III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnykasiaks wrote:Ana27 ja mam leżeć bo wg kobiety ze szpitala szału z szyjką też nie ma, we wtorek mam wizytę u swojej ginki zobaczymy co ona powie.
Z glukozą u mnie jest tak, że wypicie tego to żaden problem, ale tak po 30-40min poprostu zaczyna mnie mdlić na maksa no i kończy się wiadomo jak. Mam nadzieję, że dam jutro radę. michaela już pytałam o to lekarza ale była nieugieta
Spróbuj po wypiciu glukozy pić wodę. Może rozrzedzi trochę tą glukozę w żołądku -
Mój synek właśnie trochę się powiercił, więc jestem spokojniejsza
Do środy wytrzymam chyba
Mnie glukoza smakowała, ale mnie żadna ilość i natężenie słodkiego nie są straszne. Pielęgniarka, gdzie robiłam badanie, też mówiła mi, że bezpośrednio po wypiciu glukozy, mogę popić trochę wodą, żeby wypłukać smak z ust i uniknąć mdłości, później już raczej nie.
Kasiaks, ja też mam niemiłe wspomnienia z wizyty w szpitalu, do którego mam najbliżej. Rodzić w nim nie zamierzam, wolę pojechać gdzie indziej, szczęśliwie mam wybór.
Na samym początku ciąży miałam plamienia i pojechałam na IP. Lekarka zrobiła mi usg, oczywiście nic nie było widać, bo było za wcześnie - beta ledwie 167. Nasłuchałam się głupot, stron nie odróżniała, widziała w mojej macicy niestworzone rzeczy, a na koniec wypisała Duphaston, mówiąc, że nie wie, "po co karmić coś, co pewnie rośnie w złym miejscu"...
Tak więc nie zamierzam rodzić w tym szpitalu, bo nie wyobrażam sobie siebie, gdybym znowu na nią trafiła... -
Ja też w szpitalu byłam w 17 tygodniu tam gdzie chcę rodzić.
Zostałam przyjęta super. Na prawdę bez żadnych problemów. Położyli mnie na ginekologii. Lekarze siostry miłe.
Kurcze różnie bywa ze szpitalami.
Kasiaks a gdzieś ty wkońcu leżała w tym szpitalu bo chyba nie doczytałam... -
nick nieaktualnyRuci ty tez z Pruszkowa?! Mieszkam tu od sierpnia ale juz mialam nieprzyjemnosc znalezc sie w tym szpitalu jak ucielam sobie kciuka. Taxowkarz mowi ze to umieralnia, babka w recepcji siegnela po moj dowod oblizanymi po kostkach z kurczaka palcami!!! warunki jakies iscie PRLowe, balabym sie tam rodzic .. baa! Balam sie zeby mi laly cos na palec bo zdawaly sie nie zauwazsc zr jestem w ciazy a lekatz ciagle mylil co w ktory palec sobie zrobilam, zmieniki mi tylko opatrunek i zyczyli cierpliwosci. Tyle to ja sobie w domu zrobilam.
Ja rodze w Warszawie i nie przeszlo mi nigdy przez mysl gdzie indziej zwlaszcza nie w pruszkowie. -
Niestety różnie można trafić w szpitalach.
Ja leżałam w szpitalu w grudniu zeszłego roku, miałam zabieg i ten pobyt wspominam bardzo dobrze. Miałam super warunki i opiekę - ale niestety w tym szpitalu od kilku lat nie ma oddziału położniczego -
Amicizia wrote:http://foteliki-pod-lupa.pl/nowe-foteliki/maxi-cosi-2waypearl/
tutaj znalząłm dokłądniejszy opis tej nowosci maxi cosiAmicizia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySuzy właśnie tak myślałam, że jesteś Pruszkowa
Ja dokładnie jestem z Nowej Wsi.
Cały czas bije się z myślami gdzie rodzić. Termin mam na 6 grudnia, więc biorę pod uwagę fakt, że moga być trudne warunki z dojazdem do Warszawy. Chciałabym rodzić u mojej lekarki prowadzącej na Starynkiewicza.
Co do szpitala w Pruszkowie sam oddział ginekologiczny nie jest taki zły. Gorzej jest z lekarzami, a zwłaszcza jedną Panią doktor Larysą Sikorską. " Starzy " lekarze są w porządku. Młodzi nie mają chyba wyczucia taktu.
