Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
To prawda faceci bardziej się martwią o nasz zdrowie niż my same ALe z jednej strony to dobzre w końcu kto jak nie druga połowa powinna sie martwi ć
Marlena u mnie też nei ma raczej roczne lub dwu letnie szkoły ale czas pokaże. Teraz po woli zabieram się za urządaznie studiagosia86, Marlena lubią tę wiadomość
-
Ale,żescie naskrobały,że będe chyba wszystko czytac przez tydzien Nie mam narazie czasu pisać,bo pracuje i mam teraz teściową,bo przyleciała w odwiedinki ale w wolnej chwili was trochę podczytuje ale nie nadążam.
Koleżanka wyslala mi dzisiaj zdjęcia blizniaczek które urodziła 6 dni temu i aż mi się łezka w oku zakręciła,bo od razu pomyslałam o moich chłopcach ale Cieszę sie,że sa zdrowe i mam nadzieje,że będe wstanie je nie długo odwiedzić.Mam ostatnio słabośc do blizniąt i chyba bym chciała mieć znowu bliznięta -
U mnie w rodzinie niestety nie zdarzyly sie jeszcze blizniaki i jakos nie wierze zebym stala sie wyjatkiem i nagle miala urodzic dwie kropelki wody wgl prawdopodobnie nawet synka nie bedziemy raczej miec, bo sa marne szanse ze wzgledu na fakt ze czesciej w naszych rodzinach rodzily sie dziewczynki...taka mala krolewna napewno bylaby bardzo podobna po swojej siostrzyczki
-
Miru wrote:Marlena u mnie też nei ma raczej roczne lub dwu letnie szkoły ale czas pokaże. Teraz po woli zabieram się za urządaznie studia
U mnie też są takie studia roczne ale to chyba nie ma sensu dla mnie... Ja studiuje kierunek związany ogólnie z mediami, miałam zajęcia z fotografii z profesorami z Łódzkiej Filmówki ale to jakieś nieporozumienie było.
A takie studio mnie też się marzy... Tyle że warto by założyć firmę żeby legalnie to wszystko było bo tak to nawet nie można zbytnio się ogłaszać ani nic.
Miru a Twoje zdjęcie "profilowe" czy jak to się tu nazywa to sama robiłaś? -
Nie, profilowe akurat znalazłam w necie ale ostatnio miałam sesję i robiłam bardzo podobne mamy icóreczki 3 letniej.
I zdjecie poszło do gazety regionalnej na dzień matki
Te sesje Maxi Mini urzekająm mnie- mama i córka wtej samej odsłonie.gosia86 lubi tę wiadomość
-
Ja też zawsze marzyłam o bliźniętach, ale nie mam w rodzinie żadnych więc szanse marne... Zresztą teraz gdybym miała mieć bliźnięta to trochę bym się czuła winna. Gdy ostatnio byłam w Austrii był tam pewien festyn i można było przyczepić życzenie do balonika z helem i wysłać do nieba. Napisałam, że chciałabym mieć bliźnięta, chłopca i dziewczynkę...
gosia86 lubi tę wiadomość
Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
gosia86 wrote:U mnie też marne szanse bo w rodzinie nigdy nie było
ja mam raczej obawy że ciąża bliźniacza to ciąża zagrożona
eM piękne życzenie:)
Obawiac to sie mozna ciazy jednojajowej kiedy dzieci sa w jednym worku i maja wspolne lozysko a jak maja odobne lozyska to nie ma sie czym martwicgosia86 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny zerknijcie na ten filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=5zwYNW9Dw9A
eM, ewcia21k lubią tę wiadomość
-
maja35 wrote:Obawiac to sie mozna ciazy jednojajowej kiedy dzieci sa w jednym worku i maja wspolne lozysko a jak maja odobne lozyska to nie ma sie czym martwic
-
Ładnie powiedziane to tak jak ja mówiłam we wcześniejszych postach- czasami ta symbolika trumny pogrzebu byłaby łatwoiejsza niz wyjście ze szpitala, pusta,nic nie zabierającą ze sobą prócz bólu i pustki..
-
Dziewczyny ja już nie mogę mąż mnie tak wnerwił (( poszło o taką głupotę że szkoda gadać, ale on ostatnio wszystko mi na złość robi. Mówię mu 5 razy zrób tak, tylko proszę nie zrób inaczej, a on i tak zrobi te inaczej. Już mam dość walki z nim i tego wszystkiego, jeszcze on mnie najbardziej dobija i jeszcze ma pretensje że ciągle zła jestem. A on wszystko co może zrobić nie tak, zrobi. Powiedziałam mu że go nienawidzę, mam wszystkiego dość
-
O to chodzi że on zamiast mnie wspierać to wszystko robi nie tak jak trzeba. Przecież jest dorosłym człowiekiem i rozumie co do niego mówię, a i tak robi swoje. Ja już po prostu nie mam siły walczyć sama ze sobą i jeszcze z nim...
-
Mnie tez drazni chlopak....ogolnie wedlug niego ja powinnam wszystko widziec i wszystko wiedziec...jak rzuci kluczyki od auta w kat to ja mam wiedziec gdzie sa mimo ze tego nie widzialam...jakos od smierci Karinki nie chce sie ze mna klocic i jest taki dziwny mowi do mnie jak do uposledzonej....no przynajmniej tak sie czuje....ale wiem ze on nie chce mnie ranic i denerwowac....tylko mnie drazni takie zachowanie...