X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Aniołkowe Mamy [*]
Odpowiedz

Aniołkowe Mamy [*]

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 kwietnia 2015, 20:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    marzusiax wrote:
    Moim zdaniem jedynie moze pomoc kolejna ciaza. Nic utraconego dziecka nie zastapi ale bedzie jakis cel w zyciu. Ja obecnie juz mniej placze ale na widok ciezarnych reaguje coraz gorzej- robi mi sie slabo, mam wariacje zoladkowe, bol glowy. Nie wiem jak minie ten miesiac to chyba zamecze meza. Juz go strasze ze z luzka nie bedziemy wychodzic :-) mam nadzieje ze sie nie poblokuje psychicznie i uda sie zajsc d razu :-)

    A po poronieniu zalecaja 3 miesiace odczekac bo wlasnie organizm jet hormonalnie rozlegulowany i moga sie cuda dziac. Jak sie uda zajsc wczesniej to super ale moze to nie byc takie latwe. Trzymam kciuki za <3


    Ja zaczynam mieć podobne reakcje:( zdarzają mi sie takie wybuchy płaczu ze sama ich nie rozumiem. Tez chciałabym zajść szybko ale czuje że łatwo nie bedzie.

  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 11 kwietnia 2015, 22:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U ciebie jest to bardzo swieze. Minie duzo czasu zanim dojdziesz do siebie i nie ma co sie oszukiwac- zapomniec sie o tym nie da. Trzeba byc chodz troche dobrej mysli:-)

    Aska84 lubi tę wiadomość

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • Werka84 Ekspertka
    Postów: 183 353

    Wysłany: 11 kwietnia 2015, 23:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie
    Niestety trafiam na ten wątek. Dzisiaj wróciłam ze szpitala, wczoraj 10.04.2015 miałam zabieg 11 tc (ciąża obumarła w 8 tygodniu. Wywołanie poronienia farmakologiczne nie przyniosło efektów i zostałam wyłyżeczkowana.
    To już moje druga strata, pierwsza w 2006 r, mam też dwoje zdrowych dzieciaczków
    Po zabiegu fizycznie dobrze się czuję, biorę antybiotyk ,psychicznie to prawdziwy dramat...

    (*)Aniołki 9tc 26.05.2006 (*)11tc 10.04.2015
    qdkkkqi122mrph2n.png
    zem3io4pzem8mtil.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 kwietnia 2015, 00:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Werka84 wrote:
    Witajcie
    Niestety trafiam na ten wątek. Dzisiaj wróciłam ze szpitala, wczoraj 10.04.2015 miałam zabieg 11 tc (ciąża obumarła w 8 tygodniu. Wywołanie poronienia farmakologiczne nie przyniosło efektów i zostałam wyłyżeczkowana.
    To już moje druga strata, pierwsza w 2006 r, mam też dwoje zdrowych dzieciaczków
    Po zabiegu fizycznie dobrze się czuję, biorę antybiotyk ,psychicznie to prawdziwy dramat...


    Bardzo mi przykro. W zasadzie wiem co czujesz. Mam nadzieje ze juz wkrótce trafisz na forum ciążowe. Tylko sie nie poddawaj

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2015, 23:32

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 kwietnia 2015, 00:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    marzusiax wrote:
    U ciebie jest to bardzo swieze. Minie duzo czasu zanim dojdziesz do siebie i nie ma co sie oszukiwac- zapomniec sie o tym nie da. Trzeba byc chodz troche dobrej mysli:-)


    Cały czas mam przed oczami pozytywne testy ciążowe, nie umiem ich wyrzucić, wciąż sie katuje myślami o ciazy. Nigdy nie przypuszczałam ze to może być tak bolesne. Sama świadomość ze juz pewnie słyszalabym bicie serca całkowicie mnie dołuje:(

  • Werka84 Ekspertka
    Postów: 183 353

    Wysłany: 12 kwietnia 2015, 07:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja chyba będąc w szoku po powrocie z usg wyrzuciłam wszystkie testy, a na pierwsze usg gdzie dziecko jeszcze żyło nie potrafię spojrzeć, jestem na etapie wybuchania płaczem na każdym kroku

