Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
Narazie M musi dojść do siebie, przed nim prawdobodobnie jeszcze kilka operacji, więc z leczeniem w kierunku ivf musimy się wstrzymac ale jak tylko lekarze doprowadza M. do ladu, uderzamy do dr W
2015 r. - Rozpoczęcie starań, oligozoospermia ekstremalna - Novum, od 2019 Macierzyństwo,
17.12.2019 r. ICSI, punkcja
16.01.2020 r. Crio Blastusia 3.1.1.
6 dpt - bhcg 16,2
25 dpt jest ♥️
Mamy jeszcze❄️❄️❄️ 3.1.2., 4.1.1., 4.2.3. -
trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia i do ivf :*
Sylwia Sylwia lubi tę wiadomość
♥️ Matylda jest z nami od 15.08.2019 ♥️
Novum ICSI
Czynnik męski (azoospermia -> cryptozoospermia)
Punkcja 17.06.2017 -> 6 zapłodnionych komórek = 6 zarodków
ET 20.06.2017
Crio 31.10.2018
Crio 01.12.2018 Beta - 9dpt 109 - 11dpt 370 - 26dpt Harmony OK. Dziewczynka
2 mrożaki -
Nie wiem, czy mogę pisać w tym wątku, bo u nas są pojedyncze plemniki... Wczoraj mroziliśmy pierwszą próbkę i podobno z tych pojedynczych uzbierało się ich całkiem dużo bo była duża objętość Mamy pierwszą słomkę zamrożoną
Bobby29, Ania_84, ami87 lubią tę wiadomość
3 letnia córeczka- naturalnie
Starania o drugiego potomka.
Pojedyncze plemniki w nasieniu
06.2017 ICSI ( 21 oocytów, zapłodnionych 6, 4 słabe blastocysty)
3 x
01.2018 2 ICSI ( 8 zaplodnionych, 3 zarodki 3-dniowe + 1 opóźniony)
02.2018
25.07.2019 FET.... -
bc jasne że możesz jaka jest wasza historia? jakie przyczyny słabych wyników? i na jakim etapie jesteście?
a my 26 kwietnia mamy startową! yupiiii!ami87 lubi tę wiadomość
♥️ Matylda jest z nami od 15.08.2019 ♥️
Novum ICSI
Czynnik męski (azoospermia -> cryptozoospermia)
Punkcja 17.06.2017 -> 6 zapłodnionych komórek = 6 zarodków
ET 20.06.2017
Crio 31.10.2018
Crio 01.12.2018 Beta - 9dpt 109 - 11dpt 370 - 26dpt Harmony OK. Dziewczynka
2 mrożaki -
Emma 32 wrote:Oj czas szybko leci☺tuz po Swietach mam polowkowe.Sama nie moge uwierzyc ze juz tyle miesiecy minelo ale napiecie zwiazane z ciaza wciaz mnie trzyma...
Mam nadzieje ze wiosna okaze sie dla Was wszystkich radosna!
Ami a Wy kiedy z drugim ivf startujecie??
Bobby będziemy się razem chyba stymulować może "dzieciaczki-wątkowe rodzeństwo" będzie?
Sylwia oby mąż szybko doszedł do formy :*Bobby29 lubi tę wiadomość
Jesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej... -
nick nieaktualny
-
... ja też dołączam się do życzeń Joaszo. Korzystajmy z tych chwil spędzonych razem :* Gdzie spedzacie święta? My głównie u moich rodziców i jeden obiad u teściów.
Babyboom, Bobby29 lubią tę wiadomość
Jesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej... -
Witajcie,
czytam Was regularnie i wszystkim kibicuję!
Przepraszam, że wyskakuję jak przysłowiowy Filip z konopii i nie odzywam się częściej.
Bobby, czytam Twoją "stopkę" i widzę że mieliście kurację po której pojawiły się plemniki. Co to była za kuracja?
