Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMój mąż robi hormony raz w miesiącu żeby kontrolować jak się zachwoują przy Clo. Ostatni wynik testosteronu miał
1078,10 ng/dl 240,24 - 870,68
A jak jaki u was był testosteron przy clo ?
My jeszcze spróbujemy zrobić badanie nasienia może za jakiś tydzień a nóż …. Ale ostatnio zauważyłam, ze to nasienie jest jakieś bardziej płynne i żółte, wiec to chyba nie wróży nic dobrego . Myślisz ze taki wynik testosteronu to może źle wróżyć ? Lekarz mówił, ze jest okej i ze zostawiamy taka dawkę czyli 0,5 tabletki co drugi dzień . Jak pomyśle, ze to Clo może źle działać u nas to już mi słabo … a do biopsji jeszcze ponad miesiąc …Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2021, 18:36
-
Co do "uszkodzeń " po Tese, to wczoraj osobiście widziałam u mojego męża - rok po biopsji, zero śladu.
Mój M na drugi dzień po biopsji skakał po naczepie- jest kierowca tira.
Bardziej wymęczyło go znieczulenie, niż sam zabieg.Gmagda lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Baniusia, Pani recepcjonistka popisała się bystrością, nie powiem. 😅
Gdzieś tu widziałam, że Inhibina w normie, badaliście ja teraz ?
Dziwna sprawa z tą drugą biopsja, naprawdę. Jak to możliwe, że jeden specjalista widział plemniki (pal pies jakie w tym momencie, żywe, martwe, ruchliwe .. I tak teraz pozamiatane), a drugi nie. Nie można czegoś "chyba " widzieć. Sama taka wiedzą, że wtedy coś było, zaoszczędziłaby sporo nerwow i dała jakiś większy obraz.
Nie wiem jak klinika Was potraktuje w trzecim podejściu, ale jeśli okazałoby się, że wyrzucili materiał z drugiej biopsji, bez próby zapłodnienia, to należy Wam się gruba rekompensata... -
Jeśli chodzi o tese i mtese.
Mój mąż miał 1 tese i 2 mtese- twardziel
Z pierwszej tese nic nie wyszło, do 1 mtese kuracja hormonalna z czego wyszedł jeden transfer nieudany. Po 1 mtese dr powiedział, ze jądra uszkodzone prawdopodobnie po 1 tese. Pani dr która wykonywała tese chyba potrakowala jądra męża zbyt mocno..Mąż podjął się drugiej mtese jednak plemników juz nie odnaleziono.
My z mezem nie żałujemy, ze zdecydowaliśmy się na mtese, natomiast żałowaliśmy, ze zdecydowaliśmy się na tese. Jeśli tese nie da wam odpowiedzi i tak będziecie chcieli zrobić mtese- a mtese to juz 100% odpowiedz albo plemniki będą albo nie.
Jednak nie namawiam, pewnie gdyby mężowi udałoby się znaleźć w tese, to proponowałabym tese jak Baniusia. Wybór nie jest prosty.
Na nieudany transfer zwalono słabe plemniki ale nie miałam pojęcia jak powinnam być przygotowana do transferu- teraz juz wiem, nie byłam przygotowana.
Poprostu chcieli mi podać ten jedyny zarodek od razu. Nie wazne, ze hormony po punkcji nie były w normie i leków miałam za mało przepisanych..
Gmagda lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny@Nasza Historia
Jaką mąż miał stymulację ?
Ech mój ufa w 100% lekarzowi, ja czasem mam wątpliwości , ale jednak chce żeby prowadził nas tak jak uważa, bo wydaje się być na prawdę dobrym lekarzem jak i empatycznym .
Wy jakoś jeszcze próbujecie ? Uszkodzili mu obydwa jądra ? -
Mąż miał ovitrelle i bemfole przed 2 mtese. Wyniki hormonów poprawiły się, ale z doświadczenia tych dwóch biopsji i robienia wyników co chwile to spadek fsh i lh nie daje gwarancji znalezienia plemnikow. Kolega z tego forum miał kuracje z cło, rozjechały mu się hormony dosyć wysoko a mtese się udała i to z bardzo dobrym wynikiem.
Ja polecam dr Wolskiego, on jest pionierem w mtese w Polsce. Tylko jemu zaufaliśmy.
