Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Okres powinien być miedzy 4 a 6 tygodniem od zabiegu. Ja miałam kilka dni później, jakoś 44dnia, ale obserwowałam temperaturę i widziałam, że była owulacja w 32dniu więc trochę spodziewałam się opóźnienia.
Ja biorę kwas foliowy, mumomega i magnez. Na tę chwile ginekolog nie zalecała mi nic na podtrzymanie ciąży gdybym miała jakieś pozytywne wyniki testów, wiem że niektóre dziewczyny mają brać. Ogólnie co lekarz to opinia i co do początków starań i ilości leków.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2014, 12:56
ewcia21k lubi tę wiadomość
Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
no mój gin każe mi brac tran z rekina kwas foliowy i magnez. teraz mam dziwne brazowo czer upławy a minęły dopiero 2 tyg od zabiegu. po zabiegu krwawiłam tylko z 3 dni. wiec moze to oznaki nadchodzącego okresu. okaże się
-
Anet, u mnie przyszła po 27 dniach od zabiegu. Ja łykam aktualnie witaminy prenatalne (bo mi zostały więc wykańczam opakowanie + acard), męża faszeruje kwasem foliowym i salfazinem, nawet chętnie na to przystał i sam pamięta żeby to łykać
Wiecie, mi też się wydawało, że ten problem jest tylko mój, że mój mąż rozumiał tylko na początku ale szybciutko wrócił do równowagi i normalnego stanu. do szału mnie doprowadzały moje stany niemalże depresyje (że tak to ujmę) a on sobie grał w jakieś durne czołgi. nie wytrzymałam i mu wszystko wygarnęłam i co?
Wszystko wytłumaczył co on czuł, co czuje, że to jego ukochane dziecko i nie wiem jak mogłam wgl tak sobie pomyśleć, że nigdy o nim nie zapomni, a to że nie płacze po kątach tak jak ja, nie oznacza ze ma to w dupie. Nie płacze i nie płakał (tylko raz widziałam łzy) bo nie chciał mi dokładać zmartwień, chciał być podporą a nie swoją rozpaczą pogarszać mój stan...
Od tego momentu zaczęłam inaczej na to wszystko patrzeć, zresztą przeszły mi już te stany, staram się teraz pozytywnie myśleć o przyszłości a do mojego Anioła, ja już Wam pisałam, bardzo się uśmiecham, pewnie świetnie się bawi tam w niebie i lubi jak mamusia jest wesołagosia86, ewcia21k, Czarnaa94, Kitaja lubią tę wiadomość
-
Ja po zabiegu miałam przez 10dni plamienia. Na początku czerwone, a pod koniec takie właśnie zabarwione upławy. Powinnaś niedługo dostać wyniki badania histopatologicznego więc jak pójdziesz z nimi do lekarza to zapytaj też o te upławy.Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
no ok kurcze u mnie to wszystko jest zbyt swieze jeszcze. mam dni ze jest ok i daje rade ale mam tez takie że sie załamuje mąz tez mi tłumaczy ze przechodzi to na sój sposób ale nie mozemy sie załamac bo jeszcze wszystko przed nami. wkurzam sie bo teraz wiele moich koleżanek i kuzynek jest w ciąży albo urodziły juz. dobija mnie widok malenstwa albo ciężarnej kobiety. jakos sobie z tym nie radze. zaczynam płakac i czuje jakbym dostawała szału ze akurat mnie musiało to spotkać. wiem czas leczy rany i trzeba próbowac dalej. tyle tylko że to jest bardzo trudne.
