Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Też mam często wrażenie, że dla świata, otoczenia, mojego dziecka w ogóle nie było, nie istniało. Boli takie coś. Badania genetyczne będę robić właśnie też z tego względu, żeby ustalić płeć i żebym mogła w urzędzie stanu cywilnego przyjść akt urodzenia dziecka. Niezaprzeczalny dowód na to, że moje dziecko było DZIECKIEM, a nie ciążą, płodem czy czymś innym. Myślę że wtedy będzie mi łatwiej. Mam taka nadzieję...
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
wszamanka super czyli działac teraz
Mayes wiem co czujesz ja tez tak mam ja nigdy nie zapomne mąz też nie ale reszta rodzinki już chyba zapomniała najbadziej wkurzyła mnie mama jak lezałam przed zabiegiem ze skurczami i potwornym bólem serca a mama walneła tekstem widzisz ja miaalm lepiej dostałam bule i karetka zawiozła mnie na cesarkę nosz kurwa ja nie rodziłam tylko traciłam swoje dziecko jakbym wiedziała ze ten ból jest po to by urodzic wymarzone dziecko mogło by mnie tak bolec cały dzień w ogóle u mnie jest tak że temat seksu ciązy poronienia to temat tabu i najlepiej z nikim nie rozmawiać jak kiedyś na fb cos napisałam o pierwszym poronieniu i ciotka to przeczytałą odrazu tel do matki a ta do mnie co za głupoty wypisuje ze o takim czymś sie nie mówi to moj fb i jak bede chciał to bede pisac a ciotka niech się zajmnie swoimi sprawami tak jej odpowiedziałam to wielka afera była oni nie rozumieja ze ja musze sie komus wygadać wiedząc że sa inne kobiety takie co przezyły to co ja jest mi łatwiej na szczeście mam przyjaciólkę która też straciła 3 maluszków i wie co czuję mąż mnie tez wspiera i za to mu dziękuję -
jak ja powiedziałam że ccielibysmy zrobic badania DNA i wiedzieć jaka była płec by móc miec akt ur dziecka i potem pochować to mataka powiedziałą po co ? dajcie sobie spokój a ze to była jedyna osoba od której moglibysmy pozyczyć kase na to to jej powiedziałam na co mi i nie dała nie mamy badań nie mamy aktu ur nie wiemy kim był nasz Aniołek ale na zawsze pozostanie w moim i meza sercu ibedę robić wszytko by Julka też o tym poamietała
-
Ja czytałam o pamiatkach po dziecku.Niektore mamy robia piekne tatuaże na ciele lub kupuja wisiorki z aniolkiem. Ja nie ide do urzędu zreszta mi to nie pomoze i tak malo osob wiedzialo tu gdzie mieszkam.Ale takie zycie brutalne. Dzis wrocilam do pracy.Nikt nic nie wie a dzieci daly mi w kość.Przyszlam padnieta a tu teściowa dzwoni bym jej pomogla no i jakos ta praca nie pomaga tylko gorzej jest.Aniołeczek [*] 29.06.2016
-
Karola a mama walnela mi takim tekstem: po tobie tez mi robili zabieg bo lozysko zostało. Juz chcialam rzucic telefonem o sciane.Teraz jakos nikt nie dzwoni.Wszyscy chcą zapomniec tylko js nie chce.To rownaloby sie ze nigdy nie bylo zadnego dziecka.Nie wiem jak befe d alej żyła. To juz nie bedzie to samo życie.Aniołeczek [*] 29.06.2016
-
Mayes no tak nigdy juz nie bedzie tak samo u mnie jedynie mój brat akurat był u mamy jak ja wróciłam ze szpitala płakałam a on spytaa co się stało mama pokiwała głową wzięła go do kuchni powiedziała co i jak a braciszek podszedł pogłaskał mnie po głowie pocałował w czoło i powiedział siostra jestem z Tobą popłakał sie i wyszedł mama mówiła ze co dziennie dzwonił do niej jak ja sie czuje do mnie nie miał odwagi zadzwonic bo wiedział ze sie oboje poplaczemy jak straciłam pierwsze dziecko w 6 tc płakał ze mną brat jest starszy o 10 lat i wiem że przeżył to bardzo ma juz 2 chrześniaczki jedna 17 letnia od mojej siostry i moja Julkę jak bralismy slub powiedział czekam na chrześniaka to jest tez moje marzenie by był chrzestnym mojego synka - no i sie pryczałam
-
Mayes wrote:Czarnulka ja dokladnie tydzien temu i dalej krwawię ale krew juz brudnawa.Ja to mam zawsze pecha bo cos zostawili we mnie i nawet oksytocyna nie pomogla. Podobno to 1,5 cm nie wiem czy to bede czula jak bedzie wychodzic czy to za male by cokolwiek czuć
tak ci współczuję ;( wiesz czasem mogą ci dokuczać jakieś bóle podbrzusza ale nie powinny to być mocne bóle ja po pierwszym poronieniu krwawiłam coś 14 dni ale szybko wróciłam do siebie bo po poronieniu miałam podane tylko środki farmakologiczne żeby wyronić był to mój 13 tydzień ciąży ale ponoć dziecko umarło z 2 tyg wcześniej i nie chcieli łyżeczkować żeby nie naruszyć szyjki macicy gdyż to była ciąża pierwsza a przy 2 ciąży 2 dni w szpitalu też niby miałam dostać leki ale co się okazało wyroniłam większość ale na zmiane przyszła jakaś inna doktorka i stwierdziła że jednak będą łyżeczkować;( to był mój 10 tydzień
A która to twoja ciążą?Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2016, 21:40
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [ 13tc, 10tc, 10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Mayes wrote:Ja czytałam o pamiatkach po dziecku.Niektore mamy robia piekne tatuaże na ciele lub kupuja wisiorki z aniolkiem. Ja nie ide do urzędu zreszta mi to nie pomoze i tak malo osob wiedzialo tu gdzie mieszkam.Ale takie zycie brutalne. Dzis wrocilam do pracy.Nikt nic nie wie a dzieci daly mi w kość.Przyszlam padnieta a tu teściowa dzwoni bym jej pomogla no i jakos ta praca nie pomaga tylko gorzej jest.
