Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam wszystkich. Zapewne jestem jednym z nielicznych mężczyzn czytających a od dzisiaj również piszących na tym forum. Śledzę ten wątek już od dłuższego czasu i chyba przyszedł czas bym również opowiedział o swojej historii. Nie ukrywam, że skłonił mnie do tego post Sesil na temat dr Wolskiego. Jak zaraz przeczytacie - również w moim przypadku okazał się on bardzo ważną postacią która odmieniła cały proces leczenia. Postanowiłem napisać w kilku zdaniach o swoich doświadczeniach żeby pokazać Wam, że nie można się poddawać i wszystko jest możliwe, trzeba "tylko" znaleźć się w odpowiednim czasie u odpowiednich ludzi...
W skrócie historia mojej azoospermii wygląda tak. Choruję na hipogonadyzm hipo., który został zdiagnozowany dość późno bo w 20 roku życia. Kolejne 10 lat to leczenie zachowawcze testosteronem (Omnadren) które pozwoliło mi zupełnie normalnie funkcjonować. Wiedziałem jednak, że przy braniu przez tak długi czas testosteronu posiadanie dziec może nie być możliwe.
Postanowiłem to sprawdzić w 2017 roku trafiając do jednego z cenionych warszawskich andrologów (celowo nie napisze nazwiska, gdyż jak się za chwilę okaże lekarze nie stanął na wysokości zadania). Pierwsze badanie nasienia i wyniki hormonów potwierdziły moje przewidywania - azospermia i prawdopodobnie zahamowana spermatogeneza. Razem ze swoim lekarzem postanowiliśmy powalczyć. Brałem najpierw tamoxifen - bez rezultatu a następnie ovitrelle. To co udało się wywalczyć to wrost testosteronu. Plemniki natomiast się nie pojawiły. Podjęliśmy decyzję o biopsji, która miała dać odpowiedź czy w jądrach zachowana jest spermatogeneza.
Biopsja została wykonana w kwietniu 2018 roku w jednym z warszawskich szpitali. Była to biopsja otwarta jednego jądra. W badaniu doraźnym nie znaleziono plemników. W badaniu histopatologicznym również nie. Zbadano 24 kanaliki z których najlepszy osiągnął wynik 5 (w skali Johnsena) czyli zawierał liczne spermatocyty. Lekarz poinformował mnie, że taki wynik ostatecznie przekreśla moje szanse na posiadanie własnego potomstwa i zaczął przygotowywać mnie i moją żonę do skorzystania z nasienia dawcy. Dawca został nawet wybrany z banku Cryos. Procedura miała odbyć się niebawem.
Wtedy "coś" mnie jednak tchnęło, żeby potwierdzić diagnozę u jeszcze jednego lekarza. Od wielu lat znałem dr Wolskiego, wiedziałem też że jest on specem nr 1 w Polsce jeśli chodzi o męską niepłodność.
W czerwcu 2018 roku poszedłem na wizytę do Novum. To co się wówczas stało przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Pan Doktor kulturalnie ale wprost powiedział o niewłaściwym leczeniu. Ono nie mogło się udac gdyż nie otrzymałem Fostimonu (czyli fsh) które w przypadku osób z zahamowaną spermatogenezą jest niezbędny by myśleć o plemnikach. Co więcej również biopsja została wykonana niewłaściwie. Zdaniem doktora zawsze należy otwierać oba jądra gdyż mogą się znacząco od siebie różnić. Ja miałem tylko biopsję prawego jądra.Mój wynik 5 w skali Johnsena został uznany za bardzo obiecujący. Konkluzja: zapominamy o dawcy i walczymy o własne plemniki.
Przez następne 4 miesiące przyjmowałem Ovitrelle, Fostimon i Androtop w żelu ( krótko Pregnyl zamiast Ovitrelle ale nie działał zbyt dobrze), kontrolowałem hormony które zaczeły się stabilizować. W między czasie wykonałem wszelkie niezbędne badania (usg, genetyka - wszystko Ok). Pod koniec terapii moje FSH wynosiło około 3, testosteron 500, lh - 0 (ale przy mojej chorobie tak musi być).
