Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak Miru, zgadzam się jeśli chodzi o chore dzieci, a co ze zdrowymi? Czym zawiniło to dzieciątko? Dobra ja lecę ubrać się i na miasto skoczyć.
W czwartek mamy z R roczniceco miesiąc swietujemy te date
taka magiczna dla mnie, a co do szczęśliwego dnia ja urodziłam sie w poniedziałek, od chłopaka pierwszw 'kocham' uslyszalam w pon i nasza Córcia urodziła się w poniedziałek....nie patrze krzywo na każdy początek tygodnia, to już byloby naprawde bez sensu....
Do usłyszenia :*
-
Witajcie Dziewczyny - tak czytam nowe posty już z godzinę i mnie na płacz zbiera... Buziulka przykro mi strasznie - głaskam i przytulam :*
Amy Ty to widzę strasznie gwałtowna Jesteś ale z jednej strony to dobrze bo sobie w kaszę nie dasz napluć
ja też bym szpital zaczęła skarżyć gdyby się okazało, że jakieś badania mi tylko "niby" robili!!!
trzeba walczyć o swoje i nie dawać się mimo że trzeba te rany rozdrapywać na nowo!!!
a tak poza tematami to dziś dostałam krwawienia i bóli tak jak przy okresie a dopiero 4 dni temu skończyłam @ normalnie nie wiem co jest... przestraszyłam się strasznie ale wizytę u gin mam dopiero w poniedziałek... miała z Was tak któraś??? -
Miru nie wyobrazam sobie sytuacji w której stawiają mi wybór typu ma pani chore dziecko decyduje sie go pani donosic czy uswamy?????? nie wiem czy podjełabym sie usunięcia będac np w 5 miesiacu ciązy. dlatego jesli z moim malenstwem miało by cos byc nie tak lepiej jak los zadecydował za mnie.
paulla wiem ze u ciebie było inaczej dlatego bardzo ci współczuje nosic ciąze 14 tyg a 9 miesiecy to jeszcze wiekszy ból. jestem kochana dumna z ciebie ze tak świetnie dajesz sobie rade dzielna z ciebie mamusia to normalne że płaczęsz ty ją widzialas mialas na rękach ja nie i dlatego jest mi łatwiej. nawet czas nie zatrze ci rany w sercu ale to świadczy o tym że jestes najlepszą mamą dla Karinki i przyszlego malenstwa. uwierz mi odbierz to jak test sprawdziłas sie chociaz to było bolesne. Karinka wie ze ją kochasz i za nią tesknisz ale skup sie na sobie przeciez nie obawiaj sie ze przez to ze bedziesz życ pozytywnie zapomnisz o niej bo ona juz na zawsze zamieszkała w waszych sercach -
Anet takie słowa bardzo mi pomagają, gdyby wszyscy bliscy tak mówili juz dawno doszłabym do siebie...ale niestety na rękach jej nie mialłam...mogłam tylko pogłaskać jej malusie rączki i słodziutką buzię pierwszego i ostatniego dnia, gdy ją widziałam. Wiem co czuje każda która liczyła, ze w tym cyklu zaciąży. Dla mnie te miesiące bez starań są stracone, i nie wiem jak przeżyje jeśli R nie będzie gotowy jeszcze i będę musiała czekać dłużej. Dziekuje tym, które mnie pocieszają, dużo lżej mi gdy ktoś mnie wysłucha i poradzi czy poprostu wesprze...
-
[ja też bym szpital zaczęła skarżyć gdyby się okazało, że jakieś badania mi tylko "niby" robili!!!
trzeba walczyć o swoje i nie dawać się mimo że trzeba te rany rozdrapywać na nowo!!!
lemurek nie mając dowodów jedynie co moge zrobic to opisc ich w gazecie. moje słowa przeciwko im dokumentom? tylko kase straciłabym nerwy rozdrapywanie a oni sie juz zabezpieczyli byłam u adwokata nie mam szans na wygraną w tej sytuacji wiec mam wydac kase wkurzac sie i jeszcze nic z tego nie uzyskac??? -
nick nieaktualnyLemurek27 wrote:Witajcie Dziewczyny - tak czytam nowe posty już z godzinę i mnie na płacz zbiera... Buziulka przykro mi strasznie - głaskam i przytulam :*
Amy Ty to widzę strasznie gwałtowna Jesteś ale z jednej strony to dobrze bo sobie w kaszę nie dasz napluć
ja też bym szpital zaczęła skarżyć gdyby się okazało, że jakieś badania mi tylko "niby" robili!!!
trzeba walczyć o swoje i nie dawać się mimo że trzeba te rany rozdrapywać na nowo!!!
Wcześniej podkuliłam ogonek, nie odezwałam się po i po co. Teraz sobie nie pozwolę, życia nikt za mnie nie przeżyje i nie chcę by mówiono mi co mam robić. A kiedyś robiłam, bo nie wypadało odmówić.. człowiek bywa taki dobry. Ale przez to nie umiałam walczyć o swoje. Dzisiaj może i też robię co mi karzą, ale selekcjonuje wszystkie zalecenia i szanuje samą siebie. 10 razy się zastanowię, oczywiście nie krzywdząc innych, ale jeśli ktoś nie patrzy na moje dobro to się stawiam.
