Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWitam, wcinam się w rozmowę, ale chciałam tu dołączyć.
02.02.2014 Straciłam córkę. Pierwsza ciąża.
Pamiętam, jak wróciłam do pracy po urlopie macieżyńskim po poronieniu, koleżanka z pracy powiedziała mi coś na "pocieszenie".
"Kobieta powinna urodzić przynajmniej 3 dzieci. Jedno dla Boga, jedno dla siebie, jedno dla innych". Oczywiście się po tych słowach popłakałam jak glupia, bo odebrałam to zbyt osobiście.
Mam nadzieje, że przyszedł czas, by kolejne maleństwo zostało przy mnie.
-
Witaj Amy, przykro że i Ciebie to spotkało... niestety zbyt wiele kobiet to spotyka:-( ale wiesz mija czas i w końcu dla każdej zaświeci słońce, przynajmniej my tutaj w to mocno wierzymy.
Jużnie raz tutaj rozmawiałyśmy jak podli potrafią być ludzie,czasem nawet Ci najbliżsi albo ci po których byśmy sie zupełnie nie spodziewali przykrych słów. Jedni nie rozumieją przez co przechodzimy po stracie, inni celowo chcą dopeic a jeszcze inni są po prostu głupi...Nic na to niestety nie poradzimy, najważniejsze jest to co mamy w sercu, nasze dzieci, które patrzą na nas z góry
Wiesz akurat 02.02. jest dla mnie ważną data. W 2012 roku straciłam dziecko a rok później urodził się mój synek.
Będzie dobrze Amy, pisz co Ci leży na sercu. Tutaj prawie o każdej porze ktoś jest:-)gosia86 lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry kochane:)
Witaj Amy przytulam Cię mocno przykro mi z powodu Twojej straty
my jednak wczoraj pojechaliśmy do ciotki na imieniny z czego nie byłam zadowolona i oczywiście musiałam być kierowcą
a później byliśmy jeszcze na festynie
a plan na dziś chcę jechać kupić sobie sandałki w ramach rekompensaty że wczoraj znowu ja byłam kierowcą, bo postanowiłam że od lipca zero alkoholu bo zaczynamy starania
Iza lepiej bym nie napisałam tego co Ty napisałaś, o tym wyrzadzaniu krzywdy słowami
eM Ty też trafiłaś w sedno tak że dla kogoś nasze dzieci nie były ludźmi nie pomniejsza ich wartości jak miały w naszym życiu
właśnie rozmawiałam z mężem stwierdził że się zmieniłam, w sensie podejście do życia, moje pytanie tylko dlaczego takim kosztem,
widocznie tak musiało być
postanowienie na ten rok to wybawić się ile się da, no bo przecież za roku to już się nie da bo będzie nas 3Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2014, 09:55
Iza75 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIza dziękuje Ci za tak ciepłe powitanie, nie znam Was w ogóle, ale tak strasznie brakowało mi Takich kobiet jak Wy, jak ja...
Od kąd poroniłam brakowało mi osób z którymi mogłabym porozmawiać, które mnie rozumieją i czasem wysłuchają. Wszyscy w około wiecznie powtarzaja, urodzisz, zobaczysz wszystko się ułoży. My chyba nie potrzebujemy takich słow tuż po poronieniu ja chciałam tylko wypłakać i przeżyć swoją żałobę i wiecznie byłam blokowana..."nie płacz, będzie dobrze".
Witam Gosia
Cieszę się, że się tutaj znalazłam. O wiele za późno, ale to kolejny krok do przoduWiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2014, 09:52
gosia86, inessa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Amy strasznie mi przykro. Masz racje my nie potrzebujemy słów: 'zobaczysz zajdziesz jeszcze w ciąże'. My to wiemy! To nie wątpliwości odnośnie naszej płodności nas bolą, tylko strata dzidzi .
gosia86, Iza75 lubią tę wiadomość
Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
nick nieaktualnyeM wrote:Amy strasznie mi przykro. Masz racje my nie potrzebujemy słów: 'zobaczysz zajdziesz jeszcze w ciąże'. My to wiemy! To nie wątpliwości odnośnie naszej płodności nas bolą, tylko strata dzidzi .
Otóż to.