    (*)Aniołki 9tc 26.05.2006 (*)11tc 10.04.2015
    qdkkkqi122mrph2n.png
    zem3io4pzem8mtil.png
  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 12 kwietnia 2015, 08:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A co ja mam powiedziec :( w sumie to wam zazdroszcze ze poronilyscie. Skoro mialam stracic dziecko powinno sie to bylo odbyc wczesniej a ja nosilam go 9 miesiecy. Porod martwego dziecka to jest hardcore. Nosisz go, czujesz ruchy a potem jak go rodzisz to nie placze, nie rusza sie. Kazda strata boli ale sa takie ktore bola bardziej... maz mnie pociesza ze jak mial umzec to lepiej w brzuchu a nie zebysmy musieli patrzec na smierc dziecka pozniej z jakiegos powodu. Bardzo blisko mnie w rzece utopilo sie trzech 17-tolatkow i stoja tam krzyze ktore widac z drogi. Minelo juz trzy lata od tej tragedi a znicze sie pala praktyczne caly czas. Nigdy nie wiadomo co jest nam pisane ale o dziecku zapomniec sie nie da. Oj cos mam chyba nie najlepszy humor dzisiaj.. pewnie przez ta pogode a juz bylo tak ladnie...

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • Werka84 Ekspertka
    Postów: 183 353

    Wysłany: 12 kwietnia 2015, 09:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    marzusiax
    Podziwiam Cię jestes silna , czytałam twoje posty , bardzo dużo przeszłaś ja bym chyba nie dała rady...

    bardzo ważne jest podejscie personelu szpitalnego, ja mimo traumatycznego przezycia spotkałam się z bardzo dużym zrozumieniem, życzliwością i pomocą pielęgniarek i lekarzy na oddziale, do tego zabieg wykonywał mój lekarz

    (*)Aniołki 9tc 26.05.2006 (*)11tc 10.04.2015
    qdkkkqi122mrph2n.png
    zem3io4pzem8mtil.png
  • monilia84 Autorytet
    Postów: 2543 3884

    Wysłany: 12 kwietnia 2015, 09:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marzusiax ja tez wiele razy mialam zal czemu nie poronilam tylko na tak wysokim etapie moj aniolek zmarl. Tak mialo byc :( Kobiety ciezarne wywoluja u mnie ciarki bo bardzo im zazdroszcze tez bym chciala nosic szczescie pod sercem, czas pokaze.
    Werka bardzo mi przykro z powodu twojej straty, z czasem bedzie lepiej i na pewno jeszcze los sie do Ciebie usmiechnie :)
    Marzusiax super suwaczek :)

    f2wlj44jk32wmpis.png
    Wikusia Aniołek 26.02.2015 [*] 27tc
    iv09cwa1ldduj806.png
  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 12 kwietnia 2015, 09:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziekuje :-) jak nie moge ciazowego ustawic to chociaz taki... ja naprawde bylam bardzo dobrze przyjeta w szpitalu. Polozne mnie pocieszaly i byly bardzo dekikatne. Podobno co 4 ciaza sie roni to jakas masakra. raz w miesiacu maja na oddziale pozna strate a codziennie nowe poronienia. Bylam w szoku jak mi opowiedziala pielegniarka. Jak czlowieka to nie dotknie to sie o tym nie mysl. Mnie bardzo podnosi na duchu fakt ze kuzynka ktora stracila maluszka przy porodzie w terminie ma dzis 2 dzieci i w kolejnych ciazach nie miala problemow. Wiec da sie? Da sie :-) caly czas mi powtarza zebym sie nie zamykala w sobie, zebym probowala zyc dalej normalnie i tego wam rowniez zycze :-) zalobe trzeba przezyc ale zobaczycie ze jeszcze w tym roku zobaczycie 2 grube kreseczki i tego sie trzymajmy - bo jakis cel miec trzeba :-)

