zylaki powrozka nasiennego
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNa usg nic nie znalazl ale ja od czasu zakonczenia karmienia piersia mam wyciek z piersi ktory ostatnio zmienil kolor na brazowy i to jest niepokojace. Mam nadzieje ze to nic groznego. Wiec dziewczyny jakbyscie mialy podobne problemy nie związane z ciaza i laktacja to marsz do gina lub na usg piersi.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyIza34 wrote:Ja tylko zagladam czy ktos nie robil badan nasienia po operacji. Szczerze to zastanawiamy sie jeszcze czy mąż ma isc. Mamy jeszcze 5 tyg.
Ja i tak juz nie licze na nic. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny,
my powtarzamy za 2 tygodnie. Niestety za pierwszym razem, przed operacją zrobiliśmy tylko ogólne badania, bez morfologii i pozostałych fragmentacji itd. Niestety wyszły tak źle, że od razu poszliśmy na operację i nie traciliśmy kasy na pozostałe badania.
Mieliśmy 0,2 mln, przy 0% ruchu i 2 % żywotności. Nie liczę na spektakularny efekt, zależy mi, żeby poprawiły się troszkę, żeby in vitro miało większe szanse powodzenia.09.2018 - 3 lata starań, oligoteratozoospermia, żylaki powrózka nasiennego III stopień, on ureaplasma
16.11.2018 operacja żylaków
12.2018 wyleczona ureaplasma
04.2019 wszystkie parametry nasienia poniżej norm, morfologia 0%, późno zoperowane obustronne wnętrostwo
U mnie brak powodu niepowodzeń (według lekarzy), mnie osobiście niepokoją plamienia 8-9 dni po owulacji, krótkie cykle.
Naturalne starania do 12.2021, później in vitro. -
nick nieaktualnyMy w tej chwili pijemy ziola od takiego zielarza który tylko spojrzy i juz wie co człowiekowi dolega. Powiedzial ze trzeba trochę poczekac i bedzie, w sensie bedzie ciaza. I moj mąż przeciwnik ziol je pije. Ale czy wierzyc tylko w moc ziół? Maz lekow od urologa nie odstawil bo nie musial wybierac leki czy zioła i gdybami nad ta laparoskopia żnp. Wogole nie mamy na to checi szczegolnie ze u mnie nie chca udrazniac jajowodu. Do tego szereg innych spraw-przeciwnosci.
-
nick nieaktualnyEwelina85 wrote:Hej dziewczyny,
my powtarzamy za 2 tygodnie. Niestety za pierwszym razem, przed operacją zrobiliśmy tylko ogólne badania, bez morfologii i pozostałych fragmentacji itd. Niestety wyszły tak źle, że od razu poszliśmy na operację i nie traciliśmy kasy na pozostałe badania.
Mieliśmy 0,2 mln, przy 0% ruchu i 2 % żywotności. Nie liczę na spektakularny efekt, zależy mi, żeby poprawiły się troszkę, żeby in vitro miało większe szanse powodzenia.
Mam nadzieje ze wyniki sie poprawia:)! -
nick nieaktualnyIza34 wrote:My w tej chwili pijemy ziola od takiego zielarza który tylko spojrzy i juz wie co człowiekowi dolega. Powiedzial ze trzeba trochę poczekac i bedzie, w sensie bedzie ciaza. I moj mąż przeciwnik ziol je pije. Ale czy wierzyc tylko w moc ziół? Maz lekow od urologa nie odstawil bo nie musial wybierac leki czy zioła i gdybami nad ta laparoskopia żnp. Wogole nie mamy na to checi szczegolnie ze u mnie nie chca udrazniac jajowodu. Do tego szereg innych spraw-przeciwnosci.
Ale zycze Wam jak najlepiej:* -
nick nieaktualnyTiki92 wrote:Ja nie wierzę w takie rzeczy. No niestety. Ale problemu nieplodnosci nie wyleczą zioła:/ to tak samo jalby raka leczyc ziolami. Nam nie pomagają odpowiednio dobrane leki a co mówiąc ze zwykle ziola mialy by pomoc:/ cud musial by byc i tyle.
Ale zycze Wam jak najlepiej:*
I tu mozna sie pomylić bo ten zielarz wyleczyl i raka. Ale każdy bierze co uwaza. Mi akurat ziola pomagaja. Nic nie tracimy. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Nuch wrote:Mnie ostatnio zaczela zastanawiac pewna kwestia. Dlaczego mowi sie ze w 3 miesiace po operacji jakosc nasienia jest jeszcze gorsza niz wczesniej, a poprawe zauwaza sie dopiero po pol roku?
