Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Czarna czasami o takie głupoty najwięcej wychodzi złości i nerwów.
Jamilcze długo adusze w sobie a potem jak wybuchem to formalnie tydzień cichych dni mamy.
A najgorsze jest to jak nawet nie próbuje się pogodzić!!
Będzie dobrze!Musi być!!
A Ty się nie denerwuj
Może pogadaj z nim??
A ja sama w domku:-(
Mezus zabrał synka i pojechali w świat...... -
Czarna z facetami tak jest mówisz "weź białe to ten weźmie czarne"
tylko spokój Cię uratuje
mój wczoraj też mnie trochę wkurzył bo powiedział że interpretuję na swoją korzyść to co mówi lekarz byle szybciej starać się o dziecko
a kto tak nie robi? Szkoda czasu na czekanie
Lelitka ja też jestem sama mąż wróci o 5 rano:( -
No ja też sama bo mąż na nockę poszedł. Ja próbuję z nim rozmawiać to on mówi że tylko się czepiam. I po rozmowie... Ale tym razem mu nie odpuszczę, miarka się przebrała. On ciągle robi te same błędy, czasami się czuję jakbym miała już dziecko w domu tylko jakieś takie wyrośnięte
-
Najbardziej nie lubię jak się pokłócimy i musimy iść do pracy lub idziemy spać, nie lubię nie wyjaśnionych sytuacji z mężem strasznie mnie to dołuje, ale też tak ma że zazwyczaj pierwszy się nie odezwie i jak ja się obrażam to on się obraża że ja się obraziłam:/
-
No właśnie u nas jest tak samo po 9 latach razem czasem mam wrażenie że teraz to mi bardziej zależy niż jemu, właśnie po takich dziwnych akcjach, nie dość że zrobi coś źle to jeszcze najlepiej jakby się go przeprosiło
ja te filmiki znalazłam przy tym który wkleiła Holly go na poprzedniej stronie
wcześniej jakoś nawet nie szukałam czegoś takiegoWiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2014, 23:00
-
Ja zawsze dopinam swego i on mnie przeprasza jak jest jego wina. Tylko co z tego jak on czasami nie wie za co przeprasza bo w środku jest święcie przekonany że nic złego nie zrobił a ja wymyślam...
-
PauLLa wrote:Czyli masz niestety problemy zdrowotne przykro mi....czyli czekaliscie pozniej miesiac? Normalnie po pologu lekarz dal Wam zielone swiatelko? Czy sami zadecydowaliscie o staraniu sie?
PauLLa nie mam problemów ze zdrowiem,mąż też nie,po prostu jak ma się męża co pare miesięcy w domku i nie zawsze w dobre dni to ciężko o ciążę -
Czarnaa94 wrote:Mój też może się nie odzywać a mnie to jeszcze gorzej denerwuje. I czasem sobie myślę: nie, nie odezwę się pierwsza. Ale i tak mi potem nerwy puszczają..
Czarna mam dokładnie tak samo
Ile razy ja sie zarzekałam, że się nie odezwe pierwsza...a ostatecznie na ogól ja zaczynam rozmowe i potem oboje płaczemy, że marnujemy czas na ciche dni.
Ostatnio ciche dni skonczylismy 4 dni przed moim zabiegiem...nawet zastanawialam sie,czy nerwy nie spowodowaly śmierci dziecka ale okazalo sie,że umarlo znacznie wczesniej... -
Zawsze po takich cichych dniach sobie powtarzam, że naprawde szkoda życia...tyle zlego sie dzieje na swiecie, ludzie umieraja, nie wiesz co cie jutro spotka...
Wiadomo, bez kłótni nie ma zwiazku, byloby za nudno ...sztuka jest godzenie sie. Kiedys przeczytalam "recepte" wieloletniego małżeństwa na udany związek...podstawa to nie iść spac z uraza...wystarczy nawet wzięcie drugiej osoby za reke, nawet jesli jestesmyna siebie obrazeni...zeby wiedziala, że i tak jest kochana...
