test MAR IgG pozytywny
-
WIADOMOŚĆ
-
Byłam wczoraj na wizycie u dr J. Niestety ale potwierdził, że przy takich wynikach męża to już tylko in vitro Czyli chyba najgorsze co mogliśmy usłyszeć Niby możemy spróbować 1-2 iui ale raczej jest to u nas bez szans na jakiekolwiek powodzenie. Dodatkowo mój organizm nie zareagował na CLO i nie miałam w zeszłym cyklu owulacji. Dr zmienił mi CLO na Apo letro od 4dc do 8dc a później encorton od 8 dc do kolejnej wizyty czyli mniej więcej do 13-14dc. Trochę się stresuje, bo Apo letro podobno zostało wycofane z aptek i musiałam jechać po to specjalnie do Provity. Dziwnie też, bo ja dostałam encorton, a jak chciałam, żeby spróbować tym leczyć przeciwciała u męża, to dr powiedział, że ten lek przynosi więcej szkody niż pożytku, a tu proszę... Miałyście moze do czynienia z tymi lekami?25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej
-
nick nieaktualnylili- apo letro to na pewno letrozol. Lametta, którą ja ostałam, żeby brać od następnego cyklu to też letrozol, kupisz ją wszędzie, koszt 70 zł przy następnej wizycie możesz lekarzowi zasugerować lamettę, jeśli będzie Ci wygodniej
apropo tego drugiego ; tutaj dziewczyny dyskutują, może coś dla siebie wyłapiesz
https://ovufriend.pl/forum/starajac-sie-z-pomoca-medyczna/encorton,7726,1.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2015, 08:22
Lili87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLily- przykro mi ,a możesz jeszcze raz napisać, ile Twój mąż miał procent testu pozytywnego MAR? Bo zaskoczyło mnie to, że powiedział, że tylko in vitro, a IUI nie będzie skuteczne. Mam apo letro, które nie zdążyłam jeszcze zażyć, bo miałam bakterie. Ale teraz czekam na nowy cykl i mam zamiar iść na monitoring bez względu na wynik badania na obecność bakterii.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2015, 21:38
Lili87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ogólnie robiliśmy badania 3 razy. Badanie drugie dało 99% przeciwciał i pozostałe parametry w normie natomiast po 3 tygodniach zrobiliśmy powtórkę w innej klinice i wyszło już 100% przeciwciał i ogólnie brak upłynnienia i parametry na granicy normy Dr J. powiedział, że nie wiadomo skąd te przeciwciała się biorą i że nic z tym nie da się zrobić. Natomiast jeśli chodzi o rządowe in vitro to nie przyjmują nowych par do czasu aż nie pojawi się nowy prezydent itd.25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej
-
nick nieaktualnyHej! Mnie i narzeczonego skierowano na in vitro z powodu 99% wadliwych plemnikow (wady glowki) oraz slabej ruchliwosci. Powiedziano, ze nie ma sensu robic inseminacji i mamy od razu robic in vitro. Mieszkamy w Norwegii i tutaj czeka sie tylko trzy miesiace i jest w pelni finansowane przez rzad. Staramy sie 9 miesiecy, ja mam wszystkie wyniki ksiazkowe... Zdecydujecie sie na in vitro? My chyba bedziemy czekac na cud i damy sobie troche czasu...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2015, 13:56
Lili87 lubi tę wiadomość
-
U nas poza problemem przeciwciał w nasieniu są też problemy u mnie, tak więc pewnie długa droga przed nami. Nie wiem czy zdecydujemy się na in vitro, wydaje mi się, że jesteśmy jeszcze na tyle młodzi ( ja mam 28, mój mąż 27 lat), że jeszcze ze 2 lata poczekamy i jeśli nie wydarzy się cud, to wtedy będziemy rozważać in vitro. Na tą chwilę chcemy wypróbować wszystkie możliwości o jakich usłyszymy. Jak dla mnie in vitro ma być ostatecznością a nie pierwszą pomocą.25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyEwa, u mnie sytuacja jest taka, ze ja mam 28 lat, a partner jest juz po 40-tce. Moze tez powinnismy sie jednak pospieszyc i skorzystac z pomocy panstwa, bo z czasem moze byc gorzej i nagle mozemy nie miec juz nawet szansy na in vitro... Sama nie wiem co robic... Na razie ukochany bierze androwit, cynk oraz mace w proszku. Martwie sie, ze jednak wiek robi swoje i wyniki moga sie nie polepszyc...