Mąż zrobił wszystko co mógł, niestety nie udało się. Zdecydowaliśmy się na dawcę, co nie było łatwe ale chcemy mieć swoją mała rodzinkę. -
nick nieaktualnyTak wiemy o doktorze wolskim , konsultowałam z nim nasz przypadek na nasz-bocian ale nie zdecydowaliśmy się narazie na wizytę u niego ze względu na to ze do Warszawy mamy 4 h drogi.
Doktor Wolski poleca u męża biopsje już i tyle , wyniki są u męża w porządku nie ma się do czego przyczepić, hormony bardzo w porządku przy Clo , wiec czekamy jeszcze trochę ponad miesiąc i podchodzimy do m-tese .
-
Gmagda wrote:Mój mąż robi hormony raz w miesiącu żeby kontrolować jak się zachwoują przy Clo. Ostatni wynik testosteronu miał
1078,10 ng/dl 240,24 - 870,68
A jak jaki u was był testosteron przy clo ?
Nie badaliśmy testosteronu przy clo. Badaliśmy go przed 1 biopsją. Był mniej więcej taki sam jak teraz. Woģóle na przestrzeni tych ostatnich 2 lat wszystkie wyniki hormonów u mojego M są bardzo porównywalne. Coś tam odrobinkę wzrosło, coś odrobinkę spadło, ale bez znaczących różnic.
Wiesz, my tu niejesteśmy lekarzami i opieramy się tylko na swoich doświadczeniach. Jak widzisz co facet to inny przypadek. Trudno wyrokować. My z Clo mieliśmy pecha, choć od wczoraj to już nie jestem tego taka na 100% pewna. Znajdziesz sporo przypadków, gdzie ludzie psioczą na ten lek, ale znajdzie również dużo przypadków gdzie go chwalą. To samo z biopsją. Ja sobie chwalę tese, Lindalia sobie chwali a u Naszej Historii nawaliła.
Powiem Ci jeszcze, że znalezienie plemników bardzo wam ulży. Na chwilę😊. Zaraz zaczną się kolejne stresy, ile jajeczek urośnie, ile się zaplodni, ile przetrwało, jakiej są jakości, jak transfer poszedł, jaką beta. Od to życie w ciągłym napięciu i szczęśliwe historię. Tylko czemu nie moje.
Ja pamiętam, że jak stwierdzono u nas azoo też w pierwszej chwili chciałam mtese, najlepszą i najbardziej szczegółową z biopsji. Jednak androlog powiedział, że nie mam sensu przy naszych wynikach - tylko FSH mieliśmy trochę zawyżone. Oczywiście nie neguję tej biopsji, możliwe, że i my będziemy musieli po nią sięgnąć.
@ Lindalia, ja umówiłam już wizytę u lekarza prowadzącego na 16.12.2021. Akurat urlop zaczynam. Wspomnę mu oczywiscie co androlog powiedział o ostatniej biopsji i zaczekam na reakcję.
Muszę przyznać, że ostatnie rewelację zgasiły bardzo mój zapał do tej Kliniki. Dopóki nie zaczęliśmy procedury to jeszcze rozważę czy w niej pozostać. Na poniedziałek jestem umówiona na zakupy świąteczne z mamą, to to obgadamy.
Jezuuuu, jakie to wszystko trudne jest. Człowiek boi się podjąć samodzielnie jakąkolwiek decyzję bo się boi że coś zepsuje.
Ostatnio to czytałam historię chyba rekordzistki z tego forum. Starania medyczne już od 2004. W 2021 się udało. Nie wiem czy by mi starczyło sił. W 2004 to in vitro to chyba raczkowało dopiero.
Starania od 2020. Ovi
1 procedura: transfer 2x3 dniowce - beta 0
2 procedura: transfer 1 x 3 dniowiec - beta 0
3 procedura: transfer moruli z 5 dnia - beta 0
4 procedura: transfer 7BC - beta 0
Zmiana kliniki na Invicta.
5 procedura: transfer 04.05.2022 2BB + Encorton + Neoparin + Relanium + 1/2 Ovitrelle
~7dpt - beta 44 🙏
~ 9dpt - beta 151🙏
~ 11dpt - beta 377🙏
~ 13dpt - beta 850 🙏
~ 15 dpt - beta 2131 🙏🥰
~ 26 dpt - jest ❤
Nifty pro - Niskie ryzyka.
