III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Powiem wam że ja wczoraj myslałam że osiwieje pojechałam po małego do szkoły a on wychodzi z płaczem że go mega ząbek boli więc dałam mu w domu przeciwbólowe i na 14 do dentystki miał taka dziurę że hej w mleczku ale na szczęscie udało się założyć lekarstwo oczywiście ze znieczuleniem no i wróciliśmy do domku. Ledwo coś przegryźliśmy i z powrotem do centrum z mężem na rtg płuc i zatok a później do alergologa. To nic w między czasie na mieście małemu tak spuchła górna warga i policzek że masakra okazało się ze jest uczulony na znieczulenie i musiałam podawać mu wieczorkiem i w nocy leki na odczulenie bo jest alergikiem no i dziś rano już troszkę lepiej wyglądał choć opuchlizna nadal jest widoczna.
Mam nadzieję że do jutra mu przejdzie.
Na dodatek mężowi wyszły jakieś zmiany w płucach i w zatokach i w środę ma testy na alergeny do tego jeszcze mega ciśnieniemasakra
Jak się sypie dziewczyny to na całego .
ja też zrobię sobie herbatkę ze sokiem malinowym i idę na trochę do łóżka może przymknie mi się oko . -
michaela wrote:kurcze za to sprzeczne opinie kraza o tej pokrzywie ze tak ma super własciwosci przy niedoborach zelaza: Profilaktyczne picie tego napoju zaleca się kobietom w ciąży, szczególnie ze względu zawartość sporych ilości wapnia i żelaza oraz dodatkowych witamin. Pokrzywę warto pić również po porodzie, wzmaga ona bowiem produkcję mleka. Zaś działając moczopędnie pomaga w usuwaniu nadmiaru wody i szybszym powrocie do zgrabnej sylwetki.
ale ze moze miec włascwosci poronne przy ciazach zagrozonych nic nie rozumiem
no to może nie stosuj tej pokrzywy. Wydaje mi się, że chella-ferr powinien ci pomóc, poprawić wyniki. -
Jeny u nas na styczniowych jakieś fatum jest!!! Normalnie co chwila któraś w szpitalu.Już chyba z 5 jak nie więcej albo jakieś powikłania albo skracające się szyjki ciśnienia teraz znów dwie kobietki.Jak tak dalej pójdzie to ze stycznia na ten rok przejdą wszystkie co się dzieje???????
-
marzycielka29 wrote:Powiem wam że ja wczoraj myslałam że osiwieje pojechałam po małego do szkoły a on wychodzi z płaczem że go mega ząbek boli więc dałam mu w domu przeciwbólowe i na 14 do dentystki miał taka dziurę że hej w mleczku ale na szczęscie udało się założyć lekarstwo oczywiście ze znieczuleniem no i wróciliśmy do domku. Ledwo coś przegryźliśmy i z powrotem do centrum z mężem na rtg płuc i zatok a później do alergologa. To nic w między czasie na mieście małemu tak spuchła górna warga i policzek że masakra okazało się ze jest uczulony na znieczulenie i musiałam podawać mu wieczorkiem i w nocy leki na odczulenie bo jest alergikiem no i dziś rano już troszkę lepiej wyglądał choć opuchlizna nadal jest widoczna.
Mam nadzieję że do jutra mu przejdzie.
Na dodatek mężowi wyszły jakieś zmiany w płucach i w zatokach i w środę ma testy na alergeny do tego jeszcze mega ciśnieniemasakra
Jak się sypie dziewczyny to na całego .
ja też zrobię sobie herbatkę ze sokiem malinowym i idę na trochę do łóżka może przymknie mi się oko .
Widzę, że ty też kobieta po przejściach. Dobrze już z synkiem? Nie było groźne to uczulenie na znieczulenie? -
madzia123 wrote:Jeny u nas na styczniowych jakieś fatum jest!!! Normalnie co chwila któraś w szpitalu.Już chyba z 5 jak nie więcej albo jakieś powikłania albo skracające się szyjki ciśnienia teraz znów dwie kobietki.Jak tak dalej pójdzie to ze stycznia na ten rok przejdą wszystkie co się dzieje???????