-
nick nieaktualnyAnet tak to trudne i trzeba przejść przez etap żałoby,każdy na swój sposób przeżywa. Musisz być dzielna jak my tu wszystkie. Trzymam kciuki,czas leczy rany( też myślałam że oszaleje ale jest coraz lżej) Pozdrawiam i powodzenia
gosia86, ewcia21k lubią tę wiadomość
-
Anetko doskonale Cię rozumiem, wszystkie na początku czułyśmy to samo, mi się zdaża jeszcze płakać, ogólnie teraz o wiele łatwiej jest doprowadzić mnie do łez, mam huśtawki nastrojów w jednej chwili się śmieje a za chwilę chce mi się plakac, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej
trudne są tylko chwile po stosunku i nawet nie potrafię tego wytłumaczyć dlaczego płaczę wtedy
masz L4 czy już wróciłaś do pracy?mi praca bardzo pomogła po mimo beznadziejności jaka tam panuje przynajmniej kilka godzin myślę o czymś innym
Ewcia w domku też okna pozasłaniane że da się wytrzymać ale w pracy będzie gooorąco -
Anetko my wszystkie czujemy dokładnie to samo co ty. Od mojej straty mijają prawie 2m-ce. Dalej boli ale można już z tym żyć. Zazdrość mnie niestety dalej męczy, z tym jeszcze sobie nie poradziłam.Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
Gosiu dzis jest mój pierwszy dzien w pracy. Postanowiłam wrócic bo czułam ze wariuję w domu. dokładnie tak pomyslalam ze to mi pomoże bo za duzo mysle. poza tym jak jestem sama w domu to za bardzo sie zadręczam.
dziewczyny dla mnie jestescie przykładem na to ze mimo wszystko jestemy silne i damy rade co nas nie zabije to wzmocni. dziękuje za słowa otuchy i wyrozumiałość. obysmy za niedługi czas wszystkie spotkały sie na forum opisujac radosci z macierzynstwa i tego wam wszystkim z całego serca życzęewcia21k, Iza75, gosia86, Ewelcia, Czarnaa94, Kitaja, Mimi86 lubią tę wiadomość
-
aneta525 i zobaczysz, że będzie lepiej bo jak nie my to kto? Będziemy szczęśliwe i w przyszłym roku będziemy to my się cieszyć z naszych maluchów
jeśli mogę spytać w którym tygodniu straciłaś dziecko? Czy zaczęło się samo czy na wizycie dowiedziałaś się o martwym dziecku. Wyrzuć z siebie wszystkie złe emocje, to pomaga bardzo.
Mój mąż też był obojętny wobec tej tragedii. Myślała, że podchodzi w ten sposób, że każdej zdrowej parze może się przytrafić taka strata. I wiesz? Jak zaczęłam tak myśleć to poprawiło się moje samopoczucie u mnie tak jak u eM też mijają dwa miesiące od straty ale faktem jest też, że czas zaciera nam tą głęboką ranę, staje się tylko blizną, ale do końca życia
Bądź pełna optymizmu wiem, że teraz myślisz, że nie warto żyć. Też każda z nas tak miała i musisz koniecznie przejść przez każdy etap żałoby. Inaczej kiedyś, za rok, dwa lub 10 to wróci i może nieźle Cię rozłożyć...eM lubi tę wiadomość
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
magic u mnie było tak- od początku czułam ze jestem w ciaży ale w marcu pani lekarz która zrobiła mi usg swterdziła ze mam polipa na co dała mi leki ale po nich sie czułam jeszcze gorzej wiec je przestałam brac. w kwietniu zrobiłam test i wyszedł negatywny a w na poczatku maja pozytywny. poleciałam do mojego gin na co on potwierdził ciąze.byłam w 12 tyg jak mi potwierdził a baba która robiła usg pomyliła zarodek z polipem . pogratulowac jej tylko. niesiety leki które mi przepisała mimo ze je krótko brałam osłabiły płód. po tyg odkąd juz wiedziałam zaczełam sie źle czuc czułam ból w macicy. mąz zawiózl mnie do lekarza a ten kazał natychmiast jechac do szpitala. okazało sie ze ciąza jest zagroznona .zrobili mi bete hsg miałam bardzo wysoką, morfologia wyszla super wiec zostawili mnie na obserwacji po prawie tyg leżeniu przyszła pani gin na obchodzie i zbada mnie. wsadziła wirnik tak mocno ze poleciała mi odrazu krew. zaraz zabrali mnie na usg i serduszko juz nie biło. płód dalej we mnie był wiec musieli zrobic mi skrobanke. cięzko mi bo ta sucz moim zdaniem doprowadziła do smierci tego płodu a lekarze oczywiscie ja kryją. nawet po wypisie w historii cchoroby utaili ze nie byłam badana w ten sposób ze robili wszytsko by mi pomóc. sranie w banie bylam z tym u prawnika ale nie mam szans na wygraną sprawę. lekarze twierdzą w szpitalu ze płód i tak by długo nie przeyzł bo byl bardzo słaby. szlak mnie trafia na samą mysl bo moze gdyby nie ten incydent dzidzia by była jeszcze w brzuchu.
