Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyewcia21k wrote:U nas miała być Magdusia i była,nie wyobrażam sobie,żeby dać inaczej na imię jak tyle miesięcy do niej tak właśnie mówiliśmy.
Jak Twoja teściowa mogła w ogóle pomyśleć,że jak dzieciątko zmarło to już nie zasługuje na imię wybrane przez rodziców?
Nie umiem w ogóle tego wyjaśnić. Ja wszystko odbierałam strasznie boleśnie. Nie wiem czy ona te swoje słowa powiedziała w takim znaczeniu jak ja je odebrałam.
To jest fajna kobieta, mało wylewna uczuciowo, lekko zimna nawet. Nie chcę jej w ogóle bronić, ale te słowa będę pamiętać do końca życia.
Magdalena to takie piękne imięewcia21k lubi tę wiadomość
-
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/cd61355d4b62.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/225fac54a110.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2014, 12:25
inessa, ewcia21k, anet525, eM, Malinka32, Iza75 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKochane dobrego dnia Wam życze
witam i szerze współczuje nowym koleżankom tutaj naprawde otrzymacie super wsparcie
u nas śliczna pogoda a ja teraz robie obiadek a potem wybieramy sie na cmentarz do tescia no i pomodlimy sie za nasze dzieci,prosze je zawsze o opieke i aby wyprosiły rodzeństwo tutaj na ziemi!!!
Buziaki -
Miru piękne bardzo mi sie podoba. Ewcia daj znac co ci gin powiedział. Czytam przelotnie wasze newsy bo obiadek robie
ewcia21k lubi tę wiadomość
-
A u mnie dziś test ovu, chyba pozytywny. Tzn ta druga kreseczka tak ciut ciut jaśniejsza trzymajcie kciuki, bo ja już jakoś zaczynam wątpić że może się udać tak od razu. No nic, będzie co ma być .
inessa, gosia86, Iza75, ewcia21k, anet525 lubią tę wiadomość
Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
Amy wrote:Już opowiadam..
Pracuję w Szpitalu. Od kąd dowiedziałam się, że jestem w ciąży zastanawiałam się nad lekarzem (prywata). Jednak pracowałam z taką kobietą, która powiedziała mi, że pracujesz w szpitalu i chcesz iśc prywatnie do lekarza? Poleciła mi bardzo dobrego lekarza który prowadził ciąże jej córki. Ona również chciała chodzic prywatnie, ale lekarz powiedział, że jest pracownikiem Szpitala i będzie w przychodni u niego miała taką samą opiekę jak w przypadku chodzenia do niego prywatnie. Tak samo było w moim przypadku. Uważał, że nie ma potrzeby chodzić do niego prywatnie. Wszystko było dobrze, nie zauważyłam u siebie żadnych zmian. USG miałam zaplanowane w środę 29 stycznia. Zaczynałam chyba 13 tydzień ( a nie kończyłam, jak to napisałam wcześniej - pomyłka) i wówczas okazało się... brak tętna płodu. Zatrzymanie rozwoju w połowie 6 tygodnia.
Amy to juz nawet nie chodzi o to, czy prywatnie czy panstwowo. I wsrod tych pierwszych jak i wsrod tych drugich zdarzaja sie konowały i jełopy. To zalezy w duzej mierze po prostu od człowieka...W kazdym razie straszne jest to, że nie byłąś badana co najmniej po 4 tygodniach od poprzedniej wizyty. Przynajmniej ja tak miałam w poprzednich ciążach, jesli nic sie nie działo to nastepna wizyta za 4 tyg. i zawsze usg. Ja chodze prywatnie i oczywiscie płące za wizyte ale mój gin jest przy tym naprawde wspaniałym człowiekiem i nie zmienie go na pewno.
Współczuje Ci, że trafiłas na idiote (mało powiedziane). Ale skad mogłas wiedziec, że tak sie to skonczy. Jak to Malinka wczoraj napisała - gdyby człowiek wiedział, że sie przewróci to by sie położył. -
Dziewczyny wiem, że kto jak kto, ale Wy mnie zrozumiecie
ostatnio mam bardzo ciężki okres:( rok temu w sierpniu pierwsza ciąża biochemiczna, teraz niestety kolejna Nie mam problemu z zachodzeniem w ciąże, ale z rozwojem ciąży.
Nie wiem co dalej?
Boję się kolejnej próby bo paraliżuje mnie strach, że będzie tak samo. Boję się, że dzieciątko będzie chore jeżeli będziemy na siłę próbować utrzymać kolejną ciąże.
Dziewczyny doradźcie jakie badania zrobić? Idę do lekarza za tydzień i chcę wiedzieć jak z nim gadać?
Psychicznie to jest nie do zniesienia. Dla lekarzy tak wczesna ciąża to nie ciąża a dla mnie to już było moje dzieciątko:(sierpień 2013- ciąża biochemiczna
czerwiec 2014- ciąża biochemiczna
-
Hejka. Witam nowe dziewczyny, przykro mi że musiałyście dołączyć ale tutaj otrzymacie dużo wsparcia ;* przytulam Was ;*
Nie było mnie parę dni bo wylądowałam w szpitalu. Dopadła mnie jakaś wirusówka, a że miałam plamienia o których wam mówiłam lekarz mi dał skierowanie do gina. Miało być tylko badanie, ale że przed samym wejściem do gabinetu puściłam pawika, to położyli mnie na oddział bo podobno tak źle wyglądałam. Tak mnie leczyli, że czułam się jeszcze gorzej niż w domu, chcieli wypuścić MOŻE jutro. Ale już jestem w domku przy mężulku i dobrze się czuję. Troszkę tylko mi w brzuchu dziwnie, ale to przez to że przez cały pobyt tam czyli 3 dni praktycznie nic nie jadłam, może razem ze 3 kromki chleba z masłem. A tak się zarzekałam że w tym szpitalu więcej leżeć nie będę to jak na złość przez głupi przypadek tam wylądowałam. Bo nie miałam kiedy tylko przed samym wejściem do gabinetu głupiego pawia puścić.