Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej
U nas mam nadzieje, że już nie będzie przykrości, bo wczoraj R mnie przeprosił, tak nagle, nawet nie spodziewałam się, że będzie chciał przepraszać. Wcześniej płakałabym ale nie terazjestem silna i to dla naszej Królewny
a może to Ona pomogła tatusiowi dostrzec co robi źle....ak czy inaczej czuje się wspaniale, ale przy kolejnej takiej akcji już nie będzie focha...poprostu odejdę. Jeśli znajdzie sobie inną to będę wiedziała, że nigdy jemu nie zależało.....
Czy u Was też słonko próbuje wejść do domku? Ahh jak przyjemnie
Anet mój zakupy od 18stki musiał robić dla siebie, więc tu problemu nie ma ale odkąd wprowadziłam się do niego dostrzegłam, że lubi rzucać rzeczy gdzie popadnie, zupełnie jak ja
Iza ja również nie czekałabym tyle, bo czas ucieka między palcami, a nic z niego nie mam -
Malinka32 wrote:Iza pewnie masz racje..
oj niestety mam. Sama swego czasu przez to przechodziłam ale oduczyłam skutecznie męża od czekania aż sie śniadanko pojawi przed nim. Wystarczy, że "muszę" ogarnąc małego wiec szkoda, żebymjeszcze skakała nad B skoro on sobie w tym czasie siedzi w necie...a Ty Malinka masz trójke dzieciaczków więc tym bardziej masz zajęcieMalinka32 lubi tę wiadomość
-
U nas wczoraj lało i myślałam , że dzisiaj też bedzie, bo chmury paskudne ale jednak słoneczko wygląda do nas
ojciec marudzi mi od wczoraj żebym we foli chwasty powyrywała, a ja sobie myśle 'chyba śnisz masz tu te dwa smrodki małe, to niech robią, ja nawet w 9miesiącu poszłam kopać, oczywiście nie przemeczając sie, bo grzebałam w ziemi tylko ;P a tak sobie córy młodsze wychował, że gary kilka dni mogłyby stać a one nie posprzątałyby...wczoraj umyłam okna w pokoju rodziców i w kuchni, i nikt tego nie zauważył. Pójde coś powyrywać, żeby mamcia nie musiała zapierdalać sama.
Amy lubi tę wiadomość
-
No samego prasowania rano jest sporo, do tego kanapki do szkoly, picie, ogarniecie po sniadaniu... nom nieraz nogi wlaza w dupe... ostatnio sym mial turniej... 2 dni od 9 do 17 na swiezym powietrzu... na stojaco... no ale czego nie robi sie dla dzieci...
Iza75, Lemurek27 lubią tę wiadomość
9.01.2014 11tc
15.05.2014 10tc
Mam 5 dzieci
3 przy sobie
2 w niebie... -
wiecie co czytam to wszytsko i chyba faceci są tacy sami a mówią na baby. ja piernicze mój tez jedzenia sobie nie zrobi jak ja mu nie zrobie. jak byłam wszpitalu rodzic to 3 dni bez obiadu był a do pracy kupował zupki chinskie no maskara jakas.
paulla cieszę się że powoli sie zaczyna znó układać ale nie pozwól sobie na takie traktowanie.
Malinka jak ty ograniasz 3 dzieci???? serio cchesz kolejnego?
ja mam 1 + męża i serio czasem sie zastanawiam czy dobrze robie chcąc drugie.. -
Malinka32 wrote:No samego prasowania rano jest sporo, do tego kanapki do szkoly, picie, ogarniecie po sniadaniu... nom nieraz nogi wlaza w dupe... ostatnio sym mial turniej... 2 dni od 9 do 17 na swiezym powietrzu... na stojaco... no ale czego nie robi sie dla dzieci...
dzieci dzieciom ale nie wiesz jakie będą jak dorosną mysl troszjkę tez o sobie:) -
a pracujesz? czy z dziecmi będziesz w wakacje? ja niestety pracuje i do urlopu musi moja wyjechac do moich rodziców jakies 70 km od nas. wiec jedzie na 2 tyg potem mamy urlop i potem znów u nich juz do konca wakacji. dlatego moja córka nie znosi wakacji bo jak to mói nie moze byc nami. oczywiscie ją odwiedzamy ale co weekend albo co drugi.
-
Anet, o kosmetyczce nawet nie mysle, do fryzjera nie bardzo mam czas isc...
teraz jak sa juz starsze to zajma sie soba nawzajem.. jest czas by spokojnie posprzatac, ugotowac czy poprasowac... ale nie daj Boze pojde do wanny, milion spraw i pytan do mnie niecierpiacych zwloki....
9.01.2014 11tc
15.05.2014 10tc
Mam 5 dzieci
3 przy sobie
2 w niebie...