III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
иιєиσямαℓиα wrote:apropo takich przedwczesnych porodów ostatnio coś mówili na ten temat w DDTVN właśnie. O wcześniakach 600g
. Troszkę to przerażające, bo jednak lepiej żeby maluszek rozwijał się pod sercem mamy w brzuszku tak jak to natura przewidziała, ale z dwojga złego dobrze, że są dziś takie możliwości do ratowania wcześniaków na róznym etapie zaawansowania rozwoju.
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyиιєиσямαℓиα wrote:no ja włąśnie teraz pochłaniam najbardziej owoce i niestety soki
a to słodkie wszystko. I tak przerzuciłam się na kiwi i grapefruity
ale mimo wszystko.
Koleżanka z wątku starankowego również pochłaniała duże ilości owoców, i piła dużo soków. Lekarz kazał jej ograniczyć i to i to, ponieważ od tego właśnie zaczęła bardzo przybierać na wadze.
Ale z drugiej strony jeżeli mam ochotę na słodkie to już wolę zjeść jabłko, niż napchać się czekoladą.иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
welurka
moja lista:
krem na każdą pogodę nivea
żel do mycia ciała i włosków Hippa
balsam do ciała Nivea
Oliwka johnson&johnson od pierwszych dni życia (ta różowa)
zasypka nivea (na wszelki wypadek)
maść alantan
maść linomag
mam próbki sudocremu z różnych targów
krem na odparzenia johnson&johnson (polecała położna z małą zawartością tlenku cynku)
jak przejrzałam jeszcze te reklamówki z targów okazało się, że mam też próbkę kremu na każdą pogodę Hippa
dziewczyny a przy okazji co się stosuje na ewentualne potówki u dziecka?
-
michaela wrote:ho hi ja to odebrałm jako bardzo optymistyczna wiadomosc, nic przeazajacego, zwłaszcza ze my juz jestesmy po 30 tc, zabawne ze co człowiek to ma inaczej:)Nienormalna spróbuj jakos dobrze sie nastawic na poród, to juz połowa sukcesu bedzie za toba:)
-
Rucia wrote:Koleżanka z wątku starankowego również pochłaniała duże ilości owoców, i piła dużo soków. Lekarz kazał jej ograniczyć i to i to, ponieważ od tego właśnie zaczęła bardzo przybierać na wadze.
Ale z drugiej strony jeżeli mam ochotę na słodkie to już wolę zjeść jabłko, niż napchać się czekoladą..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2013, 09:35
Rucia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
иιєиσямαℓиα wrote:welurka
moja lista:
krem na każdą pogodę nivea
żel do mycia ciała i włosków Hippa
balsam do ciała Nivea
Oliwka johnson&johnson od pierwszych dni życia (ta różowa)
zasypka nivea (na wszelki wypadek)
maść alantan
maść linomag
mam próbki sudocremu z różnych targów
krem na odparzenia johnson&johnson (polecała położna z małą zawartością tlenku cynku)
jak przejrzałam jeszcze te reklamówki z targów okazało się, że mam też próbkę kremu na każdą pogodę Hippa
dziewczyny a przy okazji co się stosuje na ewentualne potówki u dziecka?
иιєиσямαℓиα na potówki najlepsza jest kąpiel w krochmalu. My kąpaliśmy małą kilka dni w krochmalu i niczym po kąpieli jej nie smarowaliśmy.иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
иιєиσямαℓиα wrote:masz 100-u %-ową rację, bo wczoraj wyszłam ze szpitala , a w głowie kłębiły się myśli ...jejku nie chcę rodzić, nie chcę tak rodzić....aż w końcu może nie chcę tu rodzić.... ale jednak wyjścia nie mam , bo to jednak najlepszy szpital.
Dzisiaj muszę zresetować pamięći wykasować wszystko z głowy
Mam nadzieję, że to już mój ostatni raz na IP przed tym właściwym terminem -
michaela wrote:Jejku nienormalna... ile w Tobie lęków:( Spokojnie, to wszystko nie bedzie takie straszne... moze spóbuj patrzeć wybiurczo, wyszukac tego co dobre, pozytywne? Nawet zrobić sobie liste pozytywnych rzeczy zwiazanych z porodem, bo biedaku sie zamęczysz
...... zobaczę w końcu swojego SYNKA
, będę mogła go przytulać i głaskać
, ah
Ale inne pozytywne strony...będzie ciężko coś znaleźć ....