-
Szczęśliwa Mamusia wrote:Czarnulka24 Ja poroniłam 4 czerwca było to poronienie samoistne , miałam zabieg wyłyżeczkowania jamy macicy robiony tego samego dnia, i wszystko ładnie doszło do siebie , od 4 czerwca plamiłam do 15 czerwca , pierwszą @ po zabiegu dostalam 1 lipca według mnie powinnaś pojść na konsultację do gin.
no to dość szybko wszystko wróciło u ciebie do normy ja jeszcze poczkam z tydzień . Ja po 1 poronieniu też szybko wróciłam do siebie już 30 dnia dostałam miesiączkę w której od razu zaszłam w ciążę tylko że po pierwszym poronieniu nie byłam łyżeczkowana i lekarz wtedy powiedział że po pierwszej miesiączce mogę już się starać na nowo ..a teraz po łyżeczkowaniu to około 3 miesiące trzeba odczekać ..
a masz już jakieś dzieci ?? która to twoją ciążą27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [ 13tc, 10tc, 10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Mayes wrote:Masz szczęście ze masz rodzinę przy sobie.Ja mam tu tylko mojego meza rodzine.Ale niedlugo bede miec odeiedziny to moze mi sie polepszy na jakis czas.Potem znow pewnie wroci smutek.
-
Karola - mama Julci i ... ? wrote:czarnulka ja miałam zabieg 22 kwietnie ciąża 14 tydzień ale maluch już nie zył od jakiś 3-4 tyg delikatnie krwawiłam tylko po zabiego na 2 dzień już plamienia i tak było przez 2 dni okres dostałąm po 39 dniach a po kolejnych 34 dostałąm 2 @ po zabiegu w piatek mija 11 tyg
współczuję ;( to też trochę czekałaś na miesiączkę ja już 48 dzień a miesiączki brak ;( ja pierwsza ciążę też późno straciłam bo 13 tydzień ale ponoć z 2 tyg wcześniej płód obumarł.. teraz tak samo stało się natychmiastowo ,, najdziwniejsze to że byłam w 8 tyg na usg było wszystko pięknie , płód rozwijał się idealnie a będąc na kontroli w 10 tyg szok - lekarz oznajmił że płód nie żyje ;( ;( totalne załamanie .. mam nadzieję że przy następnej ciąży będzie już ok mam brać acard miesiąc przed planowaniem , jak zajdę to kwas foliowy 5mg, cexane, duphason ,,
a jak się czujesz fizycznie i psychicznie?? doszłaś już do siebie ??27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [ 13tc, 10tc, 10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Moj maz nawet nie chce slyszec o pochowaniu dziecka.Nie wiem czemu go to drazni.Tu gdzie mieszkamy nie chowa sie tak malych dzieci na cmentarzu.Mozna ale w ogrodku a on moei ze w ogrodku to sie zwierzeta chowa.To lepiej jak szpital spali lub wyrzuci na smietnik?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2016, 22:01
Aniołeczek [*] 29.06.2016
-
musze jakoś sie trzymać mam julke ale od czasu straty jestem bardziej rozdrazniona wszytko mnie denerwuję wkurza fizycznie było juz praktycznie Ok zaraz po zabiegu juz mnie nic nie bolało ale psychika chyba juz nigdy nie bedzie taka jak byc powinna my juz sie staralismy zaraz po 1 @ gin który robił zabioek powieział że możemy w 22 dc byłam na kontroli były jajeczka w prawym jajniku ale nie wiem ile ich było i jakie duze gin powiedziaął tylko ze owu na dniach więc 25-i 26 dc było serduszkowanie ale chyba za późno bo nie wyszło teraz czekam na testy owu i zobaczymy czy cos to da jedna dziewczyna napisała mi ze moge miec któdką faze lutealna i to moż ebyć przyczyną dlatego wyczytaąm ze na to pomaga Wit B6 Magnez i wapno jutro sobie upie i zobaczymy czy to cos da
-
Hej
Czarnulka, ja mam córe, poroniłam 3 raz...płod obumarł...po prostu-poszłam na usg i serduszko nie biło..12 maja miałam zabieg, po 36 dniach dostałam @
Wszamanka, myśle ze będzie Ci łatwiej, ja chowałam dwa razy dzieciątka, i uspakaja mnie to ,ze mogę iść na grób, zapalić im chociaz lampki i posadzić kwiatki...trochę bardziej skupiam sie nad tym grobkiem, a nie nad tym co przeszłam..choć łezka i tak się w oku kręci...
Karola, tak to frustrujące ze poronienie to nadal temat tabu...współczuję że nie masz wsparcia ze strony mamy...
Ja nawet myślałam,żeby coś zdziałać z tym tematem, tylko nie wiem co...bo mnie wkurza ze ludzie nie chcą o tym słuchać...to też tragedia, trauma nie tylko dla matki, ale i dla ojca...ludzie powinni to w końcu zrozumieć..nieważne ile dzieciątko miało tygodni, wagi,życia...zostajemy osieroconymi rodzicami,ale nadal ludzmi, którzy potrzebują ogromnego wsparcia i zrozumienia, po tak wielkiej traumie jak utrata dziecka.
Mayes właśnie dlatego gdy tylko dowiedziałam się ze jest taka możliwość, postanowiłam pochować naszych synków, bez względu na to, co inni pomyślą. nie chciałam oddać szpitalowiCórcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
a powiedzcie mi na co jest ten Acard ? jużkoleja osoba ma go brac i znajoma która tez miałam zabieg gin jej przepisała na co to pomaga ?i ile sie tego bierze nie zaszkodzi mi jakbym to brała ?
-
Karola każdy lek lepiej skonsultować z lekarzem-mówi ta, co bierze na własną ręke
Acard jest na rozrzedzenie krwi, podobno ułatwia zagnieżdzenie, ja brałam w ciąży, na wszelki wypadek przeciwzakrzepowo, teraz biorę nadal, na wlasną rękę, mam nadciśnienie więc myślę że mi nie zaszkodzi.
Biorę jedną tabletkę dziennie tą mała, 75mgWiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2016, 22:12
Córcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
midnight wrote:Hej
Czarnulka, ja mam córe, poroniłam 3 raz...płod obumarł...po prostu-poszłam na usg i serduszko nie biło..12 maja miałam zabieg, po 36 dniach dostałam @
Wszamanka, myśle ze będzie Ci łatwiej, ja chowałam dwa razy dzieciątka, i uspakaja mnie to ,ze mogę iść na grób, zapalić im chociaz lampki i posadzić kwiatki...trochę bardziej skupiam sie nad tym grobkiem, a nie nad tym co przeszłam..choć łezka i tak się w oku kręci...
Karola, tak to frustrujące ze poronienie to nadal temat tabu...współczuję że nie masz wsparcia ze strony mamy...
Ja nawet myślałam,żeby coś zdziałać z tym tematem, tylko nie wiem co...bo mnie wkurza ze ludzie nie chcą o tym słuchać...to też tragedia, trauma nie tylko dla matki, ale i dla ojca...ludzie powinni to w końcu zrozumieć..nieważne ile dzieciątko miało tygodni, wagi,życia...zostajemy osieroconymi rodzicami,ale nadal ludzmi, którzy potrzebują ogromnego wsparcia i zrozumienia, po tak wielkiej traumie jak utrata dziecka.
Mayes właśnie dlatego gdy tylko dowiedziałam się ze jest taka możliwość, postanowiłam pochować naszych synków, bez względu na to, co inni pomyślą. nie chciałam oddać szpitalowi
co do straty dziecka mają wiecznei jakieś pretęsje ostatnio jak szłam do kontroli powiedziałm Julci że ide do lekarza Julak poszła do dziadków i mówi że mama idzie do lekarza bo nie ma już braciszka w brzuszku że jest u aniołków i Jula im tam opowiada ojciec wsiadł na mnie ze po co małej przypominam no kurde ona ma 4 latka wie co i jak nie bede jej okłamywać -
midnight wrote:Karola każdy lek lepiej skonsultować z lekarzem-mówi ta, co bierze na własną ręke
Acard jest na rozrzedzenie krwi, podobno ułatwia zagnieżdzenie, ja brałam w ciąży, na wszelki wypadek przeciwzakrzepowo, teraz biorę nadal, na wlasną rękę, mam nadciśnienie więc myślę że mi nie zaszkodzi.
Biorę jedną tabletkę dziennie tą mała, 75mg -
To acard też bierz jak się nie boisz lekarzy nie powinien zaszkodzić, jest bez recepty, tylko uważaj bo łatwiej wyłażą siniaki.
Naprawdę spółczuję braku zrozumienia i wsparcia...moja mama mimo że nigdy tego nie doświadczyła, stara się mnie wspierać jak tylko potrafi. nie zawsze jej to dobrze wychodz, ale cieszę sie że się stara.Córcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17