Mieliśmy biopsję m-Tese u dr Wolskiego (nie była poprzedzona kuracją). Plemników nie znaleziono. Telefonicznie dr Wolski powiedział, że to już koniec i nic nie może zrobić. Mimo wszystko po 3 m-cach pojechaliśmy do Novum odebrać wyniki. I wtedy dr Wolski zmienił zdanie, mówiąc że możliwa jest druga biopsja poprzedzona kuracją hormonalną. Zgłupieliśmy... Dlaczego przed pierwszą biopsją nie było kuracji??? Poczuliśmy się zwyczajnie oszukani, może nie byliśmy odpowiednio przygotowani do biopsji...?
Wyniki, które otrzymaliśmy niewiele nam mówią. Podczas rozmowy z dr Wolskim oboje zaniemówiliśmy. Może ktoś z Was wie, co oznaczają "punkty" w opisie mikroskopowym? Mąż w każdym Biopacie miał MS score: 2. Intratubular Germ Cell Neoplasia - nie stwierdzono. Czy któraś z Was potrafi to odczytać? Poza tym jest komentarz: W żadnym z biopatów nie stwierdzono tworzenia plemników ani cech czynnej spermatogenezy. kanaliki nasieniotwórcze zawierają tylko komórki Sertoliego. Czy warto próbować ponownie?
Jestem już tym wszystkim szczerze zmęczona. Chciałabym walczyć, ale brakuje mi już sił. Nie wiem, czy mogę ufać lekarzom, czy nas nie oszukują. To już obłęd jakiś. Ale tak właśnie czuję
Przepraszam, że wprowadziłam smutny nastrój.
Życzę Wam dziewczyny wesołych i spokojnych Świąt :*Babyboom lubi tę wiadomość
-
Lu, jestem trochę zaskoczona tym co piszesz bo wynik macie identyczny jak my. Z tego co wiem score oznacza pozniom rozwoju komórek i 2 oznacza właśnie tylko komórki sertoliego. Ta neoplazja to jak dobrze rozumiem że nie znaleziono raka co jest najlepsza wiadomością na tym dokumencie. Nam powiedziano że to oznacza że nie ma juz szans na plemiki tyle tylko że u nas była kuracja hormonalna przed. Szukałam waszych wyników hormonów ale nie mogłam znaleźć, jakie mieliście Fsh i test?
Pa. WESOŁYCH ŚWIAT!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2017, 17:26
-
Lu84 rozumiem,że możecie czuć się zdezorientowani. Też czasami taka byłam. Jedno co wiem z dr warto rozmawiać na żywo w klinice, wtedy ma Waszą kartę z historią choroby i może widzi jakieś szanse(np może mieliście kiedyś jakiś plemnik w nasieniu?wtedy w jakiejś części jądra coś może być produkowane). Telefonicznie to on ma 2 min i gdzieś zapisany wynik mTese.
2 w opisie histopatu oznacza,że nie ma spermatogenezy i że jest to zespół samych komórek Sorteliego. W tej skali 1-10 trzeba mieć co najmniej poziom 8- wtedy są nieliczne plemniki.Jesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej... -
Lu84 tutaj dokładny opis tej skali,w j.angielskim, bo to międzynarodowe oznaczenie:
Score Histological criteria (according to the modified Johnsen scoring) []
(Score -10) Full spermatogenesis
(Score - 9 ) Slightly impaired spermatogenesis, many late spermatids, disorganized epithelium
(Score - 8 ) Less than five spermatozoa per tubule, few late spermatids
(Score -7 ) No spermatozoa, no late spermatids, many early spermatids
(Score - 6) No spermatozoa, no late spermatids, few early spermatids
(Score - 5) No spermatozoa or spermatids, many spermatocytes
(Score - 4) No spermatozoa or spermatids, few spermatocytes
(Score - 3) Spermatogonia only
(Score - 2) No germinal cells, Sertoli cells only
(Score - 1) No seminiferous epitheliumJesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej... -
2 lata temu byłam w ciąży biochemicznej i tylko to daje nam nadzieję, że jednak nie wszystko stracone. Ale wyniki biopsji są bezlitosne. Kolejna biopsja to duże obciążenie, także finansowe. Nie mogę zrozumieć dlaczego nie mieliśmy kuracji przed biopsją. Mąż podszedł do zabiegu "z marszu" - żadnych przygotowań. A teraz kuracja jest wskazana. Nie rozumiem. Nie trzyma się to kupy..
