Gdzie rodzić w Krakowie?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Buffy wrote:Dziewczyny a jak jest z cc na życzenie? Po przecztaniu całego wątku zastanawiam się nad Siemiradzkim lub Ujastkiem.
Dla mnie też ważne by było mieć (za opłatą nawet) jednoosobową salę z kanapą, na któej mój mąż mógłby spać, bo bardzo bym chciała by został ze mną. Wiecie może czy jest taka możliwość?
W Siemiradzkim na 100% można wynająć salę jedoosobową, ale trochę to kosztuje. Cesarek na życzenie tam nie ma i otwarcie o tym mówią. Plus taki, że te osoby w płatnych pokojach są lepiej traktowane..
minusów niestety jest kilka:
1) dziewczyna leżąca ze mną po cc na sali pooperacyjnej miała mieć pokój jedoosobowy, jednak okazało się, że wszystkie są zajęte (mimo, ze dzwoniła kilka dni wcześniej i rezerwowała, bo miała planowaną cc- była pacjentką ordynatora, więc może dlatego jej się udało..). Efekt taki, że musiała zostać 1 dzień dłużej na sali pooperacynej, gdzie jest ograniczona liczba osób odwiedzających i co najważniejsze, nie można tam mieć przy sobie dziecka!
2) jeśli okaże się, że Tobie lub Maluszkowi coś dolega i musicie zostać kilka dni dłużej, to niestety będziesz musiała za to zapłacić, nie ma opcji przeniesienia się do zwykłego pokoju, a trzeba sobie powiedzieć szczerze, że dużo dzieci ma po porodzie żółtaczkę
3) indywidualna sprawa, ale ja nie wyobrażam sobie być samej na tej sali w sytuacji, gdy zabierają dziecko do naświetlania, czy coś... wpadłabym w depresję jak nic, współlokatorki bardzo podnoszą na duchu!Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2015, 12:57
-
nick nieaktualnyBiB wrote:W Siemiradzkim na 100% można wynająć salę jedoosobową, ale trochę to kosztuje. Cesarek na życzenie tam nie ma i otwarcie o tym mówią. Plus taki, że te osoby w płatnych pokojach są lepiej traktowane..
minusów niestety jest kilka:
1) dziewczyna leżąca ze mną po cc na sali pooperacyjnej miała mieć pokój jedoosobowy, jednak okazało się, że wszystkie są zajęte (mimo, ze dzwoniła kilka dni wcześniej i rezerwowała, bo miała planowaną cc- była pacjentką ordynatora, więc może dlatego jej się udało..). Efekt taki, że musiała zostać 1 dzień dłużej na sali pooperacynej, gdzie jest ograniczona liczba osób odwiedzających i co najważniejsze, nie można tam mieć przy sobie dziecka!
2) jeśli okaże się, że Tobie lub Maluszkowi coś dolega i musicie zostać kilka dni dłużej, to niestety będziesz musiała za to zapłacić, nie ma opcji przeniesienia się do zwykłego pokoju, a trzeba sobie powiedzieć szczerze, że dużo dzieci ma po porodzie żółtaczkę
3) indywidualna sprawa, ale ja nie wyobrażam sobie być samej na tej sali w sytuacji, gdy zabierają dziecko do naświetlania, czy coś... wpadłabym w depresję jak nic, współlokatorki bardzo podnoszą na duchu!
Co do punktu 3 to wlasnie dlatego chcę mieć męża przy sobie by nie być sama w pokoju
A po żółtaczce ile się zostaje dłużej? -
nick nieaktualny
-
Mam pytanie do dziewczyn, które rodziły lub były w Rydygierze: jak tam jest z parkingiem? Ile kosztuje parking dla pacjentów?
Zastanawiam się, czy gdyby mąż mnie odwiózł na poród może spokojnie zostawić samochód i nie zbankrutować, czy musi odstawić samochód do domu i wrócić na rowerze, a może od razu lepiej przyjechać taksówką -
Dziewczyny!
