Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Niestety, stach bedzie nam towarzyszył pewnie przez całe 9 miesięcy jak każdej przyszłej mamie, ale u nas tym razem ze zdwojoną siłą.
Ja chyba do póki nie przekroczę tej granicy I trymestru (choć wiadomo że potem też mogą różne rzeczy się stać) to będę maksymalnie zestresowana pewnie zamiast się cieszyć stanem rzeczy... Ale nic na to nie poradzę niestety.
Mężo wrócił z pracy, marzy mu się piwko więc dotrzymam mu towarzystwa Tym bardziej, że przecież w przyszłym cyklu zaciążąm i nie bedzie picia piwka, no nie
Dobranoc Dziewczynki, spokojnej nocki i samych przyjemnych snów (ja ostatnio mam same powalone).ewcia21k, Czarnaa94, gosia86, Iza75 lubią tę wiadomość
-
Dziewczynki a tak na poprawę humorku co niektórym,ta koleżanka,która mi włoski robiła opowiedziała mi historię kobiety,która starała się długo o dzidziusia,koniec końców w wieku 40 lat urodziła córeczkę,dziś ma 45 i zdrową pięciolatkę
MartaAlvi, eM lubią tę wiadomość
-
Ewcia mój tata też siedzi w Norwegii żeby na emeryturkę zapracować bo w naszym kraju nie ma na co liczyć
To poważna decyzja by była. Zależy jak często Twój mąż przyjeżdża. Ja Ci coś powiem, mój brat ma 2 córeczki, widuje je rzadko bo pracuje właśnie w Norwegii. Jak przyjedzie np po 3 miesiącach na miesiąc to na początku jest fajnie ale z czasem widać że ich zachowanie go drażni, no bo to dzieci- jest głośno, tu coś rozleje, tam porozrzuca zabawki. A on się denerwuje bo nie jest do tego przyzwyczajony, tam zawsze ma cicho i spokojnie. I niestety ale to już nie jest taki kontakt z dzieckiem jak powinien być. Z resztą ja wiem też po sobie i moim tacie, ludzie się od siebie odzwyczajają.ewcia21k lubi tę wiadomość
-
A mąż mi dziś mówi tak: A wiesz? Jak Karolina w tamtym roku przyjechała do Marcina na sezon do pracy to w tym miesiącu rodzi,to jak ty przyjedziesz na jej miejsce to może w przyszłym roku już ktoś inny będzie musiał przyjechać
MartaAlvi, Czarnaa94, gosia86 lubią tę wiadomość
-
Czarna my często się widujemy,jeśli mąż nie ma jak przylecieć to my lecimy do niego. Z młodym mają super kontakt,mój mąż bardzo lubi dzieci a zwłaszcza swoje Moje chłopaki świetnie się dogadują.Dzień w dzień rozmawiają na skypie.Tym samym się interesują.
gosia86 lubi tę wiadomość
-
No to jeszcze dobrze że macie możliwość często się odwiedzać Więc w takim razie ja na Twoim miejscu bym chyba nie czekała Ale to oczywiście Wy musicie to przemyśleć
Lelitka, ewcia21k lubią tę wiadomość
-
Uciekam i ja spać bo nienajlepiej się czuję. Coś te choróbsko nie chce się rozkręcić porządnie tylko mnie męczy po troszku już 3 dzień. I dzisiaj cały dzień mnie lekko kłuje i pobolewa brzuch. Tak jak po zabiegu, tylko wtedy obkurczała się macica a teraz nie wiem co to.
-
Czarna jeśli zajdę w ciążę to już nie polecę i co 3 miesiące się widzieć to mało.Ryzykować już nie będę.Z resztą czas pokaże.Ale bardzo bym chciała,żeby był w ciąży przy mnie,w ciąży i przy porodzie (do tego drugiego jeszcze się nie bardzo dał przekonać) A ja bardzo się boję.
-
Czarnaa94 wrote:Uciekam i ja spać bo nienajlepiej się czuję. Coś te choróbsko nie chce się rozkręcić porządnie tylko mnie męczy po troszku już 3 dzień. I dzisiaj cały dzień mnie lekko kłuje i pobolewa brzuch. Tak jak po zabiegu, tylko wtedy obkurczała się macica a teraz nie wiem co to.
-
ewcia21k wrote:Czarna jeśli zajdę w ciążę to już nie polecę i co 3 miesiące się widzieć to mało.Ryzykować już nie będę.Z resztą czas pokaże.Ale bardzo bym chciała,żeby był w ciąży przy mnie,w ciąży i przy porodzie (do tego drugiego jeszcze się nie bardzo dał przekonać) A ja bardzo się boję.
