Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny!
Poroniłam 10 lipca w 5tyg. Dostałam plamienia poszłam do gin zrobił usg stwierdził, że ciąża rozwija się prawidłowo, było widać pęcherz i w środku ciałko żółte. Dostałam dupka i wróciłam do domu. Niestety wieczorem się rozkręciło plamienie i w nocy trafiłam do szpitala. Na następny dzień już nic nie było widoczne na usg. Stwierdzono poronienie samoistne. Dodam, że staraliśmy się rok czasu. Jak się czułam nie muszę pisać... Po kilku dniach wróciłam do pracy i udaję, że nic się nie stało, zapracowana...
Dziś odebrałam wyniki histo i wypis ciężko mi je zinterpretować a wizyta dopiero za tydzień. Może któraś z Was nie zastąpionych ovufriendek mogłaby coś mi podpowiedzieć.
Opis : doczesna z ogniskami martwicy i wylewami krwi, fragmenty endometrium z cechami hipersekrecji. Nie stwierdzono obecności kosmków łóżyska ani tkanek płodu. Ponadto fragmenty normotypowego endocervix. -
wirbrażka też mi bardzo przykro!
W google znalazłam taką interpretacje Twojego wyniku:
http://portal.abczdrowie.pl/pytania/doczesna-z-ogniskami-martwicy-i-wylewami-krwi
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
Ulka84 wrote:Dziewczyny ja też zaczynam starania juuupi
Powinnam poczekać jeszcze miesiąc, ale..... mamy z mężem dziwne przeczucie, że tym razem będzie już wszystko w porządku
Druga @ przyszła po zabiegu regularnie, wszystko jak za starych dobrych czasów
Ulka84 lubi tę wiadomość
-
Wirbażka przykro mi z powodu Twojej straty, przytulam!
Co do ostatniego zdania to znalazłam że oznacza ono tyle co: "Fragmenty prawidłowej błony śluzowej szyjki macicy."
Także wszystko w porządku -
MartaAlvi wrote:Wirbażka przykro mi z powodu Twojej straty, przytulam!
Co do ostatniego zdania to znalazłam że oznacza ono tyle co: "Fragmenty prawidłowej błony śluzowej szyjki macicy."
Także wszystko w porządku
Ja nie mogłam nic znaleźć i nie będe szukać bo sobie coś uroję. Musi być wszystko ok!
Marta owocnych starań
Iza miałam zabieg łyżeczkowania jeśli o to Ci chodzi.MartaAlvi lubi tę wiadomość
-
Nie szukaj, ja znalazłam już dla Ciebie i wiemy że nie oznacza to nic groźnego, a wręcz przeciwnie
Niestety ale w większości przypadków wynik histpat nie daje nam kompletnie żadnych informacji, u mnie też tak było. Niestety, ale trzeba się pogodzić z tą niewiedzą i pozytywnie się nastawić na kolejne starania
Dziękuję bardzo! -
nick nieaktualnywitam Was kochane...
16.07 zostałam Aniołkową mamusią naszego kochane synka Olusia...
Wszystko było w jak najlepszy porządku, dopiero w nocy z wtorku zaczął boleć mnie brzuch;/... starałam sie o tym nie myśleć i być nie przewrażliwioną... bo przecież nic się nie dzieje...
niestety bóle się nasiliły;/ pojechałam na izbę przyjęć do szpitala... niemiła pielęgniarka nie chciała mnie przyjąć na oddział, bo przecież Pani nie krwawi;/
błąkałam się razem z mama od 6 do 8 rano po oddziale, bo nie widziały co ze mną zrobić... aż wkońcu zostałam przyjęta.... obchód o 8 rano... wchodze do pokoju badań a tam pełno lekarzy i stażystów...
i jak grom z jasnego nieba: PANI RODZI. BRAK AKCJI SERCA.