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny wpadam że świątecznymi życzeniami! U nas bez zmian 4 procedury i nadal przysłowiowy klops...
Lu84 rzeczywiście ciężka sprawa ja do dziś się zastanawiam czy mąż ma rozpocząć leczenie my mamy pojedyncze plemniki w nasieniu. Ale boję się że to leczenie zupełnie nam nie pomoże a jeszcze pogorszy i tak już beznadziejna sytuację. Nie wiem też czy plemniki po takim leczeniu są lepszej jakości. Na te pytsnia zadem z andrologow w novum nam nie odpowiedzial. I nie wiem czym się dr sugeruje czy poziomem testo czy czymś innym.... mtese to jednak duże obciążenie fizyczne finansowe nie wspominając o psychicznym. To męskie leczenie to dla mnie nadal beznadziejna ruletka. Czasem nie wiem czy te pojedyncze plemniki nie są naszym przekleństwem. Gdyby ich nie było myślę że szybciej byśmy odpuscili a ja Wam powiem że już naprawdę mam dosyć.
Co do ciąży biochemicznej to wiesz 2 lata to mnóstwo czasu. Ja zaszłam w ciążę a właśnie 2 lata później dowiedzieliśmy się że w nasieniu prawie nie ma plemników. Jak było wcześniej nie wiem pewnie też nie najlepiej ale musiało ich być sporo więcej
...
Za wszystkie trzymam kciuki bede wpadać -
Nie było nigdy plemników w badaniach. Kiedy zaszłam w ciążę nie wiedzieliśmy jeszcze o problemie. Ciąża potwierdzona przez badania krwi (beta hcg). Nie było kuracji bo zdaniem Wolskiego nie takie są procedury. Ale tak jak mówię, z tej rozmowy dużo nie pamiętam bo byłam w jakimś szoku
-
Lu84 myślę,że ta ciąża biochemiczna powoduje,że dr daje szanse na drugą mTese. Może dodatkowo genetyka u Was dobra, nie było żadnych wad w dzieciństwie czy stanów zapalnych(przepraszam,ale nie pamiętam dokładnie Waszego przypadku). Musimy zaufać specjalistom a dr naprawdę wie co robi. Ja też dużo czytałam jak to wygląda za granicą, u nas w Polsce mTese to wykonano ponad 100, a na świecie(np w Brukseli) robią kilka dziennie. To jest zabieg powtarzalny do 2-3razy. W Polsce to wszystko jeszcze raczkuje.Jak są jakiekolwiek szanse trzeba walczyć. Tylko to akurat nasze zdanie- moje i męża. Wiem,że są osoby,które np już po negatywnym wyniku zwykłej biopsji decydują się na dawce bądź adopcję i też to szanuję.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2017, 22:46
Jesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej... -
Dziewczyny, Wesołych Świąt Wielkiej Nocy!
Nie było mnie tu trochę, miałam po drodze zakażenie układu moczowego, grzybicę, a przede wszystkim ogrom pracy skumulowanej po szpitalu itd.
Babyboom, pięknie napisałaś o genach. Ja mam też 3 rodzeństwa i nie utrzymuję z nimi kontaktu, bo jesteśmy tak różni. Dużo robią też rodzice, którzy przyczyniają się do konfliktów między dziećmi, jedne wyróżniając, a drugie zaniedbując. Przez to porozumienie w życiu dorosłym staje się niemożliwe, bo te utrwalone zachowania i przyzwyczajenia przechodzą do życia dorosłego. Więc geny to tylko geny.