W listopadzie 2018 roku podszedłem do biopsji m-tese którą osobiście wykonał dr Wolski. Plemniki znaleziono już w badaniu doraźnym i to w obu jądrach. Badanie histopatologiczne potwierdziło wynik - w obu jądrach były plemniki. Co więcej spermatogeneza w ciagu 4 miesięcy ruszyła na tyle, że wiele kanalików osiągnęło 8, 9 a jeden nawet 10 punktów w skali Johnsena. Doktor Wolski uznał, że wynik biopsji jest bardzo dobry, plemników jest relatywnie dużo (oczywiście jak na kompletną azoospermię przez ostatnie kilkanaście lat) i że ich jakość jest zadawalająca. Zdaniem doktora powinny nadawać się do procedury ICSi według protokołu m-tese.
Obecnie jesteśmy po wizycie startowej, w tym tygodniu zaczynamy stymulację według krótkiego protokołu z antagonistą.
Jak widzicie dwóch lekarzy miało zupełnie inne zdanie na temat wyniku biopsji i możliwości dalszego leczenia. Podobnie jak Sesil i inne osoby z tego forum zachęcam wszystkich by w przypadku zmagania się z powaznymi problemami z azospermią nie tracili czasu tylko od razu kierowali się do doktora Wolskiego. Bez wątpienia jest to jeden z najlepszych jak nie najlepszy specjalista w Polsce. Tylko on może Wam zaoferować biopsję m-tese, która mimo iż jest bardzo droga to jednak stwarza szansę na pozyskanie plemników nawet u beznadziejnych przypadków (takich jak ja). Co więcej pan doktor jest bardzo ciepłym (a jednocześnie konkretnym) człowiekiem, co też w przypadku długotrwałego leczenia nie jest bez znaczenia.
Jeżeli macie jakiekolwiek pytania na temat azospermii, hipogonadyzmu czy biopsji m-tese to o ile będę potrafił to z chęcią odpowiem.
Życzę wszystkim cierpliwości, wytrwałości i dużo wiary.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2019, 13:40
Sesil, Tiki92, Zizu87, mt30, Joaszo, Bobby29, tuonela, tuonela, mwm, Ania_84 lubią tę wiadomość
-
Sesil, super, że doktor dał Wam nadzieję! Trzymam kciuki
Zanzibar? Upewnijcie się, że nie wystepuje tam wirus Zika! Są wytyczne mówiące, że należy poczekać jakiś czas ze staraniami o dziecko po podróżach do krajów, gdzie ten wirus występuje. W UK radzą odczekać ok. 6 miesięcy - wirus często nie daje objawów i utrzymuje sie w organizmie przez jakis czas (dluzej u mężczyzn niż u kobiet). Poczytaj o tym, to bardzo ważna sprawa!Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2019, 20:12
Kryptozoospermia
7.2018 I ICSI
2.2019 II ICSI
5.11.2019 💙 -
Cytrynowa wrote:Sesil, super, że doktor dał Wam nadzieję! Trzymam kciuki
Zanzibar? Upewnijcie się, że nie wystepuje tam wirus Zika! Są wytyczne mówiące, że należy poczekać jakiś czas ze staraniami o dziecko po podróżach do krajów, gdzie ten wirus występuje. W UK radzą odczekać ok. 6 miesięcy - wirus często nie daje objawów i utrzymuje sie w organizmie przez jakis czas (dluzej u mężczyzn niż u kobiet). Poczytaj o tym, to bardzo ważna sprawa!
Zika na Zanzibarze nie ma będę rozmawiać z dr. Wolskim czy mamy się na coś dodatkowo zaszczepić ale z tego co ja przeczytałam to twierdzę że nie.03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
Marti. wrote:Witam wszystkich. Zapewne jestem jednym z nielicznych mężczyzn czytających a od dzisiaj również piszących na tym forum. Śledzę ten wątek już od dłuższego czasu i chyba przyszedł czas bym również opowiedział o swojej historii. Nie ukrywam, że skłonił mnie do tego post Sesil na temat dr Wolskiego. Jak zaraz przeczytacie - również w moim przypadku okazał się on bardzo ważną postacią która odmieniła cały proces leczenia. Postanowiłem napisać w kilku zdaniach o swoich doświadczeniach żeby pokazać Wam, że nie można się poddawać i wszystko jest możliwe, trzeba "tylko" znaleźć się w odpowiednim czasie u odpowiednich ludzi...
