test MAR IgG pozytywny
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
I u mnie też nie ma cudu...
Morgana też do mnie dziś rano przyszła ...
Choć trochę przez was zaczęłam już wierzyć że się udało Trudno.
W sobotę 18 idę na monitoring, zobaczymy co będzie.Niedoczynnosc tarczycy - Eutyrox 50
XII 2016- HSG- OK, 16 V 2017 Histeroskopia- OK
I IUI- 21 II 2017
II IUI- 23 III 2017
III IUI- 12 VIII 2017 -
nick nieaktualny
-
no nic, zaczynamy od nowa, nie wiem czy ten cykl będzie stymulowany czy będziemy próbować na naturalnym. W ramach pocieszenia kupiłam sobie kwiaty i w końcu się zdecydowałam zadzwonić do psychologa, może mam jakąś wewnętrzną blokadę i odrzucam zarodek, wszystkiego trzeba spróbować.
a słyszałyście o szczepieniach limfocytami męża? czy któraś z Was była może u immunologa? -
nick nieaktualny
-
Doncia ty jesteś chyba mój rocznik, długo się już staracie?
Dziewczyny czy któraś miała clo ? Jeśli tak to jak to przyjmowałyście?
Niedoczynnosc tarczycy - Eutyrox 50
XII 2016- HSG- OK, 16 V 2017 Histeroskopia- OK
I IUI- 21 II 2017
II IUI- 23 III 2017
III IUI- 12 VIII 2017 -
Aneczka w tym roku skończę 35 lat!!! Jestem taka stara zaczynam się tym dołować staramy się już ponad 3 lata niby u mnie jest wszystko ok tylko ten pozytywny mar męża nie sądziłam że to będzie aż tak duży problem. A wy jak długo się staracie? I dlaczego masz brać clo?
-
Aneczka ja biorę clo, w moim przypadku jest łatwiejsze w kontroli, biorę od 4-8 dnia cyklu po jednej tabletce, przynajmniej do tej pory tak brałam.
Doncia a kiedy dowiedzieliście się, że mąż ma MAR, po jakim czasie starań?Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2017, 16:02
-
No to tak jak ja i szczerze, też mnie to trochę dołuje.
U mnie też wygląda że wszystko ok. i też wydawało mi się że nie będzie aż tak źle.
Mamy bardzo podobną sytuację
My staramy się krócej, zaczęliśmy zaraz po ślubie czyli w czerwcu zeszłego roku ale wizyty u lekarzy zaczęły się rok temu.
Szczerze to nie wiem - chyba tak ma wyglądać ta stymulacja. Zapytam w sobotęNiedoczynnosc tarczycy - Eutyrox 50
XII 2016- HSG- OK, 16 V 2017 Histeroskopia- OK
I IUI- 21 II 2017
II IUI- 23 III 2017
III IUI- 12 VIII 2017 -
Morgana u mnie pewnie chodzi o to samo.
Macie problem tylko z pozytywnym MAR czy coś jeszcze ?
Ja mam brać od 3 dnia przez 5 dni.Niedoczynnosc tarczycy - Eutyrox 50
XII 2016- HSG- OK, 16 V 2017 Histeroskopia- OK
I IUI- 21 II 2017
II IUI- 23 III 2017
III IUI- 12 VIII 2017 -
my staramy się już prawie 3 lata. Pierwsze 9 miesięcy na luzie, potem poszłam do lekarza, że coś jest nie tak, pani doktor zleciła żeby przez 3 miesiące robić testy owulacyjne i po tym czasie przyjść do niej i oczywiście badania męża, które były ok, nic nie wskazywało na problem. Także najpierw przed stymulacją miałam laparoskopie diagnostyczną z badaniem drożności, wszystko ok. Potem 4 cykle z clo i pregnylem, ale nic to nie dało, także pani doktor zleciła histeroskopie i znowu wszystko ok. Na szczęście trafiłam na początek do lekarza, który potrafił powiedzieć, że on nam już nie pomoże, za co jestem jej bardzo wdzięczna. Tak nam upłynęło 1,5 roku. Po tym czasie trafiłam do obecnego lekarza i on od razu zlecił badania nowe, w tym MAR. Także o MAR wiemy już od ponad roku.
-
Morganaa i Aneczka - idziemy łeb w łeb, ja też dostałam dziś okres . Widząc plamienia, poszłam o 15 zrobić test, jakby miało to coś pomóc... Jestem taka głupia Łudzę się a to wszystko i tak na nic Ehhh dziewczyny jestem taka rozdarta, jestem osobą wierzącą, a tu przede mną wizja in vitro... Psychicznie mam dość, z jednej strony tak pragnę dziecka, a z drugiej strony wiem, że jak podejdziemy do ivf to już nigdy nie przyjmę komunii świętej... Proszę nie śmiejcie się ze mnie, ale nie wyobrażam sobie, że nigdy nie dostanę rozgrzeszenia...
A co do CLO ja brałam jeden cykl - nie dość, że nie było owulacji, to jeszcze tak bolało, że jechałam równocześnie na ketonalu... W kolejnym cyklu lekarz dał mi Apo letro i było bez bólu a z owulacją. W tym cyklu, jestem tak zdołowana, że chyba sama spróbuję się postymulować CLO. W sumie i tak niczego nie tracę.
A w sprawie szczepień limfocytami, ja zawsze myślałam, że to trzeba robić kiedy w śluzie są komórki NK , albo kobieta ma przeciwciała. Myślicie, że w naszej sytuacji (przeciwciała w końcu mają nasi panowie) też to może pomóc?25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej
-
Lily tu się nie ma co śmiać, każdy z nas ma swoje przekonania, ja też jestem wierząca, ale widocznie nie za mocno bo i przed ślubem mieszkaliśmy razem (nie przyjmowaliśmy wtedy komunii) i teraz nie odrzucamy in vitro. Zresztą mamy się tu wspierać a nie oceniać, każda z nas pragnie być matką tylko wybieramy różne drogi do tego. Próbowałaś naprotechnologii może?
Kochana my się tu wszystkie czasami łudzimy jak robimy testy, wiesz ile razy ja robiłam betę mając plamienia w nadziei, że to jednak ciąża, raz nawet mężowi wmówiłam cień cienia na teście Także głowa do góry, nowy cykl nowa szansa
co do Clo to moim zdaniem nie powinnaś brać niczego na własną rękę.
Może Opu coś więcej o szczepieniach nam powie ? -
Lili na pewno nikt z Ciebie się nie śmieje i Cię rozumiem. Ja nawet nie chcę myśleć o in vitro nie tylko ze względów religijnych ale i finansowych. Jestem osobą wierzącą ale powiem Wam szczerze, że moja wiara trochę podupadła. Czasami się pomodlę , teraz głównie modlę się za moją siostrę bo jest w bardzo trudnej sytuacji życiowej. Coraz rzadziej odwiedzam Boga w kościele więc chyba nie wypada mi Go prosić o cud dla siebie.
-
nick nieaktualny