Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochane nie zostaje nam nic innego niż walczyć aż do końca. Nie ma innego wyjścia, nie możemy się poddawać! Wierzę w każdą z was! I w moje maleństwo, że tym razem z nami zostanie ...
Lemurek27, Rudzik38, anet525 lubią tę wiadomość
Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
Najgorsze jest właśnie jak się wierzy ,że tym razem będzie dobrze wiecie jak się cieszyłam jak wyszły dwie kreski płakałam śmiałam się i niestety. Taka to ironia losu jak słyszę od kobiety słowa ,że jak by była w ciąży to od razu po tabletki 7 itp to Mnie ciarki przechodzą. O niczym innym nie marze jak o dziecku ,trzymam kciuki za Was wszystkie i Siebie samą.
-
Nie wiem czy czytaliście inne posty od początku. Znieczulenia ludzka - zaczynając od lekarzy pielęgniarek a kończąc na najbliższych.
Wiele z nas słyszało przykre słowalub wcale ssłów wsparcia nie doznało.
Traktowane byłyśmy jakby nigdy nic się nie stało. A nasze dzieci jak jakiś przedmiot.
Każda miała swój czas zaliby- jednym po miesiącu udawało się podnieść innym po roku.
były takie co straciły fasoli nim zdążyły przyzwyczaić się do testu pozytywnego i takie które kilka dni przed rozwiązaniem traciły maleństwa.
Ale dla każdej z nas było to nasze dzieckoi tego bnam nikt nie odbierze.
a która z nas nie zadała sobie pytania : dlaczego ja? Dlaczego inne nie chcą a mi nie jest dane?
Czas nie leczy ran ale je lagodzi.
Proponuje prowadzenie pamiętnika. To pomaga pozbyć się złych emocji .
*Kejt*, Rotenkopf, agnb6, Avensis, anet525, kiniusia00, ewa13 lubią tę wiadomość
-
Wczoraj rozmawiałam o tym co się wydarzyło z przyjaciółka. Pierwszy raz rozmawiałam o tym z kimś innym niż z mężem. Dziwne uczucie, czułam się jakbym opowiadała historie, która przydarzyła się komuś innemu. Nawet płakać mi się nie chciało w trakcie. Jakbym streszczała film.
Ja już teraz wiem, ze się nie poddam. Myśle pozytywnie. Mój maz tez. Czekam do @ i mam nadzieje ze mój aniołek szybko do mnie wróciAvensis lubi tę wiadomość
Jak pożegnać się z kimś, kto odszedł bez pożegnania?
W 2015 zostaniemy szczęśliwymi rodzicami
Aniołek 17.12.2014 -
nick nieaktualnyU mnie niestety jest gorzej.
Zabiłam swoje dziecko - takie słowa krążą mi po głowie... Dieta - tatar, kefir,ostre na dodatek stres, uwielbiany przeze mnie gorący prysznic...ja nie wiedziałam, że tego jeść nie wolno! ;(
Dlaczego nas to spotyka?!
Nie umiem, nie umiem...Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2014, 20:58
-
Rotenkopf to nie tak jak myślisz, ja urodziłam dwójkę dzieci bez żadnych problemów, w obydwu ciążach jadłam surowego śledzia na święta, sushi i kawior, piłam 2-3 kawy dziennie, brałam długie gorące kąpiele (bo wtedy to nie było ,,zakazane"). Od 2 lat biorę witaminy, po pozytywnych testach nie piję kawy, odżywiam się dobrze, kupuję ekologiczne kosmetyki, żywność i chemię gospodarczą żeby nie zaszkodzić dziecku i dzisiaj poroniłam po raz czwarty...Nie mam pojęcia co zrobić lepiej, gdzie tkwi problem, ale kolejnego dziecka z jakiegoś powodu urodzić nie mogę! Nie ma co się obarczać winą, bo to nie my jesteśmy winne, trzeba próbować dalej.
-
nick nieaktualnyEm gratuluję bardzo się ciesze z dwóch kresek i mocno trzymam kciuki!
Miru jak się czujecie?