.
A co u Liri? Dalej cisza? -
hej dziewczyny, teraz was nadrobiłam
Na początku chciałam wam bardzo podziekować za słowa otuchybardzo się teraz przydadzą bo naprawde kiepsko się porobiło u mnie w rodzinie
naprawde jak jakieś fatum ..zaczęło się od wypadku mojego męża zaraz po nowym roku trafił do szpitala z podejżeniem wstrzasu mozgu naszczeście nic mu nie było ale wypadek był poważny samochód do kasacji niektórzy mysleli że kierowca mógl nie przerzyc po tym jak zobaczyli przód auta.
Po tej akcji radosna nowina: moja ciążąi na tym koniec radosnych nowin, 2 miesiące pózniej dowiadujemy sie że mama moja ma raka chłoniak chodkina 2 stadium, bierze chemie obecnie miało się skończyć na 6 seriach a po ostatnich badaniach wyszło że węzły chłonne powiekszone no i dołorzyli kolejne 6, mama oczywiście załamana co pojedziemy do niej to płacze, wygaduje juz różne gupoty o pomniku o tym żę wnuka może nie doczekać.. wczoraj dodatkowo okazalo się żę dziadek- tata mojej mamy trafił do szpitala ma bardzo złe wyniki( choruje na białaczke już 23 lata ale bardzo dobrze ją przechodził) teraz w wieku 72 lat jest problem zły szpik nawet bardzo a przeszczepu nie zrobia ze względu własnie na wiek.Mama znów załamana a my już nie wiemy co mamy robić..chciałabym juz urodzić żęby to nasze dziecko wniosło troche usmiechu do rodziny bo naprawdę jest cięzko
Hope trzymaj się kochana,oy było wszystko dobrze z maluszkiem, i tak jak dziewczyny pisały medycyna w tej kwesti jest naprawde na wyzszym poziomie niż kiedyś i mały ma duużę szanse tymbardziej gdybvyś dotrwała do 34 tygodnia to już jest całkiem nieżle, oby tylko diagnoza się zmieniła,czekamy na wieści dobre
Nienormalna faktycznie nieżle się pokomplikowalo u Ciebie to wszystko,wspólczuje z powodu męża, bo nikt by niechciał zostać sam teraz w takim momencie,a tym remontem nie stresuj sie aż tak njwazniejsze jest dziecko pamietaj o tym i pewnie jak przyjdzie na świat to odrazu spojrzysz na wszytsko inaczej - reszta pójdzie na drugi plan.
Łatwo powiedzieć w sumie sama niewiem jak to będzie u nas w naszej sutuacji..ale moje malenstwo bardzo mnie podtrzymuje na siłach.иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
Wieści od Liri Odłączyli maluszkowi drug dren ale jest na wszelki wypadek pod respiratorem jeszcze. Ma mieć USG jelit i jak będzie ok będzie dostawał mleczko od mamy.
więc powoli do przodu walczy dzielny chłopczyk
kamila87, justa24, иιєиσямαℓиα, kaaasiaczek_, Nina82, Nina82, anilorak, m_f, Amicizia, marzycielka29, Rucia, ;oniqa, Lalita2710, Ana27, Selena, MamaMadzia, Kropka, Blondi22 lubią tę wiadomość
-
A ja myślę dziewczyny, że pażdziernik w tym roku jest jakiś pechowy. Mój ojciec trafił do szpitala nie wiadomo co się dzieje coś w rejonach trzustki, wątroby, dwunastnicy....czekamy na diagnozę, mam wielką nadzieję, że to nie rak bo niestety parę lat temu miał czerniaka...Moja bratowa trafiła do szpitala w 22 tygodiu ciąży z zapaleniem nerek, u Was takie historie, masakra jakaś.
Nienormalna, trzymam kciuki za męża i za te pieprzone piony i żeby wszystko się na spokojnie ułożyło. Będzie dobrze
Hope wszystko będzie dobrze, musi być !!Trzymam za Was kciuki, dawaj znać jak się czegoś dowiesz !!
