X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Aniołkowe Mamy [*]
Odpowiedz

Aniołkowe Mamy [*]

Oceń ten wątek:
  • sylwia24 Koleżanka
    Postów: 31 20

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 11:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej dziewczyny jak tam u was .. u mnie narazie cisza testy negatywne choć mam cały
    czas wrażenie że coś się dzieję miesiączka powinna być a nie ma...

    JASIU 23.03 2015 godz. 10:10
    moje słoneczko kochane;)
    sylwia
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 12:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia a robilas testy z krwi? Bardzo mnie ciekawi jak sie sytuacja u ciebie rozwinie

  • sylwia24 Koleżanka
    Postów: 31 20

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 15:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    też o tym pomyślałam a długo czeka się na wynik ??

    JASIU 23.03 2015 godz. 10:10
    moje słoneczko kochane;)
    sylwia
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 15:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zalezy od laboratorium. U mnie wynik jest w internecie tego samego dnia :)

  • sylwia24 Koleżanka
    Postów: 31 20

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 15:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziś powinnam dostać miesiączkę nie ma, fakt ostatnio miesiączka była regularnie ale przed ciążą było z tym różnie muszę to sprawdzić..

    JASIU 23.03 2015 godz. 10:10
    moje słoneczko kochane;)
    sylwia
  • Monikkk Autorytet
    Postów: 681 485

    Wysłany: 24 czerwca 2015, 16:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelina, u mnie te "coś"to między innymi postawienie trafnej diagnozy, gdyby nie fakt że moja Lenka miała wrodzoną bakterię, prawdopodobnie bardzo późno albo i nigdy nie dowiedzialabym się ze jestem nosicielem jakiegoś paskudztwa, nie wiedziałam że mam tyle infekcji bo te badania które mi robiono wychodziły dobrze wykluczając jednocześnie inne diagnozy. Dzięki niej mogłam się wyleczyć i jest zdecydowanie mniejsze prawdopodobienstwo utraty kolejnych dzieci. A po drugie czuję w tym jakaś "misje". Po naszej tragedii poznałam wiele dziewczyn które też są po stracie dzieci o czym nigdy nie mówiły. Sporo osób wraca do mnie żeby podziękować za rozmowę, za podzielenie się swoją historią itd. To dla mnie niesamowite jak wielu osobom zupełnie nieświadomie pomoglam. To takie 2 największe dla mnie znaki dostrzeżenia sensu tych wydarzeń. Jest jeszcze wiele drobnych zdarzeń które dają mi do myślenia. Oczywiście wolałabym zamiast tego mieć przy sobie zdrowe, piękne szkraby ale to nie ja tu ustalam warunki. Muszę przyjąć do wiadomości ze mam 2 cudowne Anioły. Sama kilka razy otarlam się i drugi świat ale jak widać mam tu jeszcze coś do zrobienia więc po prostu nie mogę się załamać.
    Pamiętajcie tylko dziewczyny o jednym: ŻAŁOBĘ TRZEBA PRZEJŚĆ i musi ona trwać tak długo jak Wy tego potrzebujecie. Nie można sobie odbierać do niej prawa. Każda z nas jest inna, dla jednej żałoba potrwa 2 miesiące, dla drugiej 4 a dla jeszcze innej rok. Każda z nas musi to przejść po swojemu.

    Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016 <3
    ~~~~~~
    Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
    Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
    Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
  • Angelina Autorytet
    Postów: 323 164

