Łożysko przodujące
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam - troszkę odświeżam temat... są jakieś mamy z przednim łożyskiem?
Mam na imię Ola. 34 tydzień. Łożysko przodujące...
To będzie moja czwarta „cesarka” - pierwsza w takiej sytuacji...
Troszkę zaczynam się martwić, bo moje cc zawsze są w pełnej narkozie - usypiam i budzę się po, a tym razem moja Gin mówiła ze będzie sporo trudniej bo zanim wyjmą małą to musza przejść przez łożysko....
Póki co nie ma żadnych krwawień, mała kopie jak pieron i w ogóle świetnie się czuje, tylko chyba za duzo się naczytałam....
Ola -
Witajcie dziewczyny, ja również borykam się z tym problemem łożysko centralnie przodujace stwierdzone w 30 tyg. Dziś już 2 dzień w szpitalu i tak mamy pozostać do końca. Nie mam krwawien nic mi nie dolega dzisiaj podali mi sterydy gdyby nagle zaczął się jakis krwotok bo mam dużo naczyń na dole. Łożysko mam na tylnej ścianie dolny brzeg pokrywa całkowicie ujscie. Przeraża mnie wizja jeszcze tyłu tygodni ale odliczam dni bo każdy jeden dla małej jest na wagę złota.
-
Ja mam łożysko przodujące bocznie. Byłam w zeszłym tygodniu w szpitalu na 4 dni, zrobili mi rezonans magnetyczny, bo dodatkowo jeszcze przyrasta łożysko w bliznę po cc. Istnieje ryzyko usunięcia macicy też. Teraz w przyszłym tygodniu lekarz ma do mnie dzwonić jak wynik rezonansu i poda termin kiedy się stawić u niego na wizycie i umówimy się na przyjęcie do szpitala, bo muszą obserwować jak to łożysko przyrasta, coś wspominał o 34-36 tygodniu. Mówił też, że takie ciąże rozwiązuje się maksymalnie w 36 tygodniu ciąży.
-
Tak mnie też lekarz tak nastawia na 36 tydzień. Tyle że u mnie i łożysko i naczynia przoduja więc nie chcą mnie wypuścić nawet na chwilę bo mogę nie zdarzyć dojechać do szpitala w razie krwotoku. Czuje cały czas że mam mocno rozpulchniona szyjke cały czas jakiś nacisk tam czuje. Jestem przerażona tym wszystkim spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba bo dotąd przechodziłam ta ciąże wręcz z przyjemnością. Boje się strasznie komplikacji.
-
To znaczy że dużo naczyń krwionośnych z łożyska albo pepowina jest nad ujsciem szyjki czyli w przypadku ich pęknięcia mogę krwawic po prostu krwią dziecka. W tym szpitalu też już nie wiem kogo słuchać mój ginekolog kazał mi się po prostu oszczędzać i polegiwac, ordynator to samo, ale na obchodzie jak chodzą inni lekarze to nawet mnie opieprzaja że siedzę i zabraniają w ogóle wstawać. Przez tyle tygodni to mi w ogóle zdolność poruszania się chyba zaniknie. Rozmawialam z neonatolog mówi że najważniejsze to wytrwać do 32 tyg to później już będzie dobrze. Więc sobie wyznaczam tylko kolejne czarne punkty jak minie 32 będę odliczać do 34 a później do 36. Jakoś musimy dac radę. Już jesteśmy za blisko celu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2018, 18:31
-
Cześć dziewczyny - czytam co piszecie i zaczynam się zastanawiać czego u mnie jest aż tak inaczej...
To moja czwarta ciąża - trzy poprzednie kończyły się cc w pełnej narkozie i ta tez od początku miała tak się zakończyć.
Sytuacja z łożyskiem z przodu nie zmieniła wiec wiele, tyle ze u mnie tez jes z przodu, nisko, wrasta z jednej strony w bliznę a dodatkowo są dwa grube jak kciuk duże naczynia...
Ale.... ani razu nie byłam w szpitalu, w ogóle nie ma o tym tematu, dobrze się czuje, a jak powiedziałam mojemu ginowi zenplanuje jeszcze wyskok nad morze na „chwile” (700km) to powiedział tylko ze pogoda się robi i trzeba korzystać...
34 tydzień i 4 dni... nikt nie wspominał o jakimś wcześniej, pytają jak się czuje, a ja brykam całymi dniami i ciagle gdzies jeździmy (Mazury, Bieszczady, Sudety....)
Śmieją się tylko lekarze do mnie ze zgubie dziecko jak nie zwolnię....Ola -
Też mnie to właśnie zastanawia że tak bardzo różni się postępowanie w takich przypadkach, ja jestem tak przestraszona że już wolę leżeć i się nie ruszać tym bardziej że to moja 1 ciąża i odbyłam a prawdę długa drogę żeby to dziecko mieć ale wkurza mnie to że nie mam jednoznacznych wytycznych co mogę a czego nie tylko każdy lekarz który przyjdzie mówi coś innego.
-
Mi powiedzieli, że mam prowadzić oszczędny tryb życia. Absolutnie nie leżeć plackiem, a polegiwać, siedzieć, trochę chodzić, nie forsować się, nie męczyć, nie przeciążać. I do szpitala w 34 tygodniu chyba, rozwiązanie w 36 tyg. A co do wrastającego łożyska to lekarz nie mówił, że macica do usunięcia?
-
USG sprzed 5 dni - łożysko centralnie przodujące z dwoma dużymi naczyniami poprzecznie krzyżującymi się z blizna...
Powiedzieli ze jest taka ewentualność, ze tak się może zdarzyć ze macica będzie do usunięcia... no coz... dzieci więcej nie planuje - 4 dziewczyny mi wystarcza Jeali tak się stanie to trudno.
Nikt mi nie mówił, żebym lezala, ja czuje się dobrze (choć ostatnio trochę puchną mi dłonie i stopy), jakoś leci dzień za dniem
Ola