!
nie wiedziałam co się dzieje;/ co do mnie mówią.. jak to? przecież jeszcze wczoraj bobasek mnie kopał, przecież to dopiero 24 tydzień...
tak zaczął się mój koszmar... tabletki, globulki, zastrzyki na wywołanie porodu...;/ i do tego stażyści którzy oglądali moje martwe dzieciątko na ekranie i komentowali... nie mili lekarze... którzy ciągle zadawali jakieś pytania, czy aby napewno nie byłam chora, czy dziecko się ruszało...
PRZECIEŻ WSZYSTKO BYŁO OK... ZERO CHOROBY ZERO STRESÓW...;/
bole porodowe to byl koszmar, myslalam ze oszaleje. chcialam umrzec razem z moim dzieckiem.... o 12.50 przyszedl na swiat moj Oluś! zabrali mi go, nie chcieli pokazac, a ja jakbym byla na jakis haju... tyle lekow... i jeszcze lekarz od razu po porodzie zapytal sie czy oddaje dziecko do utylizacji czy go chowamy...
DO UTYLIZACJI!;/ A CO TO MA BYĆ, TO MOJE KOCHANE MALEŃSTWO... JAK TAK MOŻNA MOWIC.... NIE WIERZE...
sobota, pogrzeb;/ i jeszcze ksiadz ktory z wielka laska pozegnal naszego Synka... Bo dziecko nie ochrzczone... jak tak mozna
CIĄŻA TO BYŁ NAJPIĘKNIEJSZY OKRES W MOIM ZYCIU, A TREAZ ŻYJĘ W LETARGU;/ ZNOWU TRZEBA WRÓCIĆ DO PRACY ITP... KOSZMAR;/
i o to moja historia... mineły nie cale dwa tygodnie a ja nadal nie wierze...
ile bd trwalo krwawienie? kiedy mozna sie starac o malenstwo? tak bardzo chcialabym czesciowo zaleczyc rany:(
moze ktos mi pomoze
-
Kolczu czytając twoją historię ogarnęly mnie ciarki. Bardzo mi przykro z powodu tego co cię spotkało. życie jest niesprawiedliwe ludzie niewyrozumiali.
jestem przerażona bo sama jestem po poronieniu i w dodatku w ciąży. Widać żaden miesiąc dla naszych maleństw nie jest bezpieczny.
ja po zabiegu krwawiłam kilka dni a po 25 dniach dostałam pierwszy okres a potem znów zaszłam. każda z nas dochodzi do siebie po czyms takim indywidualnie różnym tempem.
Trzymaj się kochana jakos sie ułoży tyle że na to potzreba czasu -
Kolczu20...tak mi przykro. Dostałam gęsiej skórki gdy czytałam Twój wpis. Serduszko mojego dziecka przestało bićw 9 tc i był to dla mnie koszmar ale gdy tylko pomyslę przez co musiałaś przejść Ty ....to straszne. Lekarz na wizycie powiedział mi, że z ponownymi staraniami trzeba odczekać tyle ile wynosiła ciąża. Ale to też zależy od tego czy był zabieg czy nie a na pewno inaczej tez też po tym co przeszłaś Ty. Znajdź dobrego lekarza a on na pewno powie Ci co i jak. Powiem Ci jeszcze, że mi bardzo pomogło to forum, tutaj możesz się "wygadać", dostaniesz od dziewczyn duże wsparcie. Przytulam Cię mocno, wiedz, że nie jesteś z tym sama.Córka 8 lat
2 Aniołki (13.05.2014 i 17.11.2014) -
nick nieaktualny
-
Kolczu20 bardzo mi przykro. Jak czytam twoją historię to nie wierze, jak ludzie mogą traktować innych!! To nie do ogarnięcia!!
Dobrze, że mamy nasze forum na którym każdy może się wygadać - to bardzo pomaga... chociaż ulży troche w cierpieniu...
Ja po poronieniu krwawiłam ok. 5 dni, potem jeszcze troche plamiłam. Okres dostałam w 31 dniu po zabiegu.[/url]
Aniołek - maj 2016
Aniołek - maj 2014