Co do jednorodności genetycznej polskiego społeczeństwa, nie byłabym taka optymistyczna. Mieliśmy tyle wojen, nie każda babcia się przyznała, skąd ma dziecko... Tyle sierocińców pełnych po IIWŚ. Nie wiem jaki to procent.
Ja wiem, że mam z każdej strony - ojca i matki - obce geny - z powodu właśnie migracji wojennych i przypadkowego trafiania i osiedlania się w Polsce.
Nie wiem, czy to powód czy nie tego, że źle się czuję w Polsce, nie rozumiem tej mentalności, natomiast wystarczy że wyjadę za granicę i jest ok. Nagle ludzie są uśmiechnięci, zrelaksowani, przyjaźni, niezawistni. Mamy krąg znajomych, z którymi się spotykamy i lubimy, więc nie chcę demonizować, ale patrząc na ogół jako ogół a nie jednostki to nie jest za dobrze. Polskę uważam za kraj, gdzie trzeba bardzo uważać, co się mówi i komu bo tyle jest strącania do kotła i zawiści. Nie chcę żadnej z Was tym urazić, jeśli macie inne opinie.
Emma, to już połówkowe? Niesamowite! I to chłopiec? Moja przyjaciółka ma teorię, że jak są słabe plemniki to zawsze wychodzi dziewczynka, bo tak zaobserwowała na naszym forum "invitrówek". Czyli Twój przykład całkowicie temu przeczy. Mam do Ciebie pytanie, bo mam dylemat - czy odstawić metformax? Ty bierzesz nadal, czy odstawiłaś, a jeśli tak to kiedy? Przejrzałam cały internet i są podzielone zdania na ten temat. Profesor kazał utrzymać, ale się waham. Biorę tylko 1x500mg, więc niewiele, ale jest cień niepokoju.
Ja zaczęłam 9tc. Wciąż boję się cieszyć do 12tc. No i potem genetyczne, w moim wieku bardzo się boję, ale liczę na szczęście...
Ami, a Wy w maju podchodzicie, dobrze pamiętam?
Joaszo, myślę wciąż o Tobie i się martwię. Jeśli mogę Ci coś doradzić.. Nie trać za dużo czasu, możesz kiedyś żałować... Czas zawsze działa na niekorzyść ciąży. Na pewno jest Ci bardzo ciężko, bo kochasz męża a z drugiej strony masz normalne pragnienie swojej kruszynki, którą się będziesz opiekować, będzie do Ciebie podobna... Z drugiej strony widziałam na innym forum, na którym jestem, różne rozwiązania takich konfliktów w parach. Jednym udawało się w końcu przekonać mężów, a jedna się rozwiodła, bo do tego problemu doszły inne. Inni tak długo się zastanawiali i jedno nie chciało IVF, a drugie nie zgadzało się na adopcję, że pozostali bez dzieci. Ja rozumiem, że kochasz męża i czekasz na niego, ale z tego co opisujesz, to jego reakcje nie rokują dobrze. A przecież minęło już kilka miesięcy. Moja najstarsza siostra też przelała uczucia na adoptowanego psa, który zastąpił jej drugie dziecko. Mogła, ale z egoizmu nie chciała. Przepraszam, że piszę tak szczerze, ale to tylko z troski. Ja przy chęci męża do leczenia, razem z kuracjami, operacją żylaków powrózków nasiennych i moim chodzeniem po różnych lekarzach na drugie dziecko musiałam poczekać 5 lat, a skończyło się i tak IVF. Potem znów tyle procedur nieudanych. Nie musi być tak u Ciebie, ale daj sobie czas na same starania. A tu jeszcze przekonywanie... Może niepotrzebnie się wtrącam, ale jeśli chcesz mieć swoje biologiczne... miej na względzie swoją biologię...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2017, 10:38
Joaszo lubi tę wiadomość