-
Kochana tacy są lekarze,mi jakby wyjęli Madzię jak pierwszym razem byłam w szpitalu albo wywołali poród to też by żyła. Ale nikt nie jest jasnowidzem niestety,a lekarze są tylko kaso-widzami. Jak nie zobaczą stóweczki to pacjentka dla nich nie istnieje.
-
to fakt ty masz jeszcze gorzej bo miałas ją pod sercem do konca . maskara współczuję ci nie wiem ja bym ich chyba zabiła
ewcia21k lubi tę wiadomość
-
Moja @ się kończy- w sumie to tak jakby jej nie było...
Więc "nie starając sie " mam nadzieję,że tym razem się uda
U Nas też upał- na szczęście rolety ciemne zapobiegają ociepleniu w domu.
Ale ja kocham jak jest tak ciepło- dla mnie 25 * to zimno- zawsze sweterek.
Ostatnio sę opuściłam- malo piszę ;P
ewcia21k lubi tę wiadomość
-
Aneta to straszne jak mogła pomylić ciąże? A może miałabyś szanse gdybyś zamiast skarżyć lekarkę o przyczynienie się do śmierci płodu oskarżyć ją o błędną diagnozę i narażenie ciebie? To chyba łatwiej udowodnić, każde leki mają jakieś skutki uboczne. Wiem, że to nie jest idealne rozwiązanie, ale przynajmniej spotkałaby ją jakaś kara, bo to jest nie do pojęcia!
ewcia21k lubi tę wiadomość
Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
W dzisiejeszych czasach, przy takiej technice nie odróżnić ciąży to skandal...
Moja gin jak szukała ostatnio zarodka- to az sama jej powiedziałam zeby na siłę go nie szukała bo go nie ma, ale ona uparcie twierdziała że lepeij poszukać bo moze sie gfdziesz ukrył a to tylko 5 min wiecej roboty....ewcia21k lubi tę wiadomość
-
Boże... to ewidentnie jej błąd.. matko kochana... czytałam i czytałam i nie dowierzam! Jak tak można? anet525 będzie dobrze... postaramy się, abyś szybko doszła do siebie mój lekarz, niby w zajebistej klinice okłamywał mnie przez 5 tyg, że jest ok, a guzik było. Moje dziecko nie rozwijało się od 6 tc, a ja miałam poronienie w 11. Też mam ochotę coś z tym zrobić, bo naraził mnie na zakażenie.. ale całe szczęście byłam u swojej gin i jest gitara
U mnie chyba powoli też @ schyli się ku końcowi, coraz mniej jej jest. Ale mam wkładkę, bo na tampoo jest za słabo
Grunt kochane to mieć zaufanego lekarza, aj wychodzę z założenia, że najlepiej taki, który przyjmuje w szpitalu, bo ma większe doświadczenie i więcej zna przypadków i anomalii moja przyjmuję również w szpitaluewcia21k lubi tę wiadomość
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018