-
Ostatnio bardzo rozszalała mi się tarczyca, a TSH zamiast spadać, mimo zwiększonych dawek leku, znów rośnie, do tego mam mieć we wrześniu laparo, a leki stymulujące owulację (typu CLO) na mnie nie działają, więc próbuję kolejnych. Dopóki tych rzeczy nie ogarnę, to nie ma co brać się np za iui czy ivf. Podejrzewam, że minimum 4 miesiące będziemy jeszcze mnie regulować, a w tym czasie może uda nam się zawalczyć o obniżenie testu MAR.
Wszyscy lekarze mówią nam o in vitro i dla mnie jest to załamujące, więc wydaje mi się, że psychicznie też nie jestem do tego gotowa. Niestety każdy musi sam podjąć decyzję. Ja Wam bardzo kibicuję i wierzę, że w końcu wszystkie doczekamy się maleństwa.
Justi86, ewa81 lubią tę wiadomość
25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Laparoskopie, jeśli dobrze pamiętam to 29 lipca.
Ewa a ja wyczytałam na innym wątku, że bierzesz apo letro? Ja też dostałam ten lek, razem z encortonem. Mogę zapytać z jakiej przyczyny dostałaś lek stymulujący? Brak owulacji? Przygotowanie do iui? Bo ja miałam najpierw CLO, teraz Apo letro a w sumie nie wiem po co mi to dr przepisał, bo wcześniej owulację miałam potwierdzoną na USG, a do iui się nie kwalifikujemy
Pozdrawiam25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej
-
nick nieaktualnyHejka
Lili 87 - tak, teraz zaczęłam brać apo letro - jest to na stymulację owulacji. Powiem Ci, że jest to trochę dla mnie dziwne, po co mi to przepisał, nie wiedząc czy mam owulację, czy nie. Nigdy nie chodziłam na monitoring, więc nie mam potwierdzonej owu. Jedynie to mierzę temperaturę i wg wykresu wychodziła mi owulacja. Uważam, że dr powinien był najpierw zrobić mi monitoring czy mam owulację, a potem jakbym jej nie miała, to wtedy przepisać ten lek apo letro, a nie tak od razu.
PozdrawiamWiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2015, 20:00
-
Zgadzam się z Tobą sama jestem w sytuacji, ze nie wiem po co to brałam byłam dziś na usg -pęcherzyk 16mm ale na prawym jajniku, czyli nic z tego nie będzie, bo mam niedrożny prawy jajowód Poza tym dr powiedział, ze mój mąż ma iść jeszcze do urologa na konsultacje i dopiero potem można pomyśleć co robić dalej... no to ja się pytam po co te stymulacje??
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2015, 22:00
ewa81 lubi tę wiadomość
25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej
-
Lili87 wrote:Sabina_x i jak tam po zabiegu? Jak się czujesz? Czy wszystko przebiegło sprawnie, po myśli lekarzy? Napisz coś Czekamy ze zniecierpliwieniem!
Hejka dziewczyny
Tak jestem po laparoskopii, histeroskopii i drożności. Czuje się już dobrze, tylko dwa pierwsze dni bolał mnie obojczyk od gazu i głowa od narkozy. Brzuch nie bolał w ogóle. Wszystko jest ok tylko krwawie dość mocno od 4 dni i jestem trochę osłabiona.. w sumie niedawno skończył mi się okres. Ale ponoć czasami tak jest.
Jeśli chodzi o to co odkryli w moim brzuszku to tu już jest gorzej:/ niestety endometrioza IV st. Jeden torbiel udało się usunąć a drugi został bo jest zrośnięty z jelitem:/ i tylko przy laparotomii można by było próbować to usuwać aczkolwiek wtedy moje szanse na ciąże już w ogóle poszły by w las.
