test MAR IgG pozytywny
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPowiem Ci tak, płaciłam 500 zł. To było badanie sono-HSG, czyli mniej bolesne od zwykłego HSG i podobno mniej inwazyjne bo nie używają RTG tylko monitor jak do USG i tam obserwują. Dostałam tramal w czopku i jakiś zastrzyk w tyłek ( to był chyba jakiś antybiotyk). Powiem Ci, że mimo, że mniej bolesne od zwykłego HSG, to mnie bolało bardzo. Lekarz mówił, że nie bolał mnie sam kontrast, tzn jego wpuszczanie, bo mówi, że przeleciał tak szybko, że nawet nie miałby kiedy zaboleć ( podobno jak ma się niedrożne to bardzo boli) tylko zakładanie jakiegoś balonika. To mnie dość mocno bolało, ale nie długo, ok 15-20 sek. Ból mocny w podbrzuszku, łzy poleciały, ale wytrzymać się dało. Pani pielęgniarka bardzo miła, pomagała :)Samo badanie trwało tak myślę, max 3 minuty razem z założeniem cewnika itd. Ale warto, bo mimo, że bolało, to wnosi bardzo wiele do diagnozy pary, ja polecam Dostajesz odpis z badania, na którym napisane jest dokładnie wynik badania.
-
sylwiaśta159 a jaki lekarz robił Ci sono-HSG?
Ewa81 a jak w ogóle odebrałaś dr Juraszka? Myślisz, że chce pomóc czy raczej kieruje na inseminację wiedząc, że i tak jedyna szansa to in vitro... bo ja ostatnio na wizycie właśnie tak go odebrałam..25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLili87-powiem tak, że dra bardzo pozytywnie nie odebrałam, trochę taki chłodny. Nie byłam przygotowana na to, że on będzie mnie badał i więcej mnie wypytywał. Myślałam, że przebada męża. Spojrzał na jego wyniki, ale skupiał się głównie na mnie. Czy on jest andrologiem? Na stronie internetowej pisze, że tak, a na pieczątce i tablicy w provita jest tylko jako specjalista ginekolog. Od razu mi powiedział, że inseminacja lub in vitro. Nawet nie powiedział coś w tym style, że niech państwo się zastanowią nad tym, tylko od razu zaczął mnie zapisywać jakie mam zrobić badania przed inseminacją. Siedziałam taka trochę oszołomiona i powiedziałam mu, że trochę jestem w szoku i musimy się zastanowić. Miałam wrażenie, że był troszkę zły . Też nie wiem czy naciąga nas na kasę, bo może w duchu myśli, że inseminacja się nie uda i tak trzeba in vitro. Sama nie wiem
-
nick nieaktualny
-
ja myślę, że u nas będzie naturalnie :P i z całego serca w to wierzę, choć wiem, że wszystko jest przeciwko nam. Ale zapytałam doktora czy na prawdę nie ma szans na naturalną ciążę to odpowiedział, że najpierw trzeba zacząć od kilku inseminacji, żeby później przejść na bardziej zaawansowane techniki... i zaczęłam się ostatnio zastanawiać jaki to wszystko ma w ogóle sens..
A poza tym to zazdroszczę, że już masz po wszystkim... dzielna dziewczyna jesteś25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej
-
ewa81 ja miałam takie samo wrażenie, jak powiedziałam, że HSG chcę na NFZ a nie w Provicie... Zrobił taką minę, że nie wiedziałam gdzie się schować... Choć po pierwszych wizytach odebrałam go jako super lekarza, bo jako jedyny dotąd zainteresował się naszym problemem... Ale teraz nie wiem czy jeszcze nie pójść gdzieś indziej...25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
sylwiaśta159 - wiem, że jest wręcz wskazana, ale im bardziej o tym myślę, tym bardziej widzę wszystko w czarnych barwach - taki charakter
ewa81 - mąż idzie 10 czerwca na posiew i jak tylko dostaniemy wyniki to chcemy zapisać się na konsultację do dr Zięby i zobaczymy co powie, ja 8 czerwca mam HSG i pewnie od lipca będą nam proponować IUI... Jeszcze dokładnie nie rozmawiałam z moim mężem, ale chyba poczekamy do września, bo wtedy mija rok naszych starań i jak się nie uda do tego czasu to w październiku zdecydujemy się na inseminację... Taki jest plan ale co z tego wyjdzie to zobaczymy A Wy myślicie o IUI?25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej
-
nick nieaktualnyU nas bardzo zmienne są yniki nasienia, teraz robiliśmy komputerowe i wyszło ich mało bo 5 mln ale za to 50 % z nich ruchliwych postępowo więc tragedii nie ma za to wczesniej było ich więcej ale tylko 13 % ruchliwych postępowo... 18 czerwca mam pierwsz wizyte w gyncentrum i zobaczymy, co zaoferuje nam lekarz
-
nick nieaktualnyw gyncentrum 240 zł z morfologią i testem MAR. jeszcze przed 18 czerwca zrobimy badanie ale tylko to podstawowoe ruch ilosc i wyglad zeby lekarz mial dwa dla porówniania ;)i ono kosztuje 65 zł
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2015, 15:42
-
nick nieaktualnyLili87 - my staramy się rok o dziecko i jesteśmy zdecydowani na IUI. Myślałam o naprotechnologii, ale mało naprotechnologów zajmuje się takimi przypadkami, a jak już, to daleko oni są. Poza tym to leczenie pewnie jest długotrwałe i nie zawsze skuteczne. Zanim zrobię te zlecone badania, to minie troszkę miesięcy na IUI. Jesteśmy świadomi, że IUI też może się nie udać. Ale jak nie spróbujemy, to nigdy się nie dowiemy . Nie chcemy długo czekać ze staraniami, oboje jesteśmy po 30tce, nie łudzę się, że można wyleczyć przeciwciała. Skoro lekarz tak mówi i w internecie piszą o przeciwciałach, że nie ma szans na naturalne zajście w ciążę, chyba, że jest mały procent testu MAR, a nie powyżej 80 - 90 procent.