jesteśmy słąbe to po 6 najważniejsze w tym jest to zeby do 6 godzin oddac pierwszy mocz po porodzie.
No a co do pozycji porodowej można rodzić w każdej chociaż położna powiedziała że rzadko zdarza sie zeby kobiety decydowały sie na inna niż jest zazwyczaj.
No i to chyba tyle jak coś mi sie przypomni to dopiszę
pasia27, Stokrotka84, patti, Rika lubią tę wiadomość
-
Patuska, brzmi niezle Dobrze, ze jestes zadowolona z porodowki.
Ciesze sie ze u nas w szpitalu nie zabieraja dziecka ani na sekundke po porodzie. Wazenie mierzenie itd. jest w tym samym pokoju w ktorym sie rodzi, wiec nie traci sie dziecka z oczu nawet na chwilke.
Co do boli kregoslupa to mi jakos kolo 30 tygodnia chyba zaczely mocno dokuczac, potem przeszlo, a teraz wrocilo... Siedze na zajeciach po 1,5 godziny bez przerwy i ledwo daje rade. Na dodatek te rozkladane stoliki na sali wykladowej sa takie do dupy, ze juz ledwo mam tam miejsce Egzamin to ja chyba na kolanie bede pisac...
U nas nareszcie wyszlo slonce, wiec nie czekam, az znow bedzie padac tylko piore i piore Dobrze, ze mam kupe miejsca do wieszania prania, bo 3 pralki prania mi wyszly.Stokrotka84 lubi tę wiadomość
-
Patuska to super ze jestes zadowolona.oswoilas sie za szpitalem a to zupelnie inne myslenie;-)
Stokrotka ja dzisiaj polecialam do miasta z moim i nie dosc ze ledwo wrocilam do domu bo czulam centralnie ucisk malego do dol...to jeszcze jak sie polozylam zeby odpoczac to nie moglam sie przewrocic na drugi boczek i moj mi reke podawal..eh nie jest za ciekawie i w tym tygobniu tez sie biore za pranie bo cos czuje ze wczesniej mnie wezmie.ehh
Aga daj znac jak po wizycie co z tymi wodami a co do ruchow to dzisiaj czulam 3raz czkawke syncia a te ruchy to takie naprezanie i naciaganie mojego brzucha..kopniakow malo..licze jego ruchy 3razy dziennie i zawsze mozna cos wyliczyc nigdy nie ma ciszy godzine po jedzonku -
Pasiu moze masz racje z tym praniem i prasowaniem, strzezonego Pan Bog strzeze. Ja postanowilam, ze bede pracowac do momentu kiedy bedzie mi wygodnie, tzn nic na sile. Plecki coraz bardziej dokuczaja, wiec musze coraz wiecej lezec...
U Ciebie Pasiu tomteraz z gorki, to juz 34tc! Az trudno uwierzyc jak ten czas leci...pasia27 lubi tę wiadomość
-
Stokrotko nawet mi nie mow.rozmawialam dzisiaj z bratowa i jeszcze nastraszyla ze cos ma nosa ze mnie pod koniec lipca wezmie hehe no ciekawe tak czy siak trza sie szykowac hehe
Stokrotko co do pracy to tez uwazam ze nic na sile..organizm wykonuje ciezka prace w czasie tych 9miesiecy wiec nie ma co szalec i jednak lepiej sie oszczedzac.Stokrotka84 lubi tę wiadomość
-
Dokladnie Pasiu:) ja sie staram nie narzekac, aczkolwiek od czasu do czasu musze... Hihi
Zdaje sobie sprawe, ze dolegliwosci sie powieksza a nie przeciwnie... Troszke sie zaczynam obawiac tego jak to bedzie sie poruszac z takim wielkim brzuchem. Ty za to Kochana jestes na ostatniej prostej;) -
co do ruchow to ja caly czas czuje malego, tylko ,ze inaczej, rozpycha sie , bo nie ma miejsca juz :-)czasem wbija mi sie w boki brzucha strasznie, az musze zmieniac pozycje ,no i obecnie bombarduje mi pecherz rowniez.
czkawki wyczuwam od niedawna, tak 3 tygodnie juz ,bo wczesniej albo nie czulam ,albo nie zwrocilam uwagi, sama nie wiem.