Pierwszym moim atakiem było niemożliwość uzyskania ze szpitala zgłoszenia narodzin dziecka w usc. Kłóciłam się z oddziałową szpitala, dzowniłam do rzecznika praw pacjenta, do funduszu zdowia, obdzwaniałam różne szpitale, urzędy. Chciałąm wchodzić na drogę sądową, M również.. myśleliśmy, że wybije wszystkich. W końcu postanowiłam określić płeć żeby móc dziecku dać imię. I jak poszłam z oreśleniem płci NIKT ZUPEŁNIE nie spojrzał na wyniki.. Powiedziałąm, że córa i tyle. wystawili zaświadczenia.. to wszystko jest tak przekłamane, żeby tylko utrudnić... -
nick nieaktualnyPoruszacie ciężki temat.. Ja nie mam pojęcia co bym zrobiła... Straciłam dziecko, mam nadzieję, że nie będzie mi dane wybierać czy usuwać ciąże bo jest z wadami, czy pozwolić się jej rozwijać.
To strasznie trudne. Pytałam teściowej co by zrobiła i swojej mamy. Obie nie wiedziały bo nigdy nie były w takiej sytuacji, ale obie stwierdził że jeśli urodzenie dziecka sprawiłoby, że ono by cierpiało wolałyby, żeby się dzieci nei urodziły. Nie powiedziały, że by te ciąże usunęły. -
nick nieaktualnyanet525 wrote:[ja też bym szpital zaczęła skarżyć gdyby się okazało, że jakieś badania mi tylko "niby" robili!!!
trzeba walczyć o swoje i nie dawać się mimo że trzeba te rany rozdrapywać na nowo!!!
lemurek nie mając dowodów jedynie co moge zrobic to opisc ich w gazecie. moje słowa przeciwko im dokumentom? tylko kase straciłabym nerwy rozdrapywanie a oni sie juz zabezpieczyli byłam u adwokata nie mam szans na wygraną w tej sytuacji wiec mam wydac kase wkurzac sie i jeszcze nic z tego nie uzyskac???
Jak badanie wykaże, że śmierć dziecka było spowodowana uszkodzeniem czegokolwiek, to przecież jesteś w stanie udowodnić.
Właściwie możesz sobie sama zatruć tym życie..więc czaasami odpuszczenie pomaga. Chociaż sama nei wiem co bym zrobiła.. -
Z tego co ja wiem to jak za szybko bo tabletkach anty zaczniesz się starać o dzidzię to jest spore ryzyko ciąży mnogiej, a nie poronienia.Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
Amy wrote:Jestem po stracie dziecka.
Wcześniej podkuliłam ogonek, nie odezwałam się po i po co. Teraz sobie nie pozwolę, życia nikt za mnie nie przeżyje i nie chcę by mówiono mi co mam robić. A kiedyś robiłam, bo nie wypadało odmówić.. człowiek bywa taki dobry. Ale przez to nie umiałam walczyć o swoje. Dzisiaj może i też robię co mi karzą, ale selekcjonuje wszystkie zalecenia i szanuje samą siebie. 10 razy się zastanowię, oczywiście nie krzywdząc innych, ale jeśli ktoś nie patrzy na moje dobro to się stawiam.
Pierwszym moim atakiem było niemożliwość uzyskania ze szpitala zgłoszenia narodzin dziecka w usc. Kłóciłam się z oddziałową szpitala, dzowniłam do rzecznika praw pacjenta, do funduszu zdowia, obdzwaniałam różne szpitale, urzędy. Chciałąm wchodzić na drogę sądową, M również.. myśleliśmy, że wybije wszystkich. W końcu postanowiłam określić płeć żeby móc dziecku dać imię. I jak poszłam z oreśleniem płci NIKT ZUPEŁNIE nie spojrzał na wyniki.. Powiedziałąm, że córa i tyle. wystawili zaświadczenia.. to wszystko jest tak przekłamane, żeby tylko utrudnić... -
nick nieaktualnyWiecie co? dzisiaj jechaliśmy z M do mnie do domu bo do pracy musiałąm iść i prawie nie zabiliśmy bociana. Zaleciał nam drogę. Pomyślałam, Boże jakbyś go zabił to już by nam żaden dziecka nie podrzucił
inessa, gosia86, ewcia21k, Marlena lubią tę wiadomość
-
anet525 wrote:em tez tak słyszalam ale wiesz jak cos sie dzieje to szukasz róznych przyczynAniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
nick nieaktualnygosia86 wrote:Amy a zmieściłaś się w tych 3 dniach czy załatwiałaś to później?pytam ponieważ podobno szpital wyslal zawiadomienie do usc ale bez plci więc nie wiem czy jest sens tam jechać
Nakazałam im czekać :]
Ale ogarnęłam wszystko w 1 dzień. Tzn na drugi dzień dałam im znać, że zabieram dziecko ze szpitala i wysyłam do centrum genetyki do określenia płci. Zaczekali -
Amy hehe dobra jestes a dzis tez jak jechałam do pracy z mężem to nad nad szybą myknął a maz do mnie chyba niedługo zajdziesz a ja dlaczego taki myslisz - nie widziałas bocka jak prosto na nas leciał? usmialam sie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2014, 13:31
Amy, Marlena lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOkreślenie płci trwało 2 tygodnie, w urzędzie nic nie mówili chociaż jak byłam się orientować jak to będzie z tak późnym zgłoszeniem, to mówiły że trzeba będzie napisać oświadczenie, dlaczego tak późno... Ale jak przyszło co do czego niczego nie chciały. Chyba było im głupio..