III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Justa, pammietam właśnie, ze szorowałaś podłogi:))) Ja też parę dni temu na kolanach myłam podłogę
Ale niestety nici, dziś a to pojawił się różowy śluz po voayażach po galerii także oby to na mnie podziałało. A jesli nie to trudno:) Poczekamy ile będzie ttrzeba:)
A Ryubi widze, ze wyladowała jednak w któryms ze szpitali:)) -
patrząć na Twój suwaczek vto ja urodziłam o tydzień pózniej dokładnie w 39 tyg i 4 dniu, ja tam nie wiem czy to mycie pomogło czy poprostu samo sie zaczęło,ale jak patrze teraz na wasze suwaczki i na swoj odnosnie wieku mojego synka to nie mogge w to uwierzyć że tak szybko czas zlecial.
Ana27 lubi tę wiadomość
-
welurka wrote:blueberry a jak poród mamy sie czego bać ?? bo u mnie strach coraz większy
Ja juz nie pamietam skurczy.ale bolalo bardzo.chodzenie pomaga..my dojechalismy do szpitala z 2 cm ok 5 rano i do 5 dalo sie przezyc pozniej bylo gorzej.kapiel tez pomaga u mnie sie skonczylo cesarka jak Malemu zaczelo tetno zanikac wiec niewiem jak to jest pozniej ale ten szkrab jest wart kazdego bolu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2013, 16:28
Tinka85, welurka lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
;oniqa wrote:ja tak z innej beczki teraz jakoś na dniach chce kupić proszek na ciuszki dla małej i zastanawiałam sie też nad białym jeleniem miała któraś z Was go ??
Ja kupiłam proszek i koncentrat do płukania i właśnie w tym piorę wszystko dla dziecka. Moja bratowa powąchała ubranka i stwierdziła że pachną dzieckiemWiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2013, 16:55
;oniqa lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny a ja po wizycie na nfz u lekarki, szyjka nie rozwiera sie dalej ale mam dużo leżeć odpoczywać i nadal mam luteine. W poniedziałek ide do swojego lekarza prywatnego;)
Dzis serduszko malutkiej biło 153, zaskoczyła mnie moja waga, która wskazywała, że przez 2 tyg przybrałam aż 1,5kg;/ ja nie przejadam się aż tak. Ost ta waga jakoś dziwna jest bo jednego dnia ważę np ok a drugiego już z 600g więcej co jest niemozliwe że bym w ciągu dnia przytyła;)
Jutro mam szkołę rodzenia ale jak lekarka każe mi ciągle odpoczywać jak najwięcej i leżec to czy ja mam chodzić i ćwiczyć tam? -
męczę się jak chodzę po schodach;p teraz jak mam zalecony odpoczynek bo szyjka sie rozwierała to kondycja bardziej mi siada;/ jutro może nie pójde i zadzwonie a w poniedziałek spytam swojego lekarza prywatnego o jego zdanie, już sama nie wiem tak do końca...