W skrócie historia mojej azoospermii wygląda tak. Choruję na hipogonadyzm hipo., który został zdiagnozowany dość późno bo w 20 roku życia. Kolejne 10 lat to leczenie zachowawcze testosteronem (Omnadren) które pozwoliło mi zupełnie normalnie funkcjonować. Wiedziałem jednak, że przy braniu przez tak długi czas testosteronu posiadanie dziec może nie być możliwe.
Postanowiłem to sprawdzić w 2017 roku trafiając do jednego z cenionych warszawskich andrologów (celowo nie napisze nazwiska, gdyż jak się za chwilę okaże lekarze nie stanął na wysokości zadania). Pierwsze badanie nasienia i wyniki hormonów potwierdziły moje przewidywania - azospermia i prawdopodobnie zachamowana spermatogeneza. Razem ze swoim lekarzem postanowiliśmy powalczyć. Brałem najpierw tamoxifen - bez rezultatu a następnie ovitrelle. To co udało się wywalczyć to wrost testosteronu. Plemniki natomiast się nie pojawiły. Podjęliśmy decyzję o biopsji, która miała dać odpowiedź czy w jądrach zachowana jest spermatogeneza.
Biopsja została wykonana w kwietniu 2018 roku w jednym z warszawskich szpitali. Była to biopsja otwarta jednego jądra. W badaniu doraźnym nie znaleziono plemników. W badaniu histopatologicznym również nie. Zbadano 24 kanaliki z których najlepszy osiągnął wynik 5 (w skali Johnsena) czyli zawieram liczne spermatocyty. Lekarz poinformował mnie, że taki wynik ostatecznie przekreśla moje szanse na posiadanie własnego potomstwa i zaczął przygotowywać mnie i moją żonę do skorzystania z nasienia dawcy. Dawca został nawet wybrany z banku Cryos. Procedura miała odbyć się niebawem.
Wtedy "coś" mnie jednak tchnęło, żeby potwierdzić diagnozę u jeszcze jednego lekarza. Od wielu lat znałem dr Wolskiego, wiedziałem też że jest on specem nr 1 w Polsce jeśli chodzi o męską niepłodność.
W czerwcu 2018 roku poszedłem na wizytę do Novum. To co się wówczas stało przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Pan Doktor kulturalnie ale wprost powiedział o niewłaściwym dotychczasowym leczeniu. Ono nie mogło się udac gdyż nie otrzymałem Fostimonu (czyli fsh) które w przypadku osób z zachamowaną spermatogenezą jest niezbędny by myśleć o plemnikach. Co więcej również biopsja została wykonana niewłaściwie. Zdaniem doktora zawsze należy otwierać oba jądra gdyż mogą się znacząco od siebie różnić. Ja miałem tylko biopsję prawego jądra.Mój wynik 5 w skali Johnsena został uznany za bardzo obiecujący. Konkluzja: zapominamy o dawcy i walczymy o własne plemniki.
Przez następne 4 miesiące przyjmowałem Ovitrelle, Fostimon i Androtop w żelu ( krótko Pregnyl zamiast Ovitrelle ale nie działał zbyt dobrze), kontrolowałem hormony które zaczeły się stabilizować. W między czasie wykonałem wszelkie niezbędne badania (usg, genetyka - wszystko Ok). Pod koniec terapii moje FSH wynosiło około 3, testosteron 500, lh - 0 (ale przy mojej chorobie tak musi być).
W listopadzie 2018 roku podszedłem do biopsji m-tese którą osobiście wykonał dr Wolski. Plemniki znaleziono już w badaniu doraźnym i to w obu jądrach. Badanie histopatologiczne potwierdziło wynik - w obu jądrach były plemniki. Co więcej spermatogeneza w ciagu 4 miesięcy ruszyła na tyle, że wiele kanalików osiągnęło 8, 9 a jeden nawet 10 punktów w skali Johnsena. Doktor Wolski uznał, że wynik biopsji jest bardzo dobry, plemników jest relatywnie dużo (oczywiście jak na kompletną azoospermię przez ostatnie kilkanaście lat) i że ich jakość jest zadawalająca. Zdaniem doktora powinny nadawać się do procedury ICSi według protokołu m-tese.
Obecnie jesteśmy po wizycie startowej, w tym tygodniu zaczynamy stymulację według krótkiego protokołu z antagonistą.