pasia ,Ty tez planujesz wczesniej sie rozpakowac ??? ;-)moja sasiadka, mieszka pod nami miala termin na dzisiaj :-)najlepsze,ze ciagle jeszcze chodzi i nic ja nie bierze -widzialam ja przez okno z partnerem. -
Pati w sumie nic na to nie wskazuje zebym sie szybciej rozsypala ale cos tak mi sie wydaje hehe no w sumie plus minus 2tyg to koniec lipca poczatek sierpnia bedzie ok.hehe a termin na 15wiec sie zobaczy.a pokazalam mojemu w necie jak wyglada Kacperek teraz to byl w szoku i powiedzial ze jutro przynosi mi torbe i sie pakujemy haha.no powazna mine mial oczywiscie hehe a mnie sie smiac chcialo
Ostatnia prosta stokrotka i teraz jak juz Ania bania w srode sie rozpakuje to pojdzie tempem nasza.lista heheStokrotka84 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Rika co do snu, to ja nie wiem co sie ze mna dzieje od tygodnia:( spie po pracy czyli od 18do 21, wstaje biore prysznic i dalej spac... Mijamy sie ciagle z mezem i nie pamietam kiedy ostatnio obejrzelismy jakis film, lub po prostu spedzilismy troche czasu razem... O seksie nie ma mowy, ja po prostu nie mam na nic energii ostatnio. Wczoraj pobilam swoj rekord, spalam od 18 do dzis rana (7.20). Zaczynam sie zastanawiac czy to normalne hmm?!
Pasiu kochany ten Twoj maz:) pewnie tez juz sie denerwuje, tylko faceci tak tego nie okazuja! Twardziele hihi
Moj maz wczoraj wychodzil na lekcje(jest instruktorem nauki jazdy) i tak jak przyszlam z pracy po 17, tak chyba przez pol godziny nie mogl sie ode mnie odkleic:) przytulal, calowal, glaskal no i brzuszek calowal i gadal do synka... Zajebiste uczucie:) jak wyszedl o 18 to od razu do lozka poszlam, no i spalam, spalam, spalam... W nocy sie mnie M pytal, czy wszystko ok, bo nawet na siku nie wstaje hmmpasia27, Rika lubią tę wiadomość
-
Co do mezow to moj bardzo mi pomaga. Niestety czasem nie ma jak, jak np. wczoraj. Az widzialam jak mu przykro bylo, ze nic nie mogl zrobic jak mnie bolalo.
Wczoraj dostalam strasznych boli plecow. Nie wiem czy to sa te skurcze "treningowe" czy co, ale bol byl okropny. Z zegarkiemw reku co 45 minut, na dole plecow i sie nasilal do momentu w ktorym chcialam wziasc piłe i odciac sobie plecy... i potem znow spadal ten bol i za 45 minut to samo... Jak sie zaczelo około 19.30 tak sie skonczylo dopiero w nocy koło godziny 23-24.
Miała tak ktoras z was? Maz nie wiedzial jak mi pomoc. Kazda pozycja bylam strasznie meczaca i w kazdej bolalo tak samo. Zagrzal mi termofor i troche cieplym jak przykladalam to minimalnie lagodzilo, ale tez bez cudow. Powiem wam ze sie niezle przerazilam, bo na porod jeszcze za wczesnie. Powiedzialam do meza, ze jak tak ma porod wygladac to ja nie rodze ;P
Z bolami brzucha wszelkiego rodzaju zawsze jakos swietnie sobie radzilam, ale bole plecow to dla mnie koszmar.