-
Ja mialam dobry i bardzo szybki poród
o 5 rano obudzil mnie intensywny bol podbrzusza i poczulam ze cos ciepłego leci. Biegiem z lozka do lazienki z reka pomiędzy nogami i patrze ze woda
Ale tak z kieliszek. Chwila zawahania czy to to o czym myślę i za chwilę druga porcja wod
Budze meza, ten wyskakuje z lozka jak poparzony, ubieramy sie i o 6 rano jestesmy w szpitalu. Robia mi ktg - 0 skurczy pomimo, ze w trakcie lapia mnie dwa dosyc mocne. Badanie ginekologiczne i decyzja ze kwalifikuje się do pobytu w szpitalu ale w tym gdzie jestem nie ma miejsc. Jedziemy wiec do innego. W trakcie jazdy lapia mnie trzy skurcze. Godz. 7 kolejny szpital i kolejne ktg, zapis - 0 skurczy choc w trakcie lapie mnie z 5. Badanie ginekologiczne - 4 cm rozwarcia. Lekarka mowi ze pieknie rodze. Wypelnianie dokumentow, usg, przebranie sie w koszule, lewatywa, kibelek - na porodowce laduje o 8:30 z 8 cm rozwarciem. Przez kolejna godzine smiechy chichy na sali, zajebista polozna (w ogole nie czulam jak badala rozwarcie) jak zresztą każdy kogo spotkalam tego dnia w szpitalu
Dwa ostatnie skurcze przed partymi sprawiły ze pierwszy raz powiedzialam ze troche boli. Pierwsze parte - ciagle narzekanie ze boli, dwa ostatnie mega bol. Nie do opisania. Uczucie kiedy wyjmuja dziecko jest mega okropne ale kiedy rozowy bobas lezy na brzuchu i krzyczy - niedowierzanie, ze mieszkaniec brzucha jest najprawdziwszym czlowiekiem i to Twoim wlasnym! - godzina 9:45
Zostalam nacieta - troszke to czulam. Gmeranie przez lekarza metalowa lyzka w celu obejrzenia stanu szyjki - okropne. Zszywanie - miejscami wyczuwalam pieczenie. Po porodzie 2 h z dzieckiem u nas niestety trwalo pol godziny bo zaczelam odplywac. Podali mi elektrolity, ale po spionizowaniu znow padlam jak trusia. Pezez najblizsze dwie godziny bylam na tlenie, elektrolitach i potasie. Na koniec zjadlam zupe i w koncu wstalam. Na sali 4 osobowej jestem jedyna po sn i latam z malym jak szalona a dziewczyny po cc dalej mumie biedne
Lula_w, Lalita2710, Marysia0312, Ana27, kaaasiaczek_, aher, Matylda36, moni_c, juicca, marzycielka29, Tinka85, Asiulka83, ;oniqa, Selena, MamaMadzia, Perełka lubią tę wiadomość
-
Bluberry to naprawde super opis porodu krótki szybki i na temat;) bardzo mi się podoba:))
Justa nawet mi nie mów czas tak szybko leci nie prawdopodobne;))
Ja dziewczynki po ktg ,mam skurcze 50-85-70 są jeszcze nieregularne ,ale
położna powiedziała kwestia kilku dni... póki co skurcze dla mnie są nie bolesne. czuje jakby kłucie w krzyżu i lewa pachwina. Ale nie są bolesne.
Cieszę się że idzie coś do przodu ,a nie stoję w miejscu. Spr wody płodowe to jeszcze nie są ,tym takimi paseczkiem...
Oniqa ja mam do prania płyn (Dzidziuś ) i płyn do płukania cocolino i taki płyn z holandi dla dzieci. Ja nie lubię proszków...Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2013, 17:48
Ana27, ;oniqa, welurka lubią tę wiadomość
-
Ana27 wrote:Justa, pammietam właśnie, ze szorowałaś podłogi:))) Ja też parę dni temu na kolanach myłam podłogę
Ale niestety nici, dziś a to pojawił się różowy śluz po voayażach po galerii także oby to na mnie podziałało. A jesli nie to trudno:) Poczekamy ile będzie ttrzeba:)
A Ryubi widze, ze wyladowała jednak w któryms ze szpitali:))
Ana no to znak że szyjka się rozwiera jak czop z krwią ci odchodzimoże ci chwyci dziś jutro;P
-
Oh OBY:D Ten rózowy śluz chyba nie mooże leccieć wiecznie:
Lalita a Ty po tym zapisie też chyba jesteś uszcześliwiona:D Choć widzisz mnie gin też mówił, że na sete urodzę w weekend ii co:P Może mu się weekendy pomyliły:P
Z tymi skurczami co Blueberry to ciekawa sprawaa, mnie też na ktg brał tzn czułam je a na zapisie nic.
Blueberyy ale się uśmiałam z tymi mumiami heheheehehhe dobre porównanie:P Ohhh zebym ja tylko nie była taką mumią!! I ja chcę taki poród jak Ty:P I koniec kropka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2013, 18:02
-
Ja jak podłączyła mnie pierw miałam baxtona... i leże i 1minute później...
zaczęło mnie kłuć w krzyżu i lewa pachwina mega... (ale nie jakoś boleśnie) ale poczułam coś i leże... i mówię do męża...
kuźwa gówno czuję chyba nie ma...skurczów...
leże dalej 7 min później kolejny taki sam ból kłucie lewa pachwina i krzyż... i tak potem znów i mnie odłączyła potem...