Ewcia może przekona go to, że gdy facet jest przy porodzie to lekarze lepiej traktują kobietę. No wiesz jednak jest osobą która jest trochę z boku i podchodzi do sytuacji dość trzeźwo, więc lekarze traktują jego uwagi inaczej niż rodzącej kobiety. Ale nie wiem czy to prawda, bo nigdy nie rodziłam . Miałam wątpliwości czy chce żeby mąż był przy porodzie, ale jak to usłyszałam to mnie przekonało .Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
Czesc kochane, u nas piękny dzien
Ewcia z porodem rodzinnym najlepiej nic na siłe. Na ogół (ale wiem, że nie zawsze) kobieta chce żeby mąż lub partner był przy porodzie. Ja również bardzo tego chciałam jak byłąm w ciąży z synem ale na początku mój B był bardzo sceptyczny a tak naprawde po prostu sie bał. Ja co jakis czas zagadywałam go czy sie zdecydował czy nie ale nic nie wiedziałam właściwie do konca. Nie chciałam go zmuszac bo słyszałam o różnych historiach jak to po takim porodzie mężczyzna może stracic zainteresowanie żoną w sensie fizycznym. Myśle, że trzeba mówić mężowi o swoich uczuciach, dlaczego się chce aby był wtedy i jakie to dla nas ważne ale nie można nic wymuszac. Mój mąż tydzien przed moim porodem sam wyladowal w szpitalu z atakiem wyrostka wiec jak przyszło co do czego to on był jeszcze nie bardzo w formie, nie mógł dzwigac itp. Ale pojechalismy razem, zatargal moje manele. Na porodówce sam miał kryzys bo gorzej sie poczul ale chcial zostac (albo czul sie w obowiązku). Bylo ciezko. Po wszystkim lekarze wygonili go do domu bo bali sie, że beda musieli jeszcze jego zostawic w szpitalu. Generalnie wydaje mi sie, że mąż zrobil to dla mnie ale tak naprawde nie czul sie na silach. Teraz stwierdziłąm, że przy nastepnym porodzie tez nie bede go zmuszac. Wiem ile go to kosztowalo, nie ze wzgledu na ten wyrostek, ale w sensie psychicznym. Sa rozni mężczyzni i kazda z nas zna swojego. Nie wszyscy sie "nadaja" do uczestnictwa w porodzie. Czasem lepiej poprosic siostre albo przyjaciolke.ewcia21k lubi tę wiadomość
-
Czesc dziewczyny. Widze, ze temat stresu wczoraj byl poruszony. Wlasnie tak jak Wy boicie sie nie tylko poczatku ale i koncowki tak ja teraz przez calutka ciaze bede chodzic jak na szpilkach. Siedze wlasnie w Sieradzu z moim R i czekamy na otwarcie galeri chinskiej. Jeszcze 8min. Piekna pogoda dzisiaj...
Milego dnia Wam zycze :*eM, Magic, ewcia21k, Iza75 lubią tę wiadomość
-
A tak w ogóle to dzis mam lepszy humor. Nie myśle juz o wczorajszych strachach, czaja sie na razie gdzies gleboko w głowie i wyjda jak przyjdzie czas
Jak byłam u mojego gina to po badaniu jeszcze rozmawialismy. Pytał mnie o psychologa, czy byłam, a ja na to,że u psychiatry atak ale tak naprawde najbardziej pomogłomi nasze forum. Że najlepiej jest rozmawiac z osobami,które przeszły to samo, a widze, że sadziewczyny ktore maja wieksze problemy wiec nie moge narzekac wiecznie..ja mamjuz dzieckoa niektore jeszcze nie. Mój gin na to, że to nie jest tak, że u mnie nie ma problemu. Że prawy jajnik zaczyna niedomagac...żenie wiemy ile czasu jeszcze zostalo,czy rok, czy dwa a może mniej...Ja wypieram z głowy te jego słowa. Gdyby nie ta nasza rozmowa o forum to chyba wcale by mnie nie straszyl...na razie. Tak czy siak moja mama przekwitaław wieku 40lat więc iumnie może byc podobnie. Ja zbliżam sie do tego wieku wielkimikrokami i choc oczywiscie jest wiele historii z cudownym zakonczeniem po 40tce to boje sie, żeaż tyle czasu nie mam.
Z wyzyty wyszłam uradowana,tak jakjuz pisałam, że mozemy sie starac po 2 @...i o tym tylko myśle...wypieram mysli o prawym jajniku Będzie co ma byc i wierze, że bedzie dobrze i Dawidek będzie miał braciszka albo siostrzyczkęeM, ewcia21k, MartaAlvi, Czarnaa94, Marlena lubią tę wiadomość
-
Thalia wrote:Zapomnialam [email protected]
Do reszty wysłane,sprawdźcie czy doszło
Tak w ogóle to dzień dobryThalia lubi tę wiadomość
-
Cześć ewcia ja sprawdzałam i narazie jej nie mam
a mogę Wam się pochwalić, że @ juz jest i się zapowiada obiecująco bałam się, że po tej luteinie cos mi sie poprzestawiaewcia21k, MartaAlvi, eM lubią tę wiadomość
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018