Oczywiscie jest to trudne czasem ale cos w tym jestgosia86 lubi tę wiadomość
-
Hej. Ja nie ogladam zadnych filmikow bo jestem bardzo wrazliwa i zle wplynelyby takie rzeczy na moja psychike
Pozno pisalyscie a ja do 23:30 na chlopaka czekalam o musieli dluzej zostac. Dzisiaj wstalismy o 6:00 i pojechalismy do moich rodzicow, mama planuje wieczorem grilla i licze, ze pogoda bedzie w miare, bo zapowiadaja na dzisiaj burze. Ogolnie strasznie boli mnie rana po nacieciu znowu....kurcze wazylam sie dzis czyli prawie dwa tyg od porodu i 10kg poszlo w dol a jeszcze chcialabym drugie 10kg stracic choc to co w ciazy przytylam to juz stracilam. Do wakacji bede musiala dupsko poprawic i brzuszek jakos, bo jechac gdziekolwiek z sadelkiem i duzym dupskiem nie wypada :p
Dzisiaj tez kolejny raz ogladalam zdjecie mojego Aniolka i chlopak tez....nie plakalam tylko bardzo cieplo na sercu zrobilo mi sie, bo moglam na nia patrzec...
Hah no i dzisiaj kolejny dzien blogiego lenistwa a dokladnie 22czerwca konczy sie moj celibat no i zaczynam cwiczyc do sierpnia mam czas no i na dzisiaj odpuszczam sobie siedzenie na necie i spedzam czas z moim ukochanym jak tylko wroci z roboty -
Ja dzisiaj poklocilam sie z chlopakiem ale zrobilo mi sie smutno i plakalam, wiec mimo, ze oboje powinnismy przeprosic to tylko ja to zrobilam...nie chce sie klocic...tym razem jak bede w ciazy od razu przestajemy nawet brzydko do sibie mowic nawet na zarty...a o przeklinaniu nawet nie wspomne bo to juz wgl nie bedzie dozwolone... kochane jak Wam ciezko po klotni to przytulajcie sie...uwierzcie, ze po jednej z klotni obiecalismy sobie, ze bedziemy sie przytulac zamiast brnac w wieksze bloto...to pomaga nam...
-
Czarna, masz rację, ja ciągle mówię, że w domu mam już dziecko. Faceci są jak dzieci i nic tego nie zmieni. Mnie to najbardziej dobija, że gdzie stoi tam wszystko zostawi, ale co służąca przyjdzie i zaniesie gdzie trzeba ( np. talerz do zmywarki).
U mnie w rodzinie są trojaczki Powiem Wam, że nie chciałabym chyba trójki na razCzarnaa94 lubi tę wiadomość
-
Hahaha! Weszłam z rana i od razu się uśmiałam!
Wczoraj się pokłóciłam straszliwie z mężęm, chociaż pokłóciłam to za dużo powiedziane, bo postanowił się nie odzywać do mnie i tyle. Ja ostatnimi czasy mam doła, dzisiaj mija miesiąc od odejścia mojego Skarbeńka, bardzo za nim tęsknie, dodatkowo przez okres zapewne mam humory, noo i wyje co wieczór, a mój wspaniały mąż ma mnie w dupie! Ja siedze w pokoju, wyję a on gra w jakieś debilne czołgi, pije piwo i świetnie się bawi. Myślałam wczoraj że szlag jasny mnie trafi. Czasem mam wrażenie, jakby to co się stało spłyneło po nim totalnie i juz o tym nie myśl. Fakt, przez pierwsze dni był cudowny, wspierał mnie i wgl, ale teraz mam wrażenie jakby o tym zapomniał, a przecież to było też jego dziecko. Wiem, że faceci inaczej to przeżywają, nie oni nosili tego maluszka, ale żeby aż tak?
A propos służącej - nie zrobiłam wczoraj NIC bo liczyłam, że może on w końcu coś zrobi, i wiecie co?...nawet obiadu nie zjadł! hahaha (nie wspiminając o burdelu jaki panuje w kuchni, nie było komu posprzątać)
BOŻE, CZY CI FACECI MUSZĄ TACY 'DEBILNI' BYĆ?!
No, to się wyżaliłam na amen Fajnie, że nie tylko ja mam takie 'problemy' z mężęm, bo już myślałam, że może coś tu nie gra. Ale chyba gra, tylko oni tacy dziwni są
PS. ciekawe czy postanowi się dzisiaj do mnie odezwać :] Ja się nie odezwę choby nie wiem co!
Miłego dnia Dziewczynki! Nie dajmy się im! ))Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2014, 09:32
Czarnaa94, gosia86 lubią tę wiadomość