Trafiłam do Nich pierwszy raz przy poronieniu w 2011 roku. Młoda lekarka stwierdziła pusty pęcherzyk płodowy, ale zasugerowała 3 dni wstrzymać się z zagiegiem łyżeczkowania, żeby nikt jej nie zarzucił szybkiej skrobanki. ( to są jej słowa )
Lekarze z długim starzem, w tym ordynator są bardzo w porządku.
Słyszałam od znajomych, że warto opłacić sobie położną Iwonę. Rodzi się wtedy w zupełnie innych warunkach.
Szanse na "normalny" poród są 50/50. I właśnie cały czas bije się z myślami co tu zrobić?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2013, 09:24
-
nick nieaktualnyMatylda i Rucia - ja wybralam bez chwili zawahania szpital Swietej Zofii na Żelaznej, gdzie rodzilam poprzednio. Mialam porod marzen choc bolesny wiadomo, ale cala reszta taka jak sobie wymarzylam. Intymnosc, pół mrok, maz obok, waana drabinki piłka, polozna tylko dochodzaca a na stale tylko w III fazie porodu, cudowne warunki porodu, szpital teraz jest w ogole nowiutki, bo w otwartym2 temu dobudowanym obok budynku, maja wiecej sal i ladniejszych, maja tez dom narodzin w ktorym mozna rodzic jesli ciaza jest bez komplikacji, po 36 tygodniu mozna sie zglosic na zakwalifikowanie. Rodzi sie wtedy w bardziej domowo wygladajacych warunkach. Co bardzo wazne.mozna rodzic w dowolnej pozycji nawet w wannie i jestes traktowany jak czlowiek a nie jak upierdliwa i glupia malpa co to przeszkadza im w herbatce. Neonatolodzy super, poradnia laktacyjna na miejscu, milo, czysto i przyjemnie. Szpital na najzywzszym poziomie z najaktualniejszymi standardami rodzic po ludzku.
Moje awaryjne opcje to madalinskiego i inflancka choc odkolezanek i znajomych poloznych slysze coraz czesciej, ze mimo nowoczesnych sprzetow szpital sie troche psuje. Ale zdania są takie pol na pol. Jedne maja traume po inflanckiej a inne sa zadowolone, ale jeszcze zadna nie byla zachwycona, ot po prostu ze bylo okey. -
Wybrany przeze mnie szpital przyjmuje porody od 36 tygodnia ciąży. Od tego czasu dzieli mnie jeszcze tydzień. Powinnam dać radę, nawet ze skróconą szyjką.
Jeżeli nie, to pojadę do szpitala, w którym pracuje mój prowadzący. Czas dojazdu praktycznie ten sam.
Ale ogólnie wolałabym tam nie rodzić... Mają bardzo dużo nacięć krocza, boksy a nie odrębne sale, co mi by chyba przeszkadzało...
Ale najwyższy stopień referencyjności, więc na to też patrzę w mojej sytuacji. -
nick nieaktualnyRucia... mnieto ciezko zakwalifikować tyle razy sie przeprowadziliśmy, zameldowana tez jestem gdzie indziej ale najlepiej znam Warszawę i olsztyn pod Częstochowa
pruszkowska jestem od 10 sierpnia raptem... a i tak czesciej bywam w piastowie idac na.dworzec, petle autobusowa czy na targ.
-
nick nieaktualnyZ tą traumą jest tak samo w szpitalu w Pruszkowie. Koleżanka rodziła dwójkę dzieci mając opłaconą położną, była zachwycona. Druga natomiast męczyła się 24 godziny, nie chcieli dać jej nic przeciwbólowego, dziecko wypisali z ciężką żółtaczką, i była załamana.
Warunki które opisujesz w szpitalu na Żelaznej są faktycznie rewelacyjne.
Wiele moich koleżanek rodziły i na Inflanckiej ( który jest po remoncie ) i na Madalińskiego i One również są bardzo zadowolone z warunków. Aczkolwiek jedna miała opłacony cały personel na Madalińskiego i skakali przy Niej jak przy księżniczce. Tylko ordynator był jej lekarzem prowadzącym.
Z Inflanckiej słyszałam, że poodchodziło wielu dobrych lekarzy. Nie wiem z jakiej przyczyny. -
nick nieaktualnySuzy Lee wrote:Rucia... mnieto ciezko zakwalifikować tyle razy sie przeprowadziliśmy, zameldowana tez jestem gdzie indziej ale najlepiej znam Warszawę i olsztyn pod Częstochowa
pruszkowska jestem od 10 sierpnia raptem... a i tak czesciej bywam w piastowie idac na.dworzec, petle autobusowa czy na targ.
