Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Aaa i jeszcze testy ovu. Przed poronieniem szczerze mówiąc uważałam, że to szkoda kasy, bo cykle miałam na tyle regularne że zawsze wypadała owulacja między 14 a 16 dniem cyklu. Ale teraz, gdy cykle mogły się rozregulować będę używać, bo to jednak sporo daje .
gosia86 lubi tę wiadomość
Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
Moja znajoma z innego forum też dostała anty od razu po zabiegu. Po 2 miesiącach odłożyła i zaszła za pierwszym razem Póki co wszystko idzie książkowo i jest chyba w 17 tygodniu ciąży.
eM, Iza75 lubią tę wiadomość
-
Tak bardzo cieszą mnie historie gdzie udaje się za 1 razem i wszystko kończy się dobrze daje mi to sporo nadziei
Miru, Kitaja, gosia86 lubią tę wiadomość
Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
Wiesz Gosiu, mam dokładnie to samo... Uwielbiam słyszeć o takich historiach. Dzięki nim trochę się już uspokoiłam. Teraz żyję tylko wiarą, że wszystko będzie dobrze. Przecież musi być, wszystkie zasługujemy na to, żeby zostać wspaniałymi Mamami przez duże M
Do mojego Aniołka codziennie się uśmiecham i wiem, że on czuwa nade mną i pomoże mi wkrótce cieszyć się z tego pięknego stanu jakim jest ciążą. Przecież nie da krzywdy zrobić swojemu rodzeństwu, no nie? ))eM, gosia86 lubią tę wiadomość
-
Wiecie co? Moj chlopak to debil...kolejny dzien jeat mi ciezko...rozmawialismy dzisiaj znowu o Karince...powiedzialam mu takze,jak bardzo pragne dziecka...plakal ze mna...mowilam, ze jak tylko bede mogla to zaczne dbac o siebie, ze bede pomagala jemu przy remoncie...ze bede szukala pracy...nie powiedzial, ze musimy poczekac...tym razem stwierdzil, ze skoro ja tak bardzo chce dzidziusia to zobaczymy jak to bedzie, bo narazie musze dospjsc do siebie. Bylam szczesliwa ze zmienil zdanie ale tylko przez moment...jakos taka dziwna pustka ogarnela...tak zle mi bylo w srodku...no ale trzeba w miare sie ogarnac...no to przed chwila taka dluzsza mojemu R zachcialo sie pierogow z truskawkami. Wstawilam garnek, zaczely sie gotowac mrozonki i zmniejszylam ogien. I wiecie jak to jest kiedy sie zle czujemy to nawet na gotowanie nie ma sie checi, zostawilam pierozki na malym ogniu ale...na najwiekszym palniku i chlopak opierdzielil mnie ze zamiast pilnowac to poszlam na tableta...najpierw zla wyszlam z kuchni a potem pytalam czy musial na mnie krzyczec. Powiedzial ze musial. Siadlam, zjadlam pierozka i zaczelam ryczec. Nawet mnie nie przytulil...siedzi i uczy sie na jutrzejszy egzamin a ja mam go gleboko w dup.e....kolejny raz bezmyslnie prosilam Karinke zeby zabrala mnie do siebie...juz mam dosyc tych bezsensownych klotni...juz nie mam sily....
-
PauLLa znam to niestety... My ostatnio przez 2 dni się kłóciliśmy i dopiero po tym czasie do niego dotarło że to on stwarza problemy, nie ja. Ja beczałam a on nic, ja mówiłam że nie daję sobie rady bo muszę się wszystkim zajmować, walczyć sama ze sobą i jeszcze z nim. A on na to z pretensjami do mnie że ja sama wszystko robię i o nic go nie proszę. To w końcu wykrzyczałam to co na prawdę czułam: że nie potrafię mu nawet dziecka urodzić, więc robię wszystko sama bo do niczego innego się nie nadaję, i wyszłam z płaczem. To dopiero przyszedł i mnie mnie przytulił. Oni to czasami takie głąby są że szkoda słów.
