Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
''Najlepiej nie planuj nic. Nie przewiduj tysiąca możliwości. Daruj sobie myślenie, o tym co będzie. Bo wiesz co? Od życia i tak dostaniesz to, czego akurat najmniej się spodziewasz.''
PauLLa, Marlena, anet525, Magic lubią tę wiadomość
-
A tak w ogóle Wy baby jedne, czemu nie przypomniała mi żadna że miałam Wam zrobić pdf z książki?
Przypomniało mi się o tym teraz i już ją zarezerwowałam. Jestem pierwsza w kolejce oczekujących! Więc niedługo powinnyście dostać książkę
Przy okazji książki przypomniało mi się że jakby jesteśmy podobne do tych dziewczyn z książki. Każda z nas jest inna, ma inny charakter, inne życie, inne rzeczy ją bawią czy złoszczą. A jednak wszystkie potrafimy się zjednoczyć i stworzyć zgraną "paczkę". Fajnie takeM lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPauLLa wrote:Amy a ja się bałam że R się załamie a to ja płakałam znowu....on poradzi sobie, jeśli potrafi przetrwać ten ból to ja jemu pomogę. Ale wczoraj przytulił mnie tak niespodziewanie...poczułam, że mam dla kogo żyć...
Może ze staraniami bedzie ciężko, być może dzidziuś nie jest pisany narazie w naszym życiu i mamy czas ale mamy wspaniałych mężów, narzeczonych i chłopaków dla których musimy żyć i być silne, bo co oni bez nas zrobią?
mój by znalazł sobie inna żonę tak mówi jak pytam co byś począł jakby mnei nie było
Postaram się zmienić. Wiem, że dla siebie tego nie zrobię, ale przez swoje cierpienie sprawiam ból M. Wiem to, bo jego ciężko czyms zranić ma generalnie wszystko w dupie a jak widzi mnie płaczącą to lecą mu łzy. On mi każe być silną, nie wiem nawet skąd mam wziąć tą siłę..ale się postaram dla niego.
Paulla nie wiem skąd bierzes swoją siłę, ale dzisiaj jechałam z M do niego i całą drogę wyobrażałam sobie siebie na twoim miejscu i myślę, że mnie z depresji nikt by nie wyciągnął. Załamałabym się.. Nic by mi nie pomogło. Bóg o tym wiedział i pewnie dlatego tak wcześnie zabrał mi dziecko.. -
Widzisz Amy...ja niby płaczliwa jestem strasznie, byle słowo, byle akcja i ja wyje jak głupia. Ale w takim razie Bóg pozwolił mi i R nacieszyć się dzieciątkiem i zabrał nam je zanim się pojawilo. Wiedział w takim razie, że śmierci po narodzinach nie przeżyłabym napewno....miał w planach przygarnąć pod swoje skrzydełko takiego ślicznego Aniołka i cóż...muszę się z tym pogodzić...
-
nick nieaktualnyPauLLa wrote:Widzisz Amy...ja niby płaczliwa jestem strasznie, byle słowo, byle akcja i ja wyje jak głupia. Ale w takim razie Bóg pozwolił mi i R nacieszyć się dzieciątkiem i zabrał nam je zanim się pojawilo. Wiedział w takim razie, że śmierci po narodzinach nie przeżyłabym napewno....miał w planach przygarnąć pod swoje skrzydełko takiego ślicznego Aniołka i cóż...muszę się z tym pogodzić...
Nawet takie tłumaczeniie by mi nie pomogło, mnei teraz jest cieżko się z tym pogodzić co dopiero w tak późnej ciąży.. Niech ta siła was nie opuszcza.. :**PauLLa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja tez marlenka nie jestem w temacie jeśli chodzi o książkę. Paulla zobacz ilu jest teraz wokół ciebie ludzi którzy interesują sie twoimi uczuciami. Nam tez nie jestes obojętna. Dla mnie każda z was jest bardzo wartościowa i kochana i zaslugujecie na to co najlepsze
eM lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Miru napewno ci wysle paulli tez ale najpierw lece na ang jutro piwysylam zaproszenia. Po 21 będę to zajrzę do was chyba ze ktoras będzie miala ochote pogadac na skypie. Buziole
-
nick nieaktualny