    Wysłany: 25 czerwca 2015, 07:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monikkk wrote:
    Angelina, u mnie te "coś"to między innymi postawienie trafnej diagnozy, gdyby nie fakt że moja Lenka miała wrodzoną bakterię, prawdopodobnie bardzo późno albo i nigdy nie dowiedzialabym się ze jestem nosicielem jakiegoś paskudztwa, nie wiedziałam że mam tyle infekcji bo te badania które mi robiono wychodziły dobrze wykluczając jednocześnie inne diagnozy. Dzięki niej mogłam się wyleczyć i jest zdecydowanie mniejsze prawdopodobienstwo utraty kolejnych dzieci. A po drugie czuję w tym jakaś "misje". Po naszej tragedii poznałam wiele dziewczyn które też są po stracie dzieci o czym nigdy nie mówiły. Sporo osób wraca do mnie żeby podziękować za rozmowę, za podzielenie się swoją historią itd. To dla mnie niesamowite jak wielu osobom zupełnie nieświadomie pomoglam. To takie 2 największe dla mnie znaki dostrzeżenia sensu tych wydarzeń. Jest jeszcze wiele drobnych zdarzeń które dają mi do myślenia. Oczywiście wolałabym zamiast tego mieć przy sobie zdrowe, piękne szkraby ale to nie ja tu ustalam warunki. Muszę przyjąć do wiadomości ze mam 2 cudowne Anioły. Sama kilka razy otarlam się i drugi świat ale jak widać mam tu jeszcze coś do zrobienia więc po prostu nie mogę się załamać.
    Pamiętajcie tylko dziewczyny o jednym: ŻAŁOBĘ TRZEBA PRZEJŚĆ i musi ona trwać tak długo jak Wy tego potrzebujecie. Nie można sobie odbierać do niej prawa. Każda z nas jest inna, dla jednej żałoba potrwa 2 miesiące, dla drugiej 4 a dla jeszcze innej rok. Każda z nas musi to przejść po swojemu.
    Monikk a mogę wiedzieć jakie badania robiłaś i co Ci wyszło. Wiesz u mnie też przyczyną przedwczesnego pęknięcia pęcherza płodowego była prawdopodobnie infekcja. Tylko właśnie wyniki też wyszły dobrze. Napisz ( jeśli możesz) dokładnie co robiłaś za badania i jakie miałaś leczenie. Będę Ci bardzo wdzięczna

    km5s8u69q08sfsa9.png
    zem38iik979vtlfe.png
    UKOCHANY FRANUŚ *09-02-2015r + 09-02-2015r. 29tc żył 1,5 godz.
    n59yi09kveaj4gx0.png
  • Monikkk Autorytet
    Postów: 681 485

    Wysłany: 25 czerwca 2015, 08:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No więc tak, u mnie w trakcie ciąży za każdym razem jak mnie spotykał nowy lekarz (glownie w szpitalu )to prowadził ze mną wywiad i jednym z istotnych pytań była ilość partnerów seksualnych, a że oprócz męża nie byłam z innym facetem no to do części chorób nawet nie podchodzono. I w efekcie leczono mnie na infekcje których nie miałam bo nikt nie wiedział co mi jest(druga sprawa to fakt że lezalam w najbliższym szpitalu który cieszy się opinią "umieralni"). W końcu dostałam takich skurczy ze nie wiedzieli co ze mną robić więc wywieźli do Krakowa. I znowu zaczęła się diagnostyka z tym że niewiele zdążyli zrobić bo na następny dzień po kilkunastogodzinnych skurczach odkleilo się łożysko i musieli mi zrobić cc. Podczas badania córki ku zdziwieniu wszystkich okazało się że ma wrodzone ureaplazmatyczne zapalenie płuc. I w dużym skrócie mówiąc zmienialam kolejny raz lekarza i labolatorium i okazało się że nabawilam się sporo drobnych infekcji ale najgorsza właśnie była ureaplazma i paciorkowiec. Dobrze sobie zrobić chlamydie, mycoplazme i ureaplazme bo to są jakby pochodne jedne od drugich. Nie dają żadnych ale to żadnych objawów. Czasem pobiera się materiał z cewki moczowej do nich bo to są takie cholery ze dobrze się kamufluja. I teraz uwaga co najlepsze niby choroby przenoszone drogą płciową a mój mąż jest zupełnie zdrowy. Dopiero ostatni lekarz który mi zlecił tonę badań do zrobienia na start, uświadomił mnie ze w dzisiejszych czasach choroby z definicji weneryczne można złapać wszędzie, np. w toalecie czy na basenie. No więc przeleczylam się zrobiłam powtórne badania i teraz jest ok. Ale tak jak mówię ważne też jest laboratorium, Ja jeżdżę do Krakowa, kawał drogi dla mnie bo trochę ponad 100km ale wiem że mam pewne wyniki.

    Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016 <3
    ~~~~~~
    Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
    Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
    Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 czerwca 2015, 10:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Nie bylo mnie chwilę i musiałam nadrobic czytanie.
    Monikk moja koleżanka zlapala tez infekcję bakteryjną i doszło do przedwczesnego porodu w 25 tc, niestety jej coreczka przez tą bakterie miala oslabione serduszko i pomimo staran lekarzy zmarla.
    Kolezanka nie wyleczyla tej bakterii i zaszla w kolejną ciaze, stracila dziecko w 20 tc.
    Rozumiem parcie na zostanie matką, nie chcę jej oceniac ale jest w tej chwili w 3 ciąży , lekarze są zdumieni ze zdecydowala się na tą ciążę .
    Wciąż ma bakterie ktora wywoluje u niej przdwczsne skurcze i infekcje u nienarodzonych dzieci.
    Lekarze zakazali jej staran o dziecko zanim się nie wyleczy.
    Włos mi się na głowie jeży, nie wiem juz czy to jej glupota czy jest az tak zdesperowana.


    Ja zanim zaczelam starania musialam wiedzieć, ze jestem zdrowa w 100% i nie stracę kolejnego dziecka z powodu mojego zaniedbania czy choro y.

    Michas [*] 04.06.2014 (20tc)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 czerwca 2015, 11:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rudzik wspolczuje tej twojej kolezance bardzo, ale jej zachowanie jeat skrajnie nieodpowiedzialne. Ona chyba swiadomie naraza sie na takie cierpienie, skoro wie ze ma niewyleczona infekcje....
    rozumiem parcie na ciaze i dziecko ale nie za wszelka cene :( zwlaszcza tak wysoka cene...

  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 25 czerwca 2015, 11:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monikk na szpital w Wadowicach też mówią "umieralnia". W lutym tego roku mieli wykorzystane limity na zabiegi na chirurgi O_O. Moja babcia miała dłoń jak konewka, spory obrzęk a oni zabieg za rok, a miała na skierowaniu "pilne". Teściu jakiś stan zapalny wyrostka, ból itp - zabieg za 3 miesiące. Brak słów...

    Rudzik jestem w stanie zrozumieć twoją znajomą. Pragnienie posiadania dziecka czasami przyćmiewa zdrowy rozsądek. Jak u Ciebie idą starania?

    Mamo Mai kiedy kolejna wizyta?

    Sylwia robiłaś bete?

    MamoMikołajka i Angelina posyłam całuski :* :*

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 czerwca 2015, 11:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marzusia wizyta juz w srode :) nie moge sie jej doczekac :)
    a juz za 3 tygodnie polowkowe ;) tak szybko mijaja te tygodnie!!!

    Caluje was kochane :*

  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 25 czerwca 2015, 12:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Strasznie szybko ta twoja ciąża przebiega :) Z Mają też tak gnała? Ale to dobrze, bo się nie dłuży :)

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • MamaMikołajka Autorytet
    Postów: 578 282

    Wysłany: 25 czerwca 2015, 12:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    "Kiedy kończy się dzień..
    I wszystko już śpi
    Zapalam pod powieką światło
    By móc widzieć Ciebie...
    Nie, to nie jest sen-
    -To TY .
    Wyciągasz swoje dłonie
    Uśmiechasz się..
    Mówisz-nie płacz mamusiu
    Jest mi tu dobrze...
    Obejmujesz ramionkami mą szyję
    Szepczesz cichutko
    -Kocham Cię-
    Zapadam w sen, bo wiem...
    Że chociaż rano nie przytulę Ciebie-
    Ty jesteś, ciągle obecny
    i czuwasz ...
    Dziękuję Aniołku..."

    4 miesiące temu odszedł mój ukochany Synek,
    Czasami czuję jakby to było wczoraj bo cierpienie po jego stracie, ta ogromna tęsknota nie mijają, nie tracą na sile...
    A czasami mam wrażenie, że to było tak dawno temu, nie miesiące, a lata...
    Czasami się zastanawiam "czy to możliwe, że ja byłam w ciąży i moje dziecko zmarło?"

    Dziewczyny nawet nie wiecie jak ja czekam na dzień kiedy będę mogła przytulić Mikołajka!

