Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Gosiu straszna ta dziewczyna ja nie wiem czy tak po porodzie szajba odbija? Przyjaciółka mi ostatnio opowiadała, że jej bratowa do dziecka powiedziała "tatuś woli sobie jechać do pracy niż być tu z nami", bo on wyjeżdża do Holandii i tam pracuje... no straszne, ona nie zarabia chce nie wiadomo jak wielkie wesele, dom chce stawiać i ma jeszcze pretensje, że on jedzie zarabiać?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2014, 21:49
Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
Nie mam pojęcia co z nią nie tak, ale na szczęście nie jest mi żal że ona ma dziecko a ja nie tylko zła jestem że można tak traktować własne dziecko tylko dlatego że jest chłopcem i męża
a ta od Twojej przyjaciółki to też nie zła czasem w głowie się nie mieścieM lubi tę wiadomość
-
Gosia no nienormalna laska, teraz dziecko nie rozumie jeszcze za bardzo a co będzie później? Szkoda dzieciaczka
eM tak to jest kiedy umie się docenić prace męża. A ona siedzi w domu i wiecznie źle.
A mi babcia R wygarnęła, że trzeba do pracy iść, bo jak jeden zarabia to przejemy wszystko a na odłożenie czy rachunki nie mamy. A guzik prawda, bo mamy raty i rachunki i na przyjemności no i jedzenie. I żyjemy, a po za tym ja muszę odpocząć, bo dostałam macierzyński urlop i mam prawo z niego skorzystać. Niestety R też ostatnio ma wąty, że zapierdziela cały dzień a ja sobie pieniążki na zakupki wzięłam, no to spytałam za co miałam kupić jemu ciuszki i coś na obiad nie biorąc pieniędzy, które on zarabia na życie właśnie. Ale później zrozumiałam, że on zmęczony jest już tą całodzienną pracą a tutaj z robotą ciężko, bo miałam jedną oferte ale praca co drugi dzień po 12godzin i 7zl na godzine, a km 18 i auto na paliwo....ohhh przepraszam...auta nie mam...muszę kupić... -
jestesmy fajne.... tylko mialysmy troche mniej szczescia... niz brzuchatki, ktorym sie udalo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2014, 22:20
eM, ewa13, inessa lubią tę wiadomość
9.01.2014 11tc
15.05.2014 10tc
Mam 5 dzieci
3 przy sobie
2 w niebie... -
Kolbusia z przykrością witamy u Nas.
Paulla korzstaj z tego czasu- ja rozumię ,ze jest zły ale gdyby było dziecko teżby musiał pracować na Waszą trójkę. A najgorzej jak się wtrącają osoby trzecie.
Kurcze jakie to jest irytujące matki, ciotki i babcie wiedzą wiecej o Twoich gospodarstwie pieniężnym niż Ty.
Ja na szczęście mam mamę 20 km od siebie, mój Ł nie utrzymuje kontaktu z matką, w ogóle ograniczony kontakt ma ze swoją rodziną, żyjemy sobie za swoje, na nic nam nie brakuje, są lepsze i gorsze dni może na luksusy nas nie stać ale na normalne życie tak.
My ostatnio jak byliśmy u znajomych to się zszokowałam pozytywnie że facet typowy strongmen 5 lat młodszy od swojej laski a 2 tyg dzieciem się lepiej od niej zajmuje. Jest na tacierzyńskim i oprócz tego że ona go karmi to ona wszystko robi przy małym i o wszystkim pamięta. Po wyjściu na 3 h do kolegi na fuchę wraca a ona płacze z dzieckiem Powiedział że gdyby umiał karmić to by został rok w domu a ona do pracy PodziwiameM, PauLLa lubią tę wiadomość
-
Oj Miru ale największy problem to kwestia pieniędzy. On jako facet łatwiej znajduje prace...a ja ciężko robić nie mogę, bo kręgosłup chory. Porobie trochę, zacznę mieć problemy z plecami i co? Szpital? Łóżko? Muszę uważać, no takie życie i on doskonale wiedział z kim się związał. Nie trzymam go przy sobie na siłę. Jeśli chcę odejść i zarabiać tylko na siebie to droga wolna. A najlepsze jest to, że jak już wszyscy wiedzieli o ciąży to KAŻDY MĄDRY powtarzał, że dwa miesiące z dzieckiem pobędę i do pracy pójdę a dzidziuś z babcią (teściówką) zostanie. No kurw..chhyba śnią, że dziecko tej babie zostawie! Nigdy do rąk na dlłużej niż 5min nie oddam! Jak mnie trzęsie aż....wrrrr
Malinka32 lubi tę wiadomość
-
Paula ja też nie mogę znaleźć pracy łatwo,kieyś miałam fgajną 3 lata- to mnie zwolnił bo studia zaczęłam.
Byłąm w Holandii z moim Ł to kręgosłup mi wysiadł.
Ja mam wadę serca i nie mogę cieżkiej pracy wykonywać, a teraz moja gin powiedziała że jak chcę zajść w ciążę to lepiej żebym sobie prace odpuściłą bo będzie cieżej- a dużó czynników niesprzyjających.