Jak widzicie dwóch lekarzy miało zupełnie inne zdanie na temat wyniku biopsji i możliwości dalszego leczenia. Podobnie jak Sesil i inne osoby z tego forum zachęcam wszystkich by w przypadku zmagania się z powaznymi problemami z azospermią nie tracili czasu tylko od razu kierowali się do doktora Wolskiego. Bez wątpienia jest to jeden z najlepszych jak nie najlepszy specjalista w Polsce. Tylko on może Wam zaoferować biopsję m-tese, która mimo iż jest bardzo droga to jednak stwarza szansę na pozyskanie plemników nawet u beznadziejnych przypadków (takich jak ja). Co więcej pan doktor jest bardzo ciepłym (a jednocześnie konkretnym) człowiekiem, co też w przypadku długotrwałego leczenia nie jest bez znaczenia.
Jeżeli macie jakiekolwiek pytania na temat azospermii, hipogonadyzmu czy biopsji m-tese to o ile będę potrafił to z chęcią odpowiem.
Życzę wszystkim cierpliwości, wytrwałości i dużo wiary.
To straszne a zarazem piękne co piszesz.. Świetnie że się udało! W takiej sytuacji pozyskać plemniki to już 80% sukcesu!
Co do lekarzy to brak słów... mnie na ich miejscu byłoby głupio brać pieniądze za takie porady/leczenie.. A biorą nie małeWiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2019, 21:23
03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
Zizu87 wrote:Też przechodziliśmy ten etap... Po którejś ujemnej becie usiadłam i nie wiedziałam, czy mam po co wstawać kolejnego dnia. Taka pustka, poczucie, że wszystko jest bez sensu. Bo całe nasze życie kręciło się wokół tematu ciąży, planowania wizyt w klinice no i zarabiania pieniędzy bo kosztowało nas to bardzo dużo. Nie wiedziałam co będzie kiedy wreszcie powiemy stop, skończymy leczenie i trzeba będzie życie przewartościować. A najgorsze było, że nie umiałam uwierzyć, że to może się udać. Więc kiedy po ostatnim transferze robiłam betę i ona wskazywała na ciążę to nie docierało do mnie, że ten koszmar się skończył.
Odkąd się udało, żyjemy inaczej. To się zmieniło z dnia na dzień. Zaczęliśmy mieć plany, zupełnie inne cele. Wróciliśmy do spotkań ze znajomymi, mamy dużo lepsze kontakty z rodziną. Dopiero dotarło do nas jak bardzo niepłodność wpłynęła na nas i na naszą psychikę. -
angelwings wrote:Na swoim przykładzie widzę jak niepłodność zabiera radość, sens życia i jak niszczy psychikę. Gdyby nie wizyty u psycholog nie wiem co by ze mną i mężem było. Zawsze wydawało mi się, że jestem silna, ale jak dochodzi się do muru to jedyne co czujesz to bezsilność. Zizu, z jakiego banku nasienia korzystaliście??
Ja też kilka razy rozmawiałam z psychologiem. Do tego ogromnym wsparciem był mój mąż, bez niego bym tego nie przetrwała. Chyba nic tak jak walka z niepłodnością nie wzmocniło naszego związku.
My zarówno do AID jak i in vitro podchodziliśmy w nOvum i właśnie z banku nOvum było nasienie. Jest problem bo maja bardzo mało dawców. Wiem, że sporo osób korzysta z banków zagranicznych. -
Marti. wrote:
Czy Ty początkowo przed leczeniem miałeś 0 FSH? Mój ma wysokie i leki, które przyjowaliśmy u innego lekarza, dr. również nam zalecił. Czy miałeś badaną inhibinę b? Jeżeli tak to ile wynosiła? Co do biopsji to będę miała pytania ale jeszcze nie wiemy czy w naszym przypadku będzie robiona...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2019, 10:43
-
mt30 wrote:Witaj Mati i dziękuję, że dzielisz się swoją historią. To podnosi wiarę, że może się udać.
Czy Ty początkowo przed leczeniem miałeś 0 FSH? Mój ma wysokie i leki, które przyjowaliśmy u innego lekarza, dr. również nam zalecił. Czy miałeś badaną inhibinę b? Jeżeli tak to ile wynosiła? Co do biopsji to będę miała pytania ale jeszcze nie wiemy czy w naszym przypadku będzie robiona...