Do tego dużo ognisk endo, które skoagulowano.. macica nieruchoma ale wszystko inne ok.. no i jedyne światełko w tunelu: jajowody drożne bez żadnych niespodzianek.
Także sprawa wygląda tak, że jakiś czas starania naturalne (pewnie z 3 m-ce) a później to już tylko in vitro. Ale to pewnie Dr mi wszystko powie na wizycie kontrolnej w piątek.
Chociaż w moim przypadku nawet in vitro może mieć różne rezultaty..
Ale nie załamuje się i w sumie to spodziewałam się takiej diagnozy - w końcu te okropne bóle znikąd się nie brały. Teraz chociaż mogę spokojnie bez bólu się wysikać
A jeżeli chodzi o samo przygotowanie do zabiegu to w sumie tylko na czczo musiałam być. Nie miałam robionej lewatywy ani żadnego innego czyszczenia. Przyszłam na oddział wskoczyłam w pidżamkę i czekałam. Głupiego Jasia też nie było;)
Później mnie zabrali na salę operacyjną, wskoczyłam na specjalny stół, coś mi wstrzyknęli, założyli maskę z tlenem podobno i później to już mnie budzili:) Bolały strasznie barki i gardło od intubacji. Ale z minuty na minutę było lepiej.
2 godziny leżałam a później wstałam zrobić siku i tyle:) dostałam jakieś suchary, herbatkę i herbatniki i leżałam do 21. Później wyszłam do domu.
Pisze co i jak bo wiem, że jedna z Was też czeka na ten zabieg właśnie tam.
Naprawdę nie ma się czego bać. Stres jest jak zawsze ale ja nawet byłam spokojna przed samym zabiegiem - sama się sobie dziwiłam:)
Pozdrawiam
ewa81 lubi tę wiadomość
endometrioza IV stopień, przeciwciała przeciwplemnikowe
Provita
13.02 - transfer 2 x 8B w 3 dobie - CB
BRAK MROZAKÓW
2 ICSI- transfer 2*8B
maj 2017 crio
kolejna procedura: Novum
31.08 transfer - 10 dpt krwawienie -
Kochana dziękuję Ci za tą relację Bardzo mnie uspokoiłaś, bo sama zaczynam się już denerwować tym zabiegiem, a słyszałam na ten temat przeróżne historie... Super, że czujesz się coraz lepiej i że nie było tak strasznie, no i ekstra, że jajowody czyste!!!! Trzymam kciuki, żeby te miesiące starań jakie macie przed sobą, zaowocowały malutką fasolką w brzuszku! Wbrew pozorom najważniejsze jest nasze pozytywne myślenie
A jaki lekarz przeprowadzał zabieg? Dostałaś może jakies L4?
Pozdrawiam i dużo zdrówka25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej
-
Lili staram się pozytywnie myśleć może coś z tego będzie;) zobaczymy.
Zabieg przeprowadzał Dr Mańka. Dostałam L4 na 10 dni. Więcej raczej nie dają. Ewentualnie 14 dni. No i jak coś się dzieje to można zadzwonić tam do szpitala i się upewnić czy wszystko jest ok czy nie.
Zrozumiałe, że zaczynasz się denerwować i nic tu nie da uspakajanie przez innych:) musisz pójść i sama zobaczysz. Na sali była ze mną kobieta, która chyba już 3 raz miała laparoskopie i po 2 godzinach piła już coca-cole, kazała sobie odpiąć drugą kroplówkę i spakowała się i poszła do domu a L4 chciała tylko na 4 dni;)
Kwestia wprawy:) a Ty z tylko z powodu jajowodu idziesz na laparo czy czegoś innego jeszcze?? czy diagnostyczną masz mieć??
Zobaczysz będzie wszystko w porządku:) musi być. Kiedyś musi nastąpić wynagrodzenie za te wszystkie problemy i cierpienia:) i oby nie jedno
Pozdrowionkaendometrioza IV stopień, przeciwciała przeciwplemnikowe
Provita
13.02 - transfer 2 x 8B w 3 dobie - CB
BRAK MROZAKÓW
2 ICSI- transfer 2*8B
maj 2017 crio
kolejna procedura: Novum
31.08 transfer - 10 dpt krwawienie