Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Sandra181192 życzę dużo siły w nadchodzącym czasie. Pisz do nas, płacz, krzycz, przeżywaj żałobę tak jak tego potrzebujesz, a z czasem zaczną się pojawiać promyki słońca w Twoim życiu. Ściskam Cie bardzo mocno!
Kolorowe światełka dla Twojej Zosieńki! [*]
Mój synek umarł z tego samego powodu ;-(moje serduszko kochane, mój syneczek [*] 7 maja 2015 r. (30 tc) -
Sandra wsółczuje i moge tylko ściskać mocno. Sama przechodzę wlasnie okres żałoby, a tu dziewczyny bardzo pomagają więc pisz!
Ps. nosz k...a mać! i po co ja sie wczoraj glupia cieszylam ze mam dobry humor, że mi lepiej... Dziś jest do d..y!!! Jestem nieobecna i mi smutno, a wsystko przez to ze musialam kserowac dokumenty ze szpitala i...wszystko znow wróciło ze zdwojoną siłą..."Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II -
mikka sinusoida nastrojów... z czasem wzloty i spadki się wygładzą. U mnie minęło 8 miesięcy, a jeszcze nie wyszłam na prostą. Musisz uporać się z większym zmartwieniem, więc denerwowanie się na siebie na pewno nie pomaga. Daj sobie czas. Twoja huśtawka jest całkowicie normalna- trzeba przez nią przebrnąć. Ściskam!moje serduszko kochane, mój syneczek [*] 7 maja 2015 r. (30 tc)
-
kkkaaarrr dobrze, że skończysz to oczekiwanie. Dla mnie to był bardzo ważny moment i tez miałam taki mix uczuć, a jak już wszystko przeczytałam to ryczałam. Synek był w 100% zdrowy, a ja go tak boleśnie zawiodłam.... eh....moje serduszko kochane, mój syneczek [*] 7 maja 2015 r. (30 tc)
-
kasiulkaa wrote:kkkaaarrr dobrze, że skończysz to oczekiwanie. Dla mnie to był bardzo ważny moment i tez miałam taki mix uczuć, a jak już wszystko przeczytałam to ryczałam. Synek był w 100% zdrowy, a ja go tak boleśnie zawiodłam.... eh....
mikka, agniegnieszka, kasiulkaa, 230515 lubią tę wiadomość
-
Nanatasza wrote:Agnieszko, a spacery długie? Nie obciążysz brzucha a przygotujesz stawy do biegu ja biegam interwały - marszo-biegi, nie przeciążają tak trzyma kciuki! Tez odkryłam z ćwiczenia fizyczne "wietrzą głowę"
Spacery trochę mnie nudzą i zbyt dużo czasu wymagają. Ja też zaczynam od marszobiegów w interwałach i chyba w poniedziałek już się zbiorę od nowa, bo w nowym roku już nie czuję tego kolana, więc może stawy pozwolą mi choć trochę pobiegać .Nanatasza lubi tę wiadomość
Lusia 04.06.2012 Dobrze, że jesteś :*
Nela 02-03.09.2015 Dzięki, że wpadłaś [*]
-
dzięki kkkaaarrr :* Staram się tak nie myśleć, ale to rzeczywiście była wina mojego ciała, więc ciężko nazwać to inaczej
[ Kkkaaarrr, Twoja córcia zwiedziła kawał świata, a teraz zwiedza z Wami z Nieba ]
Widzisz mikka- 8 miesięcy, wróciłam jakoś do życia, nowego życia, pracuję i normalnie funkcjonuję, ale kolejne miesięcznice przynoszą zawsze ten sam ból i tęsknotę. Ja wiem, że synek był szczęśliwy i kochany i wiem, że teraz woli patrzeć na uśmiechnięta mamę i staram się, żeby tak było, ale w taki dzień trudno mi wygrzebać się spod tej chmury.kkkaaarrr lubi tę wiadomość
moje serduszko kochane, mój syneczek [*] 7 maja 2015 r. (30 tc) -
Kasiulkaa, bo się pogniewamy nasze Dzieci odeszły w podobny sposób.. ja też czasem myślę, że to mój organizm zawiódł.. ale Tobie nie pozwalam tak mówić, że zawiodłaś!
Nie chciałaś tego, nie miałaś na to żadnego wypływu wiem, że gdybyś mogła poświęciłabyś swoje życie, aby Twój Synuś mógł żyć. Twój Syn ma Twoją ogroooomną miłość i nic tego nie zmieni. Jesteś cudowną Mamusią i dałaś mu to czego potrzebował
Ściskam Cię mocno w ten ciężki dzień, a dla Niego wysyłam miliony kolorowych światełek do nieba i ciepłych myśli [*]kasiulkaa lubi tę wiadomość
Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
kasiulkaa wrote:kkkaaarrr dobrze, że skończysz to oczekiwanie. Dla mnie to był bardzo ważny moment i tez miałam taki mix uczuć, a jak już wszystko przeczytałam to ryczałam. Synek był w 100% zdrowy, a ja go tak boleśnie zawiodłam.... eh....