Wyjściowo moje FSH 0, LH 0, testosteron bardzo niski - jakieś 150. Paradoksalnie takie wyniki są dużo korzystniejsze w walce o plemniki. I właśnie dlatego pewnie Twój mąż musi zbijać FSH.
Jeśli chodzi o inhibine b to nie miałem jej badanej. Wiem, że wynik daję pewien pogląd na to jak się ma spermatogeneza ale dr Wolski mi jej nigdy nie zlecil.
Co do biopsji otwartej oraz m-tese jestem niestety specjalistą, także jak będziesz miała pytania to śmiało -
mt30 wrote:Bada się z krwi, jest to chyba antrogen HBS około 20 zł
Trzeba zrobić 2 badania: antygen Hbs (Hbs-Ag) i przeciwciała anty-Hbs.
Jak antygen wyjdzie ujemny a przeciwciała dodatnie to oznacza, że dana osoba była szczepiona. Czasami, zwłaszcza jak szczepienie było dawno to poziom przeciwciał może być niski, mimo, że dana osoba ma odporność. Nie wymaga to jednak dodatkowego szczepienia. -
nick nieaktualnymarti., pięknie czyta się Twój post. Ciagle wypowiadają się kobiety i opowiadają o wspólnej walce.. mysle, ze Twoja kobieta jest ogromna szczęściara mimo Twojej choroby, bo podniosles rękawice i przechodzisz dla Was bardzo wiele, bólu i wyrzeczeń. Nie raz czytałam ze mężczyźni się boja i rezygnują już na starcie. trzymam mocno kciuki żeby jeszcze w tym roku Wam się udało!
-
mwm wrote:marti., pięknie czyta się Twój post. Ciagle wypowiadają się kobiety i opowiadają o wspólnej walce.. mysle, ze Twoja kobieta jest ogromna szczęściara mimo Twojej choroby, bo podniosles rękawice i przechodzisz dla Was bardzo wiele, bólu i wyrzeczeń. Nie raz czytałam ze mężczyźni się boja i rezygnują już na starcie. trzymam mocno kciuki żeby jeszcze w tym roku Wam się udało!
Bardzo Ci dziękuję! -
Co tutaj taka cisza nastała dziewczynki, chłopaki co u Was?
Ja mam zaplanowana rozmowę z Dr. Wolskim na jutro ciekawa jestem co powie na nasz wyjazd.. Mam cichą nadzieję że pozwoli nam zacząć kuracje przed wyjazdem byśmy nie musieli wszystkiego o miesiąc przekładać aczkolwiek sama wiem że to nie rozsądne.. Ale może powie że mąż będzie miał mała i nie szkodliwa dawkę leków? Kto wie
03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
nick nieaktualnySesil wrote:Co tutaj taka cisza nastała dziewczynki, chłopaki co u Was?
Ja mam zaplanowana rozmowę z Dr. Wolskim na jutro ciekawa jestem co powie na nasz wyjazd.. Mam cichą nadzieję że pozwoli nam zacząć kuracje przed wyjazdem byśmy nie musieli wszystkiego o miesiąc przekładać aczkolwiek sama wiem że to nie rozsądne.. Ale może powie że mąż będzie miał mała i nie szkodliwa dawkę leków? Kto wie
Daj znać jakie leki dostaliście, my za dwa tygodnie mamy wizytę kontrolna i badanie hormonów -
Sesil wrote:Co tutaj taka cisza nastała dziewczynki, chłopaki co u Was?
Ja mam zaplanowana rozmowę z Dr. Wolskim na jutro ciekawa jestem co powie na nasz wyjazd.. Mam cichą nadzieję że pozwoli nam zacząć kuracje przed wyjazdem byśmy nie musieli wszystkiego o miesiąc przekładać aczkolwiek sama wiem że to nie rozsądne.. Ale może powie że mąż będzie miał mała i nie szkodliwa dawkę leków? Kto wie
Problemem może być kwestia przewiezienia i przechowywania leków na wakacjach. Nie wiem co będzie brał Mąż ale chociażby Ovitrelle musi być przechowywane w lodówce a w pokojowej temperaturze może przebywać jedynie kilkanaście minut. Z innymi lekami jest lepiej!