Kiedyś rozmawiałyśmy o lumpeksach na Targowej i o tym, ze jesteś z Białołęki a za chwilę czytam, że PruszkówSuzy Lee lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKropla wrote:A już najbardziej to bym chciała, by mój sen się sprawdził. Trzy godziny i po sprawie - ale chyba tylko pomarzyć mogę
Oby chociaż te 3 nie zamieniły się w 30 godzin
Moja koleżanka z forum starankowego zaczęła odczuwać bóle ok. północy, ale nie były silne, więc poszła spać dalej. O 2 w nocy obudziła się z silniejszymi bólami, więc pomyślała, że to chyba TO. o 4 trafiła do szpitala, gdzie nawet nie zdążyli zawieźć jej na prodówkę, urodziła w sali zabiegowej o 4:40. -
Rucia wrote:Moja koleżanka z forum starankowego zaczęła odczuwać bóle ok. północy, ale nie były silne, więc poszła spać dalej. O 2 w nocy obudziła się z silniejszymi bólami, więc pomyślała, że to chyba TO. o 4 trafiła do szpitala, gdzie nawet nie zdążyli zawieźć jej na prodówkę, urodziła w sali zabiegowej o 4:40.
Pięknie
To był jej pierwszy poród czy kolejny?
U mnie to pierwsza ciąża, więc raczej nie spodziewam się ekspresowego porodu, chociaż to by było wspaniałe -
nick nieaktualnyNooo z inflancka cos sie dzieje, cos smierdzi ale to cos za kulisami na wyzszych szcseblach mysle... nie mniej jednak wciaz maja nowe zadowolone pacjentki. Mam jednak nadzieje nie musiec testować i dojechac do sw. Zofi itp. Tam czulam sie bezpiecznie i ze mojemu dziecku nic nie grozi, do tegi przemily personel i super warunki. Oczywiscie zdarza sie przeprowadziliśmy czytac jakies pojedyncze sytuacje ze cis tam ktos tam i nie pojechaliby drugi raz, ale lekarze tez ludzie z gorszymi dniami,
Rucia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny(Oszaleje z tym telefonem)
Czy jakies sytuache sie trafua trudne a ktos trafi w sam srodek... tak jest wszedzie, a trzeba cos wybrac. Dla mnie wybor jest jasny jak słońce. Tylko ze tam jest platne zzo, ja i tak nie korzystam wiec mi to nie przeszkadza.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2013, 10:18
-
nick nieaktualnyKropla wrote:Pięknie
To był jej pierwszy poród czy kolejny?
U mnie to pierwsza ciąża, więc raczej nie spodziewam się ekspresowego porodu, chociaż to by było wspaniałe
Druga
Wczoraj nasłuchałam się od mojej teściowej opowieści o tym, jak rodziła mojego meża. W środku nocy odeszły jej wody, nie miała wcześniej żadnych bóli, więc mój teść wsiadł na rower ( miał akurat popsuty samochód ) pojechał wezwać pogotowie, gdy pogotowie już przyjechało, to moja teściowa zdążyła sama urodzić w domu. Cała akcja trwała może godzinę.Nina82 lubi tę wiadomość
-
Nina wrote:My się bardzo zastanawiamy nad zakupem tego, mamy jeszcze troszkę czasu:-) dzieki za info:-)
Jeszcze odnosnie fotelika to nam zalezalo zeby ten pierwszy fotelik-nosidelko dalo sie załozyc na stelaż od wózka, bo dużo jedzimy i często będziemy brac sam fotelik i stelaz wiec warto sobie przemyslec na ile zda sie wam tylko ten wiekszy fotelik a na ile bdzie wam potrzebny ten pierwszy 0-13 kg. Ale ogólnie nowe rozwiązanie więc warte zainteresowania i rozważenia kupna. Ja tez kwestie fotelików pon iead zostawiałm M. JA tylko kolor wybralam, a on zdecydowala jaki zmjakiej pólki cneowej, jaka baze, ale w zasadzie po warsztatach bezpieczny maluch i wczesniej warsztatach fotelikowych na targach, kiedy poznalismy caly ten mechanizm bylismy zgodni ze lepiej drozszy ale pewny, no a jak sie jeszcz eokazalo ze ten pozniejszy tez teraz bedzie mozna montowac tylem to sie nawet wiele nie zastanaiwalismy czy tylko raczej, kiedy bedzie i czy zdazymy przed porodemNina lubi tę wiadomość