III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Margotka87 wrote:michaela są dwa wyjscia albo dla swietego spokoju rpobic taka jak Mama chce albo postawic na swoim. to Ty masz sie czuc dobrze i komfortowo i miec spokoj psychiczny
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2013, 19:52
-
nick nieaktualny
-
Mieliśmy wybrać się do knajpki i nic z tego
Mąż szykuje płytki, docina żeby jutro tylko kolo przykleił i szedł dalej z robotą. Wówczas jest szansa, że skończy najdalej w poniedziałek. A już od wczoraj byłam nastawiona i będę musiała obejść się smakiem
trudno, wolę ten cholerny remont mieć już za sobą
.
Michaela myślę, że warto walczyć o swoje zdanie - będzie to kosztować dużo nerwów ale zaowocuje na przyszłośćMama w końcu może zrozumie lub po prostu się przyzwyczai. Jeśli będziesz ulegać nerwy nigdy się nie skończą.
michaela lubi tę wiadomość
-
k, ale przed samym porodem tak bardzo chciałam tego uniknąć, myślałam że powiedzenie o co chodzi w prost wystarczy a tu klops
(( spróbuje jeszcze z ojcem porozmawiać, ale coś czuję że nerwów nie uniknę
Trzymmam kciuki za remont, też przechodziliśmy fuj fuj -
A ja miałam dzisiaj koszmarny sen... śniło mi się moje dziecię, było dziewczynką i wyleciało mi z rąk ;( przebudziłam się i strasznie się czułam i zaczęłam się bać tego wszytskoego
nie wiem może to normalne? boje się i martwię i śmią mi się takie dziwne rzeczy...
-
Michaela niemam gorki zadnej :)jutro pochodze po schodach
A jesli chodzi o mame to rob swoje i staraj sie nie denerwowac i puszczac jej uwagi mimo uszu moze?
Moja mama miala taka taktyke z babcia pozornie sie zgadzala z jej uwagami itd.. ale robila swoje i jakos bylo
My mieszkamy daleko od siebie i ostatnio widzialam mame w swieta bozego narodzeniawiec u nas jest inaczej.niema czasu na sprzeczki bo mamy go tak niewiele..wiadomo ze czasem dziala mi na nerwy ale staram sie ja zrozumiec musi jej byc bardzo ciezko z tym ze ja jestem tu w ciazy i pewnie chcialaby pomoc i byc blizej.Przyleci jak sie maly urodzi na 3 tygodnie w grudniu i pewnie sie posprzeczamy o jakas bzdure :)Jestem bardzo przyzwyczajona do swojej niezaleznosci i mieszkania osobno ale nie moge sie odczekac.
michaela lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
moni_c wrote:A ja miałam dzisiaj koszmarny sen... śniło mi się moje dziecię, było dziewczynką i wyleciało mi z rąk ;( przebudziłam się i strasznie się czułam i zaczęłam się bać tego wszytskoego
nie wiem może to normalne? boje się i martwię i śmią mi się takie dziwne rzeczy...
Hormony
Mi sie snia koszmary tez..a to go zgubilam a to niemam brzucha i malego tez..a to go ktos zabralNormalne
)) Meczace ale normalne:)
Przez pol ciazy budzialm sie z panika i sprawdzalam czy mam ciagle brzuch
michaela lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
michaela wrote:lilka uwagi luz blues, oa chce do nas przyjechac kiedy będe wychodzić ze szpitala i to jest problem, przecież za drzwi jej nie wyrzucę, a ja chce po prostu byc sama
Ja powiedzialam mojej mamie ze chce zostac z malym i mezem sama zeby sie do niego przyzwyczaic zeby sie nas w trojke nauczyc.
Zeby sobie umiec samej poradzic.Moze sproboj jej to poweidziec?
Mojej chyba bylo przykro ale jej wytlumaczylam ze gdybym miala i ja i Meza a pozniej zostalabym sama byloby kiepsko i chyba zrozmiala.rubi67 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
Lilka wrote:Ja powiedzialam mojej mamie ze chce zostac z malym i mezem sama zeby sie do niego przyzwyczaic zeby sie nas w trojke nauczyc.
