gdzie rodzić w Warszawie? ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Leira wrote:Spoko, tylko czy to zalecenie od ortopedy masz na papierze czy ustnie?
Jeśli masz na papierze to powinnaś je dać swojemu ginowi prowadzącemu ciążę, żeby wypisał Ci na tej podstawie skierowanie na CC i z takim kwitem idziesz do szpitala, w którym chcesz rodzić, żeby umówić termin CC (nieważne czy lekarz wystawiający skierowanie pracuje w szpitalu czy nie).
Pierwsze słyszę o jakiejś "kwalifikacji w szpitalu". Z moich informacji wynika, że kwalifikację przeprowadza gin lub specjalista, a do szpitala idziesz wyłącznie ze skierowaniem i nikt już o nic nie pyta i nic nie kwestionuje.
Leira, zupełnie odwrotnie
W przypadku pozaginekologicznych wskazań do cc zalecenie musi być wypisane przez lekarza specjalistę. Jeżeli wypisze je lekarz prowadzący, w dodatku nie pracujący w danym szpitalu, to można spotkać się z sytuacją, że w szpitalu cc nie zrobią i zmuszą do porodu siłami natury. Bo niby jakie kwalifikacje ma ginekolog, żeby zlecać cc z przyczyn np. okulistycznych czy neurologicznych? Żadne, więc takie skierowanie jest niewiele warte.
Co do kwalifikacji do cc to oczywiście jest. Najlepiej zadzwonić na infolinię, bo są różne zasady w różnych szpitalach. Ja np. musiałam zgłosić się do przychodni przyszpitalnej i zapisać się na wizytę, która wręcz nazywała się "wizytą kwalifikacyjną do cc". W zależności od rodzaju wskazań, szpital może chcieć przeprowadzić we własnym zakresie dodatkowe badania lub konsultacje.
Dominika_Warszawa lubi tę wiadomość
-
Leticia wrote:Leira, zupełnie odwrotnie
W przypadku pozaginekologicznych wskazań do cc zalecenie musi być wypisane przez lekarza specjalistę. Jeżeli wypisze je lekarz prowadzący, w dodatku nie pracujący w danym szpitalu, to można spotkać się z sytuacją, że w szpitalu cc nie zrobią i zmuszą do porodu siłami natury. Bo niby jakie kwalifikacje ma ginekolog, żeby zlecać cc z przyczyn np. okulistycznych czy neurologicznych? Żadne, więc takie skierowanie jest niewiele warte.
Co do kwalifikacji do cc to oczywiście jest. Najlepiej zadzwonić na infolinię, bo są różne zasady w różnych szpitalach. Ja np. musiałam zgłosić się do przychodni przyszpitalnej i zapisać się na wizytę, która wręcz nazywała się "wizytą kwalifikacyjną do cc". W zależności od rodzaju wskazań, szpital może chcieć przeprowadzić we własnym zakresie dodatkowe badania lub konsultacje.
Ciekawe, u nas położna na szkole rodzenia mówiła, że skierowanie na CC wychodzi od lekarza prowadzącego, a w szpitalu na podstawie tego skierowania tylko umawia się termin i tyle.
Dziwne, że szpital może zakwestionować decyzję lekarza, bo jeśli faktycznie jest jakaś "kwalifikacja" w szpitalu i inna lekarka stwierdzi, ze np. ktoś może rodzić SN, a wcześniej lekarz stwierdził, że pacjentka ma poważne problemy ortopedyczne to co? Jak ocenić, który lekarz ma rację? oO -
Zolza_ wrote:Rację ma ten który ma przyjmować poród. Bo jeśli nie będzie widział przeciwskazania to Ci nie zrobi cesarki. A dyskusja jest bezprzedmiotowa. Pytałam o konkretny szpital. Czy informacje które podajesz Leira pochodzą ze szpitala bródnowskiego?
Nie chodziłam na szkołę rodzenia do bródnowskiego. Natomiast informacje przekazana przez położną miała przekaz, że jest to powszechna procedura niezależna od szpitala.