Rotenkopf ja jezdzilam na rolkach, jadlam to co zwykle, nawet papierosa zapaliłam jak nie wiedziałam o ciazy, piwo wypiłam, później jak wiedziałam to byłam nad morzem na wakacjach, grałam w tenisa, chodziłam na basen, nad jezioro jezdzilam . Żyłam jak zwykle i niczego nie żałuję. Na to co będzie wpływu nie mamy. Niczego bym nie zmieniła gdybym mogła cofnąć czas
Od pewnego czasu się nie zabezpieczamy ale widzę ze mąż unika dni płodnych, nadal nie jest gotowy... cóż, zmusić go nie mogę ale za was trzyma kciuki :*eM lubi tę wiadomość
-
Avensis tak mi przykro
Anka czuje się ciążowe - dobrze ze niedobrze
Wymiotowalam nie ma ale mdli mnie cały dzien- jak zjem mdli jak nie zjem jest jeszcze gorzej. Jeść trzeba co 3 h jak niemowlak. Brzuszek sterczy zamiast jeansów dresy - mimo że waga w dół no 3 kg.
Za to stanik z b70 na c75.
Zero boli brzucha czasem coś pika ciągnie ale chwilowe. W piersiach wyrażone au ty ostra dy tak bola- nigdy silikonowych cyckow bym nie zrobiła - ten ból
Marudna jestem i wszystko na juz musze zrobić bo mnie trafia... czyli jest ok bo hormony szaleją.
A poza tym wszystkim codzienny strach mimo że mały ale czai się.
Jedyne co nas uspokoiło to to że już w 5 tyg i 5 dniu biło serduszko- wcześniej maluch się nie rozwijał jak każda ciaza na etapie 4-5 tyg..
codziennie powtarzam małemu i sobie ze ma rodzeństwoggdzieś tam w niebie i zdolność komunikowania się z nim.
codziennie czytam was i modlę się ze będzie was ubywac- pięknie juz eM jest w ciąży i Skrabka - kurcze dla mnie V to onaxzawsze byla skarbka
Nikt nie zrozumie wyrokow boga- jssli to w ogole on nad tym panuje.
ja bardziej to tłumacze ze nasze dzieci chcą urodzić się w innym czasie. Mój maluch został poczty w 8 tyg przerwie. ♡ tylko raz 36 dnia cyklu ryzyk fizyk- dokładnie w robi dzień poczęcia pierwszej ciąży. O datę porodu również ma na 15.08.
To przeznaczenie. Kto czytał posty z tego wątku mówiłam o tym ze czuje ze pojawi się we mnie cud wddzień jak rok temu. To niesamowite.
Obiecałam sobie i swoim dzieciom ze będę się modlić codziennie- i mimo że do kościoła często mi nie po drodze.
Wierzę że wakacji ara i siła ducha doprowadza każda do celu. Tego wam życzę i Nam ♡♡♡♡♡anka418 lubi tę wiadomość
-
Miru, piekne slowa..... Trzymam za Ciebie i za nas wszystkie bardzo mocno kcuiki i wierze, ze wszystkim sie nam uda!
Ja tez zadaje sobie wciaz pytanie czemu ja? To faktycznie irracjonalne, ze kto naprawde pragnie miec Malenstwo i robi wszystko podrecznikowo, wylewa gory lez a wokol tyle niechcianych istotek... Zajsc w ciaze trudno.... utrzymac trudno.... Jak widac nie pojmiemy nigdy dlaczego.... W mojej bliskiej rodzinie ostatnio 2 'wpadki'.... i wszystko super.... bez problemow,... Pozostaje wierzyc, ze szybko nam tez sie uda.... i ja w to gleboko wierze... Mam juz tylko w sobie wewnetrzny strach, ze pojdzie cos nie tak...tego chyba nie da sie przezwyciezyc. Maja znajoma zakupila aparat i codzinnie 2 razy sprawdza czy serduszko bije...
Moje Drogie, wierze, ze wszystkim sie nam uda!!
Miru, raz jeszcze gratuluje! Ciesze sie bardzo!!!
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
Boże czytam przeżycia nowych mam i nic innego mi się nie nasuwa jak tylko same brzydkie słowa........dbamy o siebie chuchamy dmuchamy i takie tragedie Nas dopadają a wokoło tyle pijaczek,palaczek i narkomanek i rodzą zdrowe dzieci i co potem robią?
Nie umiem się z tym pogodzić i przyjąć to tak spokojnie że tak musiało być...