Ja rodziłam w 2012r. syna (w 35tyg. ciąży) na Kopernika i jest BARDZO ZADOWOLONA! Tydzień przed leżałam na patologii ciąży- sala 2-osobowa, klimatyzowana. Porodówki super! Własna łazienka, wszelkiego rodzaju drabinki, piłki itp. Położna, która była przy mnie to kobieta anioł! Bardzo mi pomogła. Po porodzie leżałam w sali 3-osobowej. Syn leżał tydzień na neonatologii- warunki oraz przede wszystkim opieka też na wysokim poziomie!
Teraz będąc w drugiej ciąży nie zdecyduję się na inny szpital.
Jeśli chodzi o sam szpital to cały czas jest remontowany i warunki poprawiają się z dnia na dzień!
Mam nadzieję, że moja opinia trochę Wam jakoś pomoże w wyborze szpitalaWiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2015, 13:23
-
Jarochatka, ja jestem właśnie nastawiona na Szpital Uniwersytecki od początku, ale głównie dlatego, że miałam tam sporo zajęć i praktyk na studiach i czuję się tam jak w domu. Naprawdę fajne warunki, sale porodowe dobrze wyposażone, kadra profesjonalna, z aktualną wiedzą, odsetek cięć cesarskich jest wysoki, ale to dlatego, że mają III stopień referencyjności i różne, czasami bardzo ciężkie przypadki.
Jedyne co to położne są różne - młodsze, starsze, bardziej i mniej miłe i nie ma szans "załatwić" sobie konkretnej położnej za opłatą, nawet na stronie SU o tym piszą. Przyznam, że orientowałam się jak to jest z tymi położnymi "po znajomości" i też nie ma takiej opcji (albo mam za słabe znajomości) ale z drugiej strony to może dobrze, bo każda kobieta jest traktowana podobnie, nie ma "lepszych i gorszych", a dodatkowo zmęczona położna po 12h dyżuru idąca jeszcze na taki poród, bo się umówiła, może popełniać błędy ze zwyczajnego zmęczenia.
Aaa... jeszcze słyszałam o przypadkach (mam 2 takie koleżanki, jedna związana ze służbą zdrowia, druga miała lekarza prowadzącego z SU), które zostały odesłane do innego szpitala, jedna na Ujastek, druga do Narutowicza, ponieważ nie było miejsca na porodówce na Kopernika. Także mam nadzieję, że będzie miejsce i mnie nie odeślą nigdzie
Po porodzie dam znać jak wrażenia, jestem na finiszu już, a przynajmniej mam taką nadzieję, bo ciężkoooo...Jarochatka lubi tę wiadomość
-
hej dziewczyny ,
Ja chciałam rodzic na Ujastku, jednoosobowa sala, łazienka , prywatna położna - no marzenie.. ale z racji tego że w ciązy dostałam cukrzyce ciazowa i jestem pod opieka patologii ciazy na kopernika plus wszystkie badania genetyczne/prenantalne tam robilam zdecydowalam sie na poród własnie tam- w razie czego nie beda mnie przewozic oraz dzieciatka... na warunki przestałam patrzeć - Papcia i Jarochatka dziękuje za opinieWiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2015, 11:45
Jarochatka lubi tę wiadomość
-
hej, ja sie wybieram na Siemiradzkiego. Byłam na dniach otwartych i na szkole rodzenia i miałam bardzo pozytywne wrażenia. Słyszałam też same dobre opinie od starszych koleżanek, dosyć wymagających. Tydzien temu jednak rodzila tam koleżanka i jest tak wściekła, że ją namówilam na ten szpital. Ciekawa jestem jak to wygląda. czy faktycznie mija sie to wszystko z prawdą, czy miała pecha.
-
Papcia wrote:Jarochatka, ja jestem właśnie nastawiona na Szpital Uniwersytecki od początku, ale głównie dlatego, że miałam tam sporo zajęć i praktyk na studiach i czuję się tam jak w domu. Naprawdę fajne warunki, sale porodowe dobrze wyposażone, kadra profesjonalna, z aktualną wiedzą, odsetek cięć cesarskich jest wysoki, ale to dlatego, że mają III stopień referencyjności i różne, czasami bardzo ciężkie przypadki.
