Łożysko przodujące
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny,
Czy któraś z Was ma lub miała łożysko przodujące? I czy Wam się ono podniosło?
Dzisiaj byłam na usg połówkowym (20t4d) i łożysko jest na ścianie przedniej, przodujące (leży 6mm na ujściu szyjki). Podobno jest szansa, że się podniesie (bardzo na to liczę), ale jeśli nie, czeka nas cesarka i krwawienia po 32 tygodniu. Cudownie po prostu. Dajcie znać, jak jest u Was i co mówią lekarze.http://szogunowmatka.blogspot.com/ -
https://bellybestfriend.pl/forum/problemy-i-komplikacje/niskie-lozysko-i-zle-ustawienie-dziecka,452.html
Tu jest taki wątek poczytaj sobie ,może czegos sie dowiesz
Pozdrawiamy -
FeliceGatto ja mam łożysko przodujące, ale wysoko ułożone. Moja kumpela miała łożysko przodujące nisko położone i z tego co mi mówiła, to nieco się podniosło. Także nadzieja zawsze jest, ale musisz na siebie uważać, bo ona ma bardzo łagodny tryb ciążowy od samego początku.
FeliceGatto, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
U nas tez bylo przodujace nisko w 20 tyg jest to czeste zjawisko.podnioslo sie pomimo krwawien i bolu brzucha wszystko skonczylo sie dobrze.masz jeszcze duzo czasu.
Poza tym pamietam ze ciezko bylo zdiagnozowac ze jest przodujacym w 20 tyg c a raczej ze lozysko jest nisko polozone w przedniej scianie.spokojnie podniesie sie ja tez panikoealam.dbaj o siebie i wypoczywajAga9090 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
Mam takie pytanie czy łożysko na przedniej ścianie może w znacznym stopniu tłumić ruchy dziecka? Na przykład nie odczuwa się typowych kopniaków tylko raczej wiercenie się dzidźki, muśnięcia?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2014, 22:14
-
nick nieaktualnyFelice ale o lozysku przodujacym mozna mowic kolo 30-32 tygodnia dopiero bo nachodzi synteza balonika(tak to tlumaczyl) Tak mi mowil moj lekarz,poniewaz od 16 tygodnia mialam lozysko schodzace,na scianie przedniej,centralnie na szyjce, powoli sie podnosilo i podnosilo az w koncu obecnie jest 10 cm od ujscia.
Camille smialo moge powoedziec ze tak,ruchy sa stlumione, w koncu z przodu jest poduszka w postaci lozyska i ruchy sa mniej odczuwalne. Chociaz to tez zalezy od dziecka,jak bardzo sie wierci -
nick nieaktualnyFeliceGatto wrote:Natalia, może tak, bo lekarz powiedział, że jest szansa na migrację, ale w 26tc nadal było dokładnie w tym samym miejscu. Idę jeszcze na usg w 32tc i jeśli nadal będzie na szyjce, to już się nie podniesie.
U mnie w 27 tygodniu bylo przy ujsciu dokladnie cos kolo 0,5 cm. A pozniejjak brzuch wyskoczyl toi lozysko poszybowalo w gore,mam nadzieje ze u ciebie tez tak bedzie,bo niestety z przodujacym tylko cesarka ;( -
No i tak, łożysko u mnie nadal jest przodujace. Jestem po wizycie u gina i już dostałam skierowanie na zestaw badań wymaganych przy przyjęciu do szpitala. Jestem w 31 tc, do szpitala muszę się dać położyć w 34 maks 35 tc, bo, jak to ujęła lekarka, jak zacznę plamic, to nie dojadę do szpitala. Tam leżąc plackiem będę czekać do 37-38 tc na cesarke (pod warunkiem, że nic złego wcześniej się nie zadzieje). A teraz news dnia: "przy łożysku przodujacym musi się pani liczyć z ewentualnym wycięciem macicy w trakcie cięcia". Zamarłam. W kolejny wtorek mam prywatną wizytę u z-cy ordynatora w szpitalu, w którym chcę rodzić. I mam jeszcze cichą nadzieję, że usłyszę coś innego.http://szogunowmatka.blogspot.com/
-
nick nieaktualnyFeliceGatto wrote:No i tak, łożysko u mnie nadal jest przodujace. Jestem po wizycie u gina i już dostałam skierowanie na zestaw badań wymaganych przy przyjęciu do szpitala. Jestem w 31 tc, do szpitala muszę się dać położyć w 34 maks 35 tc, bo, jak to ujęła lekarka, jak zacznę plamic, to nie dojadę do szpitala. Tam leżąc plackiem będę czekać do 37-38 tc na cesarke (pod warunkiem, że nic złego wcześniej się nie zadzieje). A teraz news dnia: "przy łożysku przodujacym musi się pani liczyć z ewentualnym wycięciem macicy w trakcie cięcia". Zamarłam. W kolejny wtorek mam prywatną wizytę u z-cy ordynatora w szpitalu, w którym chcę rodzić. I mam jeszcze cichą nadzieję, że usłyszę coś innego.