Pappa - Niskie ryzyka
Córka ❤️👧❤️
02.01.2023. Jesteś już na świecie ❤️ -
Baniusia wrote:Cześć. A byłaś u immunologa? Ja miałam 4 procedury, 4 transfery 6 zarodków. Beta za każdym razem 0. Trochę mnie to zdziwiło. Lekarz winił o wszystko słabe plemniki a więc i słabe zarodki. Ja nie byłam tego taka pewna,bo znam wiele historii, gdzie najsłabsze zarodki się przyjmowały i jeszcze dzieliły.
Zdecywalam się, bez jego wiedzy, na konsultacje z immunologiem. Na pierwszej wizycie zlecił mi badania a na drugiej wizycie powiedział "trafiony zatopiony". Okazało się, że mogłabym tak robić tranfery do śmierci i żaden pewnie by się nawet nie próbował zaimplantować. Dostałam leki, które ma chronić moje zarodki przed antyciałami, które jak się właśnie okazało, posiadam a nie powinnam.
Niestety nie byłam u immunologa, Novum cały czas mi powtarzało że to wina zarodków i nie ma sensu robić innych badań. Skorzystam z Waszych rad i pójdę! Dziękuję za pomoc -
nick nieaktualny@baniusia właśnie zostaniemy chyba przy tym co proponuje lekarz i jakoś wytrzymamy to 1,5 miesiaca, choć to mega męczarnia, ale w końcu on się zna…
Dziwne, ze przy Clo nie kontowaliscie hormonów, bo to przecież wszystko o to chodzi, żeby sprawdzać jaka dawka będzie odpowiednia, u nas zostało to 0,5 tabletki co drugi dzień i po miesiącu było tez USG, lekarz sprawdzał jak wyglądają jądra po leku i zauważył, ze coś tam jest powiększone w jednym jądrze, nie pamietam dokładnie czy jakieś kanaliki czy coś . tak jakby faktycznie była gdzieś niedrożność i zasugerował, ze to plemniki.
Jak radzicie sobie psychicznie ? Bo ja wysiadam, co chwile się dowiadujemy o jakiejś ciąży w rodzinie wśród znajomych, a mnie szlag trafia już, prawie całkowicie sie wykluczyliśmy ze spotkań rodzinnych, bo patrzenie na te piękne rodzinki z maluszkami mnie wykańcza, nie radzę sobie z tym…
Jaka sprawiedliwość, ze ktoś bez problemu zachodzi szybko w ciążę, a my musimy tyle przechodzić. Mam w sobie taką zazdrość .
Dobrze przeczytałam, ze wy tez w klinice KrakOVi jesteście ? Ja miałam tylko jedną wizytę u doktora wyroby i teraz czekamy na tą biopsje i dopiero mam się zgłosić żeby działać. Powiedział mi jedynie, ze patrząc na moje jajniki będzie dużo komórek, które będą sie starali wszystkie zapłodnić .
PS: dawaj znać jak u was ta biopsja .Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2021, 08:24
-
Gmagda wrote:@baniusia właśnie zostaniemy chyba przy tym co proponuje lekarz i jakoś wytrzymamy to 1,5 miesiaca, choć to mega męczarnia, ale w końcu on się zna…
Dziwne, ze przy Clo nie kontowaliscie hormonów,
PS: dawaj znać jak u was ta biopsja .
Nie badaliśmy hormonów, bo zwyczajnie nikt się nawet nie zająkną, że trzeba. Poza tym brał krótko - przez 40 dni. 20 dni po calaku i 20 dni po połówce. Obecnie powiedziałam, że nie chcemy żadnych medykamentów. Jedziemy na suplementach, witaminach, orzechach i ogólnie diecie plemnikowej.
Psychicznie znoszę to bardzo dobrze. Najtrudniej było przed 1 procedurą kiedy na każdy wynik czekało się tygodniami i człowiek się martwił jaki będzie.
Po nieudanej procedurze mam chwilę załamania, ale trwa to tylko do śniadania dnia następnego. Wtedy nabieram nowej energii i chcę podchodzić do kolejnej próby już, teraz, natychmiast.
My jesteśmy w Ovi w Warszawie.
No czekam ba razie na tel od androloga z datą biopsji. No i wyjaśnieniem odnośnie tych plemników z ostatniej biopsji.Starania od 2020. Ovi
1 procedura: transfer 2x3 dniowce - beta 0
2 procedura: transfer 1 x 3 dniowiec - beta 0
3 procedura: transfer moruli z 5 dnia - beta 0
4 procedura: transfer 7BC - beta 0
Zmiana kliniki na Invicta.