Jedyne co to położne są różne - młodsze, starsze, bardziej i mniej miłe i nie ma szans "załatwić" sobie konkretnej położnej za opłatą, nawet na stronie SU o tym piszą. Przyznam, że orientowałam się jak to jest z tymi położnymi "po znajomości" i też nie ma takiej opcji (albo mam za słabe znajomości) ale z drugiej strony to może dobrze, bo każda kobieta jest traktowana podobnie, nie ma "lepszych i gorszych", a dodatkowo zmęczona położna po 12h dyżuru idąca jeszcze na taki poród, bo się umówiła, może popełniać błędy ze zwyczajnego zmęczenia.
Aaa... jeszcze słyszałam o przypadkach (mam 2 takie koleżanki, jedna związana ze służbą zdrowia, druga miała lekarza prowadzącego z SU), które zostały odesłane do innego szpitala, jedna na Ujastek, druga do Narutowicza, ponieważ nie było miejsca na porodówce na Kopernika. Także mam nadzieję, że będzie miejsce i mnie nie odeślą nigdzie
Po porodzie dam znać jak wrażenia, jestem na finiszu już, a przynajmniej mam taką nadzieję, bo ciężkoooo...
Czekam oczywiście na wieści jak Wam poszło Przy okazji życzę szybkiego i bezproblemowego porodu!!
Moją ciążę prowadzi lekarz, który pracuje w SU i liczę na to, że tym razem Krasnal urodzi się w terminie i akurat trafimy na dyżur mojego lekarza
A wiesz może jak teraz wyglądają sale poporodowe? Bo jak rodziłam to chyba wtedy je remontowali. Albo przynajmniej korytarzem się zajmowali. Ale to pytanie tak z czystej ciekawości
Papcia lubi tę wiadomość
-
Jarochatka, "przeleciałam" tak szybciutko przez oddział z położną laktacyjną jakoś w lutym i wszystko jest pięknie wyremontowane, chociaż sale nie są zbyt duże i jest bardzo gorąco, jak to bywa na położnictwie niestety... Sale głównie 3os. z tego co zdążyłam poobserwować, chyba w każdej łazienka.
-
Jadhira wrote:hej, ja sie wybieram na Siemiradzkiego. Byłam na dniach otwartych i na szkole rodzenia i miałam bardzo pozytywne wrażenia. Słyszałam też same dobre opinie od starszych koleżanek, dosyć wymagających. Tydzien temu jednak rodzila tam koleżanka i jest tak wściekła, że ją namówilam na ten szpital. Ciekawa jestem jak to wygląda. czy faktycznie mija sie to wszystko z prawdą, czy miała pecha.
Koleżanka nie miała pecha, rzeczywistość nie jest tak różowa jak ją przedstawiają na dniach otwartych i na SR..
-
BiB napiszesz coś więcej? Rodzilas tam? Wiesz ja usłyszałam 6 rekomendacji od osób które znam i tylko jedną negatywną opinie. Więc nie wiem skąd takie rozbierznosci. Jakie widzisz minusy na Siemiradzkiego? Byłabym wdzięczna za rozwinięcie tematu O jakieś konkrety.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2015, 20:54
-
nick nieaktualny0na88 wrote:hej dziewczyny ,
Ja chciałam rodzic na Ujastku, jednoosobowa sala, łazienka , prywatna położna - no marzenie.. ale z racji tego że w ciązy dostałam cukrzyce ciazowa i jestem pod opieka patologii ciazy na kopernika plus wszystkie badania genetyczne/prenantalne tam robilam zdecydowalam sie na poród własnie tam- w razie czego nie beda mnie przewozic oraz dzieciatka... na warunki przestałam patrzeć - Papcia i Jarochatka dziękuje za opinie