Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Mamo mikolajka i nikosia serdeczne gratulacje.Jak się bardzo cieszę! Wydaje się że ten czas tak szybko minął a Ci pewnie się dłużyło. Życzę całej rodzince dużo zdrówka! Powodzenia. Ściskam mocno
MamaMikołajka lubi tę wiadomość
Nikt nigdy mnie nie zrozumie... -
Mama_Mai wrote:Mamo Mikolajka tak sie ciesze
Wzruszyl mnie twoj post, mam poprostu lzy w oczach ze szczescia :*
Nikos to niecierpliwy chlopak tak bardzo chcial was poznac ze postanowil was zaskoczyc
No i wow za porod sn
Dziękuję Kochana!
Właśnie zerknęłam na suwaczek Wojtusia - 7 miesięcy!!!!!!!!!!!!!!
Ciężko uwierzyć! Kiedy ten czas zleciał????
Uściski dla Niego i dla Ciebie.
O Majeczce też nie zapominam! Ciepłe myśli i kolorowe światełka dla naszej ślicznej dziewczynki!
-
Witam.Dzis szósty dzien po zabiegu.Wczoraj bole podbrzusza i krzyza i wizyty w toalecie. Niestety nie wyczyscili wszystkiego. Cos wyleciało i pozniej krew się lala.Pewnie bylo przytkanie bo krew z dwóch dni.Wizyta w szpitalu wieczorem. Jeszcze 1,5 cm resztek.Dostalan zastrzyk z oksytocyny ale nic nie wyszlo .Zaraz wizyta u ginekolog.Zawsze cos spapraja a niby zabieg "super" jak powiedzieli.Aniołeczek [*] 29.06.2016
-
Mayes wrote:Witam.Dzis szósty dzien po zabiegu.Wczoraj bole podbrzusza i krzyza i wizyty w toalecie. Niestety nie wyczyscili wszystkiego. Cos wyleciało i pozniej krew się lala.Pewnie bylo przytkanie bo krew z dwóch dni.Wizyta w szpitalu wieczorem. Jeszcze 1,5 cm resztek.Dostalan zastrzyk z oksytocyny ale nic nie wyszlo .Zaraz wizyta u ginekolog.Zawsze cos spapraja a niby zabieg "super" jak powiedzieli.
-
Mayes, z jednej strony dobrze, że to to było przyczyną. Tak jak mowisz, przypadek, źle zlożone białko, wadliwy gen, raz się przytrafiło i drugim razem będzie wszystko dobrze.
Ja dzisiaj odebrałam wynik hist-pat (swoja drogą to nie mam pojęcia czy jest prawidłowy czy nie... jutro lekarz), ja nie mam siły się tym zająć, ale mąż obiecał, że odbierze materiał, i wyśle na badania genetyczne. Lekarze w szpitalu też mi mowili, że to najprawdopodobniej przyczyna genetyczna, ale ja musze to wiedzieć na pewno. Bo jeżeli okaże się tak po badaniach, to będę mogła spokojnie podejść do kolejnych starań, a jęzeli badania nie wykażą przyczyny, to będę musiała szukać gdzie indziej, żeby zapobiec takiej sytuacji w przyszłości.
Mayes, a gdzie robiłas badania, i jeśli mogę spytać i chcesz odpowiedzieć, to jaka metodą? Długo czekalaś na wynik?
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
Wszamanka ja mieszkam w Niemczech i szpital zleca badania ja nie musialam sie niczym zajmować. Mam nadzieje ze bede mogla miec dzieci.Dzis jest tydzirn po zabiegu a ja krwawie i jeszcze jakas resztka we mnie siedzi.Spieprzyli sprawę chyba.Gin. mowią ze wszystko ok ale skad ta krew tak dlugo.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2016, 14:33
Aniołeczek [*] 29.06.2016
-
Wszamanka ja nie mialam pojecia ze tyle ciąż jedt odrzuconych. Póki samemu sie nie doswiadczy zyje sie blogiej niewiedzy.Poprostu mialysmy pecha .Ja sobie tak tlumacze gdyby mialo sie chore urodzić to u Boga bedzie mu lepiej ale i tak nigdy nie zapomne o naszym malenstwie. Ale ja czulam ciagle ze cos jest nie tak od początku mialam zle przeczucia w ktore nie chcialam wierzyć ((Aniołeczek [*] 29.06.2016
-
Mayes ja mialam zabieg w sobote. Tez mieszkam w Niemczech. Wspolczuje przezyc ja krwawilam tylko kilka godz po zabiegu a pozniej juz tylko plamienie. A powiedz szpital sam sie z toba kontaktowal o wynikach badan? Bo w sumie to nie wiedzialam ze oni badaja plod.
-
Ja tez od poczatku mialam zle przeczucia. Nawet pisalam na styczniowkach ze sie strasznie martwie, czego nie mialam w pierwszej ciazy.
-
Witaj Kiti.Wspolczuje Ci bardzo jak i sobie to straszne kiedy myślę o tym. Szpital powinien spisac z twojego Mutterpass dane do ginekologa i ginekolog powinien dostac wyniki. U mnie trwalo to piec dni.Tez w 11 tyg stracilam ale z obliczen wynika ze przenosilam okolo 2 tyg.Juz nie krwawie tak raczej plamie obficiej.Bylas juz u ginekologa swojego by zrobil ci usg?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2016, 17:12
Aniołeczek [*] 29.06.2016
-
kiti wrote:Ja tez od poczatku mialam zle przeczucia. Nawet pisalam na styczniowkach ze sie strasznie martwie, czego nie mialam w pierwszej ciazy.
Ja przed ciążą mialam straszny sen. Snilo mi się ze urodzilam dziecko.Mialam taką świadomość, czekalam aż mi przyniosa do karmienia i nie przynieśli Straszne a drugi sen gdy bylam juz w ciąży snilo mi się ze siedze na toalecie i krew die ze mnie leje Cos jednak w tym bylo bo wychodzi mi, ze w tych dniach zmarł nasz Skarb.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2016, 17:19
Aniołeczek [*] 29.06.2016
-
Ja tez nosilam martwego maluszka 2 tyg:( jeszcze nie bylam u ginekologa. Mialam wizyte zaplanowana na dzis ta dzidziusiowa wiec ja odwolalam. Musze chwile odpoczac psychicznie. M zaniesie narazie tylko moj wypis ze szpitala z informacja o zabiegu.
-
Mayes strasznie to smutne. Do mnie na poczatku to nie docieralo. Teraz z kazdym dniem to wszystko wychodzi i smutek jest coraz wiekszy. Ja tez mialam sen ze krwawie i zrobili mi cc a ja mowie jak to przeziez moje dziecko jest takie malutkie...
-
Teraz ciagle sie czuje jakbym miala koszmar senny z ktorego nie moge sie obudzic.
Jedynie dzieki coreczce jakos sie jeszcze trzymam. -
ja chodziłam z martwym maluszkiem jakies 3-4 tyg najprawdopodobniej maluszek przestał żyć zaraz po wizycie w której jeszcze serduszko biło to było w 10 tc a w 14 jak byłam na wizycie juz było po wszytkim