Justa Twój maluszek na pewno będzie zdrowy, a za Twoją rodzinę trzymam kciuki, żeby wszyscy wyzdrowieli
Michaela ja suplementuję żelazo Ascofer (jest bez recepty)od 2 tygodni no i robiłam we wtorek morfologię i hemoglobina wróciła do normy, a miałam niedobórиιєиσямαℓиα, justa24 lubią tę wiadomość
-
justa24 wrote:hej dziewczyny, teraz was nadrobiłam
Na początku chciałam wam bardzo podziekować za słowa otuchybardzo się teraz przydadzą bo naprawde kiepsko się porobiło u mnie w rodzinie
naprawde jak jakieś fatum ..zaczęło się od wypadku mojego męża zaraz po nowym roku trafił do szpitala z podejżeniem wstrzasu mozgu naszczeście nic mu nie było ale wypadek był poważny samochód do kasacji niektórzy mysleli że kierowca mógl nie przerzyc po tym jak zobaczyli przód auta.
Po tej akcji radosna nowina: moja ciążąi na tym koniec radosnych nowin, 2 miesiące pózniej dowiadujemy sie że mama moja ma raka chłoniak chodkina 2 stadium, bierze chemie obecnie miało się skończyć na 6 seriach a po ostatnich badaniach wyszło że węzły chłonne powiekszone no i dołorzyli kolejne 6, mama oczywiście załamana co pojedziemy do niej to płacze, wygaduje juz różne gupoty o pomniku o tym żę wnuka może nie doczekać.. wczoraj dodatkowo okazalo się żę dziadek- tata mojej mamy trafił do szpitala ma bardzo złe wyniki( choruje na białaczke już 23 lata ale bardzo dobrze ją przechodził) teraz w wieku 72 lat jest problem zły szpik nawet bardzo a przeszczepu nie zrobia ze względu własnie na wiek.Mama znów załamana a my już nie wiemy co mamy robić..chciałabym juz urodzić żęby to nasze dziecko wniosło troche usmiechu do rodziny bo naprawdę jest cięzko
Hope trzymaj się kochana,oy było wszystko dobrze z maluszkiem, i tak jak dziewczyny pisały medycyna w tej kwesti jest naprawde na wyzszym poziomie niż kiedyś i mały ma duużę szanse tymbardziej gdybvyś dotrwała do 34 tygodnia to już jest całkiem nieżle, oby tylko diagnoza się zmieniła,czekamy na wieści dobre
Nienormalna faktycznie nieżle się pokomplikowalo u Ciebie to wszystko,wspólczuje z powodu męża, bo nikt by niechciał zostać sam teraz w takim momencie,a tym remontem nie stresuj sie aż tak njwazniejsze jest dziecko pamietaj o tym i pewnie jak przyjdzie na świat to odrazu spojrzysz na wszytsko inaczej - reszta pójdzie na drugi plan.
Łatwo powiedzieć w sumie sama niewiem jak to będzie u nas w naszej sutuacji..ale moje malenstwo bardzo mnie podtrzymuje na siłach.
Justa, ja się nie specjalnie interesowałam tą krwią pępowinową i czy może ona pomóc np. naszym rodzicom więc może głupotę napiszę, ale jeśli Twoja mama ma chłoniaka to może mogłoby coś pomóc ? Nie wiem sama tak mi teraz do głowy przyszło..
justa24 lubi tę wiadomość
-
jezu, a u mnie nie wiem czy tym razem to wydzielina przez skurcze z przedwczoraj czy czop śluzowy / jego fragment... az mnie głowa rozbolała bo to moment kiedy maz powinien własnie wyjezdzac i jadac sprawdzic to do lekarki sparalizuje mu wyjazd na który bardzo się cieszył od rana... bardziej wyobrazni nie rozwijam co jesli mam racje, jak to optymista.... póki nie usłysze ze jest zle, i to z przynajmniej 2 zródeł to jest dobrze tylko zaraz mi głowa pęknie i łzy jako ś lecą więc zadzwonić do lekarki póki co nie daję rady...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2013, 09:37
-
kamila87 wrote:Justa, ja się nie specjalnie interesowałam tą krwią pępowinową i czy może ona pomóc np. naszym rodzicom więc może głupotę napiszę, ale jeśli Twoja mama ma chłoniaka to może mogłoby coś pomóc ? Nie wiem sama tak mi teraz do głowy przyszło..