Także sama produkcja plemników jest zachwiana, bo nie ma z czego, jak i gospodarka hormonalna, bo jądra są gorzej odżywione.
My wczoraj byliśmy u naszego lekarza i powiedział, że do in vitro lub inseminacji przystąpimy najwcześniej po 5 miesiącach od operacji. Nawet jeśli ilość nie ulegnie zmianie, to zawsze ich jakość będzie lepsza, a w końcu potrzeba tylko 6 super żołnierzykówNuch lubi tę wiadomość
09.2018 - 3 lata starań, oligoteratozoospermia, żylaki powrózka nasiennego III stopień, on ureaplasma
16.11.2018 operacja żylaków
12.2018 wyleczona ureaplasma
04.2019 wszystkie parametry nasienia poniżej norm, morfologia 0%, późno zoperowane obustronne wnętrostwo
U mnie brak powodu niepowodzeń (według lekarzy), mnie osobiście niepokoją plamienia 8-9 dni po owulacji, krótkie cykle.
Naturalne starania do 12.2021, później in vitro. -
Cześć dziewczyny,
mąż miał w kwietniu usuwane żylaki. W czerwcu była punkcja i zapłodnienie komórek (ICSI). Tak zalecił lekarz. Ja wtedy nie czytałam internetu tylko ufałam bezgranicznie lekarzowi. 3 transfery i brak ciąży. W międzyczasie jedna ciąża naturalna pomiędzy transferami, ale szybko się skończyła.
Mąż w styczniu po 9 miesiącach od zabiegu powtórzył badania. Ilość plemników spadła z 33 milionów do 13 milionów !!!!!
Plemniki prawidłowe z 22% spadły do 1 % !!!!!!!
Jedynie ruch postępowy poprawił się z 10% na 20%, ale przy obniżonej liczbie plemników to i tak więcej mieliśmy o dobrym ruchu przed zabiegiem.
Powiedzcie mi, co się stało??? Jak to możliwe??
Czy to in vitro miało sens od razu po zabiegu? Mamy jeszcze 2 zarodki, kolejny transfer w przyszłym tygodniu, ale sama nie wiem, czy to nie był strzał w kolano to całe in vitro...
Dodam jeszcze, że defragmentacja DNA plemników wynosi 74 % po zabiegu. Przed zabiegiem nie wiem ile, bo nie robiliśmy tego badania.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2019, 20:46
-
nick nieaktualnybonnie1234 wrote:Cześć dziewczyny,
mąż miał w kwietniu usuwane żylaki. W czerwcu była punkcja i zapłodnienie komórek (ICSI). Tak zalecił lekarz. Ja wtedy nie czytałam internetu tylko ufałam bezgranicznie lekarzowi. 3 transfery i brak ciąży. W międzyczasie jedna ciąża naturalna pomiędzy transferami, ale szybko się skończyła.
Mąż w styczniu po 9 miesiącach od zabiegu powtórzył badania. Ilość plemników spadła z 33 milionów do 13 milionów !!!!!
Plemniki prawidłowe z 22% spadły do 1 % !!!!!!!
Jedynie ruch postępowy poprawił się z 10% na 20%, ale przy obniżonej liczbie plemników to i tak więcej mieliśmy o dobrym ruchu przed zabiegiem.
Powiedzcie mi, co się stało??? Jak to możliwe??
Czy to in vitro miało sens od razu po zabiegu? Mamy jeszcze 2 zarodki, kolejny transfer w przyszłym tygodniu, ale sama nie wiem, czy to nie był strzał w kolano to całe in vitro...
Dodam jeszcze, że defragmentacja DNA plemników wynosi 74 % po zabiegu. Przed zabiegiem nie wiem ile, bo nie robiliśmy tego badania.
Nam urolog kazal powtarzac badania minimum 4 miesiace od operacji, ale tez kazal czekac do roku czasu od operacji na rozwoj zdarzen. I wtedy decydowac co chcemy dalej robic.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2019, 05:05
-
Tiki92 wrote:Moim zdaniem za wczesnie podeszliscie do in vitro od momentu operacji. No i pytanie podstawowe, czemu nikt Wam nie kazal zrobic badan nasienia przed 1 podejsciem aby sprawdzic czy jest jakas poprawa?
Nam urolog kazal powtarzac badania minimum 4 miesiace od operacji, ale tez kazal czekac do roku czasu od operacji na rozwoj zdarzen. I wtedy decydowac co chcemy dalej robic.