Pytania czemu ja? i dlaczego? już do końca życia będzie z tyłu głowy...
Fasolkowym mamom wszystkiego dobrego i przyszłym wiary.....pozdrawiamRotenkopf, november123, anet525 lubią tę wiadomość
[*]LAURKA28.11.2014 -
nick nieaktualny
-
Zycie jest niesprawiedliwe.Kiedys myslalam ,ze z ciaza jest jak z pstryknieciem palca.Teraz wiem ,ze to ciezka walka najpierw by zajsc,a potem by utrzymac...Czekamy na Ciebie coreczko
Kiry AA
MTHFR hetero
PAI-4 homo
Celiakia
Słaba morfologia nasienia
5 👼
1👦 Jaś ♥️
Leki:clexane 04,acard 150mg,metyle,luteina, duphostan -
Ankicia ja mam podobne myślenie jak ty. Ale zrozumiałam ze co byśmy nie robily to co ma sie stac to temu nie zapobiegniemy to nie nasza wina. Są rodziny patologiczne gdzie alkohol czy dragi górują a dzieci sie rodzą. Nie ma na to reguły. Musimy zyc z tym bólem. Ja jestem w ciąży w 7 miesiącu i bardzo się boje czy uda mi sie urodzić bez żadnych komplikacji czy dzidziuś bedzie zdrowy itd. Moja starsza corka wie ze ma dwie siostrzyczki w tym jedna w niebie i wciąż o nia pyta. Nie zapomnialysmy ona żyje w naszej pamięci, sercu i każdemu mówi ze ona ma dwie siostrzyczki mimo ze jedna jest aniolkiem i nad nami czuwa... Zawsze łza mi sie kreci w takich momentach
Dlatego miru masz racje trzeba wierzyć i sie nie poddawać. Bardzo mocno trzymam za was kciuki za fasolkowe mamusie i za te starające sie. Anilkowe mamusie które dopiero co są po stracie- nie tracie wiary wasze pociechy sie pojawią a nasze kochane aniolki będą zyc w nas juz na zawsze...Rachele lubi tę wiadomość
-
Anet525, takie wpisy są bardzo budujące, podnoszą na duchu i dają nadzieję, że może sie udać. Dziękuję
Chociaż Aniołkową mamą jestem od niedawna, strasznie pragnę znowu być w ciąży i zrobię wszystko żeby mój synek miał upragnione rodzeństwo, a naszą małą Tysię nosimy wszyscy w serduszkach.
anet525 lubi tę wiadomość
-
mama Martynki wrote:Anet525, takie wpisy są bardzo budujące, podnoszą na duchu i dają nadzieję, że może sie udać. Dziękuję
Chociaż Aniołkową mamą jestem od niedawna, strasznie pragnę znowu być w ciąży i zrobię wszystko żeby mój synek miał upragnione rodzeństwo, a naszą małą Tysię nosimy wszyscy w serduszkach.
Kochana, przykro mi bardzo. Tez dolaczylam niedawno...w Wigilje mialam zabieg.
My jeszcze nie mamy dzieciaczkow. Tez zrobie wszystko co w mojej moca, by jak najszybciej byc znow 'najszczesliwsza kobieta pod sloncem'Wierze w to! Musimy wierzyc wszystkie, ze sie uda!!!!
anet525 lubi tę wiadomość
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
Kochane trzeba wierzyć bo co innego pozostaje,życzę Wam tego z całego serca
Najpiękniejsze co nam w życiu może spotkać to,to że możemy zostać mamami,mimo że te dzieci nie raz podnoszą tak ciśnienie.....ale nic nie zastąpi tej bezwarunkowej miłości.
Mamo Martynki przytulam Cię mocno do serca tym bardziej że zostałaś TĄ MAMĄ w taki dzień w którym mamy się cieszyć z narodzin dzieciny....bardzo Ci współczuję
Anet525 jeśli za bardzo prywatne pytanie to przepraszam....widzę,że dzieciątko swoje straciłaś w maju a jesteś w 7 miesiącu ciąży? jak to zrobiłaś......???
ja co dzień sobie myślę że moja córcia jest nadal w brzuchu....anet525 lubi tę wiadomość
[*]LAURKA28.11.2014