-
justa24 wrote:hej dziewczyny, teraz was nadrobiłam
Na początku chciałam wam bardzo podziekować za słowa otuchybardzo się teraz przydadzą bo naprawde kiepsko się porobiło u mnie w rodzinie
naprawde jak jakieś fatum ..zaczęło się od wypadku mojego męża zaraz po nowym roku trafił do szpitala z podejżeniem wstrzasu mozgu naszczeście nic mu nie było ale wypadek był poważny samochód do kasacji niektórzy mysleli że kierowca mógl nie przerzyc po tym jak zobaczyli przód auta.
Po tej akcji radosna nowina: moja ciążąi na tym koniec radosnych nowin, 2 miesiące pózniej dowiadujemy sie że mama moja ma raka chłoniak chodkina 2 stadium, bierze chemie obecnie miało się skończyć na 6 seriach a po ostatnich badaniach wyszło że węzły chłonne powiekszone no i dołorzyli kolejne 6, mama oczywiście załamana co pojedziemy do niej to płacze, wygaduje juz różne gupoty o pomniku o tym żę wnuka może nie doczekać.. wczoraj dodatkowo okazalo się żę dziadek- tata mojej mamy trafił do szpitala ma bardzo złe wyniki( choruje na białaczke już 23 lata ale bardzo dobrze ją przechodził) teraz w wieku 72 lat jest problem zły szpik nawet bardzo a przeszczepu nie zrobia ze względu własnie na wiek.Mama znów załamana a my już nie wiemy co mamy robić..chciałabym juz urodzić żęby to nasze dziecko wniosło troche usmiechu do rodziny bo naprawdę jest cięzko
Hope trzymaj się kochana,oy było wszystko dobrze z maluszkiem, i tak jak dziewczyny pisały medycyna w tej kwesti jest naprawde na wyzszym poziomie niż kiedyś i mały ma duużę szanse tymbardziej gdybvyś dotrwała do 34 tygodnia to już jest całkiem nieżle, oby tylko diagnoza się zmieniła,czekamy na wieści dobre
Nienormalna faktycznie nieżle się pokomplikowalo u Ciebie to wszystko,wspólczuje z powodu męża, bo nikt by niechciał zostać sam teraz w takim momencie,a tym remontem nie stresuj sie aż tak njwazniejsze jest dziecko pamietaj o tym i pewnie jak przyjdzie na świat to odrazu spojrzysz na wszytsko inaczej - reszta pójdzie na drugi plan.
Łatwo powiedzieć w sumie sama niewiem jak to będzie u nas w naszej sutuacji..ale moje malenstwo bardzo mnie podtrzymuje na siłach., z powodu choroby twoich najbliższych. To na prawdę smutne. Dużo zdrowia dla nich, trzymam kciuki, będę się modlić jestem dobrej myśli.
justa24 lubi tę wiadomość
-
kurde mój mąż milczy, nie odbiera, nie odpisuje już od 2 h na smsy
Chciałam sie coś dowiedzieć, bo ostatnio słyszałam że przyjmują go na oddział, więc nic dokładnie nie wiedział , badania miał porobione....co jest u licha
-
Oj dziewczyny... Hope mam nadzieję, że wszystko skończy się dobrze u Ciebie i dzieciątka!
Nienormalna ja na na to mówię ''jak nie urok to sraczka'. Ostatnio też mam same przygody co dwa tygodnie w niedzielę zawsze coś się dzieje: a to krawaienie, a to skurcze, później zapalenie dziąseł.... już się boję kolejnych niedziel!
Michaela ja panikara nigdy nie byłam, ale od 26 tc kiedy obudziłam się zakrwawiona na każdą zmianę reaguję wręcz panicznie i od razu na IP.
Dlatego radzę Ci na IP zasuwaj, chociaż by po to by uslyszeć, ze jest wsyztsko okиιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość