X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poród Gdzie rodzić w Krakowie?
Odpowiedz

Gdzie rodzić w Krakowie?

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 maja 2014, 10:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zobaczymy :) Na pewno zdam dokładne relacje. Tymczasem życzę miłej niedzieli :)

    Paula_29 lubi tę wiadomość

  • Kota Autorytet
    Postów: 452 654

    Wysłany: 11 maja 2014, 21:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja teraz lezalam tydzien na ptologii ciazy na Ujastku i musze powiedziec, ze opieka i warunki super. Polozne usmiechniete, mile, przychodzily jak sie dzwonilo, jedzenie smaczne, sale czyste, lekarze a zwlaszcza zastepczyni ordynatora fantastyczni. Pare dziewczyn z patologii urodzilo w czasie kiedy tam lezalam, raczej ciezkie przypadki bo 27 tydzien, blizniaki z 29 tygodnia wiec byly to nagle cesarskie ciecia, ale dziewczyny tez byly zadowolone z opieki pomimo stresujacej sytuacji.

    syy2cwa1kqnjs0p4.png
  • Paula_29 Autorytet
    Postów: 4099 2757

    Wysłany: 12 maja 2014, 09:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kota tylko że właśnie patologia i położniczny to dwa inne oddziały i inni lekarze. Moja lekarka też pracuje właśnie w Ujastku na patologii i też słyszałam, że to fajny oddział, gorzej na tym drugim. Można sobie na stronie zobaczyć, że obsługa inna tu i tam. A może też osoby które tam poleżą już się inaczej traktuje bo się już je zna. Kota ty chcesz w Ujastku rodzić?
    Co się działo, że na patologii wylądowałaś?

    atdc8u69hnetasq1.png
    Leonek 12.02.2017, 21 tc [*]
    3i4920mmxxemdpk1.png
  • Kota Autorytet
    Postów: 452 654

    Wysłany: 12 maja 2014, 17:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jetsem zdecydowana juz od dawna na Ujastek wlasnie i tez chce miec to ZZO ale bez tez dam rade :) A moja lekarka mnie wyslala do szpitala bo sie okazalo, ze mialam juz rozwarcie 1,5 cm i skrocona szyjke. Kazala mi prowadzic oszczedny tryb zycia, lezec a ja jej nie posluchalam to mnie pokaralo szpitalem :) Podali mi sterydy na pluca mase kroplowek i jest ok. Mam sie oszczedzac przez 2 tygodnie jeszcze. W ten weekend mamy szkole rodzenia na Ujastku wiec wypytam ich o to znieczulenie.

    syy2cwa1kqnjs0p4.png
  • Paula_29 Autorytet
    Postów: 4099 2757

    Wysłany: 12 maja 2014, 17:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to Kota trzymam kciuki, ja też nie wiadomo czy nie trafię na oddział bo budzą mnie co jakiś czas bolesne miesiączkowe skurcze i mam miękką szyjkę, na szczęście na razie zamkniętą
    Ja pytałam mojej lekarki, ona mówiła że podają bez problemu, ale żadna z koleżanek z "ciążowej" gimnastyki mimo chęci nie dostała więc mnie to dziwi
    Daj znać jak się coś dowiesz no i oczywiście po porodzie

    atdc8u69hnetasq1.png
    Leonek 12.02.2017, 21 tc [*]
    3i4920mmxxemdpk1.png
  • Panna_Migotka Znajoma
    Postów: 17 6

    Wysłany: 13 maja 2014, 16:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szpital Narutowicza
    W szpitalu panuje zasada, że przyjmują na oddział wtedy kiedy już akcja porodowa jest zaawansowana. Jak rano dostałam bóli, to zrobiono mi ktg i usg, ale stwierdzono, że nie ma rozwarcia, to odesłano mnie do domu (mogłam zostać bo byłam po terminie, ale stwierdziłam, że nie ma sensu). Po południu jak już rozwarcie było większe to mnie przyjęto na oddział.
    Na oddziale oddałam ostatnie badania, podpisałam kilka dokumentów i zaprowadzono mnie na salę porodową.
    Sale są duże, przestronne wyposażone w worki sako, piłki, wanny z hydromasażem itp. Położono mnie na łóżku i podłączono ktg. Przyszedł lekarz sprawdził rozwarcie i pytał się jak się czuję i wypytywał o wyniki badań. Wtedy powiedziałam, że chciałabym znieczulenie. Powiedział ok. Zlecił badania i wyszedł. Przyszła położna pobrała krew na badania, podłączyła kroplówkę.
    Położna przychodziła do mnie co jakiś czas. Nie była ze mną non stop, ale była na każde nasze zawołanie.
    Co chwila sprawdzała rozwarcie. Niestety dostałam oxytocynę bo zbyt powoli szła akcja porodowa. Wtedy skorzystałam z wanny z hydromasażem – to było wybawienie bo po oxy dostałam koszmarnych bóli. Po jakimś czasie przyszła położna i sprawdziła rozwarcie. Stwierdziła, że jest ok i powiedziała, że zaraz będzie po wszystkim.
    Przyszedł lekarz potwierdził. Zapytałam się o znieczulenie. Lekarz stwierdził, że nie ma sensu podawać. Usłyszała to położna i powiedziała, że anestezjolog już zaraz przychodzi i zostanie podane.
    Okazało się, że „zaraz” trwało prawie 20 minut i wtedy myślałam, że nie wytrzymam. Jak już w końcu dostałam znieczulenie, to byłam taka szczęśliwa, że w końcu nie czuję bólu. Oczywiście skurcze parte czułam i to mnie mobilizowało do tego by jednak szybko urodzić.
    Wtedy pojawiła się położna, lekarz i jeszcze dwie osoby do pomocy. Nie bardzo wiedziałam jak przeć i starałam się słuchać lekarzy by jak najszybciej było po wszystkim. Niestety zostałam nacięta i czułam to bo znieczulenie było słabe, ale i tak już mi wtedy było wszystko jedno. W tym momencie położna też mi pomogła bo lekarz nacinałby mnie o wiele wcześniej a ona go skrzyczała i powiedziała, że dam radę i niech z tym zaczeka.
    Zaraz po urodzeniu córcia trafiła na mój brzuch. Mąż odciął pępowinę. Zaraz przyszedł lekarz zbadał ja i znów trafiła do mnie. Leżeliśmy tak ok 2 godziny. I to były najcudowniejsze chwile w moim życiu.
    Po tym czasie małą zabrano do kąpieli i ubrania. Mnie przewieziono na salę i zaraz pielęgniarka przywiozła dziecko.
    Opieka po porodzie dla mnie była ok. Jak czegoś nie wiedziałam to można było się dopytać. Stawiają na to by karmić piersią, ale jak trzeba dokarmić to nie robią z tym problemu. Jak się miało pytania, to zarówno lekarze jak i pielęgniarki z chęcią odpowiadały.
    Minusem są godziny odwiedzin. Mąż mógł być tylko od 12 do 20.
    Ogólnie polecam szpital, ale najwyraźniej trafiłam na dobrą położną, która się mną rewelacyjnie zajęła. Poprowadziła poród tak, że pomimo bóli nie wspominam tego jako wielkiej traumy.

    Co do Ujastka, to w Krakowie jak poród zaczyna się przed 32 tygodniem to automatycznie tam kierują - właśnie ze względu na sprzęt.

  • Kunita Ekspertka
    Postów: 165 103

    Wysłany: 13 maja 2014, 20:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Panna_Migotka, dzięki za opis:)Jeszcze raz gratuluję córci, fajnie, że dzidziuś już jest z Tobą:)))
    A jak długo rodziłaś? Tzn, jak Cię już przyjęli, to długo trwało, zanim córeczka pojawiła się na świecie?
    Fajnie, że położnej zależało na oszczędzaniu krocza, ale straszne, że to czułaś! A wiesz może, który to był lekarz? Pytam, bo prowadzę ciążę u lekarza stamtąd. Co prawda nie rozmawialismy jeszcze o porodzie, a ja chyba chciałabym wynająć położną, sama nie wiem... Generalnie, kilka moich znajomych rodziło w Narutowiczu w ostatnim roku i wszystkie są zadowolone (choc tez bez umówionych położnych, ale poczytałam też informacje w necie i niektóre są przerażajace (co prawda, wiele z nich to opoweiści sprzed paru lat). Dlatego Twoja opowieść jest krzepiąca pod tym względem, że można trafić na fajną położną bez wczesniejszego umawiania się, ale z drugiej strony trochę boję się pozostawić tę kwestię przypadkowi. Dlatego gdybys miała namiary na tę babeczkę, to mogłabym Cię prosić o podzielenie się?

  • nanu Autorytet
    Postów: 469 233

    Wysłany: 13 maja 2014, 20:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kunita, ja też rodziłam w Narutowicza bez opłaconej położnej i trafiłam na dwie świetne kobiety. Dodatkowo nie miałam tam swojego lekarza i niemal dosłownie weszłam do nich z ulicy (jak to się mówi). Ale jeżeli mimo wszystko boisz się to oczywiście możesz sobie jedną opłacić.

  • Kunita Ekspertka
    Postów: 165 103

    Wysłany: 13 maja 2014, 21:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nanu, dobrze to słyszeć i tak powinno być. Ja mam jednak lekkiego cykora, to mój pierwszy poród i choc mam jak najlepszse nastawienie to jednak chyba czułabym się bezpieczniej, znając wczesniej osobę, która będzie przyjmowac poród.

    Dziewczyny,sęk w tym, że nie mam namiarów na żadną konkretną położną stamtąd - więc jesli to się nie zmieni, to chyba po prostu wybiorę się tam któregoś pięknego dnia jeszcze przed terminem i zapytam,która z miłych pań nie zechciałaby ze mną rodzić..;)))

  • Paula_29 Autorytet
    Postów: 4099 2757

    Wysłany: 13 maja 2014, 22:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kunita tak z marszu to każda może wydawać się ok, ale chyba któraś z dziewczyn tu na forum pisała, że może polecić położną z Narutowicza, musisz się cofnąć parę stron, albo spróbuj się wybrać do jakiegoś lekarza który tam pracuje na dodatkową wizytę i podpytać, która położna jest ok

    atdc8u69hnetasq1.png
    Leonek 12.02.2017, 21 tc [*]
    3i4920mmxxemdpk1.png
  • Panna_Migotka Znajoma
    Postów: 17 6

    Wysłany: 14 maja 2014, 14:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kunita, na dyżurze był wtedy Jankiewicz syn i Kałamcki. Mną zajmował się Kałamacki. Kojarzę go bo rano mnie przyjmował i robił mi usg i na szkole rodzenia był na jednym wykładzie w zastępstwie.
    Natomiast co do położnej, to wszystkie z którymi miałam tam do czynienia były bardzo miłe. Na porodówkę trafiłam właśnie w momencie zmiany dyżuru i mnie przejęła kolejna zmiana. Jak się okazało, to kobieta pochodzi z mojego rodzinnego miasta i zastanawiam się, czy to nie wpłynęło także na jej zachowanie.
    Po porodzie w necie szukałam na jej temat opinii i znalazłam kilka dobrych, więc może dla wszystkich jest taka dobra. Nazywa się Krystyna Waligóra.
    Przyjęli mnie o 17 a urodziłam 22.40. Z karty wynika, że parte miała ok. 50 minut. Myślę, że gdyby nie podano mi oxytocyny, to męczyłabym się dłużej.

    Aha i jeszcze jedno, nie wiem jak jest dokładanie, ale mnie zaraz po znieczuleniu położyli na łózko i rodziłam w takiej pozycji. Nie wiem co było gdybym chciała przyjąć inną pozycję. Mi po prostu już brakowało sił na chodzenie, spacerowanie i klęczenie, więc leżenie mi odpowiadało.
    Na sr lekarz mówił, że mogę przyjmować każdą pozycję, ale jak się ma to do rzeczywistości to nie wiem.

  • Panna_Migotka Znajoma
    Postów: 17 6

    Wysłany: 14 maja 2014, 14:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A i też lekarz prowadzący moją ciąże nie pracował w żadnym szpitalu. Specjalnie na ktg już umawiałam się do Narutowicza by zaznajomić się z tym jak on funkcjonuje.

  • nanu Autorytet
    Postów: 469 233

    Wysłany: 14 maja 2014, 20:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mnie do porodu ułożyła położna, po tym jak chlusnęły wody na łóżku podczas sprawdzania czy rozwarcie jest już pełne. Nie wiem jak opisać tę pozycję ale powiedziałabym, że pozycja była lekko siedząca (bo nie do końca leżałam na plecach). Nie narzekałam, było mi wygodnie i po 10 minutach partych urodziłam.

  • Kota Autorytet
    Postów: 452 654

    Wysłany: 16 maja 2014, 17:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rozmawialam dzisiaj z moja lekarka o ZZO i powiedziala, zeby zapytac sie poloznej, ktora bedzie przy porodzie czy w naszej sytuacji brac ZZO czy nie. Jezeli akcja bedzie sie toczyc szybko to lepiej nie brac bo ZZO wydluza porod srednio o 2,3 godziny a jezeli rozwarcie bedzie sie powiekszac powoli to wtedy jak najbardziej mozna wziac.

    syy2cwa1kqnjs0p4.png
  • Panna_Migotka Znajoma
    Postów: 17 6

    Wysłany: 16 maja 2014, 18:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kota, gdyby u mnie pierwsza faza porodu nie była taka długa, to pewnie bez zzo bym dała radę. Ale już po 4 godzinach byłam mocno zmęczona i zzo mi pomogło. Chociaż i tak je dostałam późno bo zaraz po jego podaniu zaczęły się skurcze parte.

    Paula_29 lubi tę wiadomość

  • Paula_29 Autorytet
    Postów: 4099 2757

    Wysłany: 16 maja 2014, 20:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kota wrote:
    Rozmawialam dzisiaj z moja lekarka o ZZO i powiedziala, zeby zapytac sie poloznej, ktora bedzie przy porodzie czy w naszej sytuacji brac ZZO czy nie. Jezeli akcja bedzie sie toczyc szybko to lepiej nie brac bo ZZO wydluza porod srednio o 2,3 godziny a jezeli rozwarcie bedzie sie powiekszac powoli to wtedy jak najbardziej mozna wziac.

    Jak ja pytałam lekarzy to mówili o wydłużeniu średnio godzinę, (oczywiście zależy od organizmu) i jeśli oczywiście podane w odpowiednim momencie. Tyle, że nikt Ci nie powie czy akcja będzie trwać szybko, wiele razy czytałam że mówili, że nie ma sensu a potem akcja się wydłużała i dziewczyny mdlały z osłabienia bo z 2 h robiło się 6
    A jak będziesz chciała jak już będzie bardzo boleć to będzie za późno niestety

    atdc8u69hnetasq1.png
    Leonek 12.02.2017, 21 tc [*]
    3i4920mmxxemdpk1.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 maja 2014, 20:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kota, też jestem za ZZO. Ja najpierw 5h rodziłam z oksytocyną i miałam 4cm rozwarcia, potem dostałam ZZO i po 3h miałam już córkę na piersiach.
    Za to bratowa pojechała do Ujastka, poprosiła o ZZO, powiedzieli jej, że za późno, a potem rodziła jeszcze 5h... :/

    Paula_29 lubi tę wiadomość

  • Paula_29 Autorytet
    Postów: 4099 2757

    Wysłany: 16 maja 2014, 20:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kark wrote:
    Kota, też jestem za ZZO. Ja najpierw 5h rodziłam z oksytocyną i miałam 4cm rozwarcia, potem dostałam ZZO i po 3h miałam już córkę na piersiach.
    Za to bratowa pojechała do Ujastka, poprosiła o ZZO, powiedzieli jej, że za późno, a potem rodziła jeszcze 5h... :/

    No bo właśnie tak mówią by oszczędzać na ZZO
    Już wiele razy mówiłam, że wolałabym by było płatne, to bym zapłaciła i przynajmniej wiedziała, że dostanę a nie zdawała się na łaskę lekarzy i położnych, którzy lepiej wiedzą czy i jak mnie boli

    kark lubi tę wiadomość

    atdc8u69hnetasq1.png
    Leonek 12.02.2017, 21 tc [*]
    3i4920mmxxemdpk1.png
  • nanu Autorytet
    Postów: 469 233

    Wysłany: 16 maja 2014, 22:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kota wrote:
    Rozmawialam dzisiaj z moja lekarka o ZZO i powiedziala, zeby zapytac sie poloznej, ktora bedzie przy porodzie czy w naszej sytuacji brac ZZO czy nie. Jezeli akcja bedzie sie toczyc szybko to lepiej nie brac bo ZZO wydluza porod srednio o 2,3 godziny a jezeli rozwarcie bedzie sie powiekszac powoli to wtedy jak najbardziej mozna wziac.

    co to znaczy "szybko" i co to znaczy "wolno"? Czy szybko to 1cm rozwarcia na 10 minut czy na godzinę?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 maja 2014, 21:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja dziś byłam w Ujastku na dniach otwartych. Wypytałam o wszystko co mnie interesowało. Co do oksytocyny, to położna powiedziała, że to wszystko zależy od przypadku, ale podają ją jeśli nie ma przez 6-8 h postępów. Czasami podają wcześniej, jeśli dziecko jest gotowe do porodu, a nie ma skurczy.
    Co do ZZO, to położna powiedziała, że 80% kobiet dostaje znieczulenie. Czasami zdarza się tak, że anestezjolog akurat jest przy cesarce i nie zdąży podać. W dzień jest 3 anestezjologów, w nocy 1. Po rozmowie z dwiema położnymi w dniu dzisiejszym się trochę uspokoiłam. Położna sama powiedziała, że wie, że po Krakowie chodzą takie pogłosy, że w Ujastku kobiety nie dostają ZZO, ale że to tylko nieprawdziwe pogłoski. Jestem wciąż zdecydowana na Ujastek.

    A co do wynajęcia położnej na Ujastku podczas porodu, to jest taka możliwość, tylko trzeba się zgłosić 2 miesiące przed terminem. A że mi zostały 3 tygodnie do terminu, to już nie mam na co liczyć.

‹‹ 16 17 18 19 20 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Śluz płodny a owulacja i dni płodne - jak prowadzić obserwacje?

Na rynku dostępnych jest wiele pomocy w wyznaczaniu dni płodnych. Większość z nich działa na podobnej zasadzie – rozpoznaje zmianę hormonów w ciele kobiety i na tej podstawie wskazuje dni płodne. Czy wiesz, że jedno z takich „narzędzi” masz już w sobie? Twój śluz płodny, który pojawia się w czasie dni płodnych, czyli przed wystąpieniem owulacji!

CZYTAJ WIĘCEJ

Naturalne sposoby łagodzenia bólu porodowego

Poród nierozerwalnie łączy się z bólem. Ten fakt wiele przyszłych mam napawa lękiem. Bez względu na to, czy rodzą po raz pierwszy czy po raz kolejny, wizja skurczy powoduje pytanie: czy dam radę? Co, jeśli nie wytrzymam? Na szczęście jest wiele łagodnych, niefarmakologicznych metod, które mogą pomóc oswoić porodowe bóle.

CZYTAJ WIĘCEJ

Sezonowa dieta zwiększająca płodność – płodne smaki jesieni

Jesień to świetny moment na wprowadzenie zmian do stylu życia i diety, które mogą pozytywnie wpłynąć na płodność i tym samym zwiększyć szanse na zajście w ciążę. Jakie produkty wybierać jesienią? Które składniki mają szczególne znaczenie w kontekście płodności? Podpowiadają ekspertki - Ania i Zosia z Akademii Płodności. 

CZYTAJ WIĘCEJ