Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPewnie twój R wie jaki jest dzis dzień i bedzie dla niego trudnym dniem może zrob mu tez taka Aniołkowa laurkę ja mojemu czarkowi robię i na urodziny i na dzień taty w tym roku udało sie zrobic dwie jedna Aniołkowa od Lily druga od ziemskiej córki Zoi i wam zycze zeby na przyszły dzień taty były juz życzenia nie tylko od aniołków ale rownież od ziemskiego rodzeństwa aniołków
ewcia21k, Effcia28 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCos we mnie peklo.
wracalam z kolezanka ta co stracila corke.. rozmawialysmy o lekarzach i ona miedzy slowami poweiDziala ze potrzebuje z M. wakacji zeby odpoczac. Ja ssie zasmialam i mowie ze na macierzynskim 2 miesiace odpoczywalam. A ona mowi ze wtedy godzilas sie ze strata dziecka, teraz potrzebujesz pobyc na spokojnie z mezem..odpoczac. i nagle powiedziala "wiedz, ze bedziesz plakac z kazdym okresem." I peklam. Czula ze cos jest nie tak.. powiedziala ze to normalne i powinnam plakac, bo to kazdego miesiaca bedzie bolalo bardziej. Nie wazne jakie bede miala nastawienie, bede cierpiala. No i rozsypalam sie. Wchodzac do domu wycieralam jeszcze lzy. Czekam az wszyscy pojda spac a ja bede mogla wszystko wyplakac. M jest 70km ode mnie. Tak bardzo go potrzebuje. -
nick nieaktualny
-
Amy masz prawo mieć slabszy dzien nie ma co ukrywać emocji wyplacz się to ci pomoże. Musisz dać sobie czas. Ja placze co drugi dzien jak mój widzi to zaraz mnie rozśmiesza chociaz czasem drażni mnie to bo mam potrzebę się wypłakać
gosia86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPowiem tak z mojego doświadczenia z każda @ było coraz gorzej .... W ciazy tez kolorowo nie było najpierw oczekiwanie do tego nieszczęsnego 12 tyg potrafiłam dwa razy w tyg lecieć na usg czy napewno dziecko żyje pózniej oczekiwanie ba ruchy pózniej za mało sie rusza itp teraz wieczne sprawdzanie czy żyje czy oddycha ta trauma ktora przeżyliśmy nie mija tak jak pamięć o naszych Aniolkach ale fakt wypłakanie pomaga mi najbardziej pomagało gdy wyplakalam sie koleżance ktora tez straciła ciąże i drugiej której synek odszedł przez błąd lekarzy (ciaza przenoszona zatrucie ciazowe )
-
Amy wrote:Blagam nie piszcie tylko,ze skoro nie teraz to w nastepnym cyklu....
Problem nie w tym, że w tym cyklu się nie udało, tylko w tym że nie powinnaś w ogóle myśleć teraz o staraniu się to jest straszne, że musimy przechodzić przez ten żal i złość tyle razy Pozwól sobie dziś na płacz, jutro będzie łatwiej :*gosia86 lubi tę wiadomość
Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
nick nieaktualnyeM wrote:Problem nie w tym, że w tym cyklu się nie udało, tylko w tym że nie powinnaś w ogóle myśleć teraz o staraniu się to jest straszne, że musimy przechodzić przez ten żal i złość tyle razy Pozwól sobie dziś na płacz, jutro będzie łatwiej :*
eM jak tak bede reagowac tzn ze nigdy nie bede gotowa i nigdy nie powinnam rozpoczynac staran. Od poczatku lutego minelo juz sporo czasu zeby sprobowac. Nauczylam sie zyc ze strata corki, nie nauczylam sie reagowac na nieudane proby zajscia w ciaze bo zaszlam za pierwszym razem. -
nick nieaktualnyMiriam wrote:Powiem tak z mojego doświadczenia z każda @ było coraz gorzej .... W ciazy tez kolorowo nie było najpierw oczekiwanie do tego nieszczęsnego 12 tyg potrafiłam dwa razy w tyg lecieć na usg czy napewno dziecko żyje pózniej oczekiwanie ba ruchy pózniej za mało sie rusza itp teraz wieczne sprawdzanie czy żyje czy oddycha ta trauma ktora przeżyliśmy nie mija tak jak pamięć o naszych Aniolkach ale fakt wypłakanie pomaga mi najbardziej pomagało gdy wyplakalam sie koleżance ktora tez straciła ciąże i drugiej której synek odszedł przez błąd lekarzy (ciaza przenoszona zatrucie ciazowe )
Nie mam sie komu wyplakac.