Natomiast jeśli chodzi o kwestię skutków ubocznych to każdy reaguje nieco inaczej ale nie miałbym większych obaw. Raczej nic się nie powinno dać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2019, 11:06
-
mwm wrote:Sesil, a jaki był u Was wynik histopatologiczny biopsji? Ten który się otrzymuje po kilku tygodniach, określający stan spermatogenezy?
Daj znać jakie leki dostaliście, my za dwa tygodnie mamy wizytę kontrolna i badanie hormonów
U nas była wykonywana biopsja tylko po to by sprawdzić czy są plemniki, nie było niestety robionego badania histopatologicznego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2019, 11:13
03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
Sesil wrote:U nas była wykonywana biopsja tylko po to by sprawdzić czy są plemniki, nie było niestety robionego badania histopatologicznego.
Jakbym czytała o pierwszej biopsji mojego męża. Dr W. jak to usłyszał to się za głowę złapał. Teraz już wiem, że standardem jest ocena histopatologiczna. Wtedy tyle nie wiedziałam co teraz i nawet nie wiedziałam o co walczyć.
Kciuki za jutrzejszą rozmowę. -
Czy ktoś z Was myślał o tym by pisać prośbę np.do samorządów miejskich o pomoc w refundacji leczenia? Skoro inne miasta maja taka refundację to może nasze samorządy tez pomogli by pojedynczym przypadkom hmm... w sumie nic nie tracimy a możemy wiele zyskać (przynajmniej ciężar finansowy by z nas zszedł). Co o tym myślicie?03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
Sesil wrote:Co tutaj taka cisza nastała dziewczynki, chłopaki co u Was?
Ja mam zaplanowana rozmowę z Dr. Wolskim na jutro ciekawa jestem co powie na nasz wyjazd.. Mam cichą nadzieję że pozwoli nam zacząć kuracje przed wyjazdem byśmy nie musieli wszystkiego o miesiąc przekładać aczkolwiek sama wiem że to nie rozsądne.. Ale może powie że mąż będzie miał mała i nie szkodliwa dawkę leków? Kto wie
My mieliśmy pierwszą wizytę u dr. właśnie kiedy w między czasie odbierał takie telefony lub inne. Byliśmy średnio zadowoleni z wizyty bo przez to lekarz średnio się nami interesował.
Przecież jeszcze nie zaczynacie terapii przed biopsją, to po co 2 miesiące przed pytać o wyjazd jak lekarz jeszcze pewnie nie wie jakie leki zleci? -
mt30 wrote:My mieliśmy pierwszą wizytę u dr. właśnie kiedy w między czasie odbierał takie telefony lub inne. Byliśmy średnio zadowoleni z wizyty bo przez to lekarz średnio się nami interesował.
Przecież jeszcze nie zaczynacie terapii przed biopsją, to po co 2 miesiące przed pytać o wyjazd jak lekarz jeszcze pewnie nie wie jakie leki zleci?
Ponieważ:
1. To wyspa tropikalna gdzie panują różne choroby, szczepienia są tylko zalecane a nie wymagane. Chce zapytać doktora czy w naszym przypadku sugeruje jakieś szczepienia czy lepiej odpuścić (w naszej rodzinie jest przypadek ze dziewczynce zanikly mięśnie po szczepieniu dlatego jestem zwolennikiem przyjmowania szczepionek które są naprawdę niezbędne dla zdrowia). Szczepienia przyjmuje się w odpowiednim czasie przed wyjazdem wiec wole zapytać niż się denerwować ze się niedoinformowalam.
2. Wizytę mieliśmy mieć z końcem lutego, jeżeli doktor powie ze nie widzi przeciwwskazań by mąż przyjmował leki na wyjeździe to pojedziemy na wizytę od razu na koniec lutego a jeżeli powie żeby lepiej odpuścił to pojedziemy dopiero przed wylotem za jedna podróżą do stolicy. Naprawdę nie chce już nic przeciągać i dla mnie ten miesiąc odłożenia kuracji jest bardzo istotny.
Nie wiem dlaczego odbierał telefony na Waszej wizycie, w recepcji powiedziano mi ze ma na taki dyżur wyznaczone pół godziny i nie sadze ze umawiają w tym czasie jeszcze wizytę.03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!