Bo też miała kolejek dziś (bo dziś zajęcia ze szkoły rodzenia)
I okazało się że są skurcze. Powiedziała że to kwestia dni i że ananas mam jejść -
No ponoć przyspiesza xD^^ ta świeży owoc ,w weekend piłam sok ananasowy bo tylko to miałam dostępne.
Ponoć zawiera jakiś enzym bromelina, może przyczynić się do
rozpoczęcia porodu.
(na początku ciąży nie wolno bo może wywołać poronienie ,ale pod koniec pobudza skurcze)Ana27 lubi tę wiadomość
-
blueberry wrote:Ja mialam dobry i bardzo szybki poród
o 5 rano obudzil mnie intensywny bol podbrzusza i poczulam ze cos ciepłego leci. Biegiem z lozka do lazienki z reka pomiędzy nogami i patrze ze woda
Ale tak z kieliszek. Chwila zawahania czy to to o czym myślę i za chwilę druga porcja wod
Budze meza, ten wyskakuje z lozka jak poparzony, ubieramy sie i o 6 rano jestesmy w szpitalu. Robia mi ktg - 0 skurczy pomimo, ze w trakcie lapia mnie dwa dosyc mocne. Badanie ginekologiczne i decyzja ze kwalifikuje się do pobytu w szpitalu ale w tym gdzie jestem nie ma miejsc. Jedziemy wiec do innego. W trakcie jazdy lapia mnie trzy skurcze. Godz. 7 kolejny szpital i kolejne ktg, zapis - 0 skurczy choc w trakcie lapie mnie z 5. Badanie ginekologiczne - 4 cm rozwarcia. Lekarka mowi ze pieknie rodze. Wypelnianie dokumentow, usg, przebranie sie w koszule, lewatywa, kibelek - na porodowce laduje o 8:30 z 8 cm rozwarciem. Przez kolejna godzine smiechy chichy na sali, zajebista polozna (w ogole nie czulam jak badala rozwarcie) jak zresztą każdy kogo spotkalam tego dnia w szpitalu
Dwa ostatnie skurcze przed partymi sprawiły ze pierwszy raz powiedzialam ze troche boli. Pierwsze parte - ciagle narzekanie ze boli, dwa ostatnie mega bol. Nie do opisania. Uczucie kiedy wyjmuja dziecko jest mega okropne ale kiedy rozowy bobas lezy na brzuchu i krzyczy - niedowierzanie, ze mieszkaniec brzucha jest najprawdziwszym czlowiekiem i to Twoim wlasnym! - godzina 9:45
Zostalam nacieta - troszke to czulam. Gmeranie przez lekarza metalowa lyzka w celu obejrzenia stanu szyjki - okropne. Zszywanie - miejscami wyczuwalam pieczenie. Po porodzie 2 h z dzieckiem u nas niestety trwalo pol godziny bo zaczelam odplywac. Podali mi elektrolity, ale po spionizowaniu znow padlam jak trusia. Pezez najblizsze dwie godziny bylam na tlenie, elektrolitach i potasie. Na koniec zjadlam zupe i w koncu wstalam. Na sali 4 osobowej jestem jedyna po sn i latam z malym jak szalona a dziewczyny po cc dalej mumie biedne
Bluberry miałaś świetny i mega szybki poród oby więcej takich to człowiek mniej się boijeszcze raz gratulacje
-
jakoś mam dzisiaj paskudny dzień, mąż ma od dzisiaj tydzień urlopu wkońcu
)))) strasznie sie ciesze, musiałam sobie zrobić mała drzemkę
i pomogło a teraz porcja owoców moich kochanych mandarynek, jutro mam SR ale jakoś nie chce mi się iść na nią.
Blueberry super opis porodu, też bym tak chciała jak Ty szybko i bez krzyku
Ovu pokazuje mi 8 miesiąc , 37 miejsce na liście ciężaróweczek i 69 dni do porodu... OMG ale to szybko leci