Mnie najbardiej dziwiła postawa mojej mamy, która nie pozwalała mi płakać. "Nie płacz bo mi pęka serce, jak cię taką widzę". Tak mnie przyblokowała emocjonalnie, że z czasem zaczęłam mieć wrażenie, że to wcale nie ja poroniłam. Nie powalała mi w ogóle wypłakać tej straty. Czasem jej matczyna chęć chronienia mnie po prostu robi mi krzywdęWiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2014, 10:04
-
Mój mąż też na początku źle reagował na moje łzy, bo go bolało że plącze. 'Po co o tym myślisz', 'Po co to oglądasz'. Trochę mu zajęło, zanim zrozumiał, że ja to muszę wypłakać i żaden złoty sposób na osuszenie łez mi nie pomoże.
U mnie dziś też pogoda straszna a chciałam grilla... no ale na pocieszenie mąż właśnie robi śniadanie!ewcia21k lubi tę wiadomość
Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
gosia86 wrote:właśnie rozmawiałam z mężem stwierdził że się zmieniłam, w sensie podejście do życia, moje pytanie tylko dlaczego takim kosztem,
widocznie tak musiało być
postanowienie na ten rok to wybawić się ile się da, no bo przecież za roku to już się nie da bo będzie nas 3
Gosia - myśle, że taki włąśnie cel miał Bog...stałąśsię innym człowiekiem i na pewno lepsza mama dla swojego dzidziusia . Ogromny koszt,to fakt, ale skoro nie mogłyśmy nic na to poradzic to chociaz wyniesmy lekcje z tego i dokonajmy zmian w nas. Ja teraz tez jakas taka inna sie czuje,w pozytywnym sensie
eM no i właśnie w tym całe sedno - że my nie chcemy takiego pocieszenia, tylko normalnej rozmowy.
Amy nigdy nie jest za późno,dobrze że dołączyłąs:-)gosia86 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny ale sie napisalyscie. Ja wczoraj mialan domowke. I od rana sprzatanie, gotowanie. Potem sie zaczeli.towarzystwo wyszlo po 1 w nocy. Wlasnie sie obudzilam I postanowilam do was zajrzec. Pisalyscie o @ ja od wczoraj zaobserowowalam plamienia u siebie I od rana brzuch mnie pobolewa wiec mode to poczatek @ zobaczymy. Type ze w srode man wizyte u gin.
-
Amy a tak odnośnie tego co Ci powiedziała koleżanka " jedno dziecko dla Boga, drugie dla matki, trzecie dla ojczyzny" nigdy o tym w ten sposób nie pomyślałam że nasze straty możemy traktować w odniesieniu do tego powiedzenia, dopiero jak to napisałaś i myślę że to naprawdę może być otuchą dla wielu osób, byle zrozumieć to we właściwy sposób
a próbowałaś może wizyty u psychologa?wielu z nam to pomogło
eM u mnie było tak samo " po co o tym myślisz, po co płaczesz, co się stało"
Anet zazdroszczę @ oby to była ona u Ciebie
ja ciągle czekam, policzyłam dzisiaj że od plamienia mija 20 dni (oczywiście gdybym je traktowala jako @)Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2014, 10:16
-
nick nieaktualnyWitam się i ja niestety. Ciężko mi bardzo i szukam pocieszenia. Straciłam dzdzie w 6 tygodniu ciąży nie myśłałam że aż tak to przeżyje . Wiem że strata urodzonego dziecka albo dziecka w wyższym tygodniu bardziej boli ale to tez boli bo zdążyłam się do niego przyzwyczaić. Wszyscy mówia to dopiero 6 tydzień i zaraz będzie nastepne. ale tak jak powiedziała Amy my chcemy popłakać za tę które miałyśmy teraz . Przykro mi rónież za wasze straty może kiedyś nam będzie łatwiej z tym żyć
wizażystka24 lubi tę wiadomość
-
Natalia witamy. Nikt nas nie zrozumie procz tych co sami to przezyli. Nie wazne ile mialo tyg bo w nas bylo zycie. Nie hamuj w sobie uczuc wyplacz sie to pomaga. Kazda z nas to przezyla razem sie smiejemy placzemy I wspieramy. Jestesmy z toba I nie sluchaj tego co inni mowia.czas leczy wiem to latwo powiedziec ale bedac z nami sama zobaczysz jak na ciebie to dobrze wplynie.
natalka189 lubi tę wiadomość