zylaki powrozka nasiennego
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
A najbardziej mnie denerwuje to jak wszyscy pytają o dziecko a ja odpowiadam że to nie takie proste to wtedy wszyscy z góry zakładają że to moja "wina" i dają dobre rady żeby się "rozluźnić czy napić wina.." o tym że to mąż ma kłopoty wiedzą 3 zaufane osoby z mojej rodziny. Ustaliliśmy, że to zostanie tajemnica naszego małżeństwa przed jego rodzina.
-
nick nieaktualnyRose87 wrote:U nas z morfologią 2% nie mogliśmy podejść do iui dlatego też cały czas byłam przekonana że 4% to norma. Tak jak Magnetyczna pisze.
Tiki no to bd musiała wziąć przepis od Ciebie a Ty ciasto robiłaś też sama czy kupne?
My dziś zapiekanka ziemniaczana z mięsem mielonym, papryką i cebulą w beszameluWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2019, 22:25
Rose87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWiesz co Rose, ja gotowaniem chyba odreagowuje stres zwiazany z tym ze Nam sie nie udaje. Ostatnio jakos mam zly humor, i co robie? Piekę i gotuję jak głupia jakas:)
Mąż mi nawet zrobił dzis zapas mąki, cukru i jajek haha:)
Więc mogę szalec:) jutro planuje paszteciki z kapusta i grzybami:)Rose87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKurcze tez chcialam to kupic Ale u mnie nie bylo:/
Powiem Wam ze marzy mi sie jakis wyjazd. Gdzies w cieple miejsce. Aby odpoczac psychocznie od tych wszystkich problemow...ale pojawia sie jedno ale, kwestie finansowe. Mamy pieniądze, ale boje sie jechac na jakas wycieczke bo moze bedzie potrzebne Nam in vitro, i wtedy skad na nie weźmiemy? Takie dylematy mam. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyRose87 wrote:Tiki zawsze można wziąć pożyczkę. My kasy na in-Vitro nie mamy i w razie potrzeby to niestety ale będziemy musieli wziąć.
-
nick nieaktualnyApropo kwesti finansowanych...Tak sobie przegladam rozne fora, i powiem Wam ze jestem w szoku,jak kobieta kobiecie może dogadać. W zlym tego slowa znaczeniu.
Sytuacja tyczy się kobiety, ktora juz ponad rok sie stara o dziecko i nic. Koncza sie jej juz pieniądze bo wszystkie badania i wizyty robi prywatnie. I jest jest przykro ze na razie nie moze ruszyc dalej, bo jej zwyczajnie nie stać na kolejne wizyty po lekarzach. I wtedy odzywaja sie kobiety pelne jadu i zawisci z haslami ze po co chce dziecko, skoro jej na glupie badania nie stać...no kurcze. Jak tak można mowic?
U Nas od lipca poszlo juz dobre 3 tysiace na same badania, leki i wizyty. A to zapewne dopiero poczatek wszystkiego. I tez sie boje ze nie podolamy, ze nie wystarczy Nam pieniedzy. I nie wyobrazam sobie aby ktoś mial mi powiedzieć, ze skoro nie stac mnie na badania, to po co mi dziecko?
Owszem, dziecko kosztuje. Ale my na skompletowania wyprawki mamy kilka miesiecy. Część rzeczy mozemy od kogos dostac, część kupic używanych. I to bedzie znaczylo ze mam nie robic dziecka, bo mnie na Nie nie stac?
Ja sama praktycznie cala wyprawke mam miec po siostrze. Juz ponad 3 lata trzyma dla mnie moja siostra rzeczy po jej
synku, i teraz odkłada rzeczy po córeczce. Ciesze sie z tego ogromnie, bo to Nas odciąży jak juz sie Nam uda.
I jest mi przykro, ze mozna cos tak okropnego usłyszeć z ust zupelnie kogis obcego, kto Nas nie zna.
-
nick nieaktualnyJa nie wiem z czego to wynika z zawiści czy z zazdrości? My też już kupę kasy wyłożyliśmy na badania itp. i nie jesteśmy bogaci bo nas nie stać na In-Vitro bez wzięcia pożyczki ale zrobimy wszystko co w naszej mocy by mieć dziecko a jeśli już to nie da nam szczęścia to wtedy się poddam ale bd pewna że zrobiłam wszystko by móc być matką i nie bd kiedyś żałować że czegoś nie zrobiłam. A to czy mamy kasę czy nie to nie powinno nikogo obchodzić. Każdy orze jak może że tak powiem i nie każdego stać od razu na wszystko dla mnie to zwyczajna podłość i zero zrozumienia. Przykre to że kobiety potrafią być takie wredne mając ten sam cel Nie rozumiem tego...
Tiki92 lubi tę wiadomość