Dodatkowo mam znartwienie, ze w 3 trymestrze kompletnie mi waga stanela. Przybieram jakies gramy, ale ogolnie to prawie nic. No poza tym wybrykiem jednodniowym co tak spuchlam, a potem mi przeszlo i przez jeden dzien bylo nagle +3kg. Zastanawiam sie czy to normalne i czy u was tez teraz tak wychamowała waga. W 2 trymestrze to co 2 tygodnie było +2, albo +3kg. Ogolnie naleze do ludzi, ktorzy sie waga strasznie przejmuja, ale wazniejsze od bycia chudym jest dla mnie dobro dziecka, wiec sie zastanawiam czy u was tez tak jest, ze 2 trymestr to czas kiedy waga szybko rosla, a teraz stoi, albo ledwo co rosnie. -
DzeKej z tego co piszesz, to Twoje cialo wlasnie przygotowuje sie po porodu. Dziewczyna mojego brata miala dokladnie takie same akcje na tydzien przed porodem, urodzila w 37tyg. Miala wlasnie takie mega bole plecow (w dole), ktore czasem trwaly pol nocy (kilka minut bolu, przerwa pol godz i tak w kolko). Jak sie okazalo, to po tygodniu takich skurczow, odeszly jej wody i jechala na porodowke. Lenka ma teraz prawie 3 miesiace i jest zdrowym, spokojnym dzieckiem:) Porod przebiegl prawidlowo. Kurcze, tylko, ze u Ciebie troche jeszcze za wczesnie na takie niespodzianki... Musisz dzis idpoczac, upewnij sie, ze troche polezysz i nie dzwigaj niczego, nie sprzataj itd. nie obciazej kregoslupa... Mam nadzieje, ze u Ciebie to byla jednorazowa akcja
-
DZej kej, ja mialam jakis czas temu takie bole plecow-wlasnie jakos na tym etapie ciazy,co ty obecnie-bole byly bolesne ,ale nie az tak bardzo -towarzyszyl temu twardniejacy brzuch -rowniez dosc czesto ,prawie cala noc sie meczylam.teraz odpoczywam ,leze i jest lepiej ,ale brzuch boli mnie praktycznie kazdego dnia juz od 12 dni wczesniej nie mialam czegos takiego.no spa to na mnie w ogole nie dziala, jednak lezenie daje wiecej niz te tabletki-ginka mowila ,ze na nia w ciazy tez no spa nie dzialala, cos mowila o scopolan ,ale teraz juz nic nie biore ,bo sie uspokoilo.
a co do wagi to ja caly maj ,czerwiec jade na tej samej wadze -przybyl mi tylko 1kg :-)no moze w ciagu ostatnich 3 tyg jakies kolejne pol kilograma, zalezy o ktorej sie waze hehe.
dzidzia rosnie, wiec jest ok.u mnie to jest tak -dziecko rosnie, a ja jednoczesnie trace wage z ud i tylka -zauwazyl to nawet moj maz ostatnio ;-)wiec moze dlatego te kilogramy wyrownuja sie.
poza tym zawsze mialam tendencje do gubienia kilogramow na lato , plus przed porodem traci sie od 1 do 2 kg podobno. -
Stokrotka84 wrote:DzeKej z tego co piszesz, to Twoje cialo wlasnie przygotowuje sie po porodu. Dziewczyna mojego brata miala dokladnie takie same akcje na tydzien przed porodem, urodzila w 37tyg. Miala wlasnie takie mega bole plecow (w dole), ktore czasem trwaly pol nocy (kilka minut bolu, przerwa pol godz i tak w kolko). Jak sie okazalo, to po tygodniu takich skurczow, odeszly jej wody i jechala na porodowke. Lenka ma teraz prawie 3 miesiace i jest zdrowym, spokojnym dzieckiem:) Porod przebiegl prawidlowo. Kurcze, tylko, ze u Ciebie troche jeszcze za wczesnie na takie niespodzianki... Musisz dzis idpoczac, upewnij sie, ze troche polezysz i nie dzwigaj niczego, nie sprzataj itd. nie obciazej kregoslupa... Mam nadzieje, ze u Ciebie to byla jednorazowa akcja
Miałam robic dalej pranie, ale poczekam z tym na meza.Stokrotka84 lubi tę wiadomość
-
a co do mezow...moj nie lubi ,gdy ogladam porody na necie, a ja lubie wiedziec ,co mnie czeka -jakos mnie to nie przeraza ,jak ogladam -zawsze tak mialam nawet u dentysty -chcialam wiedziec co mi w danej chwili robi niz byc zaskoczonym.niestety mozna ogladac, ale nie da sie poczuc .
mowie do meza ,ze przeciez to mnie bedzie bolalao ,a nie jego :-)on odpowiedzial, ze jego za to bedzie bolalo wtedy serce haha:-)przypomina tylko sobie jak mnie raz widzial zmasakrowana podczas okresu , bo czesto mialam bardzo bolesne,a co tu mowic o porodzie.teraz juz na rower nawet nie jezdzi,bo nie chce przegapic porodu-stresuje sie bardzo ,choc nic nie mowi.DzejKej, Stokrotka84 lubią tę wiadomość