O matko! Kurde to nieciekawie mam nadzieje jednak ze moze jakies lepsze info Cie czekaja ( daj znac jak to wyszlo wszystko, bede trzymala kciuki za Ciebie!
FeliceGatto lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Jestem po cesarce z powodu łożyska centralnie przodującego - całkowicie zasłaniało ujście szyjki macicy.
Jak tylko skończyłam 28 tc. to lekarka skierowała mnie do szpitala na patologię, gdzie większość czasu przeleżałam.
Dwukrotnie dostałam sterydy /w 28 a następnie w 33 tc/.
W trakcie pobytu w szpitalu nie miałam żadnych krwawień, dostawałam regularnie nospe i ciągle musiałam monitorować skurcze.
Na koniec 36 tc. dostałam regularnych skurczy i od razu wylądowałam na cesarce.
Jeszcze zanim trafiłam do szpitala lekarka uprzedzała mnie, że mogę mieć usuniętę macicę - dzieje się tak, gdy łożysko wrasta w macicę, w trakcie prób jego usunięcia dochodzi do bardzo dużego krwotoku - jeżeli nie uda się go powstrzymać lub gdy upływ krwi jest za duży to właśnie wtedy dochodzi do usunięcia macicy.
U mnie skończyło się dobrze - miałam przetaczaną krew w trakcie cesarki, ale łożysko zostało usunięte, macica wyczyszczona i na swoim miejscu.
Dziecko mimo wcześniejszej cesarki urodziło się z wagą 3 kg i 10 pkt.
Trzymam kciuki!!!FeliceGatto lubi tę wiadomość
-
Fifi, dziękuję za ten wpis
U mnie też była rozmowa na temat usunięcia macicy i też łożysko jest centralnie przodujące. Również, jak u Ciebie, na razie nic się nie dzieje, żadnych kolejnych plamień, skurczów itp. Po prostu mam tu leżeć do cc, które planują w 36-37 tc. Poza sterydami, które dostałam na dzień dobry, faszerują mnie tylko magnezem i nospą, plus 3 razy dziennie KTG. Tak więc leżę i czekam
Natalia- dziękuję Ci bardzo za wsparciehttp://szogunowmatka.blogspot.com/ -
No i zaczęło się u nas krwawienie. Na razie pojedynczy krwotok opanowany po kilku godzinach. Sytuacja była nerwowa, bo zdążyli zabezpieczyć krew do transfuzji (podobno mnie to nie ominie), założyli wenflon i przygotowali salę. No ale skończyło się dobrze, choć to na pewno nie było ostatnie krwawienie
Fifi, czy Ty miałaś łożysko dodatkowo na przedniej czy tylnej ścianie macicy? Bo ja mam na przedniej i lekarka mi powiedziała, że nie ma opcji, żeby je ominąć i będą przez nie przechodzić. Tzn. najpierw rozetną łożysko zanim dotrą do dziecka. Powiedzieli, że muszę mieć świadomość, że przez chwilę mała będzie się wykrwawiać do środka i nie da się tego uniknąć. Pytałam, czy nie mogą ciąć wyżej na brzuchu, że mi obojętne, gdzie będzie blizna, ale żeby to łożysko ominąć, to powiedzieli, że niestety nie, bo muszą być jak najbliżej szyjki macicy i główki dziecka, żeby mieć kontrolę i podgląd. Nie rozumiem dlaczego, ale jestem mocno przerażonaWiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2014, 12:15
http://szogunowmatka.blogspot.com/