III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
dobrze niech się dzieciaczki ustawiają ładnie do porodu.Moje koleżanka miała zaplanowaną cesarke bo dziecko bo dziecko się nie przekręciło właśnie i nie weszło w kanał.A tu niespodzianka 4 dni przed planowanym cc obudziła sie nie wiedziała co się dzieje a tu się synuś obrócił.Ale aż pojechała na pogotowie bo nie wiedziała co się dzieje jak jej się tam w środku taki klocek obrócił.Lekarz powiedział że to się bardzo rzadko zdarza ale jak widać są takie przypadki i urodziła sn
megan8, Suzy Lee, MoniaT lubią tę wiadomość
-
KaRa wrote:Hej dziewczyny. Potrzebuje porady- jakich rozmiarów powinna byc kołderka do łóżeczka. 100 x135 to chyba za duża co?
Gdzie takie kołderki kupowalyscie?
JA tutaj kupowałam http://marko604.istore.pl/pl/poldaun-posciel-medyczna-wklad-100x135-40x60-1424.html
Cześć dziewczyny , mój synuś tak się rozpycha że masakra ,jego pośladki mam po prawym żebrem (dlatego też pewnie krzyż najmocniej boli mnie z prawej strony) i tak się ciśnie w tym miejscu że skóra z zewnątrz mnie boli i piecze( nie miałam wcześniej tak ani razu;/
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2013, 13:39
KaRa lubi tę wiadomość
-
Suzy Lee wrote:Mozna to odczuwac jako ucisk na zyły w pachwinach promieniujace do calej nogi niby otepienie/ odretwenie. mozna to odczuwac zapewno w krzyzu, w mega czestym sikaniu nawet z drobinkami i ogolnym wrazeniu na dole
-
Lalita2710 wrote:Micheela mam to samo ja nawet czuję jakby mi ktoś coś wsadził w kanał rodny jakby np ręka:D synusia szła w dół...
ah te żółwie tempo...
No Ana mnie nie boli jak chodzę.... jak siedzę;( to jest masakra;/
O tak tez się smiałam że córa grzebie w kablach, bo faktycznie jest takie wrażenie, na szczęscie bardziej odczuwam to jako dyskomfort niż ból.
Może u Ciebe też sie uspokoi i nie bedzie boleć?
W sumie to ok, moze lepiej zeby się wstawiała, niż nie... możę ciut wcześniej się urodziniz w 40-41 tc?Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2013, 15:16
-
Mój synio dziś nie odstaje od reszty i też łobuzuje:-) raz sie wypina, raz jakby skakał, ale nigdy, żeby to było dla mnie bolesne całe szczęście!
Lilka przykro mi, ze musisz iść sama:( ale mąż niech lepiej się wykurujeLalita2710, ;oniqa lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny ja się na temat chodzenia nie wypowiadamCzuję się jak prawdziwa ciężarówka
Ostatnie tygodnie to starałam się oszczędzać, ale teraz jak już niby mogę, a nawet powinnam spacerować, to czuję się jakby z 200kg ważyłaToczę się dosłownie
A ucisk na dole czuję od jakiś dwóch tygodni, ale na USG widać było że główka już się wstawia w kanał rodny, więc coś tam się szykuje.
Kurcze nie mogę uwierzyć że to już tak blisko;oniqa lubi tę wiadomość
-
Mnie żebra bolą Michela od tego wypychanis tyłka...
A od "grzebania w ksblach" to też dyskomfort.
W ogoóle synuś jest nisko na tyle że jak puka to w miejscu spojenia łonowegoo
Wiesz objawy objawami mogę rodzić wcześnie albo wrecz odwrotnie... mimo takich objawów...
Zobaczymy jak wróce i pani dr zbada... sama ciekawa jestem...
Lilka dużo zdrówka dla Was, kurujcie się.
Nina mnie boli chyba z powodu małego brzucha on bidok nie ma miejscaWiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2013, 15:37
michaela lubi tę wiadomość
-
Ana27 wrote:Nina, a jaki obwód główki ma Twoja dzidzia???
Nie potrafię tego interpretować.
BPD 10,22 cm (42w1d)
OFD 11,40 cm (39w0d)
OFD 11,71 cm
HC 34,36 cm (39w3d)
AC 35,56 (39w3d)
FL 7,73cm (39w4d)
Zdaje się, że ten pierwszy wynik tak niepokoi mojego lekarza. To jest niby jakiś wymiar dwu ciemieniowy. Ogólnie mój mąż też ma dużą głowę, więc jest to raczej sprawa genetyczna, a nie żadna wada, mimo to trochę się martwię.
Ach, muszę czekać do 5 listopada, zobaczymy co powiedzą w szpitalu. Tylko trochę tak głupio - teraz nie wiem na co się nastawiać, czy na poród naturalny, czy cesarkę... Jak chciałam, żeby się coś zaczęło, tak teraz się boję i wolałabym, żeby dzidziuś zaczekał spokojnie do tego wtorkuW przeciwnym wypadku decyzję będzie trzeba podejmować "na gorąco", a mój lekarz stwierdził, że różnie może wówczas być.
-
hej dziewczyny mam chwile to napisze jak to z moim porodem było...
urodziłam jak wiecie w 38 tyg. ciąży... a to dlatego że dopadł mnie świąd skóry... badania wątrobowe się pogarszały przyszła cholestaza ciążowa i lekarze podjeli decyzje o indukcji... rozwarcie było na 2 cm... więc postanowili że spróbujemy...w piątek 25 października o 7 rano poszliśmy z mężem rodzić... męczyli mnie do po południa skórcze się nasilały...ale niestety brak rozwarcia staneło na 4 cm... czyli brak postępu... na dodatek tętno malutkiej rosło więc podjeli decyzje że cesarskie cięcie zrobią... i tak o 16.42 przyszła na świat moja córeczka ... piękna jak gwaizdka na niebie....
...przezycie które utkwi mi na wieki w mojej pamięci... samo przygotowanie do cięcia było dla mnie straszne... ale gdy usłyszałam płacz córeczki i gdy położyli mi ja taka cieplutką to juz nic nie było ważne... tylko ona... i tak juz zostanie... moja na całe życie...
dziewczyny zyczę wszystkim szczęśliwego zakończenia ciąży...!!!blueberry, asienka28, Nina82, michaela, Kropka, Ana27, Amicizia, ;oniqa, Suzy Lee, yennefer, MamaMadzia, marzycielka29, Blondi22, juicca, maja2024 lubią tę wiadomość