PauLLa wiem że Ci ciężko ale nie powinnaś tak myśleć. Powinnaś odpychać od siebie takie myśli. Trzymaj się kochana, wiem co czujesz. Przytulam ;* -
Pauluś nie przejmuj się, jemu też jest ciężko i boi się kolejnej ciąży. Dlatego pewnie też jest nerwowy. Mój mąż bardzo często mnie poprawiał, gdy mówiłam moje dziecko, mi się przydarzyło, że nie mi tylko nam. Ja myślę, że im jest nawet trudniej, bo my jesteśmy takie, że chcemy to wywalić z siebie. Piszemy, gadamy i jest ciut znośniej. A oni to duszą w sobie i czekają aż przestanie boleć...
MartaAlvi, gosia86 lubią tę wiadomość
Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
Ja nie mam nikogo z kim moglabym pogadac...co mam wiec po za siedzeniem na forum i pisaniem z Wami? Gdyby nie to, ze moge tutaj pisac to dawno wpadlabym w depresje...to jest oczywiste....teraz czeka nas cichy wieczor, chyba ze jutro sam do szkoly pojedzie...to ciche dni nas czekaja...a moze powinnam na miesiac wyjechac do swoich rodzicow...potrzebuje wsparcia a nie dobijania...jego dobija matka a mnie on...
A uwierzcie, ze mowilam, ze gdyby Bog dal nam dzidziusia to nawet bym na tesciowke zlego slowa nie powiedziala...czy na jej corke nerwuske...ajj jak to czlowiek potrafi byc zdolnym do poswiecen tylko zeby dostac to o czym sie marzy....albo zeby byc blizej spelnienia marzenia....
Wiem, ze rozumiecie jak to jest z facetami....nie slyszalam niestety zeby ktoras miala idealnego faceta, ktory wie co zrobic czy powiedziec w kazdej sytuacji...zawsze jakies wady sie znajda...no nic...ide spac, bo jak mam jutro wstac o 6 to niedobrze mi na sama mysl....wiec dobranoc kochane... -
Oj eM no i tak jest....mi czesto przytrafia sie mowic ' moj Aniolek' ale chlopak mnie nie poprawia...czasami sama to robie...ja tak mysle, ze moj R mysli, ze juz dosc czasu minelo i trzeba isc dalej, wiec niby sobie radzi i jak widzi ze ja placze to pyta czemu...jak mowie, ze potrzebuje czasu to durny mowi zebym nie przesadzala, bo nie bede wiecznie w zalobie...on ma szczescie, ze nie kazalam mu chodzic ubranym na czarno....a kiedy czas mojej zaloby minie to moja sprawa...a wiadomo, ze nigdy nie minie, tylko z czasem zaczne sobie lepiej radzic...i tak czuje te potrzebe zeby miec pod serduszkiem fasolke, przez ktora z nadzieja bede patrzec w przyszlosc. Jedyne co to coraz czesciej czuje strach, ze moge stracic dzidziusia jeszcze wczesniej.....
-
Haha Malinka mam nadzieje, ze nigdy nie bede musiala tego sprawdzac
Czarna szkoda tych nerwow ale dobrze, ze w koncu zrozumial. Tez kiedys na koniec klotni powiedzialam, ze po co on wgl ze mna jest jak ja nie potrafie jemu dziecka urodzic....Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2014, 21:08
-
Wiesz PauLLa my jestesmy razem juz 12 lat... to nie chodzi o testowanie cudzego, ale nieraz jest tak ze go o cos prosze i tak moge prosic do usranej i jeszcze 15 razy przypominac... ale niech go o cos kolezanka z pracy poprosi... robi wrecz natychmiast... kiedys prosilam go zeby mi na akumulatorze klemy dokrecil, prosilam ze 2 tyg a jezdze samochodem codzien... w koncu sie wk.. poprosilam kolege... zrobione od reki bez gadania... a tu jeszcze foch ze strony meza....
Iza75 lubi tę wiadomość
9.01.2014 11tc
15.05.2014 10tc
Mam 5 dzieci
3 przy sobie
2 w niebie... -
Witam dziewczynki Właśnie Was nadrobiłam Ja mam dziś chyba dobry dzień
A tak w ogóle to myślę,że teraz już będzie co dzień lepiej Nie tylko u mnie ale i u Was A tutaj moja nowa fryzurka
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/b2dac1029dd9.jpgCzarnaa94, Malinka32, Iza75, MartaAlvi, eM, Magic, Thalia, Miru, Mimi86 lubią tę wiadomość