Kasiulkaa ja mam takie same myśli i nie potrafię się ich pozbyć. Ja wiem, że to moje ciało zawiodło, że to przez mój organizm mój synek tak bardzo cierpiał. Nigdy sobie nie wybaczę,że tak bardzo cierpiał przeze mnie a ja nic nie mogłam zrobićJasinek 38tc, *24.11.2014 +28.11.2014
Malutka Kropeczka c.p. 21.09.2015 (*)
Tęczowa Oleńka ❤️ 30.10.2016
-
A ja myślałam, że jestem silna. Cały dzień dzisiaj ryczę. Brzuch mnie boli, lekko kreawie. Boje sie ze zbyt lekko i sama macica mi sie nie oczywsci. I ze i tak skoncze w szpitalu na lyzeczkowaniu.
A inni ( Maz, rodzice, ludzie w pracy, przyjaciolki ) nie rozumieja, bo przeciez to byl 2 miesiac ciazy, wiec wg nich to nawet dzieckiem nie bylo.
Jasny gwint... ciezko mi dz8siaj, bardzo bardzo.Mama Amelci ur. 18.01.2017 r. ))))) warto wierzyć ))
Mama dwóch Aniołków [6t] i [10t]. -
EwaMM wrote:Kasiulkaa ja mam takie same myśli i nie potrafię się ich pozbyć. Ja wiem, że to moje ciało zawiodło, że to przez mój organizm mój synek tak bardzo cierpiał. Nigdy sobie nie wybaczę,że tak bardzo cierpiał przeze mnie a ja nic nie mogłam zrobić
EwoMM, to oczywiste, że i ja mam takie myśli
Mam żal, że coś co miało dawać życie mojej Córci nie pracowało jak należy.
Ale wiem też, że nie było w tym żadnej mojej złej woli. I dlatego nie chciałabym aby którakolwiek z nas obwiniała się za to co się stało, bo nie miałyśmy na to ŻADNEGO wpływu.Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
antoninina, EwaMM- zrobiłybyśmy wszystko, żeby nasze dzieci bezpieczne sprowadzić na świat i jakbyśmy wiedziały, że coś z tym łożyskiem może być nie tak to byśmy dzień wcześniej poszły na cesarkę, ale niestety nie wiedziałyśmy i niestety nie miałyśmy żadnego wpływu na to co się stało. Tak na zdrowy rozsądek nie powinnyśmy mieć do siebie żalu, ale jednak pozostaje to uczucie zawodu. (Ant-ale postaram się tak już nie mówić )
EwaMM - czy Tobie mówili jak wygląda prawdopodobieństwo ponownego odklejenia łożyska w kolejnej ciąży? Ja w necie znalazłam prezentację lekarki, która pisała, że szansa wzrasta o 15% ;-(
EwaMM - mi lekarze powiedzieli, że synek zasnął, a później stracił przytomność i że nie cierpiał, ale po tym co napisałaś znowu zaczęłam się nad tym zastanawiać ;-(moje serduszko kochane, mój syneczek [*] 7 maja 2015 r. (30 tc) -
kasiulkaa wrote:antoninina, EwaMM- zrobiłybyśmy wszystko, żeby nasze dzieci bezpieczne sprowadzić na świat i jakbyśmy wiedziały, że coś z tym łożyskiem może być nie tak to byśmy dzień wcześniej poszły na cesarkę, ale niestety nie wiedziałyśmy i niestety nie miałyśmy żadnego wpływu na to co się stało. Tak na zdrowy rozsądek nie powinnyśmy mieć do siebie żalu, ale jednak pozostaje to uczucie zawodu. (Ant-ale postaram się tak już nie mówić )
EwaMM - czy Tobie mówili jak wygląda prawdopodobieństwo ponownego odklejenia łożyska w kolejnej ciąży? Ja w necie znalazłam prezentację lekarki, która pisała, że szansa wzrasta o 15% ;-(
EwaMM - mi lekarze powiedzieli, że synek zasnął, a później stracił przytomność i że nie cierpiał, ale po tym co napisałaś znowu zaczęłam się nad tym zastanawiać ;-(
Mi lekarze powiedzieli,że prawdopodobieństwo, że oddzieli się łożysko wzrasta ale w przypadku,kiedy nie stosuje się żadnych leków. Rozmawiałam z bardzo znanym profesorem w Poznaniu i on mi powiedział,że miał wiele pacjentek, które w ten sposób straciły dzieci ale później urodziły zdrowe dzieci. W dniu kiedy byłam u niego wykonywał akurat cc pacjentce po takiej stracie-urodziła szczęśliwie.
Wiem, że to będzie straszne co napiszę ale niestety wiem,że nasze dzieci cierpiały. Jeden z lekarzy mi powiedział, że tego nie mówi się rodzicom, których dzieci odeszły. Ja widziałam jak Jasiu cierpiał, dostawał ogromne dawki morfiny a mimo to jego buzię wykrzywiał okropny ból. W szpitalu mi powiedziano, że dzieci, które zasypiają w brzuchu przenoszą na swoim ciele ogromny krzyż cierpieniaJasinek 38tc, *24.11.2014 +28.11.2014
Malutka Kropeczka c.p. 21.09.2015 (*)
Tęczowa Oleńka ❤️ 30.10.2016