Też mi źle z tym że tylko mój Ł pracuje- ale ja mam l4 i kasa jest. No ale jak się skończy to muszę iść coś szukać bo tak z jednej wypłąty dlibyśmy radę ale remont itd.
Ale wiem ,że jeśli byłaby taka sytuacja że musiałby nas utrzymać pewnie by to zrobił.
Nie mogę narzekać bo ogarnięty facet jest- no i nie pozwalamy się nikomu wtrącać. Bo w sumie kto lepiej jak nie my wiemy na co nas stać.
A póki mieszkacie z rodzicami koszta sie dzielą wieć nie są aż takie złe, nam rachunki wynoszą 1000 zł miesięcznie plus jedzenie gdzie na samegomojegoŁ idzie ok 500 600 zł miesięcznie.
Do tego pomagamy mojej babci fainansowo. WIęc nie jest źle... -
Właśnie to, że każdy wie jak mamy żyć a my to jesteśmy sieroty i ledwo na chleb nam starcza. Żart jakiś, bo żyliśmy z samego zasiłku trzy miesiące, coś ok 600zl i na paliwo było i rachunki, jedzenie, leki dla mnie a i tak każdy wie lepiej. Albo wkurza nas to, że obie nasze matki jęczą na auto R, o niskie, bo głośno ryczy ale jak synek mamusi dupe wozi to nie ważne, ważne że można ponarzekać bo były mężulek w pierdlu i kogo ma męczyć swoim ziapaniem?niesługo na mnie siądzie. A moja mama za to wiecznie powtarza, że normalne auto musimy mieć, bo jak Paulina będzie jeździć do lekarza czy pracy. Śmiech na sali, ja jego autem boje się jeździć jak każdym innym. Wiecie co? Ja czuję się tak jakby moje życie było pomyłką.
-
Dziękuje Wam dziewczyny za wsparcie. Powiem Wam, że do czasu zabiegu byłam w rozpaczy ale starałam się trzymać. Dodatkowo położono mnie na sali gdzie były same"brzuchate" starałam się unikać swojej sali do minimum nie chciałam tam być. Pielęgniarka mi przyniosła kartkę gdzie było napisane, że mogę zabrać swoja dzidzię i pochować je w tedy nie wytrzymałam rozpłakałam się. Po zabiegu już lepiej się czułam. Na szczęście szybko mnie wypuścili do domu. Zawsze to lepiej pozbierać się wsród bliskich niż patrzeć i przechodzić gehennę wśród bijącego ktg. Nie wiem czy jest gdzieś ten wątek ale ciekawi mnie czy też Wam powiedziano jakie macie prawa jeśli się poroniło.
-
Witam dziewczyny :*
Kolbusia doskonale rozumiem co czułaś leżąc z ciężarnymi, ja po porodzie leżałam sama na sali na ginekologi ale z porodówki słyszałam płacz dzieciątek, więc chciałam się wypisać na własne żadanie tak o, jednak szybki pokropek był, więc wypuścili mnie po trzech dniach pobytu.
Miru współczuje tym , które nie mają tego 'spokojnego' miejsca, gdzie mogłyby rozmawiać z dzieciątkiem.
Dzisiaj jadę z mamą obejrzeć aniołka na grobek. Liczymy że bedzie śliczny, bo nikt nie widział go a był zamówiony w ciemno. Będzie smutek nie ma co, ale przy mamie płakać chociaż nie będę.
Już prawie minął czerwiec...lipiec blisko a sierpień miesiąc nadziei na odzyskanie wiary. Odliczam dni. O zostało ich niewiele, zaledwie półtorej miesiącaWiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2014, 07:46
-
nick nieaktualnyPaulla jesteś tak strasznie dzielna. Chciałabym odnaleźć w sobie choć połowe siły którą Ty masz..
Poruszyłyście taki wrażliwy temat WAGI
175 cm 64 kg oczywiście waga się w ciągu dnia waha do szatańskiej 66.6 kg
Chciałabym, może nie tyle schudnąć co bardziej umięśnić uda, wszystko mi odpowiada, a i wyrzeźbić ramionaWiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2014, 07:42
PauLLa, inessa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Amy od początku praktycznie jestem tutaj na forum, dzięki dziewczynom które tu poznałam nie upadłam nawet raz kryzys ma każda praktycznie, ale walczymy a o szczęście walczyć musimy :*
Która dziś wpadnie z dobrą nowinką do nas ?ewcia21k, inessa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDobrze, że ktoś pomyśłał o założeniu takiego forum, pewnie sobie nie zdawał sprawy ile dobra ono przyniesie, tzn może nie forum, bo to ludzie którzy tutaj są, ale dzięki możliwości "znalezienia" się w jednym miejscu można się wzajemnie wspierać.
Ja mam oczywiście ze sobą wynik negatywny, bo przecież nie wytrzymałam
Czekam na @ albo na powtórzenie testu za kilka dniWiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2014, 07:48
-
Amy może jednak za szybko a może to nie ten miesiąc :* nie ważne kiedy ale dzidziuś się pojawi :* jeszcze wyjdzie, że większość z nas będzie z brzuszkiem latem chodzić oczywiście za rok bo to lato już się zaczęło
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2014, 08:16
Amy, ewcia21k, eM lubią tę wiadomość