5 procedura: transfer 04.05.2022 2BB + Encorton + Neoparin + Relanium + 1/2 Ovitrelle
~7dpt - beta 44 🙏
~ 9dpt - beta 151🙏
~ 11dpt - beta 377🙏
~ 13dpt - beta 850 🙏
~ 15 dpt - beta 2131 🙏🥰
~ 26 dpt - jest ❤
Nifty pro - Niskie ryzyka.
Pappa - Niskie ryzyka
Córka ❤️👧❤️
02.01.2023. Jesteś już na świecie ❤️ -
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny!
U nas problem męski, lekarz zalecił konsultacje z andrologiem pod kątem biopsji (bardzo mała ilość plemników i to nieruchliwych).
Czekamy na wizytę u androloga ale czy jeśli ten zaproponuje jednak biopsja to ma ona sens z takimi wynikami?
Hormony mąż ma w normie jedynie prolaktyna podwyższona. -
Ovarinka wrote:Cześć dziewczyny!
U nas problem męski, lekarz zalecił konsultacje z andrologiem pod kątem biopsji (bardzo mała ilość plemników i to nieruchliwych).
Czekamy na wizytę u androloga ale czy jeśli ten zaproponuje jednak biopsja to ma ona sens z takimi wynikami?
Hormony mąż ma w normie jedynie prolaktyna podwyższona.
Myślę, że jest sens. Mój mąż nie miał plemników w ejakulacie, hormony w normie, prolaktyna podwyższona i w biopsji znaleźli milion plemników. Poszło do zapłodnienia moich jajeczek.
Oczywiście przed zalecono badania genetyczne i inhibinę b - tu wzorowo. -
Ovarinka wrote:A jakie badania genetyczne robił mąż?
Robiliście microTESE?
Czy mąż brał jakieś leki przed biopsja?
My mieliśmy zwykłą TESE. Mąż nie brał żadnych leków przed biopsja, nawet nie minęło te 70 dni od diagnozy, żeby podreperować nasienie (tyle trwa proces spermatogenezy). Trochę nieświadomie podeszliśmy do tematu, "żeby zobaczyć czy coś w ogóle jest ". No i było. Całkiem dużo i całkiem dobre, po odmrozeniu niestety sporo padło, bo z miliona zostało trzysta tysięcy. Przestały się też ruszać, ale okazały się wystarczająco ladne. Dały nam trzy blastocysty.Gmagda lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnylindalia wrote:Kariotypy i CFTR
My mieliśmy zwykłą TESE. Mąż nie brał żadnych leków przed biopsja, nawet nie minęło te 70 dni od diagnozy, żeby podreperować nasienie (tyle trwa proces spermatogenezy). Trochę nieświadomie podeszliśmy do tematu, "żeby zobaczyć czy coś w ogóle jest ". No i było. Całkiem dużo i całkiem dobre, po odmrozeniu niestety sporo padło, bo z miliona zostało trzysta tysięcy. Przestały się też ruszać, ale okazały się wystarczająco ladne. Dały nam trzy blastocysty.
Kurczę ! Z miliona rozmroziło się tylko 300 tysięcy ?
Jestem trochę w szoku myslalam, ze jednak lepiej sie rozmrażają… a jak u kogoś znajdą dosłownie kilka sztuk i potem sie nic nie rozmrozi. -
Gmagda wrote:Kurczę ! Z miliona rozmroziło się tylko 300 tysięcy ?
Jestem trochę w szoku myslalam, ze jednak lepiej sie rozmrażają… a jak u kogoś znajdą dosłownie kilka sztuk i potem sie nic nie rozmrozi.
Skoro u Was są pojedyncze plemniki, to może być sytuacja, że jest problem w genie cftr, czyli następuje stopniowe ich zanikanie. Znam przypadek dziewczyny, której mąż zamroził nasienie w ostatniej chwili, bo po roku już nic nie było. Nie wyrokuję, ale zauważam, że płodność męska nie jest tak wieczna jak mówią, z wiekiem ten stan może się pogorszyć.
Z najszybszych sposobów polecam zrobienie badania inhibiny b, to wskaźnik produkcji białka w organizmie, który powie, czy organizm je wytwarza w odpowiedniej ilości, a co za tym idzie - czy jest szansa na uzyskanie plemników z jąder.
Badanie kosztuje około 200 zł, pobierane jest z krwi. Nas ono trochę uspokoiło.
Czy FSH jest w normie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2021, 23:12