    monilia84 lubi tę wiadomość

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 kwietnia 2015, 15:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    marzusiax wrote:
    A co ja mam powiedziec :( w sumie to wam zazdroszcze ze poronilyscie. Skoro mialam stracic dziecko powinno sie to bylo odbyc wczesniej a ja nosilam go 9 miesiecy. Porod martwego dziecka to jest hardcore. Nosisz go, czujesz ruchy a potem jak go rodzisz to nie placze, nie rusza sie. Kazda strata boli ale sa takie ktore bola bardziej... maz mnie pociesza ze jak mial umzec to lepiej w brzuchu a nie zebysmy musieli patrzec na smierc dziecka pozniej z jakiegos powodu. Bardzo blisko mnie w rzece utopilo sie trzech 17-tolatkow i stoja tam krzyze ktore widac z drogi. Minelo juz trzy lata od tej tragedi a znicze sie pala praktyczne caly czas. Nigdy nie wiadomo co jest nam pisane ale o dziecku zapomniec sie nie da. Oj cos mam chyba nie najlepszy humor dzisiaj.. pewnie przez ta pogode a juz bylo tak ladnie...


    Ja nawet nie umiem sobie wyobrazic jaki to ból. Musi być ci bardzo cieżko. Musimy wszystkie wsiąść sie w garść i do roboty!:)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 kwietnia 2015, 19:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Strata dziecka boli. Nie ważne w którym tygodniu.. Ja swojego małego serduszka nie słyszałam jak bije.. Nie wiem jak bym teraz żyła z tą świadomością, że już je słyszałam, ale mi je zabrano. :( Bardzo współczuję Marzusi... Nawet nie potrafię sobie wyobrazić kochana co czujesz.. I uwierz mi jesteś na prawdę bardzo dzielna. Ostatnio tak rozmyślałam, że kilka lat temu jak moja siostra poroniła, a ja byłam zajęta szkołą a nie myślą o dzieciach.. Nie potrafiłam sobie wyobrazić przez co ona przeszła. Wydawało mi się, że skoro nie urodziła tego dziecka to nie odczuła straty. Teraz gdy sama przez to przeszłam nie potrafiłabym sobie tego bólu wyobrazić nawet w najgorszych snach. I to prawda jest, że nikt tak nie zrozumie Aniołkowej Mamy jak sama inna Aniołkowa Mama. Dobrze, że jest taka strona poświęcona właśnie dla nas. Chociaż w życiu nie powinno się tak dziać... :(

  • Miru Autorytet
    Postów: 2039 4149

    Wysłany: 13 kwietnia 2015, 20:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeżeli Wam mogę coś doradzić nie medycznego :)
    Od bardzo starego dr dowiedziałam się że jedzenie w dużej ilości czekolady uniemożliwia zajście w ciążę i j e j utrzymanie.
    po 5 stratach odrzuciłam wszystkie specyfiki medyczne i :

    - przestałam jeść czekoladę i ograniczyłam cukry ( duża czekolada 1-2 tabliczki 300/szt i 4 łyżeczki cukru)
    - zaczęłam jeść banany - 2 szt dziennie bardzo dużo potasu mają i magnezu
    - kiwi - najpierw 2-3 szt dziennie później 6 szt - kiwi ma bardzo dużo kwasu foliowego i innych substancji zapobiegających poronieniu.
    kupiłam tabletki ziołowe na regulację cyklu i wzmocnienie śluzu owulacyjno
    i po 50 dniowym cyklu i stosowaniu tych rzeczy udało się zajść i utrzymać ciążę.

    A leków brałam dużo,:
    -Duphaston
    - luteine
    -fraxiparine zastrzyki
    -Pregnyl
    -clostymberg
    -acard
    -kwas foliowy
    -omega
    -magnez
    -witaminy
    Czasami warto pójść naturalna droga tym które chcą spróbować mogą się przydać te informacje.