Poza tym, jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, to i tak się one wyjaśnią kiedy udasz się ze skierowaniem na CC, od swojego lekarza prowadzącego, na IP szpitala bródnowskiego, żeby umówić termin CC. Przecież to załatwia się dużo wcześniej, a sam termin CC ustala się nawet 2 tygodnie wcześniej niż wynika to z terminu porodu. Pójdziesz, dasz papier i jak ustalą Ci termin to sprawa załatwiona, a jak odmówią z jakiegoś powodu to wiesz, że trzeba wybrać inny szpital.
-
Skoro nie masz informacji o tym konkretnym szpitalu to dyskusja nie ma sensu. Położna wprowadziła Cię w błąd bo orientowałam się w minimum dwóch szpitalach jak to wygląda i w każdym jest inaczej. Więc jeśli któraś z dziewczyn ma info kiedy i gdzie trzeba się zgłosić w szpitalu BRÓDNOWSKIM to będę wdzięczna za info.
ka_tarzyna lubi tę wiadomość
-
Zolza_ wrote:Skoro nie masz informacji o tym konkretnym szpitalu to dyskusja nie ma sensu. Położna wprowadziła Cię w błąd bo orientowałam się w minimum dwóch szpitalach jak to wygląda i w każdym jest inaczej. Więc jeśli któraś z dziewczyn ma info kiedy i gdzie trzeba się zgłosić w szpitalu BRÓDNOWSKIM to będę wdzięczna za info.
A z ciekawości jak jest inaczej w tych szpitalach, do których dzwoniłaś? W sensie, że idziesz do szpitala i co dalej? Przechodzisz pakiet badań u specjalistów po zgłoszeniu się na IP? Jak wygląda kwalifikacja?
EDIT: Weszłam na stronę szpitala bródnowskiego i sprawdziłam jak wygląda sprawa na oddziale ginekologiczno-położniczym, cytuję:
"zapisy do planowych zabiegów i operacji ginekologicznych od poniedziałku do piątku w Izbie Przyjęć położniczo-ginekologicznej (Blok E, parter) w godzinach 10.00 – 13.00, tylko ze skierowaniem do szpitala"
Więc wygląda, że trzeba mieć skierowanie i przyjść zapisać się na zabieg.
link: http://www.brodnowski.pl/oddzialy,6,Zespol-Oddzialow-Ginekologii-i-Poloznictwa.html
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2018, 21:38
-
W szpitalu praskim w czwartki przyjmuje lekarz do zapisu na cc, a na żelaznej należy się umówić na wizytę kwalifikacyjna przed 34 tygodniem ciąży. Na stronie bródnowskiego szukałam ale takiej informacji nie znalazłam więc dziękuję.
Leira lubi tę wiadomość
-
Leira wrote:Dziwne, że szpital może zakwestionować decyzję lekarza, bo jeśli faktycznie jest jakaś "kwalifikacja" w szpitalu i inna lekarka stwierdzi, ze np. ktoś może rodzić SN, a wcześniej lekarz stwierdził, że pacjentka ma poważne problemy ortopedyczne to co? Jak ocenić, który lekarz ma rację? oO
Decyzja należy do tego, który trzyma skalpel
Ja poszłam do szpitala ze skierowaniem od prowadzącego i wynikami badań (duży płód + problem neurologiczny), to lekarz tylko prychnął, że nie takie dzieci się rodzą, a wynikami tomo- i angiografii w ogóle nie był zainteresowany. Powiedział, że tylko skierowanie od neurologa jest ważne i takie też musiałam mu donieść.
-
Zolza_ wrote:To mnie teraz zestresowałam Leticia... Ja mam opis badania i w zaleceniach mam napisane zalecenie rozwiązanie przez cesarskie cięcie. Mam nadzieję że to wystarczy.
Nie chcę Cię martwić, ale nie wiem czy samo zalecenie w opisie badania wystarczy. To musi być skierowanie do szpitala, czyli specjalny druk o tej nazwie, podpisany i podstemplowany przez lekarza.