Zeby sobie umiec samej poradzic.Moze sproboj jej to poweidziec?
Mojej chyba bylo przykro ale jej wytlumaczylam ze gdybym miala i ja i Meza a pozniej zostalabym sama byloby kiepsko i chyba zrozmiala. -
moni_c wrote:A ja miałam dzisiaj koszmarny sen... śniło mi się moje dziecię, było dziewczynką i wyleciało mi z rąk ;( przebudziłam się i strasznie się czułam i zaczęłam się bać tego wszytskoego
nie wiem może to normalne? boje się i martwię i śmią mi się takie dziwne rzeczy...
Ja też mam takie dziwaczne sny. Ostatnio śniło mi się, że mała tak wypychała nóżki że dosłownie cała taka nóżka wychodziła mi z brzucha a jak za nią złapałam to za chwilę całe dzieciątko pojawiło mi się w dłoniach ale takie małe i chudziutkie i wsadziłam je do brzuchaStrasznie się męczyłam. Generalnie od początku ciąży nie mam pięknych i kolorowych snów tylko same koszmary i dziwadła
-
Niestety Michela w sprawach rodziny czasem jest to walka z wiatrakami...
Czasem trzeba poczekać na splot wydarzeń.
Ja z moją mamą nie raz też się sprzeczam ,ale staram się spokojnie pewne kwestie wytłumaczyć bo to co było kiedyś i teraz to dwie inne rzeczy.
Spokojna rozmowa krok po kroku choćby 8 razy... może jakieś przykłady...
U mnie w domu wygląda jak po tornadzie jakby stado cyganów mieszkało;/
Bo szafę dziś rozkładaliśmy ,gdyż idzie na sprzedaż.
A jak będę mieć za nią kasę zamówię nową.
I wszystko leży praktycznie na ziemi...
Czuję się przez to wszystko jak jakiś flejtuch i brudas... chyba mi wali w ciąży ,ale jak na to patrze to płakać mi się chcę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2013, 20:28
michaela lubi tę wiadomość
-
michaela a Twoja mam chce przyjechać w odwiedziny czy zostać na dłużej?
Moi rodzice przyjechali odrazu do szpitala jak urodziłam malego mama nawet weszła na chwile na sale tą przedporodową na ktorej leżałam jeszcze z Alankiem po porodzie.Przyjechali dlatego że moja mama na drugi dzień miala mieć chemie podawaną i nie zobaczyła by małego prędko, mnie to nie przeszkadzało, rodzice nie siedzieli długo więc oki.
Co innego teraz niewiem co zrobić jestem w dziwnej sytuacji,
mama moja właśnie dziś miała kolejną operacje i zaproponowała mi przez telefon żebysmy może z Alankiem troche pomieszkali u nich..szczerze to niewiem co zrobić , z jednej strony rozumiem mame bo niechce byc sama po tej operacji i bedzie jej razniej jak my będziemy tymbardziej jak bedzie mały, a z drugiej strony mam też męża i swój dom..co mam tu wszystko zostawić i jechać ? mój maż pracuje całymi dniami to mialby synka niewidywać ? niewiem kompletnie niewiem co zrobić w tej sutuacji.
Mamie powiedziałam że może na kilka dni mogę przyjechac i dalej zobaczymy.
Co doradzicie? -
Z jednej strony Justa mysle ze bardzo by jej to pomoglo napewno by sie bardzo cieszyla
a z drugiej czy jest ktos kto sie nia bedzie opiekowal? Bo sama mozesz nie dac rady i jak z odpornoscia mamy i malego? Daleko od siebie mieszkacie?
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
bedzie tata popołudniami, więc była by sama gdzieś tak do 16,mama już chemi nie bierze, przerwała puki co przez ta konieczną operacje.Odległośc jest jakieś 20 minut autem, ja nie mam prawa jazdy a autobusem to niezła wyprawa z wózkiem z dzieckiem w ten ziąb.