Rucia lubi tę wiadomość
-
Adka wrote:иιєиσямαℓиα na potówki najlepsza jest kąpiel w krochmalu. My kąpaliśmy małą kilka dni w krochmalu i niczym po kąpieli jej nie smarowaliśmy.
Kurcze, położna na szkole rodzenia mówiła o kąpieli w krochmalu na problemy skórne róznego rodzaju ....nie podciągnęłam pod to potówek.
Ale co tylko woda i mąka ziemniaczana ? Czy ten fiolet też do tego? -
nick nieaktualnyNienormalna napatrzyłaś się i naczytałaś wiele opowieści z porodów, masz chyba przed oczami tylko ból, męki i same niemiłe obrazki.
Musisz znaleźć jakieś pozytywne aspekty tego przeżycia, chociażby ten o którym już wspomiałaś, że w końcu będziesz miała swojego synka
Dobrze będzie zobaczysz
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
michaela wrote:Jejku nienormalna... ile w Tobie lęków:( Spokojnie, to wszystko nie bedzie takie straszne... moze spóbuj patrzeć wybiurczo, wyszukac tego co dobre, pozytywne? Nawet zrobić sobie liste pozytywnych rzeczy zwiazanych z porodem, bo biedaku sie zamęczysz
No i gdzieś mi to się zagubiło teraz....dlatego między innymi nie oglądam filmów z porodów, czytać też nie powinnam to był błąd - lekturę porodów pozostałych dziewczyn pozostawię sobie na po swoim porodzie, ale obawiam się że za późno podjęłam taka decyzję
Ja w ogóle powinnam chyba zacząć chodzić do psychologa....boję się wielu rzeczy a już najbardziej tego co ma związek z zagrożeniem życia
W ciązy np. panicznie boję się jeździć autem nawet na fotelu pasażera, kilka razy już - bardzo dużo, z różnymi kierowcami za kierownicą mieliśmy sytuację, że np. TIR zajeżdża nam pas i my lądujemy na poboczu , albo ostre hamowanie, bo z boku nie ma pobocza tylko babrierki. Nie pomagały kalksony, TIR na naszej wysokości zaczynał zmieniać pas i chciał nam zmiażdżyć. Takich sytuacji było na tyle dużo, że teraz panicznie boję się jeździć obok tirów...normalnie błagam męża żeby albo nie wyprzedzał tego tira, albo w momencie kiedy będą 3 pasy i my bedziemy mogli go śmignąć tym 3cim...no tak mi się porobiło.....Jak szłam na tonsilektomię to też się bałam, że się uduszę, że umrę....zwykły zabieg wycięcia migdałków w znieczuleniu miejscowym a ja byłam tak zdygana, że tydzień przed zabiegiem nic już prawie nie jadłam.No to siedzi gdzieś głęboko w psychice... już nawet kupiłam książkę "Potęga podświadomości" przeczytałam 2 razy, żeby się tego pozytywnego myślenia nauczyć...i nie wyszło.
Taki cięzki przypadek ze mnie, czego oczy nie widzą tego sercu nie żal jak to się mówi.
-
Wiecie spotkałam kilka kobiet ktore autentycznie rozpromieniaja sie mówiac o porodze- ze to jest piekne przezycie niesamowite, ze było super - ze tego nie da sie opisac ani z niczym porównac... a przeciez rodza dokladnie tak samo jak cała reszta swiata.. wiec da sie to i tak przejsc kwestia podejscia, optyki, gotowosci.
иιєиσямαℓиα, pasia27, Suzy Lee, yennefer lubią tę wiadomość
-
michaela wrote:szukaj szukaj jest ich masę
na ciele - w sensie, nie będę już wagi ciężkiej
będę chudsza
Będę mogła wygodnie spać, na dowolnym boku
spełni się marzenie mojego męża o posiadaniu dziecka, będzie w końcu szczęśliwy
.
.
.
.
koniec listy