Leticia wrote:Decyzja należy do tego, który trzyma skalpel
Ja poszłam do szpitala ze skierowaniem od prowadzącego i wynikami badań (duży płód + problem neurologiczny), to lekarz tylko prychnął, że nie takie dzieci się rodzą, a wynikami tomo- i angiografii w ogóle nie był zainteresowany. Powiedział, że tylko skierowanie od neurologa jest ważne i takie też musiałam mu donieść.
Hmm, ale to była odmowa na etapie próby zapisu na CC? W sensie gdybyś się zapisała to w dniu planowanej operacji nie odesłaliby Cię do domu. Gorzej pewnie mają kobiety, które mają mieć CC na zasadzie: jak rozpocznie się akcja porodowa to do szpitala i tniemy, żeby dziecko mogło posiedzieć w macicy jak najdłużej - wtedy faktycznie może być różnie.
Lekarze bardzo unikają CC z prostego względu: szpital więcej zarabia na porodach SN bo mają niewielki nakład pracy i środków. -
Leira wrote:Hmm, ale to była odmowa na etapie próby zapisu na CC? W sensie gdybyś się zapisała to w dniu planowanej operacji nie odesłaliby Cię do domu. Gorzej pewnie mają kobiety, które mają mieć CC na zasadzie: jak rozpocznie się akcja porodowa to do szpitala i tniemy, żeby dziecko mogło posiedzieć w macicy jak najdłużej - wtedy faktycznie może być różnie..
Taką kwalifikację muszą odbyć zarówno ciężarne zapisujące się na konkretny termin, jak i te muszące "czekać jak najdłużej". Tylko te drugie dostają wtedy szpitalny glejt stwierdzający, że ma być cc. Jakby sobie kobieta przyjechała ze skurczami i skierowaniem od randomowego lekarza (nie pracującego w danym szpitalu), to jest duża szansa, że kazaliby jej rodzić siłami natury.
-
Leticia wrote:Taką kwalifikację muszą odbyć zarówno ciężarne zapisujące się na konkretny termin, jak i te muszące "czekać jak najdłużej". Tylko te drugie dostają wtedy szpitalny glejt stwierdzający, że ma być cc. Jakby sobie kobieta przyjechała ze skurczami i skierowaniem od randomowego lekarza (nie pracującego w danym szpitalu), to jest duża szansa, że kazaliby jej rodzić siłami natury.
Ehh, no i co taka kobieta ma zrobic? Wszyscy placimy na NFZ i uwazam, ze powinna byc mozliwosc wyboru. Jak kobieta ma miec traume do konca zycia z powodu porodu SN to lepiej, zeby mogla miec ta cesarka na zyczenie, a Tu nie dosc ze stres zwiazany z ciaza to jeszcze dodatkowy stres z zalatwieniem skierowania, etc. Masakra. Oby Wam sie udalo dziewczyny. -
Jenny Wren wrote:Dziewczęta, czy któraś rodziła w szpitalu na Żwirki i Wigury?
Moja koleżanka tam rodziła i była bardzo zadowolona. Nie miała problemów z dostaniem znieczulenia. Mówiła, że była super opieka i bardzo dobre warunki.Laura 6.11.2018
Aniołek (*)04.04.2017 12tc (poronienie zatrzymane) -
karen657 wrote:A czy ktoś rodził w szpitalu bielańskim i może coś powiedzieć na temat opieki poporodowej? Mam tam mieć CC, ale słyszałam wiele złego o położnych. Czy tam można zapłacic za indywidualną opiekę położnej?
Leon
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Moja koleżanka rodziła w Domu Narodzin i jest zachwycona, zarówno opieką, warunkami jak i podejściem do kobiety, dziecka i osoby towarzyszącej. Ja bardzo żałuję, że już nigdy nie będzie mi dane skorzystać z DN (cesarki w wywiadzie mnie dyskwalifikują ), bo chyba w żadnych innych warunkach (no, może poza domowymi, pod czujnym okiem położnej) rodząca kobieta nie ma aż takiej swobody i komfortu.