    Bunia86, Paulette lubią tę wiadomość

    Nath <3 27.07.2015
    (*) mama 5 aniołków
    w4sqflw1dflkbldc.png
    6 cykl starań
  • Bunia86 Autorytet
    Postów: 1488 2133

    Wysłany: 14 kwietnia 2015, 08:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miru a jakie tabletki ziołowe zażywałaś?

    ojxeej28a64grrny.png

    * Starania od stycznia 2014 * 5 Anioków w niebie
    *Listopad 2018 - laparoskopia - udrożnione oba jajowody
    *PAI-1 G4 homo,On: OligoAsthenoTeratozoospermia, Mofrologia 0%, Fragmentacja 48,15%, ROS 3,26
  • Miru Autorytet
    Postów: 2039 4149

    Wysłany: 14 kwietnia 2015, 08:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zioła castangnusa. Jedno opakowanie i się udało. Skutek uboczny pierwszy cykl bardzo długi dopiero w chyba 52 dc miałam owulacje. Ale skuteczna. Można poczytać w internecie. Wiele kobiet po tym się udało.

    Nath <3 27.07.2015
    (*) mama 5 aniołków
    w4sqflw1dflkbldc.png
    6 cykl starań
  • Bunia86 Autorytet
    Postów: 1488 2133

    Wysłany: 14 kwietnia 2015, 09:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Coś już o tym czytałam ale rozejrzę się jeszce w temacie, dzięki :)
    Ja zaczytałam się ostatnio o ziołach Ojca Sroki do picia :)

    ojxeej28a64grrny.png

    * Starania od stycznia 2014 * 5 Anioków w niebie
    *Listopad 2018 - laparoskopia - udrożnione oba jajowody
    *PAI-1 G4 homo,On: OligoAsthenoTeratozoospermia, Mofrologia 0%, Fragmentacja 48,15%, ROS 3,26
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 kwietnia 2015, 09:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miru wrote:
    Zioła castangnusa. Jedno opakowanie i się udało. Skutek uboczny pierwszy cykl bardzo długi dopiero w chyba 52 dc miałam owulacje. Ale skuteczna. Można poczytać w internecie. Wiele kobiet po tym się udało.


    Ja rownież zaszłam po tych ziołach:) i teraz tez zażywam:)

  • Bunia86 Autorytet
    Postów: 1488 2133

    Wysłany: 14 kwietnia 2015, 09:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A wydłużyły Ci cykl?

    ojxeej28a64grrny.png

    * Starania od stycznia 2014 * 5 Anioków w niebie
    *Listopad 2018 - laparoskopia - udrożnione oba jajowody
    *PAI-1 G4 homo,On: OligoAsthenoTeratozoospermia, Mofrologia 0%, Fragmentacja 48,15%, ROS 3,26
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 kwietnia 2015, 09:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bunia86 wrote:
    A wydłużyły Ci cykl?


    Ja nawet nie wiem;) od razu w pierwszym miesiącu zaciążyłam. Teraz znów je biorę i owulacje miałam tak samo jak w zeszłym cyklu

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 kwietnia 2015, 14:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny potrzebuję pomocy.
    Robię testy owulacyjne od 11 dnia cyklu i od 14 dnia cyklu do dziś (21 dzień cyklu) test jest wciąż pozytywy. I to ta druga kreska jest ciemniejsza od kontrolnej. Link do dzisiejszego testu:
    http://images67.fotosik.pl/796/d7baf9975e69ef79med.jpg

‹‹ 683 684 685 686 687 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Stres oksydacyjny w plemnikach jako przyczyna męskiej niepłodności

Wiadomo, że stres może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Ale co ma wspólnego stres oksydacyjny z plemnikami? Czy może być on przyczyną męskiej niepłodności? Dowiedz się, skąd bierze się stres oksydacyjny oraz jak diagnozuje się jego obecność w męskim nasieniu?

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół PCOS – czym jest i jak z nim walczyć?

PCOS to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych. Jak się objawa? Jakie są metody leczenia? Czy Zespół Policystycznych Jajników może utrudniać zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Metody leczenia endometriozy - techniki leczenia, skuteczność, koszty

Endometrioza jest w dalszym ciągu bardzo tajemniczą chorobą. Nic dziwnego, że zarówno diagnostyka, jak i leczenie nie należą do łatwych. Jakie metody stosuje się w zależności od postaci endometriozy? Na czym polegają? Czy są one skuteczne? Jakie czynniki zwiększają szanse na powodzenie leczenia operacyjnego? Czy leczenie endometriozy jest drogie? 

CZYTAJ WIĘCEJ