Mama mi nie pozwolila plakac po stracie dziecka.
M nie ma. Ale jemu nawet nie umiem powiedziec czemu placze bo mnie zatyka..
Mam tylko kolezanke w pracy w wieku mojej mamy ktora tez stracila dziecko ale nie bede w pracy wyplakiwala sie komus w rekaw... -
Amy pisz nam tu wszystko co myślisz, wszystko co Cię boli... wiem że to nie to samo, ale może choć troszkę pomoże ...
ewcia21k, gosia86 lubią tę wiadomość
Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
nick nieaktualnyeM wrote:Miriam ile po poronieniu się udało?
eM, ewcia21k lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Miriami nie potrafiłabym znieść jego kolejnych łez...to tak bardzo boli...z pracy pewnie wróci w nocy i wydęty, to nawet na neta nie wejdzie....a i zmeczony to na myslenie sily nie bedzie mial no i w pracy oby tez nie mial czasu pomyslec..
Amy uwierz, że ja codziennie mam chwile słabości...i albo się pozbieram albo dół do końca dnia....nie powiem ze nie tem cykl to kolejny...jeśli my zaczniemy się starać i nie zajdę od razu to będzie dla mnie koszmar....jestem tego swiadoma...pragnę zostać mamą dzidziusia ktorego bede mogla przytulic...przelac swoja milosc na niego....musze miesiac wytrzymac...Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2014, 16:24
-
My też zaczęliśmy się starać w 3 tyg po poronieniu. 2 cykle bez owulacji, dwa cykle z zaburzeniami @ i 2 z clo. Moja koleżanka po stracie w 6 miesiącu starań zaszła w ciążę,powiedziała mi że może tak być że mój organizm potrzebował przejść 6 @i w tej 6 się uda. Oby
Bo faktycznie jest tak że z przyjściem każdej kolejnej @ mimo ze człowiek sięnie nastawia to jest rozpacz.
Marta moja ovu chyba już była z soboty na niedzielę albo z niedzieli na poniedziałek.
To co pokazuje ovu test tutaj mi się nie sprawdza. -
To prawda, że organizm wie, kiedy mamy zajść i niestety czasami to trochę trwa...ja się nie poddaję,bo wiem, że będzie mi dane....oczywiście jak będę mieć całkowicie wyjebane! Bo wiecie jak to jest kiedy się chce? Dupa. To właśnie jest, Amy domyślam się, że jest C ciężko. Masz prawo być zła. Mieć poczucie niesprawiedliwości, ale inaczej zachodzi się w ciąże bez powikłan przed staraniami, ale Ty już byłaś w ciąży i tak ogromne zmiany w Tobie zaszły, że jednym zamuję to miesiąc aby to ustabilizować a innym troszkę dłużej. To, że zaszłaś w ciąże to tylko sukces, bo wiesz, że możesz i będziesz. Mi się wydaje, że nie przeszłaś do końca żałoby...póki się z tym nie uporasz to nie będzie dobrze.
Może źle myślę, ale ja mam takie podejście, może dlatego, że miałam wiele przejść(we wrześniu 2013 r. podjerzenie ciąży pozamacicznej i operacja usunięcia torbieli z jajnika, teraz ta krótka ciąża)i wiem, że uda się i nam.ewcia21k lubi tę wiadomość
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018