    Bardzo CIĘ KOCHAM SYNECZKU! <3

    Ściskam Was Aniołkowe Mamusie :-*

    Mikołajek 37tc +25.02.2015
    Jesteś Naszą Cząstką w Niebie
    p19uk0s3pwl33l3g.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 czerwca 2015, 13:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z Maja to bylo zupelnie inaczej. Wtedy czas mi gnal, bo biegalam od lekarza do lekarz, z warszawy do lodzi i tak w kolko. Poza tym w 7 tygodni zorganizowalismy slub i wesele :D to dopiero bylo szalenstwo :D
    teraz wiekszosc czasu spedzam w domu, duzo leze, ale codziennie staram sie odwiedzic Maje, pomoc cos mamie. Niby nic nie robie a czas leci jak szalony :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 czerwca 2015, 13:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamo Mikolajka kochana kazda z nas czeka na taki dzien, kiedy przytuli swoje malenstwo :* ale musisz myslec o swoim mezu, o swoich kolejnych dzieciach. Mikolajka nikt ci nie zwroci, ale i nie odbierze ci pamieci o nim :*

  • Angelina Autorytet
    Postów: 323 164

    Wysłany: 25 czerwca 2015, 13:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamo Mikołajka dziś jestem z Tobą szczególnie blisko. Przytulam Cię, szkoda , że jesteśmy tak daleko od siebie :(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2015, 13:53

    km5s8u69q08sfsa9.png
    zem38iik979vtlfe.png
    UKOCHANY FRANUŚ *09-02-2015r + 09-02-2015r. 29tc żył 1,5 godz.
    n59yi09kveaj4gx0.png
  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 25 czerwca 2015, 14:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    [*] [*] [*] dla Mikołajka. Ewelinka Mikołajek jest przy Tobie cały czas!! Z każdym dniem jesteśmy coraz bliżej naszych dzieci. Nie zamykaj się w sobie bo to ci nie pomoże. Wiedz że masz dla kogo żyć. Twój mąż i tak na pewno żyje w strachu o Ciebie. Tylko ty mu zostałaś. I zobaczysz - jeszcze przytulisz swoje ziemskie dziecko. Mikołajek poczeka..

    Coś czułam że znowu dół was dopadł...
    Dziewczyny o jedno Was proszę - nie poddawajcie się!!! Sercem jestem z Wami :*

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 25 czerwca 2015, 14:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mami Mai tak sobie teraz pomyślałam że to bardzo miło że jesteś Tu z nami. Pewnie o tym wiesz ale powtórzę - dajesz nadzieje. Ja nie chce nikogo krytykować ale troszkę mi się nie podoba zachowanie tych dziewczyn które zaszły w ciąże i nagle z dnia na dzień zrezygnowały z odwiedzania forum. Kiedy miały gorsze dni, kiedy się starały to na tym forum otrzymywały wsparcie a jak im się powodzi to się zmywają olewając te które mogły by potrzebować ciepłego słowa bo mają gorsze dni. Ja nie mówię że już zawszę będę odwiedzać to forum ale jak na razie to mnie ono pomaga i cieszę się że mogę komuś służyć ciepłym słowem. Tak że skwituje "dobrze że jesteś" :) Mimo że akurat tutaj tak troszkę smutno... ale sama wiesz że mamy życie jakie mamy :)

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 czerwca 2015, 14:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marzusia dziekuje :* :* :*
    Ale wiesz mimo tego co mowisz to tak sie zastanawiam czasami, czy moja ciaza, zdjecia malego itd nie wplywaja na to, ze dziewczyny czuja sie gorzej? Czasem sie boje ze bardziej czesci z was szkodze niz pomagam...
    ale nie opuszczam was :) lubie do was zagladac, czytac o tym jak sobie radzicie. Sama czasami mam chwile zwatpienia i wtedy moge na was liczyc :) a zwlaszcza na kopniaki od ciebie Marzusia :D

    Ps. Sliczny nowy awatarek :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2015, 14:32

‹‹ 734 735 736 737 738 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Witaminy niezbędne podczas starań o dziecko, w czasie ciąży i podczas karmienia

Organizm podczas ciąży ma wyjątkowe potrzeby na składniki odżywcze, witaminy i minerały. Które są szczególnie istotne? Czego nie może zabraknąć w diecie przyszłej mamy? Jakie witaminy warto zażywać podczas starań o dziecko, w czasie ciąży i podczas karmienia? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół Policystycznych Jajników (PCOS) – dieta dla płodności

Zespół policystycznych jajników (PCOS, Policystyczne Jajniki) to jedno z najczęściej występujących zaburzeń endokrynologicznych u kobiet. Dotyczy 5-10% kobiet w wieku rozrodczym i jest najczęstszą przyczyną zaburzeń owulacji i problemów z zajściem w ciążę. Przeczytaj jakie są objawy PCOS, jak wpływa ono na starania o dziecko oraz w jaki sposób możesz pomóc sobie dietą.   

CZYTAJ WIĘCEJ